X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Styczniowe Mamusie 2018
Odpowiedz

Styczniowe Mamusie 2018

Oceń ten wątek:
  • Muska Autorytet
    Postów: 2322 5037

    Wysłany: 8 stycznia 2018, 08:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Krokodylica wrote:
    To karmienie cyckiem to jakaś masakra.
    Wczoraj wisiała non stop na cycu, dobrze że mąż był to się mógł Zuzią zająć. A Łucja jak nie była na cycku to się darla. W końcu wievzorem dałam jej 60ml mm a ta wypila i dalej się drze. I tak do północy. Doila cycka albo się darla. O północy dostała kolekne 60ml mm wypiła i zasnęła. MA SA KRA

    Trzymam kciuki za wszystkie jeszcze nie rozpakowane dziewczyny.
    Kroko a dajesz jej smoczek czy nie uznajesz?
    Ja córce dawałam bo ciągle ssała,albo pierś albo cokolwiek wsadziła do buzi,nawet rożek kocyka ;) Już lepszy był wtedy smoczek.No i nosiłam ja w chuście w zasadzie od początku.Mega polecam chusty,ale takie tkane nie elastyczne.Sa łatwe wiązania na początek,a dzieciątko masz zawsze przy sobie i zwykle się uspokajają takie krzykacze,bo czują serduszko i zapach mamy.A to mega pomocne zwłaszcza przy starszaka,bo ręce dalej wolne.

    9f7j3e5e06vngc0g.png
    961lgu1rd0kaje2g.png
  • moniczko. Autorytet
    Postów: 470 433

    Wysłany: 8 stycznia 2018, 08:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też dziś ktg o 16:30 :)

    Helka891, Aenu lubią tę wiadomość

    km5sjw4zdfxntaj3.png

    p19u3e3kx233tsme.png
  • Helka891 Autorytet
    Postów: 347 373

    Wysłany: 8 stycznia 2018, 08:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moniczko. wrote:
    Ja też dziś ktg o 16:30 :)
    No to ciekawe, jakie będą wieści :)

    moniczko. lubi tę wiadomość

    Wg USG ciąża 3 dni starsza. Dziewczyneczka Juleczka <3
    nzjds65gjhkwdiz6.png
  • Lovilovi Autorytet
    Postów: 649 615

    Wysłany: 8 stycznia 2018, 08:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry :)
    Dawno tu nie zagladalam, pochłonęło mnie macierzyństwo:D
    Nasza perełka przyszła na świat 27.12.17r :) 3190 gram i 50 cm , dostała 10 punktów w skali Apgar. Jest ślicznym i grzecznym bobasem :D

    Pooziomka, Karmelova, Muska, calza, Helka891, moniczko., Didi_85, annaki, Szmaragdowa, Lagostina, Żabulka30, helagazela, Polaj, Mama-Ali, kate88:), wronka, natki89, Aenu, Krokodylica, Myszk@, Marzycielka111192 lubią tę wiadomość

  • Pooziomka Przyjaciółka
    Postów: 70 220

    Wysłany: 8 stycznia 2018, 08:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula_29 wrote:
    Poziomka ta w zasadzie mozesz wiecej o Ujastku powiedzieć niż ja. Byłaś zadowolona z porodu? I z opieki po? A masz swojego lekarza tam? A mogę zapytać co się dzieję że teraz cc?
    Tak, bylam zadowolona, mimo iz mialam ciezki porod, a w zasadzie nie tyle porod co wszystko co bylo po. Porod wywoływany w 41tc. Dziecko jak sie okazalo duże -3900 (na usg na roznym sprzecie, u różnych lekarzy wskazywalo 2700) na dodatkek rodzil sie z raczka przy główce. Ja drobna, 1.59cm w kapeluszu ;) No i w skutek tych wszystkich zdarzen pękła mi kosc ogonowa, dlatego teraz nie pozwalaja mi rodzic sn. Bol po zlamaniu tej kosci byl okropny. Miesiac lezalam i beczalam. Ale! Porod nie byl zly, 4godziny mocnych boli. Zaskoczeniem bylo dla mnie to, ze sie urodzil i przestalo bolec, myslalam ze trzeba dluzej rodzic i musi jeszcze bardziej boleć, wiec samego porodu sn bym sie teraz nie bała. Te z Was ktore maja rodzic sn pierwszy raz, niech sie nie boją!
    Ja przy tej zlamanej kosci dlugo dochodzilam do siebie, dziewczyny po cc juz poszly do domu, smigaly po oddziale a ja lezalam. Masakra to byla. Teraz mam nadzieje edzie lepiej... przynajmnuej nie umecze sie przed ;)

    Lekarza na Ujastku nie mam, ale moj mąż jest lekarzem. Bedzie im patrzyl na ręce! Nie no, żartuje, mysle ze wiedza co robią;)
    Wczesniej tez nie mialam tam lekarza prowadzącego i wszystko byl ok. Pacjentek duzo i ogólnie duzy ruch, ale bylo ok. Bardzo mi pomogla doradca laktacyjna. Zaczelam karmic piersią w 5 dobie i karmilam dlugie miesiące.


    <3 <3 <3
    atdctv73md9vqpcz.png
  • calza Autorytet
    Postów: 730 640

    Wysłany: 8 stycznia 2018, 09:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Muszę Wam trochę pomarudzić, bo kto zrozumie ciężarną lepiej niż inna ciężarna?

    Wczoraj rozmawiałam z K., że odkąd jestem w ciąży to okropnie na mnie warczy... oczywiście stwierdził, że to dlatego, że ma dużo na głowie i jest zmęczony tym wszystkim. Poza tym czasem "zrobię coś nie tak jak powinnam " (w domyśle: on mi na coś nie pozwala, ja go nie posłucham , bo nie czuję się ubezwłasnowolniona i jest zgrzyt) i on się denerwuje.

    Ok, rozumiem zmęczenie, ostatni miesiąc był dla nas mega trudny. Ja też jestem zmęczona byciem słoniem w ciąży, który ciągle jest od kogoś uzależniony, nie lubię nie być niezależna, jednak po prostu z brzuchem już mi ciężko sobie samej poradzić.

    Problem w tym, że ja już któryś raz mu o tym mówię, że odkąd jestem w ciąży to ciągle na mnie warczy! Pominę fakt, że nie kochamy się tak często jak kiedyś, a to na pewno nie spaja naszego związku... Mam nawet wrażenie, że K. znajduje sobie powody, dlaczego "dziś nie" - a to jutro wizyta u lekarza, a to miałam skurcze, brzuch mnie zabolał w ciągu dnia, dziecko się rusza i tak w kółko...

    Nie rozumiem co się między nami dzieje... chcieliśmy dziecka razem, a w naszym związku mam wrażenie się psuje... W ciąży często jest mi przykro i płaczę z jego powodu, już nawet nie chcę mu o tym mówić. Często gryzę się w język, wolę się nie odezwać wcale żeby go nie denerwować, ale sama już nie wiem co robić. Znamy się nie od wczoraj i K. wie, że skoro wolę milczeć niż coś powiedzieć czy nawet krzyknąć, to znaczy, że jest mi okropnie przykro i tłamszę w sobie bardzo dużo złej/smutnej energii. Problem w tym, że jemu chyba moje milczenie coraz bardziej odpowiada...

    Wcześniej spędzaliśmy dużo czasu razem, wychodziliśmy gdzieś itd, teraz jeśli gdzieś idziemy razem to na zakupy. K. zabrania mi chodzić nawet samej na spacery/do sklepu/do lekarza. Mam wrażenie, że tylko siedzę w domu i czekam na jego powrót z pracy, a nigdy nie byłam typem osoby, która aż do tego stopnia lubi przebywać w domu.

    Większość par, które mają już dzieci mówi, że najtrudniejsze były ostatnie 3 miesiące (kiedy mama czuła się ociężała i zmęczona, ja się z tym utożsamiam), dla mojego K. najgorsze było pierwsze 6 miesięcy - bo byłam "inna". Później zaczęłam więcej milczeć żeby go nie denerwować i według niego ta końcówka jest najlepsza. Nie wiem co mam o tym myśleć, serio... Przecież z dzieckiem nie będzie łatwiej?

    Czy u Was w związkach też się pozmieniało z powodu ciąży? Na lepsze/gorsze? Czy tylko ja mam ten problem?

    Ehh sorasy za takie smęty z rana...

    mjvyi09k1yghelay.png
  • Helka891 Autorytet
    Postów: 347 373

    Wysłany: 8 stycznia 2018, 09:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lovilovi wrote:
    Dzień dobry :)
    Dawno tu nie zagladalam, pochłonęło mnie macierzyństwo:D
    Nasza perełka przyszła na świat 27.12.17r :) 3190 gram i 50 cm , dostała 10 punktów w skali Apgar. Jest ślicznym i grzecznym bobasem :D
    Gratulacje! <3

    Wg USG ciąża 3 dni starsza. Dziewczyneczka Juleczka <3
    nzjds65gjhkwdiz6.png
  • moniczko. Autorytet
    Postów: 470 433

    Wysłany: 8 stycznia 2018, 09:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Calza, faktycznie nie wygląda to ciekawie z Twojego opisu, ale pomoc tu może jedynie szczera rozmowa o uczuciach Twoich i jego. U nas w małżeństwie odkąd jestem w ciąży, mam wrażenie, jest jeszcze lepiej. Mąż jest bardzo zaangażowany i dba o mnie, rozumie humory i złe samopoczucie. Musisz mu szczerze powiedzieć co czujesz, i poprosić aby on zrobił to samo, bo masz racje - po urodzeniu dzidziusia nie będzie łatwiej. Trzymam kciuki!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2018, 09:12

    Krokodylica lubi tę wiadomość

    km5sjw4zdfxntaj3.png

    p19u3e3kx233tsme.png
  • Didi_85 Autorytet
    Postów: 367 405

    Wysłany: 8 stycznia 2018, 09:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kroko,rozumiem Cie,tez nie rozumiem magii karmienia cycem Moj co prawda nie wisi caly czas,za to jest mala pirania i kazde karmienie to dla mnie bol,boje sie jak widze to dziecie z otwarta buzia ---Jagodowa wspaniale ze juz w czerwcu bedziesz mama!swietna wiadomosc
    Lovi wielkie gratulacje!

    jagodowa91 lubi tę wiadomość

    bl9cj44ju5b5nnuu.png
  • annaki Autorytet
    Postów: 2336 1022

    Wysłany: 8 stycznia 2018, 09:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lovilovi gratulacje!!
    Calza u mnie w pierwszej ciąży była można powiedzieć sielanka, może dlatego że mieliśmy dużo czasu dla.siebie, mój był na chorobowym bardzo długo bo już od kilku mięsiecy przed ciążą a później to trwało jeszcze do 3 mięs córki no więc był wyluzowany itp to pewnoe inaczej. Teraz w tej ciąży jest sporo spięć bo to on ma pracę na głowie musi sporo jeździć po pracy załatwiać a tu jeszcze rozbrykana 3 latka w domu itp. Ale powiem Ci że nie żebym jakoś usprawiedliwiala Twojego męża ale na pewno ta końcówka ciąży jest dla niego ciężka. Pewnie jak to facet martwi się o poród o dziecko jak sobie poradzicie itp a wiesz jak to chłop nie przyzna się do tego. Myślę że hormony bardziej mu się udzielają niż Tobie ;). Brak wyjść jak wcześniej też pewnie robią swoje ale uwierz mi po porodzie się to zmieni, wróci do normalności, będzie już dziecko po tej stronie brzucha to wyluzuje na pewno. Możesz spróbować mu powiedzieć co Ty czujesz że jest Ci ciężko może on powie Ci o swoich obawach bo jestem pewna że je dusi w sobie i jakoś wytrwać ten koniec ciąży. Niestety ciąża daje w kość obojgu partnerom a uśmiechnięte Panie i Panowie to tylko w filmach i reklamach;)
    A wogole dzień dobry :D
    Ja czekam grzecznie do czwartku, jutro przyjedzie moja mama więc już jest jakiś taki luz a w czwartek o 7 mam się stawić w szpitalu. Mam nadzieję że mnoe szybko wezmą bo będę na głodzie ;). Dzisiaj miałam sprzątać ale mój mi zabronił. Mogę jedynie zetrzeć kurze reszta on...chyba się boi żebym nie zaczęła szybciej rodzić
    A z harcorowych rzeczy to nie mam torby do szpitala, spakuje w środę :D i nie mamy imienia, nieźle co... śmiejemy się że podczas cc lekarze będą wyjmować córkę a my sobie coś ustalimy ;P a co tam taki dreszczyk emocji trochę...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2018, 09:30

    Szmaragdowa, Krokodylica lubią tę wiadomość

    nugesuy.png
    ckaimdy.png
  • Pooziomka Przyjaciółka
    Postów: 70 220

    Wysłany: 8 stycznia 2018, 09:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Calza, u mnie tak wygladala pierwsza ciąża, wszystko minęło. No moze maz na mnie nie warczal, ale bylo inaczej. Ja bylam psychicznie nieszczęśliwa, fizycznie ubezwlasnowolniona. No nastrój ogólny byl kiepski. Po urodzeniu dziecka wszystko minelo. Ale ja po prostu nie lubie byc w ciąży, to może dlatego. Placzacy noworodek nie dal mi tak w kosc jak ciąża, więc konca nie moge sie doczekać.
    W tej ciazy jest zupelnie inaczej. Psychicznie czuje sie bardzo dobrze, fizycznie dużo gorzej. Meza nie mam calymi dniami, czasem dniami i nocami jak ma dyżur, ale psychicznie mnie to nie dobija jak kiedys. W domu rozgarniety siedmiolatek, wiec zajecie mam :)
    Trzymam za Was kciuki by sie wszystko unormowalo!


    <3 <3 <3
    atdctv73md9vqpcz.png
  • calza Autorytet
    Postów: 730 640

    Wysłany: 8 stycznia 2018, 10:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ana167 wrote:
    Dziewczyny ja jestem na ip,po ktg zapis nieciekawy..

    Ana co się dzieje? Trzymam kciuki!

    mjvyi09k1yghelay.png
  • Lagostina Ekspertka
    Postów: 138 99

    Wysłany: 8 stycznia 2018, 10:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś


    Ana167, co się dzieje?!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2018, 10:17

    XyZ
  • helagazela Autorytet
    Postów: 348 492

    Wysłany: 8 stycznia 2018, 11:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ana, jak nieciekawy? Chodzi o serduszko? Bo skurcze to albo sa albo nie ma. A w tym momencie ciąży to juz lepiej, zeby były jakies.

    Lovilovi, gratulacje!!!

    A u mnie dzis migrena nieziemska wybudziła mnie o 5.00, z bólu nie umiałam zasnąć półtorej godziny, w końcu sie udało, ale obudziłam sie półprzytomna o 10.00 i wciaz nie mogę do siebie dojść, łeb wciaz pęka. Idę sie położyć na ostatnie wolne półgodziny, moja banda wraca zaraz z lotniska, wiec bede musiała byc w pełni zregenerowana...

    ijpbj48a4iy2absw.png
  • Polaj Autorytet
    Postów: 1618 942

    Wysłany: 8 stycznia 2018, 11:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lovilovi wrote:
    Dzień dobry :)
    Dawno tu nie zagladalam, pochłonęło mnie macierzyństwo:D
    Nasza perełka przyszła na świat 27.12.17r :) 3190 gram i 50 cm , dostała 10 punktów w skali Apgar. Jest ślicznym i grzecznym bobasem :D
    Gratuluje

    Córcia- 3 stycznia 2018
    Synek- grudzien 2012
  • Helka891 Autorytet
    Postów: 347 373

    Wysłany: 8 stycznia 2018, 11:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A my jedziemy do szpitala..
    Nie mozna ufac papierkom lakmusowym..

    helagazela lubi tę wiadomość

    Wg USG ciąża 3 dni starsza. Dziewczyneczka Juleczka <3
    nzjds65gjhkwdiz6.png
  • calza Autorytet
    Postów: 730 640

    Wysłany: 8 stycznia 2018, 11:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Helka891 wrote:
    A my jedziemy do szpitala..
    Nie mozna ufac papierkom lakmusowym..

    Helka ale sączą się wody czy odchodzą na maksa?

    mjvyi09k1yghelay.png
  • Maruder Autorytet
    Postów: 268 234

    Wysłany: 8 stycznia 2018, 11:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lovilovi gratulacje :)

    Ja już na patologii... jak mnie przyjmowali dostałam ciśnienia 120/151 także na oddział zawieźli mnie na wózku :D jak się okazało potem zadziała na mnie magia szpitala i IP. Teraz już spadło, czekam na jakieś info co i jak, i kiedy. Małż zabrał ciuchy wiec nie ucieknę.... boje się cc jak fix i zastanawiam się czy mogę jeszcze zmienić zdanie...

    Wg dzisiejszego usg dzidzia ma 3,5 kg . Na ktg skurcze mam cały czas w okolicach 40-47 i nie mam pojęcia co to znaczy.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2018, 11:58

    relgi09kotjuarzp.png
  • moniczko. Autorytet
    Postów: 470 433

    Wysłany: 8 stycznia 2018, 12:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ana, Helka... Dajcie znać co się dzieje! Trzymam kciuki :)

    km5sjw4zdfxntaj3.png

    p19u3e3kx233tsme.png
  • Katiś Autorytet
    Postów: 2248 4112

    Wysłany: 8 stycznia 2018, 13:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej. Mam termin cc. 16.01 idę na oddział a 17.01 cesarka, o ile nie zacznie się wcześniej. Teraz wytrzymać jeszcze tydzien :)

    Co do stosunku faceta/meza , u nas w ciąży Było cudnie. Kłopoty zaczęły się po urodzeniu, zaczęłam myśleć tylko o dziecku, i w ogóle "nie potrzebowałam" męża. Smutne to ale prawdziwe. Siła rzeczy zaczęło się psuć między nami.
    Szczerze to dziecko było dla nas niezła próba, która mogła skończyć się rozstaniem. Także jak widzisz ze coś się psuje zacznijcie od razu rozmawiac, bo bez rozmowy będzie tylko gorzej.

    Pola <3klz9df9h07yjky2k.png
    Hania <3klz9df9h6qms3c6n.png
‹‹ 1030 1031 1032 1033 1034 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Zespół PCOS – czym jest i jak z nim walczyć?

PCOS to jedno z najczęstszych zaburzeń endokrynologicznych. Jak się objawa? Jakie są metody leczenia? Czy Zespół Policystycznych Jajników może utrudniać zajście w ciążę? 

CZYTAJ WIĘCEJ

7 faktów o karmieniu piersią, o których nie miałaś pojęcia

Czy wiesz, że karmienie piersią może zmniejszyć ryzyko zachorowania na nowotwór jajnika oraz piersi? A czy słyszałaś, że mleko matki zmienia się nawet w trakcie jednej sesji karmienia? Poznaj 7 faktów ciekawych i nieoczywistych faktów na temat karmienia piersią! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak czuć się wygodnie w każdych warunkach? Cykl menstruacyjny bez tajemnic

Przeczytaj, co dzieje się w poszczególnych fazach cyklu oraz jaki może to mieć wpływ na kobiecy organizm. Sprawdź, jak możesz zadbać o swój komfort fizyczny i psychiczny na przestrzeni cyklu menstruacyjnego. 

CZYTAJ WIĘCEJ