STYCZNIOWE MAMUSIE 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja Gaje urodziłam przez cc. Miałam na życzenie. W de to norma. Nie płaci się. Teraz z jednej strony marzę o sn ale z drugiej jak czytam to sama juz nie wiem...
Mimo cc mój poród był wzruszający. Cały personel sie o to postarał. Mąż cały czas obok mnie. Dziecko z sali operacyjnej wiozłam na własnych rękach.
A ja jutro wizyta.. już drżę -
My niedługo skończy my 11tyg i tyle juz za nami szybko minęło.
Wizytującym jutro aby nam tylko cudowne wieści mówiły i idźcie bez straży bo wszystko będzie dobrze wierze w to.
Spokojnej nocy ja czekam na męża bo spać bez niego nie mogę choć mnie masakrycznie łamie ale mam straszna zgage jak leże wiec posiedzeniu trochę z manti miłej nocki i spokojnej opapapapaJagódka- 08.2010
Milenka- 03.2013
Igorek - 12.2016 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyEwaP wrote:no nic mi dzisiaj nie podchodzi, cały dzień prawie nic nie jadłam. Picie mi też nie podchodzi....no dramat jakiś.
angelstw nawet sobie nie wyobrażam co przeszłaś....
Ja tez próbowałam zimną galaretkę owocowa na raty i było ok powodzeniaEwaP lubi tę wiadomość
-
Ciężko mi było Was nadrobić ale się udało tylko szkoda ze nie bardzo mam się jak odnieść do porodów i badań prenatalnych bo to jeszcze przede mną Jak jest z waszymi brzuszkami bolą, ciągną, kluja itp? Bo powoli zaczynam się zastanawiać czy w moim przypadku jest to normalne ze w żaden sposób tego brzuszka nie odczuwam?
-
nick nieaktualnyJa czasami czuje jak pracuje mi podbrzusze. Raczej nie odczuwam innych dolegliwości. Ale mam taki wydęty ten brzusio. Na wadze -1 kg a z przodu jakby więcej. Macica powoduje ze sie zmienia powoli obwód. Nudności mi nie pozwalają zapomnieć o fakcie bycia w ciąży. Czasem bywam tym zmęczona. Totalnie nie ma sił. Czekam na 2 trymestr i przypływ energii
-
30% ciazy za mna juz za chwile 2 trym .
a czuje sie ciagle zle
ale najgorsze z objawow to swedzenie skóry nog i dloni ... dzis mi to nie dokucza ale sa dni ze dostaje szału...
dzis robili mi badania na cholestaze - mam nadzieje ze jest wsio ok . -
nick nieaktualnyJa dostałam 3 dawki zelu w podwozie. Po pierwszej nic, po drugiej odlezalam godz i zaczęłam chodzić, ale przez godz nic, wiec Luby musiał wyjść ze szpitala, bo brak akcji porodowej, a była noc. Tylko mnie zostawił, skurcze co 3 min (innych nie miałam), ponad 6h, pamietam, ze tracilam świadomość, ze ze mną spaly 3 laski i jak one chrapaly, to ja głośno oddychalam, by ich nie budzić- nie obudziły sie ha ha o ja głupia! w tym czasie ktg, to prosta linia i taka była nawet w czasie porodu!
Dostałam trzecia dawkę, zero rozwarcia, Luby sie juz zjawił w szpitalu, zobaczył mnie: a ja mu spokojnie, jeszcze nie rodze straciłam pamięć i nagle wszystko chlusnelo! Czopy, krew, na pewno nie wody, bo mi je przebili w czasie porodu. Położne chwycily sie za głowę, łóżkiem z 1 pietra na porodowke, w windzie zrobiło sie 10 cm w minutę normalnie!
Była zmiana dr, wiec było ich milion na korytarzu- potem przychodzili i mi gratulowali, bo byłam sensacja ich dnia
Na porodowce kazali mi przejść na drugie lozko, a ja im, ze najpierw ide do łazienki za potrzeba i zaraz wrócę i bede rodzic i tak kilka razy, zeby zaczekaly dopiero dr mowi, ze raczej nie mam na to czasu, bo główka miedzy nogami i pełne rozwarcie
I wtedy dotarło do mnie, ze musze sie ogarnac i jakos tak zaparlam sie i poszło!
Resztę juz pisałam wcześniej.
Luby niesamowicie mnie dopingowal! I ja nie miałam lewatywy. Do porodu miałam normalnie jesc, jedzenie oblednie pyszne, co chwilke woda, herbata itd. Mysle, ze taki posiłek, to jednak dał sile na parcie i porod, miałam energię.
Wiem, ze w Pl lewatywa, ale pusty żołądek, to sił mniej- nie chce sie madrowac, bo tu doświadczenia i porównania brak.
Urodziłam, przynieśli nam full śniadanie, picie i zostawili samych. Potem znalazło sie miejsce na sali. Ja plus jedna mama!!! Druga noc byłam sama i Z! Niesamowity komfort! I ogólnie samopoczucie super, dlatego tylko takie nastawienie mam na porod, obym nie musiała sie rozczarowacWiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2016, 00:19
derii84 lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry.
Przyznam się Wam od razu i bez bicia, że ja urodzę przez cc. Jest to świadomy wybór podyktowany strachem i obawą przed nieodwracalnymi zmianami w obszarze podwozia. Z racji mojej medycznej przeszłości oraz wieku uzyskanie zgody na cc będzie formalnością.
Już kiedyś i teraz też oglądam na TLC programy o porodach i wciąż nie mogę uwierzyć jak różne są te porody * długie, krótkie, bolesne, bezbolesne, tragiczne, niebezpieczne itd. Właśnie tego wszystkiego się boję -
merida ja też nie miałam lewatywy tyle że u mnie przy porodzie gorzej było z jedzeniem...nie bardzo dały mi coś zjeść ale wlewałam w siebie hektolitry wody kokosowej która jest bardzo zdrowa i energetyczna położne tylko zerkały spod byka co ja tam pije
never ja rozumiem Twój strach i obawy...ale nie oszukujemy się każdy poród czy sn czy cc niesie za sobą jakieś ryzyko. Oczywiście nie ma się tu co licytować, ale ja jestem zdania że przecież natura nas tak stworzyła abyśmy mogły urodzić sn. Wiadomo w przypadku komplikacji, czy innych nieprzewidzianych sytuacji absolutnie pełne zrozumienie dla cc ale to moje zdanie.
Za kogo dziś trzymamy kciuki?
ja się witam z kubkiem świeżego soku i mini filiżanką espresso z mlekiem
pralka pierze, mąż oddelegowany do pracy, Syn ułożył się na drzemkę - dziś kończy 16 miesięcy ... czas zapieprza okrutnie!!merida17, never give up lubią tę wiadomość
-
Rozumiem dziewczyny które świadomie decydują się na CC. Ja również po pierwszym porodzie nie wyobrażam sobie rodzić SN i nie chodzi o ból tylko o ten cały strach czy z dzieckiem jest w porządku. Ja miałam cc na cito z powodu podejrzenia zamartwicy płodu. Odeszły mi zielone wody a potem zaczęła się akcja skurcsowa. Pojechałam do Kliniki okazało się że nie ma miejsca i kartka przewieziono mnie do innego szpitala. Tam czekaliśmy na rozwarcie ale tetno na ktg zaczęło spadać więc zrobiono cc. Długo do siebie dochodziłam w ranie zrobił się krwiak. Ciężko było mi się zająć małym, mąż na szczęście cały czas był przy mnie.
Uważam że porody naturalne są piekne, szybko się dochodzi do siebie ale to nie dla mnie. Moja koleżanka rodziła z położna w domu i była zachwycona:-) -
Angelstw jak ty żyjesz o tej porze? Tyle rzeczy zrobione. Moja wstała 30min temu a ja nie mogę sie zebrać, zeby ja przebrać, drepta po sypialni, już herbatę rozlała... Umieram. Nie mam silyyyyy, kark mnie boli jak bym na siedząco spała a ta Kluska moja pełno energi.
Muszę dziś odebrać wyniki, już je widziałam na internecie i nie są dobre. Zobaczymy co lekarz powie jutro.
Powodzeni na dzisiejszych wizytach, trzymam za was kciuki i czekam na pozytywne wiesciEwaP lubi tę wiadomość
[/url] -
PeggySue wrote:Angelstw jak ty żyjesz o tej porze? Tyle rzeczy zrobione. Moja wstała 30min temu a ja nie mogę sie zebrać, zeby ja przebrać, drepta po sypialni, już herbatę rozlała... Umieram. Nie mam silyyyyy, kark mnie boli jak bym na siedząco spała a ta Kluska moja pełno energi.
Muszę dziś odebrać wyniki, już je widziałam na internecie i nie są dobre. Zobaczymy co lekarz powie jutro.
Powodzeni na dzisiejszych wizytach, trzymam za was kciuki i czekam na pozytywne wiesci
haha Janek dziś pobił rekord 4:40 wzięłam go do nas, wiercił się kręcił, dupą mi na głowę wchodził, nogi mi podstawiał pod nos co chwilę no i ja już nie spałam mąż wstawał o 5:30 zbierać się do pracy więc my razem z nim także miałam trochę czasu na ogarnięcie tego wszystkiego
co nie dobrego z Twoimi wynikami? -
angelstw wrote:haha Janek dziś pobił rekord 4:40 wzięłam go do nas, wiercił się kręcił, dupą mi na głowę wchodził, nogi mi podstawiał pod nos co chwilę no i ja już nie spałam mąż wstawał o 5:30 zbierać się do pracy więc my razem z nim także miałam trochę czasu na ogarnięcie tego wszystkiego
co nie dobrego z Twoimi wynikami?
4:40, zostawiłabym dziecko samopas i spała dalej Haha. Ja o 7 nie mogę wstać. Zazwyczaj wstajemy po 8.
W morfologii mam neutrofile erytrocyty chyba rdw i coś jeszcze poza norma. I to sporo. Najgorzej wyszedł mocz, w którym jest tez wiele wskaźników przekroczonych, pewnie znów będę cała ciąże brać femingosept. Co ciekawe jak nie jestem w ciazy wyniki są zawsze idealne. Mój organizm zle znosi ciąże, na szczęście to ostatni raz, byle do styczniaangelstw lubi tę wiadomość
[/url] -
PeggySue wrote:4:40, zostawiłabym dziecko samopas i spała dalej Haha. Ja o 7 nie mogę wstać. Zazwyczaj wstajemy po 8.
W morfologii mam neutrofile erytrocyty chyba rdw i coś jeszcze poza norma. I to sporo. Najgorzej wyszedł mocz, w którym jest tez wiele wskaźników przekroczonych, pewnie znów będę cała ciąże brać femingosept. Co ciekawe jak nie jestem w ciazy wyniki są zawsze idealne. Mój organizm zle znosi ciąże, na szczęście to ostatni raz, byle do stycznia
haha zostawiła samopas już to widzę jak Jasiek staje koło mnie przy łóżku stęka kupe i później siada mi pod nos pobudka murowana
to ciekawe że organizm tak potrafi reagować na ciążę...ja znowu z Jasiem miałam zawsze bardzo podwyższone płytki krwi...na razie póki co nie jest najgorzej ale jest ich sporo. Zobaczymy co lekarz na to. -
angelstw wrote:Za kogo dziś trzymamy kciuki?
Ja poproszę, wizyta o 14 i zaczynam sie stresować.
angelstw, wariatka3, merida17, Lali, never give up, cati lubią tę wiadomość
25.06.2016 - 088 cs Aniołek 10 tc
27.07.2017 - 100 cs Aniołek 11 tc
12.07.2018 - 102 cs Łucja ♡
31.03.2021 - 009 cs Tymon ♡
Fabryka zamknięta
Ja: ’83, Hashimoto, Niedoczynność tarczycy, Insulinooporność, PAI-1 hetero, MTHFR C677T hetero, MTHFR A1298C hetero
On: ’81, wyleczona Nekrozoospermia ✓, morfo 31% ✓