Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja mam nawilzacz easehold. Wogole to byl zakup roku bo kupiliśmy na ebayu uzywany za 10e a nowy kosztował ok 40e. Jest ultradźwiękowy cichutki i mozna ustawic czas dzialania na 1,3 lub 6 godz wiec mi pasuje i wystarcza. Włączam wieczorem w sypialni i tak sobie chodzi.
A Sara wczoraj miala taki slaby dzien, caly marudny niby nie od kataru bo tego juz prawie nie ma. Nie chciala jeść. Po całej nocy spania nie zjadla nic. Później kilka lyzeczek kaszki i zupke i butelke mleka i tyle ca caly dzien. Gorączki nie miala i nigdy wcześniej taka nie byla. Pr,ed 18 juz sie tak pokladała do spania wiec wykąpałam i zasnela jak kamien o 18.15. Oczywiscie bez jedzenia i spala uwaga do 8.20! Dzisiaj juz normalna. Nie wiem jakies przesilenie czy co -
Ja ważę 2kg mniej niż przed ciążą, a zawsze byłam chudzinka, nawet mąż mi ostatnio mówił żebym więcej jadła hehe
A apetyt mam dobry, głównie na słodycze.
Dziewczyny już nie mam pomysłu co z tą Łucją zrobić żeby w nocy tyle nie jadła. Dzisiaj jadła w nocy 4 razy. No kurka to przecież noworodek je tyle razy. I tak co noc. Smoczkiem się zatkać nie da, jak jej go podaję to wrzeszczy, ryczy, macha rękami i rzuca nim ze złością.Polaj lubi tę wiadomość
-
Kroko bo ona pewnie nie chce jeść tylko pewnie potrzebuje bliskości.Mój północy śpi u siebie a pół nocy wisi na cycku Max do 5 rano śpimy.Potem już trzeba wstać...
My właśnie wróciliśmy ze szczepienia.Kolejne dopiero w lutym:)nawet bardzo nie płakał.Waży 9300 i ma 76 cm.Krokodylica lubi tę wiadomość
-
Ja też ważę mniej niż przed ciąża, nawet mniej niż na początku ciąży kiedy bardzo schudłam od mdłości. Tak 4 kg mogę przyjąć spokojnie
U nas wczoraj też bardzo dużo spała przez dzień, ale też była bardzo marudna.
Kroko u mnie to samo z karmieniem nocnym, czasami to w nocy częściej i więcej je niż przez dzień. Przecież to jakaś paranoja, próbowałam jej dawać wodę i nic to nie dało, ryk, bo ona głodna i cyc musiał być -
Krokodylica wrote:Ja ważę 2kg mniej niż przed ciążą, a zawsze byłam chudzinka, nawet mąż mi ostatnio mówił żebym więcej jadła hehe
A apetyt mam dobry, głównie na słodycze.
Dziewczyny już nie mam pomysłu co z tą Łucją zrobić żeby w nocy tyle nie jadła. Dzisiaj jadła w nocy 4 razy. No kurka to przecież noworodek je tyle razy. I tak co noc. Smoczkiem się zatkać nie da, jak jej go podaję to wrzeszczy, ryczy, macha rękami i rzuca nim ze złością.
Ostatnio nawet dałam jej butlę i 23 i nic budziła się co godzinę górą dwie.Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
nick nieaktualny
-
No moja też wsuwa kilka razy w ciągu nocy, jak była noworodkiem to ja luksusy miałam ze spaniem. U nas nie do końca potrzeba bliskości bo zawsze najpierw próbuje przytilić albo coś, smok też lata jak tylko się z nim zbliżam, nawet się zastanawiałam nad odstawieniem nocnego karmienia ale stwierdziłam, że przemęczę jeszcze 2 miesiące, jak nie będzie lepiej to wtedy.
Jak mierzycie temperaturę dzieciom? Przecież ja młodej nie utrzymam do zmiany pieluchy w jednym miejscu a co dopiero kilka min z termometrem w tyłku... -
Ana no moja zdecydowanie tylko wczoraj miala taki dzien. Dzisiaj juz wcina normalnie czyli flaszki po 180ml cały obiad, deser wiec juz jest ok. Wczoraj to o 17.30 zjadla moze ze 100ml mleka i na tym wytrzymala do dzisiaj do 8.20! Oczywiscie spala całą noc jak zabita wiec dziwnie. Zresztą ona zawsze zjada o 19 180 i nie je juz do 7-8 kolejnego dnia. Ma wytrzymałość dziewczyna
-
Tu nie chodzi o przytulenie tylko o żarcie.
Bo jak jest ze mną w łóżku przytulona i pcham jej smoka to jest histeria. Dopada się cyca i doi. Ona do tej pory miała ze 4 noce gdzie jadła np. 2 razy. Tak to 4 razy przynajmniej. Nie wiem jak ją tego oduczyć. -
Krokodylica wrote:Tu nie chodzi o przytulenie tylko o żarcie.
Bo jak jest ze mną w łóżku przytulona i pcham jej smoka to jest histeria. Dopada się cyca i doi. Ona do tej pory miała ze 4 noce gdzie jadła np. 2 razy. Tak to 4 razy przynajmniej. Nie wiem jak ją tego oduczyć.Krokodylica lubi tę wiadomość
-
masakra z tym katarem, leje sie z nosa potwornie. Odciągam, ona kicha a tu gile po pas, skąd ja sie pytam jak dopiero odciągnięte!
Jak jadła wieczorem kaszke to miała takie chore zmęczone oczka nawet w kąpieli nie szalała.
Po południu zaczęła ją brać gorączką, nie czekałam aż sie rozkręci i przy 37,5 podałam pedicetamol.
Teraz śpi z całym arsenałem: wit c, odciagniety katar, nasivin, maść majerankowa i aromactiv na klate. A, no i książki pod nogami łóżeczka. Ciekawe jak długo pośpi..
Przyznam, że jestem trochę wkurzona, bo należę do osób które powiedziałby, że nie przyjdą jeśli Ola byłaby chora (na urodzinach było 10 dorosłych i 8 dzieciaków). Tylko tym tropem połowa musialaby odpuścić łącznie z organizatorami. Drugi raz Ola jest chora i drugi raz przez taką głupotę. Za pierwszym razem moja ciocia już nie mogła się doczekać żeby ją zobaczyć, a teraz nie mieli na kiedy przesunąć urodzin. Wiem, że nie unikne chorób Oli, zwłaszcza jak pójdzie do przedszkola i równie dobrze mogła złapać coś gdziekolwiek indziej no ale jednak..♀️- 01.2018
♂️ - 05.2023 -
U nas w nocy tez tylko cyc i cyc. Nie ma jak sie wyspac bo plecy od niewygodnej pozycji bola. W dzien zaczynamy dopiero od obiadku, wczesniej mlody nic nie chce jesc tylko ten nieszczesny cyc. Objadek jakos zjada, mniej lub bardziej chetnie. Na kolacje placuszki, kaszki, owsianka lub tarta z ricotty i jajek bez cukru.
https://www.maluchy.pl/li-73368.png -
U mnie już od dawna cyc za cycem w nocy. Po 5 miesiącu piękne noce się skończyły. Dalej je co godzinę, albo co dwie i nic się nie zmienia. Już straciłam nadzieję, że znowu będę się wysypiać.
Ja też próbowałam przytulać i nic. Tata lulał i był większy ryk. Musi być cyc i koniec. Choćby na kila normalnych łyków i resztę ciumkania, ale to jednak cyc. Teraz jak zaczyna ciumkać, to podsuwam mu smoka i próbuję zasnąc. No i tylko wtedy smok działa. Na dobitkę A w ogóle czytałam na fb, że kobiety śpią z dzieckiem przy piersi. Jak one to robią? Mnie jest mega niewygodnie jak młody ssie i zawsze przy każdym karmieniu się rozbudzam. Jak był malutki, to się bałam i nawet nie próbowałam z nim spać. Teraz po prostu nie umiem. Już i tak śpię pomiędzy dwoma materacami, na łączeniu. Jeden z nich jest trochę wyższy i rano wstaję z mega bólem pleców. Jak karmię to tez jakaś taka wykręcona leżę i jedną ręka go obejmuję, a druga mam na dole, bo jak dam mu pod główkę, to mi zaraz zdrętwieje i potem go obudzę. -
A w ogóle dziś 8 miesięcy. I znowu się zastanawiam, kiedy to zleciało.
Mimo marudzenia i niespania po nocach to jednak mi trochę szkoda, jak pomyślę, że dziecko tak szybko rośnie. Uwielbiam, jak jest taki malutki i słodki.
Wystawiłam kilka rzeczy na olx i jak przyszło mi do pakowania jego niechodków do koperty, tak na nie popatrzałam i zrobiło mi się smutno. Dopiero co w nich chodził, a tu już za małe i idą dalej w świat....Teraz w sklepie to trzeba patrzeć na mega długie ubranka wielkie przy tych wszystkich, co kupowałam wcześniej.
Te śliczne i słodkie są tylko do 80.
A mąż nie stanowczo nie chce drugiego i każe wszystko sprzedawać. Trochę mi jednak przykro.
-
nick nieaktualnyMoj to chcialby trzecie nawet od razu ale ja nie jestem psychicznie i fizycznie gotowa. Za jakis czas ta moze 2-3 lata .
Ja spalam z Kubą i karmilam go przez sen. Nie wyobrazam sobie wstawania kilka razy w nocy. A tak maly spak kolo mnie jak chciał to ssal cycka albo sie wtulal tylko w cycki. Potem tylko odwracalam sie na druga strone.
Teraz po skonczeniu kp cycki mam tak male ze szok! I wiszą smutnie -
tak to prawda, teraz te same ubranka takie duże. Mój jak chorągiewka, cały czas mówi, że nie, drugiego nie będzie ale jak przez przypadek nasze ciuchy mama dała kuzynce to płakał. A jak prasowałam następne partie do oddania to łaził i mędził żebym sie przypadkiem znowu nie pomyliła i pokazywał mi co nasze.
My po tragicznej nocy. Kładłam ją spać to nie miała gorączki. Jak poszłam się położyć to byl rozstrzał między 37,4-37,7. Siedziałam i pilnowałam. W miedzy czasie się obudziła, ale też nic nie podałam. Zasnęła, po chwili zmierzyłam a tam 38,5. Obudziłam, dałam pedicetamol a gorączka po godzinie 38,1. Już mnie obleciał stres, że nie spadnie, a ja nie mam nic innego i jesteśmy same w domu. Na szczęście po 2h było 37,5. Z nosa jej się non stop leje, ten nasivin widzę, że nic nie daje. Maść majerankowa oki, ale co chwile wycieram jej gluty z pod nosa i ją wycieram. No sajgon♀️- 01.2018
♂️ - 05.2023 -
lily a inhalacje?u nas właśnie inhalacje dawały mega poprawę na zatkany nos i katar.Trzy razy dziennie i zobaczysz poprawę odrazu.Przynajmniej u nas tak było.Nie zaszkodzi a warto spróbować
U nas nic ładna.Za to przyznam się ze od tygodnia Adaś śpi z nami w łóżku.Jak zasnie odkładam go do łóżeczka.Potem w nocy jak się przebudza to biorę go do siebie.O dziwo nie wędruje.A dziś nawet pospalismy do 6.30 a nie do 5:)Krokodylica lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLilli oprocz nasivinu nic nie dostaniesz bez recepty. Kup euphorbium jest naprawde skuteczne. W ciagu dnia mozesz płukać solą morską. Pediatra moze ewentualnie przepisac krople ze sterydami jakby katar byl dramatyczny.
Noce zawsze sa trudne.warto w domu miec tez ibuprofen dla dzieci. Paracetamol to czasami za malo -
Megi... ja to i z dzieckiem przy cycu spie bo inaczej w ogole bym nie spala... ukladam sobie poduche pod glowe, ta dluga co mialam w ciazy miedzy nogami a malego wciskam tak zeby mogl oddychac przez nos i spimy, jak tylko pusci cyca to staram sie ukladac w druga strone, zeby chociaz ulozyc sie wygodniej i tak pospac...
A po pierwszym tez nie chcialam wiecej dzieci, nigdy... po 9 latach mi sie jednak zachcialo...https://www.maluchy.pl/li-73368.png