Styczeń 2022
-
WIADOMOŚĆ
-
Karolina95 u mnie też tak, okropnie się z tym czuję w tamtej ciąży też tak miałam.
Dlaczego ubranka w woreczki? Ja normalnie wrzuciłam do walizki 5 pajaców. Niby szpital zapewnia ale mogę wylądować w innym. I wolę mieć swoje niż prosić za każdym razem jak mi się zasika -
Audreyyy wrote:Karolina95 u mnie też tak, okropnie się z tym czuję w tamtej ciąży też tak miałam.
Dlaczego ubranka w woreczki? Ja normalnie wrzuciłam do walizki 5 pajaców. Niby szpital zapewnia ale mogę wylądować w innym. I wolę mieć swoje niż prosić za każdym razem jak mi się zasika
Chodzi o ubranka dla dziecka na wyjście ze szpitala u mnie w szpitalu wszystko dla dzieci zapewniająAnielka ❤️
-
Tak ja mam wszystkie ubranka spakowane.l w woreczki. Oprócz wyjścia że szpitala ale ja muszę wziąć praktycznie wszystko, więc co chwila mi się coś przypomina 😉
Jeśli chodzi o odporność synka, to stosowałam, stosuje i te naturalne metody, syropy, inhalacje, i te apteczne. Nie przechodzi mu, nie wiem czy to jakiś wirus czy jakieś powikłania po czymś większym czy po prostu Słaba odporność ale wiecie jakie jest podejście wielu lekarzy. Nie wniakja za bardzo. Jak zaproponowałam żeby dała skierowanie na badania krwi, żeby sprawdzić żelazo itd czy nie ma słabej morfologii, to odpowiedziała że tak rutynowo się nie robi że musi być powód. To nie wiem jaki musi powód Masakra
Ja też właśnie jadę na badanie, mam nadzieję że jeszcze nic się tam u mnie nie będzie wbrew mojemu wrażeniu ze zaraz urodze
Aaggaa02 -
Aaggaa ja kiedyś będąc po skierowanie do okulisty poprosiłam lekarza o skierowanie odrazu na wyniki. To pierwsze jego pyt było czy jestem na coś chora.... Bo wyniki się robi jak się choruje, ale skąd mam wiedzieć czy jestem zdrowa, czy nic mi nie brakuje skoro sprawdzić tego nie mogę 🤔Anielka ❤️
-
nick nieaktualnyJa tez od przyszlego tygodnia zaczynam pranie i pakowanie. Też mam kabinowke i planuje sie w niej upchnąć chocby nie wiem co, jest mega wygodna wiec mam nadzieje ze i pojemna.
Ja żałuję, ze nakupowalam tych 56, bo pewnie mojego nie wcisne...
U nas po bilansie przepisala mase badan dla mlodego sama z siebie.
Ja faszeruje mlodego zakwasem z buraka i olejem z czarnuszki, i w sumie prócz katarkow nie ma nic, a tak zawsze oskrzela, ucho...
Co do pakowania ciuszkow, do torby w nic nie pakuje, a do porpdu wszystko wkladam w rożek. -
U mnie waga 2100, 34tc. Podobno raczej mniejszy bobas. Starszy brat był z tych dużych, więc ciekawe, ciekawe te zjest to że na prenatalnych dr mówił że synek będzie powyżej średniej.
Wypelnialyscie test na ryzyko depresji poporodowej w swoich przychodniach?Aaggaa02 -
Hej dziewczyny. Ja spakowałam do worka ubranka dla mełego na wyjście i mąż przywiezie razem z fotelikiem, spakowałam ubranka na 56 bo te dzieciaczki i tak takie podkurczone są.
Ja miałam dziś oczywiście tyle planów ile to miałam porobić i co ? I nici..dostałam z nerwów biegunki..spojenie mnie tak boli już przy każdym kroku..w nocy nie spie bo zgaga bo boli ..wrak człowiek ..jeszcze 14dni muszę wytrzymać
Pakujcie się dziewczyny bo nie znacie dnia ani godziny 😁 ciekawa która będzie pierwsza , na razie chyba ja idę pierwsza pod nóż. W środę 37tyg -
Karolcia, To możemy sobie przybić piatke😉
Żarty żartami, ale uważam że to jest na prawde postęp że zaczęto o tym mówić czy robić takie testy żeby kobieta była świadoma że ma wieksze ryzyko wystąpienia depresji i mzoe wcześniej lepiej porozmawiać z psychologiem.
Tak zgadzam się, przy 1 dziecku jest niezle zderzenie się z rzeczywistością.
Pamiętam że mój związek z mężem ledwo to przetrwał😉
Teraz synek daje nam bardzo w kosc ale my się też bardziej wspieramy. Ciekawe jak będzie przy 2 dziecku 😉
Aaggaa02 -
Nynka jak podajesz młodemu zakwas? Sam czy jakoś przemycasz?
Ja nie wypełniałam żadnej ankiety. Jak dostałam kartę ciąży to tam była ta karta odnośnie depresji, ale nic ginekolog nie wspominała i leży gdzieś w szafce do tej pory. Idę jutro do poloznej na pierwszą wizytę to może tam coś będzie 🤷♀️
Ogarnęłam młodej zabawki dziś. To była walka i przetrwanie. Schylanie, chodzenie w tej i z powrotem, ale nie pamiętam kiedy miała taki porządek w zabawkach, ostatnio chyba jak jeszcze jej na świecie nie było i nie miała żadnej 😅 potem chodzić nie mogłam, musiałam się położyć tak mnie spojenie bolało. Młoda zasnęła przed 22 i dopiero teraz miałam czas chwilkę poćwiczyć i jest trochę lepiej. A ja jeszcze okna planowałam myć, bo w końcu mam czas. Dobrze, że śnieg spadł i pogoda się kompletnie na to nie nadaje🙈 jutro planowałam zająć się praniem ciuszków i prasowaniem skoro mam już miejsce u dziewczyn w pokoju, ale chyba dam sobie spokój i jeden dzień po prostu odpocznę 🙈
-
Ja nie wypełniałam ankiety o depresji ale po 1 porodzie jak tak teraz sobie myślę to miałam niezłego baby bluesa, leżałam tydzień w szpitalu i gdyby nie to, że odwiedzał mnie mąż i nasz znajomy robił staż akurat na ginekologii i zaglądał do mnie kilka razy w ciągu dnia i mogliśmy pogadać myślę, że mogłabym wpaść w depresję. Pamiętam też, że jak miałam taki kryzysowy dzień, że zastał mnie płaczącą bez większego powodu to i on że mną pogadał i jeszcze wieczorem przyszła położna i bardzo dobrze to wspominam, po tym dniu wzięłam się w garśc.
Dobrze, że jest coraz większą świadomość wśród ludzi. -
nick nieaktualnyJa też nie mialam zadnej karty. I ogolnie to ja sie z polozna zadną nie umawialam przed porodem, o co chodzi?
Bo przed pierwszym porodem tez nie mialam takich wizyt...
Krolik mój uwielbia zakwas, pije też sok z ogórków kiszonych.
Moj mlody ma kwarantanne do konca tygodnia, wiec procz walki o zdrowie psychoczne nie robie nic...prezenty zamawiam🙈 -
Nynka wrote:Ja też nie mialam zadnej karty. I ogolnie to ja sie z polozna zadną nie umawialam przed porodem, o co chodzi?
Bo przed pierwszym porodem tez nie mialam takich wizyt...
Krolik mój uwielbia zakwas, pije też sok z ogórków kiszonych.
Moj mlody ma kwarantanne do konca tygodnia, wiec procz walki o zdrowie psychoczne nie robie nic...prezenty zamawiam🙈
współczuje izolacji...Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2021, 09:35
-
Takie wizyty się należą albo ty mas z prawo do spotkań w przychodni. W rzeczywistości z powodu małej liczny położnych w przychodni nie dochodzą one do skutki, zastanawiałam się jak przychodnie się z tego później rozliczają.
Po przeprowadzce jak szukałam przychodni z której położna przyjdzie już do mnie po porodzie, to słyszałam że do dziecka tak ale do matki przy okazji 🙄
Mag_len, doskonale to znam. Ja to miałam stan depresyjny, też często płakałam. Było ciężko. Dlatego chyba teraz mam obniżony nastrój, bo się tego boję co będzie.Aaggaa02 -
Nynka po 21tc takie wizyty u poloznej przysługują, edukacyjne. Poprzednio chodziłam, teraz się zapisałam żeby sobie parę rzeczy przypomnieć i ktg mieć darmowe i w sumie dobrze, że poszłam, bo się dowiedziałam więcej o tym badaniu w kierunku SMA i będziemy robić po porodzie.
Zapis ktg super, żadnych skurczy, tętno małej prawidłowe, przysnęła sobie, czyli potrafi jednak spać 😅
Ej ta apteka aptelia jest świetna, tanio, szybka dostawa. Nie pamiętam, która z Was polecała, ale skorzystałam i jestem bardzo zadowolona 😁
Dostałam od poloznej listę wyprawkowa na początek i wychodzi na to, że wszystko mam 😅 -
Przy córce największe zderzenie miałam z karmieniem piersią. Myślałam sobie kurcze większość kobiet karmi piersią, przecież to proste,wyjmujesz pierś i karmisz i w sumie tak było ale nikt nie powiedział jak to boli, że dziecko nie ciągnie cały czas tak jakbym chciała tylko ono też się tego uczy i początki serio bywają trudne. Czasem płakałam bo np.nie wiedziałam o co płacze moje dziecko..a przecież matka powinna to wiedzieć. Denerwowały mnie wizyty położnej przy której czułam się jak rzecz która ma być dla dziecka , tak jakbym ja nie istniała tylko moja macica która ma dotrzymać dziecko,pochwa która ma je wydać na świat, cycki które mają je wykarmić, ręce które mają je nosić. Do tego teściowa ze startą pytań kilka razy dziennie:a kupka była, a ulała, a może trzeba do lekarza,a nie za mało je? Czułam się jak rzecz przez około tydzień. Miałam to szczęście że była super pogoda i bardzo mi pomagały spacery, teraz przy takiej pogodzie może być kobietą trudniej bo jednak słońce robi swoje.
Moim zdaniem też powinno się mówić o tym,że ta fala miłości do nawet najbardziej wyczekanego dziecko może nie nadejść od razu po porodzie tylko po kilku dniach a nam może się wydawać że co z nas z matki. Koleżanka przy drugim dziecku przyznała mi się że przez pierwsze tygodnie bardziej kochała starszą córkę, ale po czasie kochała ich tak samo.
Wiadomo że każda z nas będzie miała problem z czym innym ale fajnie o tym mówić w prost bo wiele z nas to przechodzi i dobrze jest wiedzieć że nie jesteśmy jakieś nienormalne😉Azjak lubi tę wiadomość