Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Już wam pisałam że jak byłam w pierwszej ciąży to od razu planowałam że będzie chłopak,miał już imię i jak lekarz mi powiedział że bedzie dziewczynka to ryczłam trzy dni. Później dziewczynce wyrósł siusiak i już miałam co chciałam.
Teraz od początku mówię że ma być dziewczynka a co inni powiedzą to mam daleko gdzieś


-
Czyli jest nadzieja ,że i mojej urośniewronka wrote:Już wam pisałam że jak byłam w pierwszej ciąży to od razu planowałam że będzie chłopak,miał już imię i jak lekarz mi powiedział że bedzie dziewczynka to ryczłam trzy dni. Później dziewczynce wyrósł siusiak i już miałam co chciałam.
Teraz od początku mówię że ma być dziewczynka a co inni powiedzą to mam daleko gdzieś
BlackCatNorL, wronka lubią tę wiadomość
-
helagazela wrote:A wiecie co, osobiscie to juz mam dosc tych hasel "wazne, zeby zdrowe". No pewno, ze wazne zeby zdrowe bylo, najwazniejsze! Ale to jest tak oczywiste, ze nie sadze, zeby byla potrzeba o tym ciagle mowic.
Tak jakby bylo cos zlego w marzeniach o konkretnej plci. Nie czujecie podskornie poczucia winy, ze pozwalacie sobie marzyc o chlopcu albo dziewczynce?
W koncu trzeba o czyms w zyciu marzyc, dobrze wiedziec, czego sie chce!
Wcale nie zamierzam mojego synka mniej kochac tylko dlatego, ze marzy mi sie dziewczynka
A ze bedzie chlopak, to juz chyba takie fatum u nas...
A mnie z kolei denerwuje zakładanie że jak mam córkę to MUSZĘ mieć syna żeby być szczęśliwą i spełnioną...
Owszem, na początku bardzo chciałam synka, ale teraz ten niby wytarty frazes- żeby było zdrowe jak najbardziej mi pasuje, bo tylko to mnie interesuje. Kompletnie przestała mnie interesować płeć, szczególnie po wylądowaniu na IP i myśli o stracie dziecka.
Nie krytykuje absolutnie jeśli ktoś marzy o córce lub synku, ale są też takie osoby, którym jest to zupełnie obojętne. Co wtedy powiedzieć tym osobom które nastrętnie się dopytuja? No oczywiście- nie ważne co będzie, ważne byle było zdrowe
Girl25, Andzia87, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Fajnie słyszeć kolejne dobre wieści

Podnosi to na duchu w oczekiwaniu.
Dziś zaliczyłam cytologię, usłyszałam od pani pielęgniarki na koniec: proszę się nie przejmować do 1 dnia może pani krwawić
Na szczęście jestem 1h po i chyba mnie ominęła ta wątpliwa atrakcja. Niby dobrze, ze informuje, ale wolałabym nie usłyszeć tego po badaniu...
Wiecie może ile się czeka na wyniki Pappa w medicoverze? Albo ogólnie ile się na nie czeka. Chę wycelować tak żeby je mieć na usg gotowe, ale nie chce zrobić za wcześnie.

-
Posiadam takowego, wymarzonego Aleksandra, który notabene miał być córeczką przez chwilę. Boszsz jak ja wtedy o synku marzyłam! A mój mąż to już wogóle, ostatni z rodu miał misję życia - spłodzić syna.Inez87 wrote:A nam sie marzy chłopczyk
od początku jak zaczęliśmy starac sie o dziecko mówiliśmy o nim Alexander
a teraz o dziwo mówimy dzidziuś 
-
Ja to już nie wiem jak to jest z tym testem. Mi pobrali krew 14 dni przed USG w 10 + 1 tyg. a USG mam w 12 + 1. Warunkiem w szpitalu był skończony 10 tydzień. Podobno w tym programie wpisuje się datę pobrania żeby dobrać normy wyników. Nie wiem skąd przekonanie, że pobranie krwi i USG muszą być wykonane jednego dnia? Mama ginekolog twierdzi, że krew można pobrać już po skończonym 8 tygodniu.Maruder wrote:Wiecie może ile się czeka na wyniki Pappa w medicoverze? Albo ogólnie ile się na nie czeka. Chę wycelować tak żeby je mieć na usg gotowe, ale nie chce zrobić za wcześnie.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHej

gratulacje pięknych dużych Dzidź
ale...same wielkoludy mamy w wątku
cudownie! oby dalej tak pięknie rosły 
Ja dziś miałam wizytę na nfz - lekarz zaskoczony że przyniosłam mu na pierwszą wizytę komplet badań zrobionych i USG, odpowiedziałam mu na to że gdybym miała czekać z tym na wizytę to bym urodziła może bez badań
bo tyle musiałam czekać..
Zrobił cytologię, ale powiedział że "na oko" wszystko wygląda super. Dał skierowanie na krew i siuśki znów (bo "będziemy robić przed każdą wizytą"), dał skierowanie na USG u nich w szpitalu no i powiedział że jego zdaniem na PAPPA trzeba mieć skończone 35 lat a nie tylko rocznikowo więc nie bedzie mnie stresował tylko zobaczymy USG i jak będzie potrzeba to będziemy kombinować z późniejszą diagnostyką, ale on wskazań nie widzi.
Zdążyłam się umówić i na kolejne wizyty i na USG w szpitalu (WOW!!!!!
) 
Także mój harmonogram wizyt kształtuje się następująco
22.06 - 18:00 - USG genetyczne (prywatnie idę, to będzie 11+4 więc się zobaczy co będzie)
13.07 - 8:40 - USG w szpitalu (to już będzie za późno bo to będzie 14+4, więc na pewno przezierności karkowej nikt mi badał tu nie będzie... plan mam zaczekać do czwartku - jeśli lekarz powie że z jakiegoś powodu za wcześnie jest to będę próbować zmienić termin tego badania w szpitalu, jeśli będzie Pisklak do badania, to pójdę po prostu podejrzeć co tam u niego słychać
)
-
nick nieaktualnyJa już pisałam że my bardzo pragniemy synka

Zwłaszcza że wczoraj bratowa poinformowała mnie że u nich w końcu Bobas ujawnił co ma między nogami i będzie Baba
także teraz mój Tata będzie "mężem Babci", no a gdyby się moje przeczucia i modły spełniły to byłby też "prawdziwie" Dziadkiem

Czego i nam i Rodzicom naszym z całego serca życzę
-
nick nieaktualnyKurdeInez87 wrote:Moja znajoma nie chciała znać płci do porodu wiec mówili na dziecko Haniu-Franiu
ale ostatecznie jest Tosia 
podziwiam takie Mamy
mnie by ciekawość zeżarła
rozumiem - nie powiem nikomu, ale sama wiem... taki psikus
ale żeby lekarz wiedział a ja nie... wrrr
hahahah ale ja całe życie w gorącej wodzie kąpana
Krokodylica lubi tę wiadomość











