Styczeń 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Marcysia jak coś to wołaj do siebie CDL, nieraz kwestia tylko przystawienia,ale w razie jakichś problemów powie co i jak. Ja nie miałam żadnej buteleczki przy pierwszym porodzie i żałuję, wył mi z głodu, początki pandemii i nikt mi nie pomógł, jak się okazało później wędzidełka do podcięcia i to dwa!!!, nakładki uratowały moje karmienie, dzięki temu mógł złapać pierś i karmiłam ponad rok. Teraz nauczona doświadczeniem będę wiedziała na co zwracać uwagę, kogo wołać do pomocy i w razie "w" będę miała buteleczkę w torbie. Dla spokoju, żeby nie przeżywać tego drugi raz,jak sam poród wspominam dobrze mimo trudnych warunków w jakich przyszło rodzić,tak pobyt w szpitalu to był dla mnie koszmar.
Marcysia1990 lubi tę wiadomość
17.05 ⏸️
18.05 beta 533
20.05 beta 1291
6.06 pierwsza wizyta, jest ❤️
20.06 kolejna wizyta
23.01 💚 -
Marcysia mało o tym pisałam, ale tak samo jak Ty wiele osób nastraszyło mnie niedotlenieniem dziecka czy innymi negatywnymi skutkami porodu naturalnego. Dodatkowo mam wąskie biodra i od kiedy tylko myślałam o ciąży, mam głupie myśli, że nie jestem stworzona do takiego porodu, boję się, że lekarze coś pominą i coś się stanie. Właśnie o siebie się kompletnie nie boję, jedynie o dziecko. Plus to że u mnie sporo znajomych, w tym 2 przyjaciółki rodziły CC na życzenie, bardzo dobrze je zniosły i wiesz jak to działa...
Trochę się uspokoiłam chodząc na szkołę rodzenia, jeszcze w styczniu przed porodem widzę się z moją położną i poproszę ją czy może mnie zmierzyć albo obiektywnie ocenić sytuacje. Plus właśnie mam wizytę u psychologa i psychiatry przed porodem. -
espoir wrote:no i na problemy tego typu wysyłacie Męża do sklepu, kupuje Wam kapustę, wkładacie ją do lodówki, potem zimną trzaskacie młotkiem i kładziecie na cycki.
-
będzie dobrze Mamuśki, tylko spokój nas uratuje. jako matka jednego dziecka karmionego mm i 3 kp ponad rok powiem, że jak łapią gile to jednakowo 🙃
wszystko ma plusy i minusy. kp jest wygodniejsze i tańsze, ale znowu mm może karmić też tata 🤷♀️Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2022, 21:30
Marcysia1990 lubi tę wiadomość
💛 12.2015 🧒
🧡 09.2017 🧒
❤️ 05.2019 🧒
💜 06.2021 🧒
🩵 12.2022 🧒
🩷 10.2024 👧 -
Patka123 wrote:Marcysia mało o tym pisałam, ale tak samo jak Ty wiele osób nastraszyło mnie niedotlenieniem dziecka czy innymi negatywnymi skutkami porodu naturalnego. Dodatkowo mam wąskie biodra i od kiedy tylko myślałam o ciąży, mam głupie myśli, że nie jestem stworzona do takiego porodu, boję się, że lekarze coś pominą i coś się stanie. Właśnie o siebie się kompletnie nie boję, jedynie o dziecko. Plus to że u mnie sporo znajomych, w tym 2 przyjaciółki rodziły CC na życzenie, bardzo dobrze je zniosły i wiesz jak to działa...
Trochę się uspokoiłam chodząc na szkołę rodzenia, jeszcze w styczniu przed porodem widzę się z moją położną i poproszę ją czy może mnie zmierzyć albo obiektywnie ocenić sytuacje. Plus właśnie mam wizytę u psychologa i psychiatry przed porodem.
Najgorzej właśnie się tak nakręcić, ale jak to mówi moja siostra nasza intuicja wie co robi i trzeba jej zaufać i chyba ma rację. Ja tymczasowo czuję, że chce spróbować SN, ale jeśli poczuje znowu że jednak mam jakieś obawy to przez internet załatwię sobie tego psychiatrę. Mam też takie przeczucie, że ta moja indukcja nie przyniesie rezultatu i wszystko i tak skończy się CC, ale chyba sugeruje się moja przyjaciółka która tak jak ja miała cukrzycę, wywoływany poród i brak efektu. Tyle że u niej waga dziecka wskazywała na 4200 i lekarz zasugerował cesarkę a ona się zgodziła.
Co do wąskich bioder to mam koleżankę, która ma naprawdę małą dupkę i jej lekarz sam sugerował cesarkę, ale on w ogóle nie brała tego pod uwagę, tylko chciała rodzic naturalnie i jak przyszło co do czego to urodziła bez problemu 😊
Co osoba to różne historie. Ja dużo podczytywalam te dziewczyny październikowe jak rodziły i tam dużo było naturalnie i wszystko było ok.
Ja też mam takie coś że chciałabym zobaczyć jak to jest rodzic, poczuć ten ból, te skurcze, przeżyć to 😄 ale no boje się o tego mojego maluszka 🥺 -
Marcysiu ja coś czuje, ze albo przed indukcja się wyrobisz albo indukcja ci pójdzie bardzo sprawnie.
A ja dziewczyny wam powiem, ze nie rozumiem jak można straszyć kobietę w ciąży, porodem jakimiś komplikacjami ehh… ja ogólnie jestem taka No przewrażliwiona. Ale i tak druga ciaze przechodzę spokojniej.
Ale pamietam jak wysikalam pierwszy pozytywny test i moja pierwsza mysl to było „ o ku**a teraz będę musiała urodzić „ 🙈 tamta ciaze straciłam jeszcze zanim się zdążyłam ucieszyć tak na prawdę. Ale jak pamietam ze jak chodziłam na szkole rodzenia to tak się uspokoiłam jeśli chodzi o leki przed porodem. No u mnie jednak nie skończyło się na SN szkoda , No ale czasu nie cofnę. Mam cudowna córkę urodzona przez cięcie No teraz to sobie nie wyobrażam porodu juz SN ale to wiecie czemu. Chociaż No nie powiem, przed cesarka pierwsza w ogóle się nie stresowałam teraz jestem więcej świadoma i kurczę łapie mnie czasem stresik 🤭 -
To nawet nie chodzi o to, że ktoś nas straszy to po prostu internet 😄 no i u mnie ta sytuacja z dzieckiem koleżanki, to akurat historia z pierwszej ręki i na świeżo, ale wiecie co , ona mówi że drugi raz też zdecydowałaby się na poród SN. Mimo tych komplikacji się nie zraziła. Jak na razie maluszek rozwija się prawidłowo, chodzi tylko na kontrolę do kardiologa co jakiś czas. No i pięknie ciągnie pierś i przybiera 😊
Ja staram się nastawiać tak pozytywnie, że po prostu wchodzę tam, rodzę i zaraz wychodzę 😂 w ogóle jak rozmawiam z koleżankami które są już dawno po porodzie to mówią że w życiu nie rozmyslaly nad porodem że może coś pojsc nie tak, nawet nie czytały, nie szukaly. To ja taka szurnieta jestem i lubię sobie dołozyc zmartwień 😜
Żelka mam nadzieję, że jesteś dobra czarownica i będzie tak jak piszesz 😜😁 co do CC to może tym razem ładnie lekarz Cię zszyje i nie będzie już żadnych komplikacji. Ostatnio oglądałam Blizne mojej przyjaciółki i ma tak nisko, centralnie zaraz nad kością łonowa że w ogóle nie widać nic a nic 😊 i totalnie nic nie czuję że miała tam jakieś cięcie a minęło dopiero 2,5r. -
ja swojej blizny też nie czuje wcale, a minęło od ostatniego cięcia 1,5 roku 🙂
ale ja przyznaje, że nigdy jakoś specjalnie jej nie czułam, w żadnej ciąży mnie nie ciągnęła ani nic...
ja wychodząc ze szpitala biadoliłam, że mnie dłoń boli od wkłucia wenflonu, a nie brzuch po cesarce 🙈🤷♀️🤪
i z jednej strony nie mogę się doczekać, bo uwielbiam to uczucie jak poznaje się dziecko i te pierwsze chwile razem, a z drugiej mi przykro, bo zapewne to już ostatni raz. czy kiedyś kobieta pozbywa się tego uczucia, czy zawsze jest to uczucie żalu, że to się więcej nie powtórzy? 🤪Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2022, 22:11
💛 12.2015 🧒
🧡 09.2017 🧒
❤️ 05.2019 🧒
💜 06.2021 🧒
🩵 12.2022 🧒
🩷 10.2024 👧 -
Marcysia ja na brzuchu to mam śliczna blizne. Nawet ostatnio na sorze lekarka mówi , gdzie pani miała to cięcie ? Ja mówię No jak to gdzie… (wygolona byłam ) pokazuje jej a ona ooo No faktycznie ale piękna blizna.
Tylko No ta na macicy jest słaba. A z tym w moim przypadku nic się nie da zrobić bo kurde jeszcze pęcherz jakby do niej przyklejony 😏😏 No i tez mam stracha żeby kurczę pęcherza mi nie uszkodzili przez to 🙄 ale nie będę o tym rozmyślala. 🙈🙈🙈 muszę myśleć pozytywnie.
Chociaż przyznać się muszę, ze byłam totalnie dobrze nastawiona a jakaś taka presja mi się wygrała, ze a co jeśli nie będę tak dobrze się czuła jak po pierwszej cesarce. A chce się zając synkiem. Po pierwszym porodzie miałam męża przy sobie i doszłam do wniosku, ze muszę napisać plan porodu i napisać tam koniecznie, ze chce po cesarce od razu rozmowę z panią psycholog by mnie do pionu postawiła 🙈😂 -
Espoir podziwiam. Ja kurde czasem w nocy się budze bo mnie boli zrost zwłaszcza po prawej stronie. Muszę się przekręcić na lewy a z bólu nie mogę tego zrobić 🙈 muszę łapać brzuch w ręce i z dużym bólem się przekrecam. Albo wstaje do łazienki ścina mnie w pół muszę siąść na łóżku odczekać zgięta w pół po mału wstaje i idę do łazienki pomalutku centymetr po centymetrze się prostując.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2022, 22:15
-
Żelka1990 wrote:Chociaż przyznać się muszę, ze byłam totalnie dobrze nastawiona a jakaś taka presja mi się wygrała, ze a co jeśli nie będę tak dobrze się czuła jak po pierwszej cesarce. A chce się zając synkiem💛 12.2015 🧒
🧡 09.2017 🧒
❤️ 05.2019 🧒
💜 06.2021 🧒
🩵 12.2022 🧒
🩷 10.2024 👧 -
Ale zescie sie rozpisaly
wiec nawiazujac do tych tematow to ja do szpitala bralam swoj laktator i butelke moja corka niestety byla dokarmiona w nocy mm i w sunie nie wiedzialam jakim pozniej ja jej dalam nan a jak przyszla polozna do domu ze wzgledu na brzuszek polecila nam hipp i tak lacznie z moim miala 4 rozne mleka. Nie mialam pojecia wtedy ze raczej nie powinno sie tak mieszac i trudno w glowe sobie nie strzele pozniej miala juz tylko moje i hipp i bylo okej
uwazam ze kazdy ma prawo czegos nie wiedziec
Marcysia pytalas skad wiedziec ze dziecko sie nie najadlo moja np jak sie najadla glowa jej tak jakby spadala i nagle dziecko wylaczone spaloi w tych pierwszych dniach porafila mi i 60 ml zjesc pozniej polozna mi powiedziala ze moglo to wyniknac z bolu brzucha bo dostalam 2 razy antybiotyki . Jadla bo bolalo a jak jadla to brzich bolal wiecej bo byl przejedzony i kolo sie zamykalo. Rzecz ktorej tez nie wiedzialam jak pytaly polozne jak czesto dziecko wola jesc to mowilam prawde ze raz 2 raz 5 h itd i im sie to nie spodobalo siedzialysmy przez to jeszcze dluzej w szpitalu. Dopiero pozniej przychodzila do jednej dziewczyny z sali kuzynka ktora tam pracowala i mowila nam zeby mowic ze karmimy na rzadanie slowo klucz
ja pobyt znioslam koszmarnie bo mialam ten zespol popunkcyjny i myslalam ze oszaleje i kazdy dzien ktory slyszalam dzis Pani nie wyjdzie wpedzal mnie w jeszcze wieksze przegnebienie bo marzylam o kims do pomocy bo sama ledwo ruszalam glowa.
Co do innych rzcezy Marcysia serio jak dali mi corke po 6 h i sama bylam na sali zero kogos do pomocy patrze w pampers kupa i mysle jak to przebrac bylam przerazona. Doslownie wszystkim. Jwk przebralam pierwsza kupke pierwsze karmienie to sie nabiera pewnosci ze dziecku swojemu krzywdy sie nie zrobiMarcysia1990 lubi tę wiadomość
Ida 20.11.2020 :*
Aniołek 2018 r. (*)
Aniołek 2017 r. (*)
mutacje C667T hetero, A1298C hetero i PPJ(ANA1) dodatni. Nk 27% Kir AA,
Nieobecne 2DL2,2DL5[gr.1],2DL5[gr.2],2DS1,2DS2,2DS3,2DS4norm,2DS5,3DS1, 3DP1var
Allo Mlr 22
PCOS i Insulinooporność -
espoir wrote:ja swojej blizny też nie czuje wcale, a minęło od ostatniego cięcia 1,5 roku 🙂
ale ja przyznaje, że nigdy jakoś specjalnie jej nie czułam, w żadnej ciąży mnie nie ciągnęła ani nic...
ja wychodząc ze szpitala biadoliłam, że mnie dłoń boli od wkłucia wenflonu, a nie brzuch po cesarce 🙈🤷♀️🤪
i z jednej strony nie mogę się doczekać, bo uwielbiam to uczucie jak poznaje się dziecko i te pierwsze chwile razem, a z drugiej mi przykro, bo zapewne to już ostatni raz. czy kiedyś kobieta pozbywa się tego uczucia, czy zawsze jest to uczucie żalu, że to się więcej nie powtórzy? 🤪
Nigdy nie mów nigdy 😃
Ja sama myślałam,że dwójka max, a teraz nie wiem,nie nastawiam się, może za rok czy dwa znowu będę chciała mieć jeszcze takiego brzdąca🥺 tak szybko rosną,mój syn ma teraz 2 lata 8 miesięcy i każdy z tych miesięcy był niesamowity, fajnie będzie patrzeć na rozwój kolejnego malucha i przeżywać to znowu 😍espoir lubi tę wiadomość
17.05 ⏸️
18.05 beta 533
20.05 beta 1291
6.06 pierwsza wizyta, jest ❤️
20.06 kolejna wizyta
23.01 💚 -
Malamii ojj to faktycznie nieciekawie. Ja słyszę różne historie, raz że położne do bani, innym razem że super, więc chyba zależy na jaki humorek się trafi. Wiadomo, że jakieś błędy się na pewno popełni, nikt nie jest w moment alfa i omega od razu w każdej dziedzinie. Dla mnie te pierwsze chwile pewnie będą stresujące bardzo, ale mam nadzieję że jakoś szybko się okiełznam z tym wszystkim. No i też świadomość , że jesteście tutaj wy, z doświadczeniem, że będziemy pewnie na bieżąco się wymieniać tym co się u nas dzieje i wzajemnie wspierać podnosi na duchu 😊
Apropo błędów, to mojej koleżance nagle po prostu skończył się pokarm, jakoś mała miała może 8-10 mscy i od razu przeszla na mm bo mała na noc i do drzemki piła butle. I ona jakoś się nigdy nie zaglebiala w te etykiety jak długo może stać takie mleko rozrobione i totalnie nieświadomie na noc robiła taka butle z wodą w temp pokojowej i dawała małej i ta butla tak sobie leżała cała noc w tym łóżku a mała jak czuła potrzebę to ja brała w rękę i popijała 🙈 i ja myślałam że to normalne. I dopiero jak druga koleżanka miała dziecko to jej mówię że po co w nocy mleko robi, skoro ta moja inna koleżanka to robiła jedna butle na całą noc 🙈 w ona w szoku że jak to. Na szczęście tamtej małej nigdy nic się nie stało, a ta moja koleżanka przyznała że nawet nie wiedziała że to mleko nie może sobie postać 🙈 dopiero chyba ja ją uświadomiłam... -
U mnie ze starszą było tak, że jak się urodziła to od razu położna przyjmująca poród powiedziała, że mam płaskie brodawki i pogoniła męża do apteki po nakładki. Mała rzeczywiście nie mogła złapać a położne chciały pomagać, ale też nie do końca im się udawało. Mała w nocy cały czas płakała a ja nie wiedziałam od czego i wszystkie dziewczyny leżały, ich dzieci spały a ja łaziłam z moją w te i we wte i tak nic nie pomagało. Ja już panikowałam, bo myślalam ze córkę coś boli, nie wiedziałam czemu tak płacze. No i poszłam do położnej ta mi pomacała cycki i powiedziała, że mleka jeszcze nie ma. Sama wtedy zapytałam o mm, mimo ze miałam mocne postanowienie że nie będę dawać, bo wiedziałam to wszystko, że żołądek wielkości wisienki itd. Córka wypiła 30ml i jak zasnęła to żałowałam że wczesniej nie dalam. Miałam wyrzuty sumienia potem, bo mała okazała się alergiczką z AZS i sobie wkręcałam, że to przez to… Aż nie spotkałam koleżanki, której pierwszy syn od razu na butelce i nie miał AZS i potem zadnych alergii, bardzo mało chorował w żłobku, a drugi syn na cycku od poczatku i ma alergie, wszystkie infekcje łapie o razu do dzisiaj a już ma 3 lata.
Teraz nastawiam się na kp i na pewno lepiej mi pójdzie, bo już nie mam płaskich brodawek (córka karmiona 2 lata) no i wiem co i jak, ale też nie będę się spinać, jak coś nie tak to podam mm i tyle. W moim szpitalu był bebilon i ja ze sobą żadnego sprzętu nie biorę typu buteki laktatory itp. -
malinowa_chmurka wrote:Nigdy nie mów nigdy 😃
Ja sama myślałam,że dwójka max, a teraz nie wiem,nie nastawiam się, może za rok czy dwa znowu będę chciała mieć jeszcze takiego brzdąca🥺 tak szybko rosną,mój syn ma teraz 2 lata 8 miesięcy i każdy z tych miesięcy był niesamowity, fajnie będzie patrzeć na rozwój kolejnego malucha i przeżywać to znowu 😍
Ja tam mówię nigdy, bo czwórka to już nie dla mnie ;] Raz, że "za stara" jestem, nie miałabym już ochoty na to samo. Dwa - i tak jest nieźle, bo w ogóle nie chciałam mieć dzieci. Trzy - dla mnie trójka to max jeśli chodzi o wygodę, możliwość poświęcenia każdemu z dzieci odpowiedniego czasu i...pieniędzy.
Oczywiście, gdzieś tam jest malutki żal, że już nigdy nie posłucham tego małego serca "od środka", nie poczuję jak się miota, nie będę się cieszyć z pierwszego "mamo kocham cię". Ale taka kolej rzeczy. Myślę z radością o tym, jak się pozbędę gabarytów typu wózek czy krzesło do karmienia
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Żelka miał już wczoraj pisać ale źle sie czułam i leżałam. Pisałaś że w Hipp nie ma oleju palmowego a ja znalazłam zestawienie najpopularnijszych mlek i jest napisane że ma w skladzie Olej palmowy
https://ibb.co/k6KWQfJ
Nie wiem czy dobrze mi sie wkleiloWiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2022, 07:48
-
Witam z rana. U mnie słaba noc, ból gardła i słabe cukry. Po kolacji ładne 99, niestety w nocy 98, rano 91. Coś zjadłam i tak sobie poleguję jeszcze.
U mnie to na pewno ostatnia ciąża. Ja drugi raz przez to leżenie i cukrzycę nie przejdę. No i wiek już geriatryczny. Niezmiernie się cieszę z tego, że synek będzie, że mnie trochę odmłodzi, że starszy syn przestanie być jedynakiem, ale więcej nie.
Co do laktacji i karmienia z pewnością oprócz wiedzy przyda się matczyna intuicja. Mi nigdy nie przyszło do głowy, żeby ściągnąć mleko w celu zmierzenia ile mililitrów dziecko zjada. To jest niemiarodajne. Nie miałam też butli i mleka w szpitalu. Od razu starałam się działać z cyckami. Nie od razu Rzym zbudowano, ale jakoś poszło. Nawał miałam już w szpitalu. Wiem, że raz w nocy, gdy spałam i mały był u pielęgniarek, to go dokarmily. Trochę byłam zła, bo bałam się , że mi to zaburzy proces cyckowania, ale oczywiście tak nie było. Trzeba wierzyć, że się uda i prosić o pomoc doradcę, a nie zwykłą położna, która różnie się zna.Marcysia1990 lubi tę wiadomość