Styczeń 2022
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Nynka jestem trochę o to wkurzona bo dosłownie na czerwono wszedzie covid..ale przecież to ja miałam a nie on. Moim zdaniem jakbyś trafiła do szpitala teraz w trakcie choroby to lepiej powiedzieć ze wzgledu na inne kobiety ale jeśli będziesz już zdrowa,to bym nie mówiła.
Robin u nas kolki równo po 3 tygodniu. Zaczynają się koło 18 do 22-23 więc teraz przed jedzeniem około 17-18 podaje Lefax i jak widzę że koło 21 na nowo się zaczyna to podaje jeszcze jedną dawkę,ale przewaznie wystarczy jedna. Podkurczam mu też nóżki i jak go boli to kłade na piersiach z nóżkami podkurczonymi.
Nynka lubi tę wiadomość
-
Robin27 u nas też powoli mały zaczyna się prężyć i płakać. Tak jak pisze Karolcia-kładź go na swojej klatce piersiowej i odpoczywaj z nim.u nas podkurczanie nóżek daje efekt. I podajemy biogaje.
Co do położnej to jeśli jest na NFZ to ma obowiązek odbycia wszystkich wizyt. Bo na pewno rozpisze sobie wszystkie i NFZ jej zapłaci. A nie uzupełnia Ci wizyt w książeczce zdrowia? Bo u nas co wizytę położna wypełnia. -
U mnie położna była 2x za każdym razem wpis do książeczki, ma zadzwonić za tydz na rozmowę jeżeli mnie coś niepokoi to przyjedzie a jeżeli nie mam takiej potrzeby to tylko rozmowa przez tel .
Dziewczyny jak te kolki się objawiają? bo powiem szczerze że mój syn miał kolki i płakał pół nocy tylko na rękach się uspokajał. Natomiast teraz Aniela czasem się pręży, robi się czerwona, ogólnie wygląda tak jakby chciała coś z siebie wycisnąć a nie może ale nie placze przy tym , więc sama nie wiem czy to jest to czy nie. Dodam jeszcze że jest głównie na mm, położna mówiła że przy takim karmieniu może być nawet tylko jedna kupka dziennie( u nas jest więcej zazwyczaj niż 1)
Sama już nie wiem czy podawać sabsimplex na kolki czy bio-gaja wystarczy ..Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2022, 22:23
Anielka ❤️
-
Gratulacje dla nowych mam i naszej Babci:)
Co do covid ja bym się nie burzyła na tą ,, łatkę,, jeśli wiąże się to z większą uwagą i badaniami dziecka przez lekarzy. Do końca nie wiadomo jak covid mamy wpływa na dziecko bo to stosunkowo nowa choroba jeszcze. są badania że może powodować różne zaburzenia więc ja bym się cieszyła że mają to na uwadze i pod kontrolą może i na późniejszym etapie życia.
U mnie była wczoraj lekarka taka naprawdę fajna i taka nowoczesna że tak powiem. Wezwałam ja prywatnie bo mała mi coś zakaszlala po jedzeniu że dwa razy i trochę mnie to zaniepokoilo. Ale osłuchowo ok wszystko i w ogóle. Ale zwróciła mi uwagę na to że jakby mala się zachlysnela (chodzi o takie porządne zachłyśnięcie że nie oddycha dziecko przez chwilę a nie takie lekkie zakrztuszenie podczas jedzenia że tam troszkę odkaszlnie co się pewnie zdarza większości dzieci) i potem coś zakaszlala to trzeba iść na RTG płuc nawet jak osłuchowo czysto u takiego noworodka.
Gadałam z nią też na temat kolek. U nas narazie nie ma - tzn marudzi pręży się itd zwłaszcza w nocy ale to zwykła niedojrzałość układu pokarmowego. Niema tego płaczu codziennie czy tez prawie codziennie po kilka h. Mówiła że te farmakologiczne sposoby typu Espumisan i pochodne delicol itd nie mają danych badań udowodnionych na skuteczność ale niektórym pomagają nawet jako taki efekt placebo.ze Espumisan można trochę wcześniej niz ten 28 dzień życia ale ze szczytu kolek jest jescze pozniej to bez potrzeby by nie podawać. I że biogaja ma udowodnione działanie ale tez żeby podawać jak już jest potrzeba a nie profilaktycznie bo wtedy efekt będzie lepszy. A tak to masaże brzucha zgodnie ze wskazówkami zegara podkurczanie nożek termofor kołysanie na piłce przyciemniony pokój jakiś lekki cichy szum choć tu zdania są podzielone.
Położna też mam fajną na szczęście wzięłam z mojej przychodni (zmieniałam bo w ciąży chodziłam do takiej dużej szkoły rodzenia i stamtąd miałam ale tam potem długo się czeka na patronaz) i nie żałuję. Bardzo miła kobieta zawsze pod telefonem. Jak coś mi się zaczęło dziać z pępkiem (tzn tak mi się wydawało ale ok było wszytsko) to przyszła w ciągu pół h sprawdzić bo mieszka na moim osiedlu. Wizyty są osobiste 4 a dwie teleporady wymienne na osobiste jak będę chciała.
Babcia, Lilka94 lubią tę wiadomość
Pola jest już z nami:*
Emilka :*
-
Sovi no w sumie racja, o tym nie pomyślałam.
Audreyyy ja spie na boku,ale od dwóch dni mój prawy cyc oszalał i produkuje mleka jak dla bliźniaków..po dłuższej chwili jest skała a ja nie chce odciagać bez potrzeby bo więcej będzie produkował. Jak karmie lewą piersią to z prawego sika tak że pielucha mokra,teraz już podkladam butelke bo potrafi samoistnie wylecieć 80ml. -
U mnie wyciek to normalka, bez wkładek nie mogę funkcjonować.Karolcia15031 wrote:Sovi no w sumie racja, o tym nie pomyślałam.
Audreyyy ja spie na boku,ale od dwóch dni mój prawy cyc oszalał i produkuje mleka jak dla bliźniaków..po dłuższej chwili jest skała a ja nie chce odciagać bez potrzeby bo więcej będzie produkował. Jak karmie lewą piersią to z prawego sika tak że pielucha mokra,teraz już podkladam butelke bo potrafi samoistnie wylecieć 80ml.
-
Jestem po baloniku, nic przyjemnego, musiałam dostać czopki rozkurczowe żeby trochę przespać noc.
Ale niestety u mnie nei ma za dużego postępu, rozwarcie 1 cm. Mam pancerna szyjkę więc nie biorę mnie na oksytocyny bo to mogłyby być piłowanie na sile.
Mam czekać do jutra może po wyjęciu hormony same zaczną działac ale jeśli nic się nie zmieni to prawdopodobnie cc.
Jestem już tak tym zmęczona, opadam z sił z coraz bardziej. Ten pobyt w szpitalu mnie rozwala
Aaggaa02 -
Agaa współczuję, tylko się omeczysz dużo może spróbuj masować sutki teraz. Mi się zaczynały jakieś spięcia brzucha mocniejsze. 2 min jeden sutek i zmiana, wyciągać palcami i tak przez ok 20 min. Z przerwami 2 min. Ja aż tak długo nie masowlam, bo mi się nie chciało, ale za przykładem Eszanki jak zaczynam coś odczuwać to lecę do łazienki masować 😅 dzisiaj już zaliczyłam schodów dużo. Z desperacji po klatce chodziłam góra i dół, bo na zewnątrz zaczęło to dziwnie wyglądać 😅 coś zabolało, ale dalej cisza. Ja wiem, że ona jak będzie chciała to sama wyjdzie i nic nie pomoże. Ze starsza mi to nie przeszkadzało, że się położę wcześniej do szpitala i tam będę czekać ewentualnie indukcja, ale teraz w dobie covida i wizji że przyjadę bez akcji, wyjdzie test pozytywny to zaraz na zakazny do innego miasta albo rozłąka dłuższą z córką, męka przy indukcji. Eh...
-
U mnie nie robią testów.
Zgadzam się z tym bo przecież możesz przyjechać negatywna, w szpitalu się zarazić, albo przed szpitalem a okaże się dopiero w szpitalu, nigdy nie wiadomo.
Musieliby te testy robić częściej.
U Mnie jakieś skurcze zaczynają się pojawiać, krwawienia więc może coś się zadzieje. Ale sama w to wątpię.
Nie ma siły już za dużo chodzić. Jestem na maxa zmaczona
Aaggaa02 -
nick nieaktualny
