Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa nie wiem co jest z Kubą ostatnio. Usypiam ponad godzine ciahle wrzaski i prezenie sie. Chwilke zasnie i znowu wrzask. Smok jest na nie. Cycek trzyma w buzi ale co chwile sie przebudza i wrzask. Twraz mąz go przechwycil bo mi sie juz cierpliwosc skończyła.... w ciagu dnia jest cacy
-
Myszka dzięki, ja generalnie w życiu jestem raczej optymistką, chociaż nie powiem, czasem jest ciężko zachować optymizm jak młodsza się ciągle drze a starsza przeżywa nowe przedszkole, no nie jest nim zbytnio zachwycona, a tam już szła z chęcią, leciała wręcz. Ech.
-
To ja się wypowiem
Dziś miałam urodziny, zrobiłyśmy z mamą małą imprezę. Jeszcze dziś rano wstawiali nam okna, bo zadzwonili, że nie mają innego wolnego terminu. Zapakowałam mojego małego rozdarciucha do wózka i poszliśmy na spacer, żeby nie słuchał hałasu.
Potem sprzątanie, więc było co robić. W tym roku poszłam na łatwiznę i kupiłam torta.
Byłam w szoku, bo mąż w prezencie dał mi autograf z dedykacją od samego Bono Przywiózł z Niemiec, a wystał go godzinami pod hotelem
To dla mnie mega prezent.
Poza tym małemu teraz chyba idą górne jedynki i nadal rozpacz. Dalej daje popalić po nocach.
Mama jedzie jutro do domu Będę tęskniła. Ostatni tydzień bardzo szybko zleciał. Bardzo mi pomogła, również jeśli chodzi o towarzystwo.
Zwrócili mi kasę za wózek i chyba jednak kupię Joie Litetrax 4 Air.
Bubu93, Karmelova, makasa, małżowinka, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Megi, wszystkiego co najlepsze w dniu urodzin
Powiem wam, że jestem w lekkim szoku. Od kilku dni ponownie podaję Kubie jabłko i jak do tej pory nie wysypuje go. Ostatnim razem jak podawałam może z miesiąc temu to na drugi dzień miał liszaje. Może to dobry znak Byliśmy dziś z mężem u jego babci. No i w sumie to kolejny szok, bo Kuba jeszcze nigdy nigdzie tak nie ryczał. Od wejścia do momentu kiedy wychodziliśmy bek, bek i jeszcze raz bek. Nasza wizyta polegała bardziej na tym, że na zmianę go nosiliśmy z pokoju do pokoju. Jak tylko męża babcia się do niego odzywała to wył aż mu powietrza brakowało, ale jak już ubierałam go do wyjścia to skubany chyba wiedział, że czas do domu, uśmiech od ucha do ucha
Oprócz tego to kolejna sprzeczka z małżem za mną. Może ja w sumie nie powinnam mu za każdym razem odpowiadać na jego zaczepki, ale mnie po prostu szlag trafia, że robi z siebie idealnego i wszechwiedzącego. Gotowałam ziemniaki na obiad, więc zostawiłam małego w bujaku, żeby sprawdzić czy już ugotowane, a ten do mnie z mordą, że dlaczego ja zostawiam Kubę samego w pokoju. No kurde, dzieciak grzecznie siedzi w bujaku , bawi się zabawką, zostawiłam go tylko na minutę, a ten się sadzi do mnie i wygłasza swój godzinny monolog
-
Bubu ten Twój mąż to chyba nigdy sam z dzieckiem nie został jednocześnie musząc coś zrobić.
Dziewczyny co polecacie przeciwgorączkowego, przeciwbólowego w syropie? Dałam paracetamol w czopkach a za chwilę kupa... na przyszłość chyba wolę mieć też coś w syropie. -
Megi spełnienia marzeń:*
bubu ahhh te chłopy a on nie mógł ruszyć tyłka do dziecka lub do kuchni?co to ma być?mojego też jak raz na jakis czas nie ochrzanie to nawet talerza do kuchni nie odniesie-mamusia nauczyła a my się teraz meczymy taka prawda.
Starsza poszła do przedszkola.Ja mam zamiar dziś odpoczywać
muszę poszukać przepis na jakąś pastę z awokado ale młodego na śniadanie.może macie coś? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny