Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
ana167 wrote:Trafilam na ip bo ktg wyszlo nirprwidlowe, na izbie powtorzyli i wyszlo dobrze.. Ale na usg wód za malo.. Chętnie poszlabym do domu..
Kochana już masz ciążę donoszoną, jesteś w szpitalu, masz teraz najlepsza opiekę - będzie dobrze!wiem to na pewno! Szkoda tylko, że musisz siedzieć w szpitalu, z doświadczenia wiem, ze to bywa przygnębiające... Dla tej kruszynki wytrzyma się jednak wszystko, jeszcze chwilka i będziesz trzymać maleństwo na rękach
trzymajcie się cieplutko
-
Vilu wrote:Helka, a dużo Ci się tego sączyło?
Vilu lubi tę wiadomość
Wg USG ciąża 3 dni starsza. Dziewczyneczka Juleczka
-
Paula_29 wrote:Makasa to jest standardowe zachowanie dziecka, które ma sporą żółtaczkę. Wydaje się jakby było leniwe, a ono nie ma siły i jest śpiące. Dostawiaj jak najczęściej, możesz na noc dokarmić mm żeby jak najszybciej żółtaczka się zmniejszała i powinno być lepiej
Paula masz rację.Też tak.pomyslalam ze tą jego senność i małe aktywność to od zoltaczki.On praktycznie w pierwszej dobie już zaczął się robić żółty.Z naszą starszą córką przeżywaliśmy to samo ale była aktywna i nie spała i cycka ładnie ciągnęła stąd moje obawy o kp.
Angeli ty też widzę p rzezywalas to co ja teraz...e hhh damy radę.
Dzięki dziewczyny za wsparcie -
Hello Mamusie
my dzisiaj zaczynamy 40 tydzień. Kolejne 7 km na liczniku a jak było cicho tak jest dalej. Jutro na 10 ktg i zobaczymy co słychać.
Chyba z Gdyni do Pruszcza wrócę na nogach, jedynie jakieś 35 km, może to zmobilizuje Sarę do opuszczenia swojego lokum
Czy któraś z Was nagle zaczęła cała akcjęa porodową bez wcześniejszych objawów? Bo u mnie skurcze były tak właściwie jedynie poprzedniej nocy, nie liczę twardnienia brzucha które mam regularnie. Mała rusza się i rozciąga zawzięcie więc jestem o nią spokojnaboje się że będę musiała mieć wywoływany poród i skończy się cesarką której nie chcę
Helka i Ana trzymam mocno kciuki! Bądźcie dzielne, głowa do góry!
-
Natki, u mnie w obu poprzednich ciążach akcje rozpoczynały sie spontanicznie, bez żadnych symptomów w poprzednich tygodniach.
Teraz tez właściwie nie mam żadnych objawów porodu, moze poza czopem, który odszedł, olaboga, 10 dni temu! Tylko, ze teraz juz z nadzieja na poród spontaniczny gorzej, boje sie wywoływania. -
helagazela wrote:Natki, u mnie w obu poprzednich ciążach akcje rozpoczynały sie spontanicznie, bez żadnych symptomów w poprzednich tygodniach.
Teraz tez właściwie nie mam żadnych objawów porodu, moze poza czopem, który odszedł, olaboga, 10 dni temu! Tylko, ze teraz juz z nadzieja na poród spontaniczny gorzej, boje sie wywoływania.
No to mamy podobnie tylko może mam o tyle lepiej że jestem trochę do tyłu z ciążą, z kolei Tobie chociaż czop odpadł
Ja właśnie też się boje wywołania i tego że skończy się cesarką. Oby było inaczej!A co lekarze Tobie mówią?
Mój powiedział, że do 19 powinnam urodzić a jeżeli nie to da skierowanie do szpitala na indukcję...
-
No mój lekarz wczoraj wrócił z urlopu, wiec spróbuje sie z Nim skontaktować jutro. Ale zasady sa takie w szpitalu, ze indukcja porodu po 10 dniach, z jednej strony nie chce tego bardzo, z drugiej strony boje sie, ze jak mnie nie wezmą w piatek, to każą mi czekać do poniedziałku. A przyznam, ze dłuży mi sie strasznie. Dobro dziecka, dobrem dziecka, ale mnie psychicznie jest coraz trudniej, nie bede ukrywać...
-
Mama-Ali wrote:Kroko, zgadzam sie z Gosiakiem- jeśli drze się non stop a uspokaja tylko przy cycku i na rękach to może być high need baby. Mam nadzieję ze moje takie nie będzie, choć wczoraj tez był lekki kryzys, bo caly dzien był bunt jak się go odkładało do łóżeczka.
Po całym weekendzie z dwójka w domu byłam tak zmęczona ze mi się płakac chciało.
I nie pomagało to, ze mąż cały czas był i razem to ogarnialiśmy. W końcu po 15 padłam, wstałam tylko na obiad i dalej poszłam spać. Obudziłam się koło 19 i świat wygladał inaczej, poza tym okazało się ze wszyscy zasnęli, łacznie z synkiem, który juz chyba też był zmęczony ciągłym czuwaniem
No i karmienie piersią to niestety duże wyzwanie, dziecko potrafi czasem długo wisieć, odkładasz, a tu już kolejna pora karmienia. Zero czasu dla drugiego dziecka, dla siebie. Poza tym może nie masz za dużo pokarmu i mała się wścieka bo jest głodna.
Pokarmu mam od cholery bo słyszę jak polyka, wisi na cycu i ciągle jest mleko.
W dzień mi je i śpi a w nocy hardcore
-
Muska wrote:Kroko a dajesz jej smoczek czy nie uznajesz?
Ja córce dawałam bo ciągle ssała,albo pierś albo cokolwiek wsadziła do buzi,nawet rożek kocykaJuż lepszy był wtedy smoczek.No i nosiłam ja w chuście w zasadzie od początku.Mega polecam chusty,ale takie tkane nie elastyczne.Sa łatwe wiązania na początek,a dzieciątko masz zawsze przy sobie i zwykle się uspokajają takie krzykacze,bo czują serduszko i zapach mamy.A to mega pomocne zwłaszcza przy starszaka,bo ręce dalej wolne.
Tak daję smoczek ale nie chce, wypluwa a nawet ma odruch wymiotny. :] -
helagazela wrote:No mój lekarz wczoraj wrócił z urlopu, wiec spróbuje sie z Nim skontaktować jutro. Ale zasady sa takie w szpitalu, ze indukcja porodu po 10 dniach, z jednej strony nie chce tego bardzo, z drugiej strony boje sie, ze jak mnie nie wezmą w piatek, to każą mi czekać do poniedziałku. A przyznam, ze dłuży mi sie strasznie. Dobro dziecka, dobrem dziecka, ale mnie psychicznie jest coraz trudniej, nie bede ukrywać...
To trzymam mocno kciuki! Moze dzisiaj w nocy coś Cię wezmieciekawe czemu niektórym ruch pomaga a innym totalnie nic nie daje. Z tego co kojarzę to Ty też bardzo aktywna jesteś w ciąży. Może przyzwyczailysmy nasz Maluszki do stałego ruchu i nie robi to na nich wrażenia. Chociaż Kroko też dużo chodziła i szybko urodziła
Aeunu, ja mam domek piętrowy i nawet schody mi nic nie dają, oby u Ciebie zadziałałyKrokodylica lubi tę wiadomość
-
ana167 wrote:Właśnie przyjęli, ale na razie siedze na kanapie, bo brak łóżek... Wole poczekac na lozko, niz jutro zasuwać do szpitala i miec ktg, czekac na wizyte i usg.
Straszne oblozenie w wawie..
Helka kciuki..
To ja chociaz mam lozko... ale poki co cisza...Wg USG ciąża 3 dni starsza. Dziewczyneczka Juleczka
-
natki89 wrote:Hello Mamusie
my dzisiaj zaczynamy 40 tydzień. Kolejne 7 km na liczniku a jak było cicho tak jest dalej. Jutro na 10 ktg i zobaczymy co słychać.
Chyba z Gdyni do Pruszcza wrócę na nogach, jedynie jakieś 35 km, może to zmobilizuje Sarę do opuszczenia swojego lokum
Czy któraś z Was nagle zaczęła cała akcjęa porodową bez wcześniejszych objawów? Bo u mnie skurcze były tak właściwie jedynie poprzedniej nocy, nie liczę twardnienia brzucha które mam regularnie. Mała rusza się i rozciąga zawzięcie więc jestem o nią spokojnaboje się że będę musiała mieć wywoływany poród i skończy się cesarką której nie chcę
Helka i Ana trzymam mocno kciuki! Bądźcie dzielne, głowa do góry!
U mnie dwa porody rozpoczęły się bez zadnych objawów, nawet ktg kilka godzin wcześniej nie zdradzało zbliżającej się godziny 0
Natki, trzymam kciuki żeby już wkrótce coś zaczęło się dziać i wyczekuje Twojego opisu porodu na Zaspienatki89 lubi tę wiadomość
-
Natki, myśle, ze aktywność pomaga tylko troszkę. Czytałam gdzies artykuł (w ramach desperacji of kors), ze w ogóle te wszystkie metody - seks, stymulacja sutków, ruch, schody, pikantne jedzenie - nie robi nic. Dzieci wychodzą, kiedy sa gotowe, albo kiedy lekarze zdecydują je wyciągnąć. Kilka prac naukowych powstało na ten temat.
No a jak sie chodzi więcej w 39 tc i dziecko sie rodzi na drugi dzien, to wszyscy to przypisują właśnie temu wzmożonymi ruchowi. Ja w pracy do 22/12, z dwójka dzieci w domu, bieganiem do 6 mca i prawie ze od 9-go (bo ostatni tydzien, to biegam po schodach, skacze o tańczę) i nic. Szyjka gotowa juz od ponad dwóch tygodni. Taka moja uroda widać. Tylko sie cieszyć w sumie, bo lepiej tak, niż rodzic wcześniaki.
Trzymam za Ciebie kciuki, obyś urodziła prędzej niż janatki89, Krokodylica, Eklerka13579 lubią tę wiadomość
-
Krokodylica wrote:Tak kolki, kupki nie może zrobić.