Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
calza wrote:Wiem Karmelova, ale mimo wszystko nabiał jest mocno alergizujący, spróbować nie zaszkodzi, akże zobaczymy co i jak
Kurde, zastanawia mnie jedno - wszyscy mówią, że małe dzieci to tylko jedzą i śpią. Ja sie pytam kto nas tak oszukał?! -
Dziewczyny, a ja nie wiem co mam myśleć o tym Infacolu. Wczoraj podawaliśmy przed każdym jedzeniem i było ok, dzisiaj od rana zaraz po podaniu mały prężył się niesamowicie i miał takie ataki kolkowe, że myślałam, że dzieciak mi się zabeczy. On po prostu wiszczał z bólu, nigdy kolki nie przechodził aż tak mocno. Podałam 3 razy i za każdym razem to samo. Teraz nie dałam, Kuba spokojny. Czy któraś z was miała coś podobnego? Szczerze się przeraziłam.
-
Natknęłam się na taki artykuł:
http://tatowymokiem.blogspot.com/2014/08/sab-simplex-kontra-espumisan-bobotic.html
Szukał info o rozn dawkowaniu sab simplex.
Bubu u nas ten sab simplex mam wrażenie że raz działa a raz nie...Nie wiem od czego to zależy,może od ilości powietrza jakie mały łyknie?
T jest ta sama substancja co w Infacilu- symetykon.
Ale ja w sumie nie podaje do każdego posiłku a na nic i rano.Od jutra zamierzam zmienić dawkę SS na 4 razy dziennie po 5 kropli.Doczytalam że to może pomóc bo nie przekroczenia dawki a rozbije ja na cały dzień.
U nas dzisiaj było lepiej z brzuszkiem ale przyjechała moja mama i mega dużo masowała mu brzuszek.Praktycznie co chwilę bo taki wnusio kochany.Moje spostrzeżenie jest takie że jak cały dzień muasowac to jest gitNo ale umówmy się - to nie jest wykonalne bo trzeba też inne rzeczy Zrobić.
Pozdrawiam znad cyca. Ok dziwo Jurek je spokojnie j nie chce mi go odgryZ
tfu tfu,oby nie skumałDakota, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzisiaj konczymy miesiac...ale szybko zlecialo.
.
Dzisiaj dostalam info od niani ze ma gorączke... nosz kur.. mam nadzieje ze nie zarazila mi Grzesia bo sie zachlastam. No i do konca tyg jestem sama z dzieciakami.... ehhh masakra.
Wczoraj sobie uświadomiłam ze przez ten miesiac praktycznie w ogole nie wychodzilam na dwor. Doslownie kilka razy. Musze teraz zaczac przynajmniej z psem wychodzic -
Ehh a ja mam ochotę siąść i ryczeć...
K. wczoraj kupił małemu mieszankę i podał wieczorem, chciał sprawdzić czy mały w ogóle po karmieniu piersią zje cokolwiek. Zazwyczaj odciągam mleko laktatorem dodatkowo, ale wczoraj po prostu nie było jak i kiedy... Karmiłam go 25 minut, przysnął, daliśmy mu mm i dojadł 40ml. W nocy ta sama historia, karmiłam go 25 minut i mi zasnął na amen, obudziliśmy go i podaliśmy jeszcze 50ml mojego mleka i co? Dojadł!
Nasz mały jest leniwy do jedzenia, jak je z piersi to zaspokaja największy głód i idzie spaćnie wiem co robić, nie chcę rezygnować z kp...
Strasznie wczoraj przez to mm się popłakałam, mam wrażenie, że jestem beznadziejna w byciu mamąa jeszcze dziś K. wyjechał i wraca dopiero jutro późnym wieczorem, nie wiem jak sobie poradzę. Kazał mi w razie co się nie pierdzielić i podać małemu mm, bo krzywda się mu nie stanie, a ja zwariuję, jak mały będzie mi wisieć na piersi 24h. Wkurza mnie trochę jego podejście, bo nie jest w stanie zrozumieć jakie to dla mnie ważne żeby dziecko najadało się ode mnie, bez dodatków...
Najpierw chciałam rodzić SN - nie było mi dane, musiała być cesarka. Później wszyscy zaczęli mi patrzeć w talerz i szukać przyczyn wzdęć u dziecka. Teraz się okazuje, że nie umiem wystarczająco dobrze nakarmić dziecka i czekam tylko na komentarze w moim kierunku...Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2018, 08:57
-
Calza nie możesz się obwiniać p wszystko. SN się nie udało, może yda się kolejnym razem. Zdrowie dziecka najważniejsze. Nie przejmuj się tym, co mówią, że wzdęcia są przez ciebie. Jakieś tam cząstki przenikają do pokarmu, ale nie dajmy się omamic. Ludzie po prostu nie zdają sobie sprawy, jak swoją niewiedza potrafią człowieka zranić. Jedz wszystko i nie przejmuj się. Co do kp. Ja tez pragnęłam karmić piersią. Karmiłam kolo 2 tyg. I nie prosto z sutka lecz z nakładki, czego chciałam uniknąć. Po powrocie do domu próbowałam to ciągnąć ale się nie dało. Wylam z bólu bo rany na chciały się gość, bo co kolejne karmienie to na nowo mała rozwalala mi to, co próbowało się zagoic. No i nie najadala się przez to że zasypiala. Mimo pobudek ciągnęła chwile i znów sen. Mało przybierala. Również czułam się jak wygodna matka gdy poraź pierwszy podałam jej mm. Słyszałam wokół, że mam karmić jak najdłużej, bo mleko matki najlepsze, nieważne ze mnie boli. Wciąż próbowałam, walczyłam. Nie dałam rady. Położna stwierdziła zamiast odruchu ssania odruch gryzienia. Niestety. Długa droga by była do powrotu kp. Lecz pokarm zaczął zanikac. Udawało mi się odciągnąć max 30ml z dwóch piersi w godzinę. I stwierdziłam w końcu że gdzieś mam gadanie innych. To ja i dziecko mamusie czuć dobrze. A mała po mm dobrze śpi i się najada. Dzieci karmione mm wcale nie są gorsze i tez nie chorują częściej. To zależy od odporności dziecka. Także nie przejmuj się jeśli podasz mu mieszankę. Nie obwiniaj się. Ważne, że je, że nie będzie głodny i będzie dobrze spał. Niektóre dzieci są leniuchami i nic na to nie poradzisz, nie zmusisz go. Nawet gdybyś całkowicie przeszła na mm nie czuj się gorsza! Musisz cały czas to sobie powtarzać, bo idzie dostać wariacji kochana. Trzymam kciuki za każdą podjęta decyzję ! &&
-
Muska u nas dostawka lascal się sprawdziła, córka lubi na niej jeździć, tylko mi się słabo prowadzi, jak by wózek miał dosłownie ciut dłuższą rączkę to było by idealnie.
Czuwanie... ech... mam wrażenie że Łucji w ogóle nie jest potrzebny sen
...
W dzień jak nie śpi to nie poleży tylko się drze i trzeba ją brać na ręce. A wieczorem i ręce nie pomagają i tak się drze od 18 do północy.... dziś do 2 w nocy
.
...
Ja złapałam wirusa od dzieci i mam zawalony nos. wczoraj cały dzień było mi tak zimno że aż mnie telepało. Daję słowo że wczoraj w nocy pierwszy raz się z tego wszystkiego poryczałam. -
Ja używam po kąpieli balsam, oliwkę wszyscy odradzają. Ja oliwki na sobie też nie lubię.
Myszka ja mam tak zmasakrowane cycki że nie pozwalam się bawić.
Moją jak złapie wiercenie w brzuchu to tak mi zaciska i ciągnie sutki że łzy w oczach stają. Na prawym sutku mam normalnie pokaźnych rozmiarów siniak. -
calza wrote:Wiem Karmelova, ale mimo wszystko nabiał jest mocno alergizujący, spróbować nie zaszkodzi, akże zobaczymy co i jak
Kurde, zastanawia mnie jedno - wszyscy mówią, że małe dzieci to tylko jedzą i śpią. Ja sie pytam kto nas tak oszukał?!
Oszusty jedne. -
Dziewczyny czy któraś z was dostała juz okres? Ja nie karmią piersią od ponad 2 tyg. Do wczoraj miałam żółtą wydzielinę. Dziś przy zmianie wkładki była brązowa i nagle krew. No i leci. Brzuch w ogole nie boli, gdzie zawsze zwijalam się na podłodze z bólu, płakałam, ketonal pomagał tylko na max 2h. No i zastanawiam się czy to okres czy coś się dzieje nie dobrego
-
nick nieaktualnyCalza nie przejmuj sie kp. Wiem ze łatwo sie mowi mówi. Ja przy starszym synku mabawilam sie depresji przez to. Ciagle slyszalam dobre rady albo gadanie jak maly akal ze pewnie glodny bo sie nie najadl itp. Jak przeszłam na mm to naprawde odetchnelam z ulga.
-
nick nieaktualnyKurde troche sie wkurzylam. Bylam teraz na kontrakcie w firmie i bylam dogadana tak ze jak sie ogarne z dziecmi takblizej lata to troche bede dla firmy pracowac z domu raz żeby sobie dorobić a dwa żeby po macierzyńskim mieć gdzie wrócic. A tu die dowiaduje ze zatrudnii kogos na moje miejsce i to nie studenta tymczasowo...co prawda mialam tylko kontrakt no ale troche zla jestem bo byc moze nie bede miala do czego wracac za rok
a wlasnie staramy sie o kredyt.... co prawda przez rkk moze sie sporo wydarzyc no ale popsulo mi to humor
-
nick nieaktualny
-
Calza ja tez mialam takie wyrzuty, ze nie karmie piersia, ze nie urodzilam SN. I tez slyszalam od szwagierki... ze jak mam malo pokarmu to mam czesciej przystawiac i takie tam... ale maly sie strasznie denerwowal przy cycku, bo sie nie najadal. Wisial czasami 1,5 godziny i najadal sie na 40 minut. No wiec cycki i tak nie nadazaly naprodukowac, zeby po tych 40 minutach go ponownie nakarmic. Odciagalam laktatorem... po godzinie mialam 60 ml z obu cyckow. Pilam femaltiker, zeby zwiekszyc ilosc mleka. Nic to nie dawalo. Stwierdzilam, ze nie moge caly czas wisiec n laktatorze, zeby nakarmic synka... ktory wypijal to co odciagnelam i byl nadal hlodny. Doszlam do takiego momentu kiedy wypijal 100 ml mm... no i ktoregos dnia wisial na cycku 1,5 godziny (ssajac aktywnie, mleko nadal lecialo, synek sie juz denerwowal, ze tyle je a nadal.jest glodny, wiec podalam mu 100 ml mm, zeby zobaczyc ile wypije... wypil wszystko i zadowolony zasnal). To przewazylo szale, ze zdecydowalam karmic mm. Na piersi chudl, ciagle sie denerwowal a na mleku modyfikowanym ladnie przybiera, jest wesoly i duzo sie smieje, bo jest najedzony. Wiec zawsze trzeba rozwazyc to co na prawde jest lepsze dla dziecka. To nie jest latwa decyzja, ale kazde dziecko jest inne i nie trzeba sluchac, ze to czy tamto jest najlepsze. To Ty znasz swoje dziecko i to Ty wiesz najlepiej co mu najlepiej sluzy. Wiem, ze wszyscy w kolo komentuja, ze tylko kp... ale nie zawsze sie udaje. To, ze komus sie udalo... nie znaczy, ze jest lepszy od Ciebie. Ja tez to zrozumialam po wielu wylanych lzach, ale dobre samopoczucie mojego dziecka dodalo mi sily do walki z tymi wszystkimi komentujacymi moje wybory.87 r., insulinooporność, hiperinsulinemia, hashimoto, niedocz. tarczycy
24.12.2017 - narodziny naszego synka -
Dziewczyny po sn, jak dlugo bolało Was krocze? Mi pękło podczas porodu i nie moglam urodzic lozyska, mialam lyzeczkowanie. W piatek bedzie 3 tygodnie od porodu a ja czuje caly czas krocze, o spacerku moge pomarzyc, zrobie pare kroków i czuje mocne klucie i tak ciagnie. Mozliwe ze to te rozpuszczalne szwy?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny ja też mam problem z karmieniem. W szpitalu przyzwyczaili go go butelki i teraz jest problem bo mały to leniuszek, ale obstawiam też problem z wedzidelkiem bo dużo objawów pasuje.
Pamiętajcie tylko że laktator nigdy nie wyciągnie tyle co dziecko. Po odciaganiu laktatorwm scisnijcie pierś, leci jeszcze sporo mleka jak z laktatora już nic. A co do dokarmiania. To że dziecko po karmieniu zjadlo jeszcze sporo nie zawsze znaczy że było głodne. Dzieci to takie stworzonka co zjedzą ile fabryka dała. A potem taki ulewa i mu niedobrze. Zuzia przybierala jak pączek w maśle a jak jej kiedyś parę razy daliśmy na próbę więcej z butelki to potrafiła zjeść wszystko, co najwyżej później ulaćGosiak, Krokodylica, Muska lubią tę wiadomość