Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMyszk@ wrote:
Moje dzisiejsze samopoczucie jest bardzo złe, chyba mój organizm się zorientował że jestem w ciąży...hahahaahah
EDIT: Myszk@ oczywiście współczuję serdecznie kiepskiego samopoczucia... biedna...Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca 2017, 22:09
-
Ruda_ann wrote:To całkiem szybko się zorientował
hahahaahah
EDIT: Myszk@ oczywiście współczuję serdecznie kiepskiego samopoczucia... biedna...
Bywa i tak. Mój też sobie dopiero w ten weekend przypomniał, że w ciąży wypada jednak powymiotowaćpoprzednio też na tym etapie mi się zaczęło, specjalnie zajrzałam na wykres... Myszka@ współczuję, ale już niedługo będzie lepiej.
-
nick nieaktualnyMagdalenna wrote:Co do toksoplazmy , to nie ma co demonizować kotów. Mnie uczono, że częściej zarażamy się przez niemyte warzywa i owoce ( jaja są w glebie) i surowe mięso niż od kota. Można zresztą zwierzaka głaskać, ale trzeba po zabawie dobrze umyć ręce. Ja nie mam odporności, a zarówno w poprzedniej ciąży, jak i w obecnej musiałam się kotem rodziców przez kilka dni zajmować. Kuwetę jeśli trzeba, zawsze sprząta się w rękawiczkach i oczywiście ręce trzeba wyszorować (ja uskuteczniam mycie chirurgiczne, aż do łokci
)
zresztą zwłaszcza w przypadku domowych niewychodzących kotów
ktoś tu kiedyś napisał że trzeba by zjeść kupę kota
od głaskania to raczej ciężko....
-
nick nieaktualnyMagdalenna wrote:Bywa i tak. Mój też sobie dopiero w ten weekend przypomniał, że w ciąży wypada jednak powymiotować
poprzednio też na tym etapie mi się zaczęło, specjalnie zajrzałam na wykres... Myszka@ współczuję, ale już niedługo będzie lepiej.
i magiczne "już nie wymiotuję, hurra" zamienia się na popołudniowo-wieczorną randkę przytulankę z porcelaną
-
Krokodylica wrote:No właśnie nie wiem co robić bo ciągle rzygam i siedzę w domu i co im będę tłumaczyć jak krowie na rowie???
L4 mam chodzące.
U nas sprawdzają, nie chodzi chyba o nikogo życzliwego, po prostu w tym momencie mam wsyrzymaną wypłatę świadczeń, oni kasy szukają jak mogą...Krokodylica, Agness12, kate88:), helagazela, Patrycja27 lubią tę wiadomość
-
piri piri wrote:współczuję Kroko, idź puść pawia na panią z zusu i powiedz, że właśnie to teraz robisz całymi dniami i czy ma jeszcze jakieś pytania...
Opcja boska!
Powiem Wam że strasznie mnie to zdenerwowało, żebym ja się jeszcze przez zus musiała tak stresować.nie wiem czy zasnę teraz.
W pierwszej ciąży też miałam kontrolę i też mnie nie zastali i też się denerwowałam.
Fresh oczywiście gratuluję udanej wizyty. -
Magdalenna, niestety nie wiem jakimi ZUS rządzi się "zasadami", ale może inaczej traktują zwolnienia z kodem B.
Jak byłam na zwolnieniu z nogą w gipsie to owszem wzywali mnie na komisję, i to w dodatku 3 razy! W ciągu 6 tygodni... I tarabaniłam się te 3 razy o kulach.. Ale od kilku lat nie ma już komisji u nas w mieście i nie wiem czy w związku z tym nie zmienili sposobu kontroli. Moją siostrę na zwolnieniu chodzącym w ciąży kontrolowali w domu. Jak raz jej nie było to też żadali wyjaśnień. Ale była akurat w aptece po apap, dołączyła paragon do wyjaśnień i gra gitara.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 czerwca 2017, 23:50
-
Marzycielka111192 wrote:Gratuluję! Teraz już będą tylko takie wiadomości:)
Duże już te nasze bobaskidzisiaj miała 64 mm
wielki mały człowiek. Mąż się śmiał ,że na ekranie wygląda jak normalne duże dziecko ,a w rezultacie mam w brzuchu mysz :p
Ruda_ann, FreshMm, kate88:), Krokodylica lubią tę wiadomość
-
alexast wrote:zasady zasadami, ale nich kontrolują tych co faktycznie ściemniają a nie kobiety w ciąży.
Jedna Pani z pracy mojej mamy ciągle jest na l4. To grypa, to kręgosłup, to co innego. Non stop jest na zwolnieniu lekarskim a po mieście paraduje. Szkoda, że takich nie kontrolują tylko stresują kobiety w ciąży.
Co racja to racja. Ale powiem Ci, że jak oglądam na fb zdjęcia z wakacji "chorych" ciężarnych, to mnie to denerwuje. A pracownicy Zusu też mają znajomych (o dziwo) i też takie zdjęcia widują. Stąd kontrole ciężarnych będą. Niestety nie ma bazy uczciwych i nieuczciwych, a te z 2 grupy taką kontrolą nawet się nie przejmą, a te które chcą być w porządku zawsze mają pod górkę.
Żeby nie było, ja kontroli w 2 ciążach miałam w sumie 6... jak się ma pecha to po całości.... -
nick nieaktualny