X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Styczniowe Mamusie 2018
Odpowiedz

Styczniowe Mamusie 2018

Oceń ten wątek:
  • Krokodylica Autorytet
    Postów: 11653 9784

    Wysłany: 15 września 2018, 21:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ech laski musimy wytrzymać, chyba to jakieś skoki rozwojowe.

    Mojej się jakiś motorek w dupce włączył bo tyle co wczoraj zaczęła wstawać i stać z podparciem, dzisiaj po południu już non stop wstawała z podparciem i wieczorem zaczęła dreptać przy sofie. Czaicie?
    Non stop trzeba jej pilnować bo traci równowagę i leci na głowę, a jak siedzi to wymyśliła nowy patent, tzn podnosi obie nogi do góry i leci na plecy i na głowę. No masakra.

  • stere Autorytet
    Postów: 849 291

    Wysłany: 15 września 2018, 21:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lilly... mi smakuje awokado z sola, pieprzem, czosnkiem i sokiem z cytryny... mlodemu robilam z gruszka... dodam jeszcze kiedys banana i kakao...

    Ja tez wakacji w Grecji nie wspominam jako odpoczynku a wlasnie takie umordowanie sie. Tym bardziej, ze starsze dziecko ciagnelo nad morze i basen i tak czlowiek latal za potrzebami jednego i drugiego. Odpoczelam dopiero w domu.
    A moze Ola opila sie wody z morza lub basenu.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 września 2018, 21:35

    https://www.maluchy.pl/li-73368.png
  • Lilly123 Autorytet
    Postów: 481 319

    Wysłany: 16 września 2018, 10:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie nie, moczyła tylko stópki. Miałam piekielnie pełne piersi i trochę ją męczyłam, żeby je opróżniła no i widać za dużo tego było.

    Malutka zawsze zasypiała wieczorem przy piersi. Ale ostatnie 2 dni nie chce. Najpierw te ryki, a wczoraj pojadła i ze spania nici. Może dobrze, ale jednak tak było łatwiej.

    ♀️- 01.2018
    ♂️ - 05.2023
  • makasa Autorytet
    Postów: 604 563

    Wysłany: 16 września 2018, 10:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z mojego czteroletniego doświadczenia bycia mamą dzisiejsza noc była najgorsza:/
    Adam obudził się 23.30 i do 2 wył.Z mężem na zmianę go usypialismy i co się polozylo do łóżeczka to płakał.Nie pomogło nawet jak chciałam z nim spać na kanapie.Masakra.Temp nie miał.Glut odciagniety.Obstawiamy przebodzcowanie.Maz wczoraj wrócił po tygodniowej nieobecności a potem jeszcze byliśmy u znajomych gdzie było dużo dzieci głośno i nowe miejsce...

    ug37uay334snzwle.png

    atdc9vvjfum5rj8f.png
  • Karmelova Autorytet
    Postów: 347 370

    Wysłany: 16 września 2018, 17:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Makasa u nas w nocy to samo. Obudziła się po 2 i mimo że zmęczona to nie mogła zasnąć. Nawet dałam jej przeciwbólowy bo myślałam że może coś ją boli, zęby itp. Dopiero po noszeniu w chuście, przytulaniu, bujaniu i piersi padła ok 4. Tylko u nas nie było przebodźcowania raczej.

    oar8dqk3th5u0kcd.png[/url]
    bl9czbmh9bslxcao.png
  • Bubu93 Autorytet
    Postów: 429 309

    Wysłany: 16 września 2018, 18:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A my mieliśmy iść do kina, ale nic z tego nie wyszło, bo mój dzieć chyba chory. Glut po pas, marudny, kichający. Próbuję mu jakoś odciągać te farfocle, ale jak tylko zobaczy aspirator to jest ryk. Nie, on nie ryczy - on się drze jakbym go ze skóry obdzierała, a potem muszę go uspokajać przez godzinę, bo szlocha i wiszczy :/ Już nie wiem co mam robić, bo przecież wyciągać muszę.

    f2wl6iyel6lwf2pt.png
  • makasa Autorytet
    Postów: 604 563

    Wysłany: 16 września 2018, 19:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    karmelova tez w koncu podalam przeciwbólowy.Juz sama nie wiedzialam czy go cos boli czy o co chodzi.Nie wiem czy pomogło...nie zaszkodziło.Moźe dwójki mu już dokuczają.Spuchniętych dziąseł nie ma jeszcze.Licze ze dzisiejsza noc będzie przespana.Mialam nadzieje ze w dzien odespi ale tak sie nie zdarzyło.Spał moze w sumie 2 h w ciągu trzech drzemek...spacer odpuściliśmy dzisiaj.Zimno u nas:/

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2018, 19:36

    ug37uay334snzwle.png

    atdc9vvjfum5rj8f.png
  • Megiiii Autorytet
    Postów: 770 140

    Wysłany: 16 września 2018, 19:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mąż miał dziś wolne i chciał być miły, zabrał małego na spacer. Pół godziny tak płakał w wózku, że aż się zanosił, więc mąż przesiedział z nim trochę na ławce. Pewnie mąż liczył na to, że Dawidowi płacz się znudzi...Jak zobaczył, że jest padnięty to wsadził znowu do wózka i pojechał na spacer. Jak się tylko młody obudził to znowu płacz. Kroko, Małżowinka u Was też tak to wygląda? Wszędzie byle nie w wózku? Wyciągacie od razu do nosidełka? My mieliśmy już wózkowe kryzysy, ale po wyjęciu i karmieniu wracało do normy. Teraz nic nie pomaga.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2018, 19:57

    1usak6nl4m3t7dp1.png
  • Megiiii Autorytet
    Postów: 770 140

    Wysłany: 16 września 2018, 20:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Stere u nas noce dalej bez zmian, czyli pobudka za pobudką. Już się nawet nie łudzę, że w najbliższej przyszłości coś się zmieni na plus.
    Młody ma chyba koszmary. Budzi się z płaczem, zrobi kilka łyków mocno przytulony i tak w kółko.
    Już sama nie wiem. Ale nic poza mną nie skutkuje. Muszę ja być i koniec. Nawet jak dam smoczka i poglaszcze. Czyżby taki silny lęk separacyjny?

    1usak6nl4m3t7dp1.png
  • stere Autorytet
    Postów: 849 291

    Wysłany: 16 września 2018, 21:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas chyba ida dolne jedynki, chyba bo cos tam widze ale mlody nie chce otworzyc paszczy i pokazac. W sumie to nie jest teraz jakos szczegolnie marudny, ostatna noc lepsza.

    Megii... moj pierworodny, odkad zaczely mu sie pojawiac zeby to ryczal kazdej nocy az do okolo 2 roku zycia... trudno bylo go ukoic... w dzien jednak jezdzil w wozku bez problemu..

    https://www.maluchy.pl/li-73368.png
  • małżowinka Autorytet
    Postów: 679 331

    Wysłany: 16 września 2018, 23:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Megiiii, no u nas z wózkiem aż tak źle nie jest, czasem ma dni, że marudzi od początku ale to raczej rzadko, z pół godz. zazwyczaj wytrzymuje a później zależy trochę mojego zaangażowania, jak opowiadam non stop wierszyki przez kolejne 20 min to jest szansa, że dojedziemy do domu bez wrzasku, częściej jest tak, że zaczyna wrzeszczeć no i raczej kończy się nosidłem, a jak wyjmę na chwilę to już raczej kiepska sprawa żeby odłożyć. No i u mnie nie ma już szans ze spaniem na spacerach, kiedyś jeszcze usypiałam na rękach i odkładałam, teraz już za bardzo nie wychodzi.
    Za to też mamy pobudki z krzykiem uspokajane najczęściej cycem, jest ich mnóstwo, ostatnio wyszły nam zęby i to nie przeszło, więc nie wiem o co chodzi, no i ich częstotliwość bardzo wzrasta bliżej rana - mniej więcej o 3-4 a młoda wstaje o 6-7
    Edit: aha i nie daj boże żeby ja mój mąż miał uspokoić jak sie obudzi w nocy, jest takie darcie że ja na pół osiedla słychać i momentalnie cisza jak ją biorę do siebie

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2018, 23:03

    6ce5d64554.png
    6a2c04a9b6.png
  • Megiiii Autorytet
    Postów: 770 140

    Wysłany: 16 września 2018, 23:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Małżowinka, to widzę, że jedziemy na tym samym wózku ;)
    U mnie prawie identyczna sytuacja z wózkiem, pobudkami i brakiem możliwości uspokojenia przez męża.
    Z wózkiem u nas tym bardziej lipa, że zaczęły nam się rehabilitacje i dojazd w jedną stronę wózkiem zajmuje ok. godzinę...autobusy jeżdżą notorycznie zapchane i ciężko wpakować wózek. Do tego na pieszo wszędzie mam dosyć daleko. Obwiniałam nowy wózek, ale przecież takie akcje zaczynały się już w poprzednim bez względu na kierunek jazdy.
    Własnie przejrzałam wiele wpisów na forum na temat "popsucia" się dzieci ze spaniem i to wcale nie są odosobnione przypadki. Wiele mam opisuje, że ok. 5 miesiąca zaczęły się pobudki i utrzymywały się nawet po wyjściu zębów. Bez względu na to, czy dokarmiały dzieci dodatkowo na noc, czy nie. Jedni zganiają na zęby, inni na prze-bodźcowanie, niektórzy na głód, lub potrzebę przytulenia, ale historia ta sama. I niestety częściej u mam kp. To chyba po prostu taki etap i niestety, ale nic nie pomoże. Musimy przez to przejść.
    Ja już nawet nie odkładam Dawida do łóżeczka. Śpi z nami. U nas zaczęło się od tego, że budził się kilka razy w ciągu godziny-dwóch od zaśnięcia. Potem spał do rana. Potem doszły pobudki co godzinę nad ranem, a teraz już tylko gorzej. Teraz też widzę, że jak uda mu się normalnie zasnąć i pospać ze 2, maks 3 godziny, to potem budzi się już co chwile, nawet co kwadrans.
    Dolne jedynki też mamy i na razie nic nowego się nie dzieje. A przed chwilą miałam do 3 razy sztuka z zaśnięciem w przeciągu 2 godzin. Czyli cyc plus czekanie aż porządnie zaśnie, żeby wyjść z sypialni.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2018, 00:03

    1usak6nl4m3t7dp1.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 września 2018, 07:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej. U nas weekend dramatyczny. Grzes przyniosl z przedszkola zaraze. Mnie siekło Kuba marudny Grzes marudny. Noc z soboty na niedziele totalnie z dupy bo raz jedno sie darlo raz drugie. Spalam moze 2h. Kuba obrazil sie na cycka i nie chcial pic. Mm tez nie a darl sie ze glodny. Dobrze ze pohechalam do rodzocow bo sama nie dalabym rady. Przechwycili dzieciaki i pospalam chwilke w dzien bo mialam 38st goraczki. Teraz tylko gardlo mam zawalone i ledwo mowie.
    Nie wiem co z Kuba zrobic bo z kp coraz slabiej przez tą moja prace a mm nie chce. Je lafnie kaszki ale lyzeczka w nocy hyloby to upietdliwe tak karmic

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 września 2018, 07:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej. U nas weekend dramatyczny. Grzes przyniosl z przedszkola zaraze. Mnie siekło Kuba marudny Grzes marudny. Noc z soboty na niedziele totalnie z dupy bo raz jedno sie darlo raz drugie. Spalam moze 2h. Kuba obrazil sie na cycka i nie chcial pic. Mm tez nie a darl sie ze glodny. Dobrze ze pohechalam do rodzocow bo sama nie dalabym rady. Przechwycili dzieciaki i pospalam chwilke w dzien bo mialam 38st goraczki. Teraz tylko gardlo mam zawalone i ledwo mowie.
    Nie wiem co z Kuba zrobic bo z kp coraz slabiej przez tą moja prace a mm nie chce. Je lafnie kaszki ale lyzeczka w nocy hyloby to upietdliwe tak karmic

  • Polaj Autorytet
    Postów: 1618 942

    Wysłany: 17 września 2018, 10:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwia zdrowia.

    Córcia- 3 stycznia 2018
    Synek- grudzien 2012
  • Polaj Autorytet
    Postów: 1618 942

    Wysłany: 17 września 2018, 10:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie dla odmiany Tata dostał polpasca :(
    Moje dzieci obstawione lekami. Odporność wszyscy mamy do du...
    Teraz tylko ospy nam brakuje nic musimy czekać kilka tygodni i zobaczymy czy ja wysypie.

    A co do zębów to nadal brak a już 8.5 miesiąca stuknęlo.

    Córcia- 3 stycznia 2018
    Synek- grudzien 2012
  • Krokodylica Autorytet
    Postów: 11653 9784

    Wysłany: 17 września 2018, 12:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Megiiii wrote:
    Mąż miał dziś wolne i chciał być miły, zabrał małego na spacer. Pół godziny tak płakał w wózku, że aż się zanosił, więc mąż przesiedział z nim trochę na ławce. Pewnie mąż liczył na to, że Dawidowi płacz się znudzi...Jak zobaczył, że jest padnięty to wsadził znowu do wózka i pojechał na spacer. Jak się tylko młody obudził to znowu płacz. Kroko, Małżowinka u Was też tak to wygląda? Wszędzie byle nie w wózku? Wyciągacie od razu do nosidełka? My mieliśmy już wózkowe kryzysy, ale po wyjęciu i karmieniu wracało do normy. Teraz nic nie pomaga.

    No tak to u nas wyglądało odkąd skończyła 2 albo 3 miesiące, nie pamiętam. W pewnym momencie już na polu jak się ją na rękach dawało do pozycji leżącej to wiedziałaże będzie odkładana do wózka i zaczynała się drzec.
    Ja wyciągalam z wózka bo kilka razy nie miałam jej jak wyjąć i ona się tak darla i darla aż ją wyciagnelam...
    Mimo że slyszalam złote rady typu niech się wykrzyczy bo ją nauczyłam że jak będzie krzyczeć to ją wyjme... no rewelka, pół godziny słuchać jak dziecko się zachodzi w wózku....

    Zmiana wózka pomogła na 2 tygodnie. ;)

  • Krokodylica Autorytet
    Postów: 11653 9784

    Wysłany: 17 września 2018, 12:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwia współczuję bardzo. Zdrowia życzę.
    Zaczęło się przedszkolne chorowanie, ech.

    Polaj współczuję również. Może się nie zarazi.


    A u nas mamy dwa zęby, dwie dolne jedynki wyszły na raz. :)

    Myszk@, Polaj lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 września 2018, 14:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U ns tez na raz wyszly dolne jedynki. Oby tylko to chorowanie konczylo sie na katarze i kaszlu a nie cos poważniejszego.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 września 2018, 14:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Polaj zdrowkA

    Polaj lubi tę wiadomość

‹‹ 1407 1408 1409 1410 1411 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Super produkty na okres ciąży, czyli 9 produktów szczególnie polecanych dla kobiet w ciąży

Zapoznaj się z produktami, które są wyjątkowo cenne dla rozwijającego się maleństwa i Twojego nadwyrężonego ciążą organizmu. Postaraj się, aby takie produkty jak kasze, żurawina i migdały w okresie ciąży na stałe zagościły w Twoim menu.

CZYTAJ WIĘCEJ

Owulacja – kiedy owulacja zwiększy szanse na zajście w ciążę

Kiedy owulacja? Większość kobiet wie, że owulacja to czas, w którym możliwe jest zajście w ciążę. Ale kiedy dokładnie ona występuje, jakie są objawy owulacji, jak ją rozpoznać lub co może na nią wpływać nie dla wszystkich jest oczywiste. Kilka faktów na ten temat oraz parę prostych instrukcji jak obserwować swoje ciało pomoże Ci wielokrotnie zwiększyć szanse na zajście w ciążę.

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w drugą ciążę" - czym jest niepłodność wtórna?

Gdy wspomnienia z porodu zaczną blednąć, a pierworodny synek lub córeczka wyrosną z etapu pieluch i kaszek, pojawienie się myśli o dalszym powiększeniu rodziny najprawdopodobniej będzie tylko kwestią czasu. Niestety, nie każdej kobiecie udaje się zajść w ciążę po raz drugi. Dlaczego tak się dzieje? Czym jest niepłodność wtórna i jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ