Styczeń 2022
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzięki dziewczyny! Udało się bez pekniecia i nacięcia 🙂najwygodniej, nawet na skurczach było mi leżeć na boku i tak też urodziłam. Próbowałam wdychać gaz ale tylko mnie to irytowało.wstalam już, nie jest źle, tylko głodna jestem😅
olinaina, krolik, Babcia, KaaiaN lubią tę wiadomość
-
Właśnie dzisiaj sobie oglądałam pozycje do porodu u Dembińskiej i ta na boki całkiem spoko się wydawała. Ćwiczyłam sobie też oddech do partych i w teorii super to wychodzi, ale obawiam się, że w praktyce jak dojdą prawdziwe bóle porodowe to będę chciała jak najszybciej bąbla wycisnąć i zapomnę o wszystkim 🤣 strasznie żałuję, że nie znałam tego w poprzedniej ciąży.
Maglen weź tu pisz co Ty robiłaś przez ostatnie dni/tygodnie, że tak super naszykowana byłaś 🙈 może jeszcze zdążymy coś dorzucić 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 stycznia 2022, 22:41
-
Dziewczyny podczytuje was czasem ale nie mam za dużo czasu żeby pisać Mag_len i reszta rozpakowanych gratulacje ❤️ U nas wszystko ok, laktacja się rozkręciła, mały przybiera na wadze bo na początku troche stracił i męczyła go żółtaczka wiec musieliśmy z nim ciagle jeździć na wizyty. Ja po cc czuje się świetnie, rana ładnie się goi. Jest o niebo lepiej niż po SN. A mały to poki co prawdziwy aniołek, tylko je i śpi
Babcia lubi tę wiadomość
22.12.21 Synek 💙
03.06.20 Córcia ❤️
10.07.19 Aniolek 9 tc -
Cześć Dziewczyny przepraszam że w ogóle się nie udzielałam ale ta ciąża była wyjątkowo trudna. Przypomnę że w lutym straciliśmy córeczkę z zespołem Edwardsa a dwa cykle później byłam już w ciąży. Czytałam Was codziennie ale ciężko mi było cokolwiek napisać bo bałam się zapeszać opisując pozytywne wizyty u lekarza czy dobre samopoczucie. Mam nadzieję że mnie rozumiecie. Tydzień temu trafiłam do szpitala z tachykardią u płodu. Zaczęli szukać jej przyczyny. Okazało się że mam wysokie CRP. Wskazywało na infekcje. Tyle że nie wiadomo jaka bo czułam się dobrze. Zostałam na oddziale żeby zwalczyć crp antybiotykiem i monitorować tętno płodu. Pomimo leczenia moje crp rosło. Doszedł potworny ból gardła, uszu i kości. Testy na Covid negatywne. W sylwestra zaczęto wywoływać poród. Balonik, oksytocyna, przebicie pęcherza płodowego. Nie będę szczegółowo tego opisywać bo każdy poród jest inny, w każdym razie w pewnym momencie prosiłam żeby mąż strzelił mi w głowę z bólu ale dałam radę. 01.01.22 o godzinie 16 na świat przyszedł WOJCIECH. 3700 gram i 56 cm. Pierwsze badania nie wykazały u niego infekcji ale powtórka we wtorek. Ja jestem ciągle pod antybiotykiem ale jest już poprawa. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę pozytywnych rozwiązań ❤️
Moniqaaa, KaaiaN, Babcia, Robin27, krolik, Karolina95 lubią tę wiadomość
18.12.2015 Adam ❤️
04.02.2021 Michalinka (aniołek) ❤️
01.01.2022 Wojciech ❤️ -
Dziewczyny, było ciężko ale już zapominam o tym. 😉
We wtorek byłam u lekarza i jeszcze nic rozwarte nie było. Od sylwestra korzystałam dużo z piłki i z meza😅
Dziś szliśmy na 12.30 do kościoła i tak mnie już pobolewało ale myślałam, że to znów przepowiadające. W kościele parę razy mocniej poczulam ale wyszliśmy i mijaliśmy nowa pizzerie i mówię do męża że nie będę drugiego dania gotować tylko idziemy na pizze. Przed wyjściem nastawiałam tylko rosół. Już jak szliśmy po pizzy do samochodu to mnie mocniej złapało tak że nie mogłam usiąść tylko odczekałam. W dom poszłam prosto pod prysznic a potem zaczęłam mierzyć skurcze. Najpierw były co 6 minut potem co 5. Mówię jeszcze do męża żeby mi makaron zagotował bo chce rpsol😅 zjadłam i pojechaliśmy. Męża niestety wpuścili tylko na chwilę potem musiał wyjść bo nie ma porodów rodzinnych. Ale miałam wspierające położne i fajna lekarz. W trakcie oczywiście gadałam głupoty, że mogłam sobie cesarke załatwić albo że nie mam siły i nie rodze 😂ale lekarz stanęła mi przy głowie i mówiła żebym się skupiła, nie krzyczała tylko parła itp. I chyba z 5 partych i młody się urodził. Nie odeszły mi wody tylko już na partych położna przebiła pęcherz jak go było widać.
Teraz się karmimy, Mieszko jak to facet, ciągle szuka piersi i nie chce spac😅 cieszę się, że mam to już za soba❤️KaaiaN, Babcia, Nynka, Moniqaaa, olinaina lubią tę wiadomość
-
Aaggaa02 wrote:Mag_len, to super ze tak się udało:)
Czyli cały porod na boku? A pierwsze porody też były takie szybkie i nacięcia/pęknięcia?
Bardzo bym chciała tego uniknąć ale wiem że może być ciezko
Przy pierwszym byłam nacięta, przy drugim pękłam lekko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2022, 00:48
-
nick nieaktualnyWidze, że nie ja jedyna slaba noc. Mi dzisiaj mlody dał popalić, starszy choroba bierze, i od 2 takie bóle okresowe...przypomnialo mi sie jak to jest mieć miesiączke. Mam nadzieję, że dlugo do mnie nie wróci...
Moje plany na dzis, poszly sie....starszy zostal w domu. Wolę żeby posiedzial z katarekiem niż rozpętalo sie jakies zapalenie -
Myślałam, że mi brzuch pęknie wczoraj wieczorem, młoda się tak mocno ropzychała. Mam coraz częstsze bóle podbrzusza i w nocy trochę i od rana dziś, ale to taka słabizna. Mąż mi kazał do położonej Dzie dzwonić szczegóły porodu ustalać 🤣 chyba się przestraszył 🤣 w nocy spać nie mogłam, obudzilam się koło 3 i leżałam 🙄 straszą miałam dziś w domu zostawić, ale ostatecznie poszła do żłobka żebym mogła w końcu tą szufladę ogarnąć dla młodej 🙈
-
Mag_len gratuluję i zazdroszczę,
Ja dzisiaj w stresie bo mam ostateczną wizytę i lekarka zadecyduje czy jutro patologia czy nie. Chciałabym to odciągnąć chociaż do piątku. Żebym miała jeszcze gorsze samopoczucie to widzę, że synek coś przeczuwa. Nagle chce żeby go brać na ręce, w nocy ma problemy ze spaniem co to będzie, co to bedzie -
Jeszcze się pożalę trochę, jak mi od rana jest niedobrze! Zastanawiam się czy zaraz nie będę się z kiblem tulić Mam nadzieję, że jakiś wirus się nie przyplątał na końcówce
Audreyyy może się obejdzie bez szpitala, trzymam kciuki! Moja córka też jakaś przytulaśna bardziej, nie wiem jak zniesiemy mój pobyt w szpitalu, dobrze, że z tatą też ma super relację, ale to będzie nasza pierwsza rozłąka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2022, 10:32
-
nick nieaktualnykrolik wrote:Jeszcze się pożalę trochę, jak mi od rana jest niedobrze! Zastanawiam się czy zaraz nie będę się z kiblem tulić Mam nadzieję, że jakiś wirus się nie przyplątał na końcówce
.
Ja to sie smieje do męża,ze chyba nic prócz narzekania nie robie...juz nawet jak wzdycham przy zasypianiu, maz do mnie "co tym razem lezy Ci na sercu"🙈
Ja dopisuje kolejne dolegliwosci do mojej listy, a to z jaka częstotliwością powtarzam, ze mam dość to chyba nawet najwiekszy maruda nie gada...
A jeszcze lepsze jest to, ze patrze na starszaka, czekam na mlodszego i w glowie "to kiedy sprobujemy z trzecim?🙈 przed rokiem czy znowu za rok dwa? -
Nynka my mieliśmy tak cholernie ciężki rok, pod względem pracy, organizacji jeszcze ciąża do tego 😅 ten rok chce mieć luźniejszy, mąż będzie mniej pracował, ja "urlop", ale mimo wszystko myśl o 3 dziecku często się pojawia choć jestem już tak niewyspana, a dopiero się przecież zacznie 🤣 mam nadzieję, że mi się nie zachce 3 dziecka wcześniej jak za 3 lata 🤣
Ana.Ta lubi tę wiadomość