Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Sansivieria wrote:Dziewczyny bardzo mi przykro przekazywać takie wieści, ale muszę... nasza Fasolka zatrzymała się w rozwoju na 7 tygodniu. Nie było dziś tętna...widziałam Kropeczkę na usg, dorosła do 10mm, ale już nie żyła...
Okropnie mi żal...okropna pustka...
Opuszczam Was i proszę skasujcie mnie ze "Styczniówek 2018"
Bardzo mi przykro -
agulineczka wrote:Sansivieria wiem przez co teraz przechodzisz... Przezywam dokładnie to samo. Wczoraj mialam usg. Nasz bąbelek zatrzymal sie dokladnie na 7+3 i mial 1,23cm
W najgorszych snach nie wyobrażałam sobie tego bolu... Jutro mam zabieg.
Musimy to przetrwac po swojemu. Ja juz wylalam morze łez, jutra sobie nie wyobrazam. Postaram sie jednak podniesc i zawalczyc jeszcze raz o szczęście.
Raven bardzo proszę usun mnie całkowicie z listy.
o matko... Dziewczyny bardzo mi przykro! -
Helka, s1985 gratuluję dzisiejszych serduszek!
Ja od wczoraj zmagam się z kłującym (nie wiem, czy można nazwać to bólem) odczuciem w okolicy podbrzusza/pachwiny po lewej stronie. Szczerze nie mogę tego jakoś zlokalizować. Dzisiaj aż lekko kuleję od tego a w nocy pobolewało mnie jak się przewracałam na drugi bokNie wiem czym to może być spowodowane. Czy któraś z Was też tak miała?
-
hej kobitki widzę że same dobre wieści są na forum:)błagam trzymajcie kciuki za moja dzisiejsza wizytę-mam na 17.20 pierwsza wizyta...mam od kilku dni sny ze nie ma serduszka...oby się nie spełniły i oby nie powtórzył sie mój koszmar z przed pół roku.
-
makasa wrote:hej kobitki widzę że same dobre wieści są na forum:)błagam trzymajcie kciuki za moja dzisiejsza wizytę-mam na 17.20 pierwsza wizyta...mam od kilku dni sny ze nie ma serduszka...oby się nie spełniły i oby nie powtórzył sie mój koszmar z przed pół roku.
kciuki zaciśniętemakasa lubi tę wiadomość
-
alexast wrote:Może i tak jest, ale to nie znaczy, że nie mogę myśleć, że prawdopodobieństwo ponownego poronienia jest mniejsze. To daje mi nadzieję. Możesz się ze mnie naśmiewać, ale każda radzi sobie z daną sytuacją inaczej.
Ja nie ryczałam po stracie i nie pokazywałam emocji. Nie szalałam, nie robiłam tragedii, skupiłam się na czymś innym i do przodu.
Ale to nie oznacza, że mnie to zajście nie poruszyło, a skutek best taki, że się boję i tyle.
Aiwlys gratuluję i witam -
Helka891 wrote:Ja też już po
Fasoleczka ma już 1,89cm i serducho ze 103 przez te 2 tygodnie ładnie przyspieszyło do 171Ale się cieszę!
Teraz byleby wytrzymać 4 tygodnie do następnej wizyty
Dzięki wszystkim za kciuki :*
PS. s1985 gratulacje!gratulacje :*
-
natki89 wrote:Helka, s1985 gratuluję dzisiejszych serduszek!
Ja od wczoraj zmagam się z kłującym (nie wiem, czy można nazwać to bólem) odczuciem w okolicy podbrzusza/pachwiny po lewej stronie. Szczerze nie mogę tego jakoś zlokalizować. Dzisiaj aż lekko kuleję od tego a w nocy pobolewało mnie jak się przewracałam na drugi bokNie wiem czym to może być spowodowane. Czy któraś z Was też tak miała?
ale jakby ból się nasilał i mocno Cię niepokoił to skonsultuj to z lekarzem :*
-
Morwa wrote:Ja bym obstawiała, że to rozciągające się więzadła macicy :p musisz zrobić teraz więcej miejsca dla rosnącego dzieciaczka
ale jakby ból się nasilał i mocno Cię niepokoił to skonsultuj to z lekarzem :*
Morwa dziękuję za odp :*Też tak podejrzewam, że to te więzadła bo nic więcej nie zauważyłam. Poczekam do jutra i zobaczę czy się trochę polepszy
Kolejna wizyta 13.06 ale cały czas jestem pozytywnie nastawionaTen czas wydaje się być wiecznością, tym bardziej gdy jest się na L4
-
S1985 serdecznie gratuluje dwoch serduszek. Bede trzymac kciuki, zeby zostaly z mamusia do grudnia/ stycznia.Tyle biedna przeszlas i mam nadzieję, ze te dwa skarby beda dla Ciebie nagroda :*
Pozostalym wizytujacym rowniez gratuluję.
Ja juz leze na sali po zabiegu... Pozegnalam ostatecznie nasza dzidzie. Zadnej z Was tego nie zycze. Teraz juz bedzie dobrze dziewczyny :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 maja 2017, 14:29
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
ale ja się dziś kiepsko czuje... chyba mnie mdłości dopadają... ale nie poranne tylko takie bardziej popołudniowe..
choć dziś chyba przez pogodę jakoś tak kiepsko się czuję... głowa boli, mdłości itp. Dobrze, ze w pracy spokojny dzień
ale moge troche "pocierpieć" skoro takie wymogi ma Mały Człowiek