Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Kate dopiero się zorientowałam jakie ładne imię będzie miała Twoja córeczka
Kroko a niespikojne nogi i mdłości to już przeszłość? Oby tak
Karmelova ale leżysz w szpitalu bo jesteś po terminie czy z innego powodu? Bo chyba przegapiłamdobrze że jesteś pod opieką
U mnie po nocnych bólo skurczach zupełnie cicho. Dzisiaj kolejny spacer 30 minut w szybkim tempie - przeszłam 3.5 km i dalej nickate88:) lubi tę wiadomość
-
Didi_85 wrote:Kroko mi moj wczoraj caly dzien na cycu wisial bo mial jakis zly humor i dzis mam taki wyciek mleka ze masakra Wiec chyba ta produkcja mleka to zalezna jest od czestotliwosci podstawiania pod cyc
To prawda.
Tyle że u mnie jest problem jakiś z prawym cycem. Nie wiem o co chodzi ale Młoda go nie lubi, dostawianie do niego to najpierw darcie paszczy i odrywanie się 10 razy a dzisiaj jak brałam ją do karmienia to z tego cycka kapało mleko a i tak jej nie pasowało.
No ale nie będę karmić tylko lewym cyckiem.
Polaj bardzo to pocieszające.Polaj lubi tę wiadomość
-
Mi tez w szpitalu powiedzieli ze moze sobie jedna upodobac. Od wczoraj karmie na zmiane pozycja krzyzowa, spod pachy i klasyczna. Na lezaco juz mi sie nie chce bo w szpitalu tak glownie karmilam. Moze w nocy sprobuje.Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Ja jutro do szpitala
Mała się chyba nie obróciła... zobaczymy czy mnie przyjmą i ile będę tam siedzieć. Ogólnie nie cierpię szpitali, więc jestem nastawiona na warunki level hardcore... Szpital wybrany ze względu na to że mam tam lekarza... Miałam się dopakowywać sprawdzać czy mam wszystko, ale olałam sprawę i mam to w nosie... najwyżej małż doniesie po pracy. Nie czytam o cesarkach i nie sprawdzam jak to wygląda, bo co ma być to będzie... Przed operacją tarczycy sprawdziłam (obejrzałam coś takiego na youtoube) to potem pół roku jak czekałam na zabieg żyłam w stresie i nawet sporządziłam deklarację wkładem na wypadek śmierci w banku. Tym razem stres jest chyba trochę mniejszy, bo de fakto dopiero od 2 tygodni wiem że raczej bedzie operacja... Tarczycę przeszłam super, nawet blizny nie mam, tu też liczę na takie coś... to w końcu częsty zabieg.
Pytanie do mam po CC - jak wygląda prysznic po... tą rana jest jakoś zabezpieczona przed wodą?
Dziś ostatnie wspólne wyjście we dwoje z małżem. Psychicznie naprawdę nie jestem gotowa na ten cały szpital.. i te jakieś 5 dni tamGdyby nie strach o dziecko chyba bym wolała urodzić SN nawet przy tych pośladkach
-
Maruder wrote:Ja jutro do szpitala
Mała się chyba nie obróciła... zobaczymy czy mnie przyjmą i ile będę tam siedzieć. Ogólnie nie cierpię szpitali, więc jestem nastawiona na warunki level hardcore... Szpital wybrany ze względu na to że mam tam lekarza... Miałam się dopakowywać sprawdzać czy mam wszystko, ale olałam sprawę i mam to w nosie... najwyżej małż doniesie po pracy. Nie czytam o cesarkach i nie sprawdzam jak to wygląda, bo co ma być to będzie... Przed operacją tarczycy sprawdziłam (obejrzałam coś takiego na youtoube) to potem pół roku jak czekałam na zabieg żyłam w stresie i nawet sporządziłam deklarację wkładem na wypadek śmierci w banku. Tym razem stres jest chyba trochę mniejszy, bo de fakto dopiero od 2 tygodni wiem że raczej bedzie operacja... Tarczycę przeszłam super, nawet blizny nie mam, tu też liczę na takie coś... to w końcu częsty zabieg.
Pytanie do mam po CC - jak wygląda prysznic po... tą rana jest jakoś zabezpieczona przed wodą?
Dziś ostatnie wspólne wyjście we dwoje z małżem. Psychicznie naprawdę nie jestem gotowa na ten cały szpital.. i te jakieś 5 dni tamGdyby nie strach o dziecko chyba bym wolała urodzić SN nawet przy tych pośladkach
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2018, 17:42
-
Maruder, 3 lata temu prysznic wyglądał nastepujaco: pielęgniarka i rehabilitantka które pomagały wstać zerwaly plaster i miałam normalnie umyć ranę. Było to dziwne uczucie jeździć sobie Po tych szwach, Ale jak mówiły tak zrobiłam. Od tego momentu rana była cały czas goła bez plastra, wietrzyłam. Pięknie się zagoila, nic się nie saczylo, a dziś prawie ja Nie widaćPola
Hania -
Paula_29 wrote:Poziomka a masz planowe cięcie ustalone przez Juszczyka na kwalifikacji?
Jeśli tak to raczej nie ma możliwości by Cię odeslali.
A co do krakowskich porodowek to notorycznie się zdarza że odsylaja, ale ma to miejsce przy porodach sn.
A Ty też ba Ujastku rodzisz? -
Maruder wrote:Ja jutro do szpitala
Mała się chyba nie obróciła... zobaczymy czy mnie przyjmą i ile będę tam siedzieć. Ogólnie nie cierpię szpitali, więc jestem nastawiona na warunki level hardcore... Szpital wybrany ze względu na to że mam tam lekarza... Miałam się dopakowywać sprawdzać czy mam wszystko, ale olałam sprawę i mam to w nosie... najwyżej małż doniesie po pracy. Nie czytam o cesarkach i nie sprawdzam jak to wygląda, bo co ma być to będzie... Przed operacją tarczycy sprawdziłam (obejrzałam coś takiego na youtoube) to potem pół roku jak czekałam na zabieg żyłam w stresie i nawet sporządziłam deklarację wkładem na wypadek śmierci w banku. Tym razem stres jest chyba trochę mniejszy, bo de fakto dopiero od 2 tygodni wiem że raczej bedzie operacja... Tarczycę przeszłam super, nawet blizny nie mam, tu też liczę na takie coś... to w końcu częsty zabieg.
Pytanie do mam po CC - jak wygląda prysznic po... tą rana jest jakoś zabezpieczona przed wodą?
Dziś ostatnie wspólne wyjście we dwoje z małżem. Psychicznie naprawdę nie jestem gotowa na ten cały szpital.. i te jakieś 5 dni tamGdyby nie strach o dziecko chyba bym wolała urodzić SN nawet przy tych pośladkach
Dasz rade
A prysznic po u mnie wygladal tak ,.że przyszła Położna rano pomogla wstac, rana byla zabezpieczona plastrem , dopiero na 2 dobe lekarz sciagnal plaster i mylam norlamnie bialym jeleniem , psikalam octaniseptem i duzo wietrzylamdzis jestem 26dni po cc i blizny prawie nie widac ...
Maruder lubi tę wiadomość
-
Maruder do mnie przyszla rehabilitantka i tez pomogla wstac mowila tez jak sie klasc, siadac czy wstawac. Potem poszlam z nia pod prysznic z woreczkiem na mocz w reku i sie wykapalam ( najlepsze uczucie odswiezenia po operacji)
Opatrunek mialam zmieniony na suchy a nstepnego dnia sciagnelam go pod prysznicem. Teraz sie wietrzy i psikam go octaniseptem a sciagniecie szwow po skobczonej 7 dobie.Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Poziomka tak, ja też na Ujastku. Jutro jadę na kwalifikacje, zobaczymy co powiedzą.
Co do pieluszek mam dwie paczki 1 a reszta 2. Przy Zuzi miałam od razu dwójki. Początkowo trochę je odwijalam przy pępku ale szybko były ok -
Poziomka mówisz o spotkaniu na Ujastku czy poza?
Ja osobiście rodziłam Zuzie w Rydygierze sn, więc szczere nie wiem jak to wygląda na Ujastku. Moja gin mówiła że tata może kangurować jeśli jest wystarczająco dużo miejsca w tym pokoju gdzie tatusiowie kanguruja czyli pewnie zależy od oblożenia