Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Sylwia wiem, okropne ale ona ubóstwia starą, dobrą szkołę, bo nasze mamy tak robiły i było dobrze, nic do niej nie dociera... tabelkę odnośnie rozszerzania diety, co i kiedy podać recytuje z pamięci, ale to taki typ, jak sobie coś umyśli to koniec.
Wczoraj się na młodą poskarżyłam, a dziś zjadla kaszkę na sniadanie... nie było szału ale chętnie jadła, za to zupy warzywnej zjadła prawie 2 nabierki i to gęstego a wcześniej miała makaron w sosie pomidorowym... małż stwierdził że ją to już powoli lepiej ubierać niż żywić -
He he, zakręciłam zupę i makaron miała wczoraj, zjadła słuszne porcje jednego i drugiego, zupy nie nadążaliśmy jej dawać. Jak pisałam była dopiero po kaszce, teraz jest po śliwce i makaronie dla odmiany z buraczanym pesto.
Ana, gotuję normalnie jak dla nas, nie solę - solimy na talerzu, ja już też nie potrzebuję soli, mąż coś tam sobie jeszcze sypnie ale też mało i przestał się krzywić na niesolone mięso w zupie, więc też się przyzwyczaił. Wczoraj mieliśmy wywar i gotową mrożonkę warzyw, bo nie chciało mi się myśleć, wiosenna z groszkiem, ale kiedyś jedliśmy też z brukselką, barszcz Iza jadła 3 dni i niestety się skończył... pomidorowa to samo, może być kilka dni i nie przeszkadza, kalafiorowa też jej smakowala, nawet mniej pluje rzadkim, a zaczęła łykać. Nigdy nie zabielałam zup więc nie odlewam, kiedyś odlewałam i nam soliłam, ale często było tak że odlałam za mało bo dziecku nagle posmakowało a nie mogliśmy dodać naszej, więc solimy sobie na talerzuAsasa lubi tę wiadomość
-
Myszka... ja tez tak chyba bede robila... gotowala bez dosalania i ostrych przypraw... ja to gotuje zupy bez miesa i nie zabielam...
...dzisiaj zrobilam dla mlodego rybke na parze z ziemniaczkiem, marchwia i groszkiem... cos tam zjadl ale nie byl zainteresowany zbytnio... nalozylam nasze jedzenie i chlopak nie chcial dac nam spokojnie zjesc, wyobrazcie sobie ze jadl to nasze jedzonko jak opetany... duzo nie solilam dania ale jednak bylo posolone a do tego doprawilam platkami chilli a on i tak jadl... nie przeszkadzal mu duzy makaron, liscie szpinaku, cebula, papryka, nic... tyle ze danie bylo z gorgonzola i troche sie balam mu dawac... no ewidentnie chcial jesc to co my...
...jutro grochowka (z suszonego zielonego groszku), dodam tylko do niej majeranek oraz lisc laurowy, ziele angielskie i pieprz w ziarnkach a reszte bedziemy doprawiac na talerzach...https://www.maluchy.pl/li-73368.png -
Stere, właśnie też widziałam że ona zerka na nasze talerze co my jemy, więc jak my mamy zupę to ona też. Staram się żeby na talerzach było to samo. Ewentualnie jak zrobię schaboszczaka, to dla niej mam makaron, ale jest nim tak zaabsorbowana że nie zwraca uwagi na to że tatuś mruczy do czegoś innego
Przestało jej smakować jajo, małż dal jej dzisiaj żółtko na twardo i wypluła! A tak jej smakowała pierwsza jajecznica -
Chwale się!Wiem dla niektórych może to nie jest nie wiadomo co ale dla mnie wielkie osiągnięcie-sama zawiozlam dziś autem córkę do przedszkola!mam nadzieję że teraz będzie już tylko lepiej z moją jazdą i odwagą
Na 11.20 idę do lekarza z Adaskiem.Niech go oslucha będę spokokniejsza.Katar nie odpuszcza ehh.Czym inhalujecie swoje dzieci przy katarze?ja nebu dose.Co byście jeszcze polecily?nie używam kropli typu nasivin bo mu strasznie wysusza i zaraz mu krew leci z nosa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2018, 09:22
Lilly123, ana167, Asasa, Krokodylica, Myszk@, małżowinka, Polaj, Mania1085 lubią tę wiadomość
-
Makasa... brawo... ja jezdze od wielu lat, sama jezdze po Europie ale np jakbym miala pojechac do Rotterdamu i zaparkowac na tych mini parkingach lub wjechac na parkingi w budynkach, gdzie luzu jest doslownie kilka centymetrow po obu stronach a na scianach wszystkie kolory teczy od zarysowanych aut, to musialabym sie na to dlugo psychicznie nastawiac...
Ja nie mam doswiadczenia w inhalowaniu niemowlakow, nie pomoge ale zycze zdrowiamakasa lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73368.png -
makasa wrote:Chwale się!Wiem dla niektórych może to nie jest nie wiadomo co ale dla mnie wielkie osiągnięcie-sama zawiozlam dziś autem córkę do przedszkola!mam nadzieję że teraz będzie już tylko lepiej z moją jazdą i odwagą
Na 11.20 idę do lekarza z Adaskiem.Niech go oslucha będę spokokniejsza.Katar nie odpuszcza ehh.Czym inhalujecie swoje dzieci przy katarze?ja nebu dose.Co byście jeszcze polecily?nie używam kropli typu nasivin bo mu strasznie wysusza i zaraz mu krew leci z nosa.
Maść majerankowa pod nosek.
Ollbas gdzieś w pobliżu na mokrą pieluszkę lub plasterek aromactiv.
No i depulol lub aromactiv maść na noc na plecki plus oklepywanie.
Jeszcze można parę kropel ollbasu do kąpieli dodać.
No i ja jednak używam nasivinu bo Zuzia raz od kataru miała zapalenie uszka.makasa lubi tę wiadomość
-
Makasa gratuluję jazdy też bym się musiała przełamać żeby gdzieś sama jechać, ale małż kupuje tylko kombi a mnie przeraża że one są takie wielkie a na drugie auto nas nie stać.
Też się chwalę, dziś Gwiazda zjadła pół kromki chleba z awokadoKrokodylica, makasa, Polaj lubią tę wiadomość
-
Myszk@ wrote:Makasa gratuluję jazdy też bym się musiała przełamać żeby gdzieś sama jechać, ale małż kupuje tylko kombi a mnie przeraża że one są takie wielkie a na drugie auto nas nie stać.
Też się chwalę, dziś Gwiazda zjadła pół kromki chleba z awokado
Ja też mam utrudnione zadanie bo jeżdżę oplem Zafira 7 osobowym także duże auto w manualu niestety i jeszcze kierunkowskaz mi się zepsuł i sam nie odskakuje. -
Krokodylica wrote:U nas już trzeci dzień krupnik, bardzo gęsty, Łucja wcina spore ilości tej zupki. W ogóle takie nasze zupy jej smakują (za radą dr odlewamy jej wcześniej a potem doprawiamy i zabielamy).Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Zdrówka dla chorujących.
Ja byłam u pediatry z wynikami, ale sama, bo już u nas panują grypska.
Lekarka stwierdziła, że to praktycznie niemożliwe, żeby tak małe dziecko miało robaki. Obstawia alergie, albo infekcje. Żelazo blisko dolnej granicy. Mamy suplementowac.
W ogóle znowu jest mega marudny, nie ma apetytu, tylko cyc i to też słabo, bo co chwila próbuje się podnosić.
W wózku nie ma szansy na choć 10 minut jazdy. Zaraz po wyjechaniu z bramy mega płacz, który nie przemija i zazwyczaj po chwili wrzucam go w nosidło. Do nosidełka też nie pała miłością, ale to mniejsze zło ale o dziwo chwile posiedzi i się pobawi w stojącym wózku. Już nie wiem, czy kiedykolwiek mu to minie.
Noce masakra. Budzi się po kilkanaście razy. Chodzę jak zombie, bo nawet nie zdążę zasnąć, a on już płacze. Znowu mam nadzieję, że zęby i, że w końcu minie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2018, 23:58
-
Ja się pochwalę moja wstaje do pionu z kucnia i utrzymuje poziom z 1 minutę potem delikatnie siada
Wczoraj w lumpeksie udało mi się kupić sliczny plaszczyk jesienny za uwaga 5,41 Teraz jeszcze kupię materiał i użyję jej czapkę i coś pod szyję do kompletu.Asasa, Megiiii, ana167, Krokodylica, małżowinka, makasa, Myszk@ lubią tę wiadomość
Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
makasa wrote:Polaj ale że już stoi bez trzymanki?Wow ale extra to już bliski krok do chodzenia:D ciekawe kiedy mój tak będzie trzymał równowagę.Narazie potrafi stać podpierając się np tylko łokciem.
Ja jestem w szoku że tak szybko.Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012