Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny. Gratuluję wizyt

My tak samo, po wizycie jak się okazało,że wszystko ok to wróciliśmy do przyjemości. A pozycja to w zależności od natchnienia
tylko, że mnie znowu senność od kilku dni wzięła i na razie przerwa przymusowa.
Brzuch mam już taki, że obcy ludzie poznają
Ale taka moja uroda, w pierwszej ciąży też bardzo szybko było widać. Na piersi nie mogę się napatrzeć, zawsze o takich marzyłam
A poza brzuchem nie tyję
pietruszkanatki, FreshMm lubią tę wiadomość


-
pietruszkanatki wrote:Myślałam, że będę jedyna, a tu proszę, jest nas więcej

Może jak Ci w końcu mdłości przyjdą to i ochota się pojawi
ale fakt, można bez tego żyć 
Ja też nie wspolzyje od marca
I zrezygnowaliśmy z tego na czas calej ciąży
pewnie że da sie żyć: ) a zdrowie dzieci najwazniejsze
pietruszkanatki, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Późne sobotnie dzień dobry!
Ja z rana zaliczyłam badania krwi, we wtorek wizytuję u endo (bo mam AZT), mam nadzieję, że będzie ok.
My z mężem też nie współżyjemy ze względu na plamienia i to ostatnie krwawienie po badaniu... Niestety na razie ban do odwołania.
pietruszkanatki lubi tę wiadomość
-
ana167 wrote:Wczoraj rozmawiałam z koleżanką,ona pod koniec ciazy sikala co chwile.. Jak z mezem ogladala film to ze dwie przerwy byly na siku..wiec bedzie gorzej

Dokladnie
ja tak mialam w pierwszej ciazy że pod koniec chodzilam praktycznie caaly czas , bo bylo takie cisnienie 
Teraz chodze przed spaniem , budze sie w nocy kolo 3 i rano kolo 7
Ale to calkiem normalne na tym etapie
-
Angela* wrote:Dokladnie
ja tak mialam w pierwszej ciazy że pod koniec chodzilam praktycznie caaly czas , bo bylo takie cisnienie 
Teraz chodze przed spaniem , budze sie w nocy kolo 3 i rano kolo 7
Ale to calkiem normalne na tym etapie
Ja znałam dokładny rozkład publicznych toalet w swoim mieście
A teraz w nocy to ze dwie wycieczki zaliczam, ale czasem załatwiam to przy okazji jak do córki wstaję
Angela* lubi tę wiadomość


-
My też tylko "po bożemu" bo dla nas to najwygodniejsze (znaczy do momentu zajęcia w ciążę^^). Jak już nam chęć przyjdzie to chyba taka pozycje trzeba wypróbować tylko ciut zmodyfikować żeby brzuszka nie cisnąćGirl25 wrote:My tylko "po bozemu " no jak chcieliśmy raz na boku to się nie dało a na plecach jest lepiej ale i tak dziwnie się czuję.... chyba zaraz przy wargach mam sucho bo tak czuję .
U mnie chyba nadszedł czas na kupno nowych spodenek na lato bo też które jeszcze w tamtym tyg były dobre dziś już sa przyciasnawe
-
Magdalenna wrote:Ja znałam dokładny rozkład publicznych toalet w swoim mieście
A teraz w nocy to ze dwie wycieczki zaliczam, ale czasem załatwiam to przy okazji jak do córki wstaję
Hehe , ja jak juz jade gdzies dalej to zaliczam orleny i inne stacje , aby tylko wc bylo
a jak pozniej to chyba sie nigdzie dalej nie rusze
chyba ze sobie zmontuje jakies giga pampersy 
-
Krokodylica wrote:Netka o chodzisz do pro-familii? Do jakiego dr?
Ja myślałam czy tam nie rodzić ale chyba odpuszczę.
Do Magonia. Co do porodu to raczej będę chciała tam rodzić, z tym że opłacę sobie położną. Chyba coś ok. 800 zł taka usługa ale podobno warto, bo jest do Twojej dyspozycji przy całym porodzie i dużo pomaga. Koleżanki były zachwycone. Do Rzeszowa mam ok. 60km więc daruję sobie wizyty skoro i tak nie jestem z nich zadowolona a w dodatku tyle kosztują.
Krokodylica lubi tę wiadomość

(*) 01.2016 9 tc- cp
07.05.2017- II kreski
18.05.2017 fasolka ns USG
01.06.2017 bijące
Matko Boża, miej nas w opiece. -
Magdalenna wrote:Dużo kobiet profamilię chwali, ale mnie jakoś tam nie ciagnie. Znajoma dwa razy tam rodziła i bardzo zadowolona
Miło, że jest ktoś z mojego regionu
Moje koleżanki tam rodzily i są zadowolone więc raczej też zostanę przy tym szpitalu. Skąd jesteś? Rzeszów czy okolice?

(*) 01.2016 9 tc- cp
07.05.2017- II kreski
18.05.2017 fasolka ns USG
01.06.2017 bijące
Matko Boża, miej nas w opiece. -
netka90 wrote:Do Magonia. Co do porodu to raczej będę chciała tam rodzić, z tym że opłacę sobie położną. Chyba coś ok. 800 zł taka usługa ale podobno warto, bo jest do Twojej dyspozycji przy całym porodzie i dużo pomaga. Koleżanki były zachwycone. Do Rzeszowa mam ok. 60km więc daruję sobie wizyty skoro i tak nie jestem z nich zadowolona a w dodatku tyle kosztują.
Ale jaja, też mam do Rzeszowa 60km
No ja właśnie mam u siebie w mieście lekarza z którego jestem zadowolona a chcąc rodzić w pro familii musiała bym chodzić do dr który tam pracuje, a lekarza zmieniać nie chce. -
Wcale nie, moje koleżanki chodzily do lekarza tu na miejscu a rodziły w pro familii, nie ma z tym problemu. A jak masz położną oplaconą to już w ogóle.Krokodylica wrote:Ale jaja, też mam do Rzeszowa 60km

No ja właśnie mam u siebie w mieście lekarza z którego jestem zadowolona a chcąc rodzić w pro familii musiała bym chodzić do dr który tam pracuje, a lekarza zmieniać nie chce.
Ja teraz sie przeniose do lekarza tu bliżej ale rodzić chciałabym wlasnie w pro familii. Zobaczymy co zycie przyniesie.
Krokodylica lubi tę wiadomość

(*) 01.2016 9 tc- cp
07.05.2017- II kreski
18.05.2017 fasolka ns USG
01.06.2017 bijące
Matko Boża, miej nas w opiece. -
Witajcie serdecznie, jestem tu nowa:)
Mam termin na 31.01,chętnie będę Was podczytywać oraz dzielić się swoimi doświadczeniami i przebiegiem ciąży.
FreshMm, Krokodylica, Angela*, Nadin, Patrycja27, Mama-Ali, Morwa, Paula_29, kate88:), madzia8lenka, Raven lubią tę wiadomość


-
Co do sikania, pamiętam jak pod koniec poprzedniej ciąży ledwie wstałam z ubikacji, podtarłam się papierem i siadałam z powrotem... czasami zdążyłam wciągnąć spodnie albo wyjść przez drzwi, by zawrócić... 3-5 razy siadałam na kibelek, tak szybko chciało mi się siku ZNÓW :o a potem 15-30 minut spokoju i z powrotem...
Gosiak lubi tę wiadomość


-
nick nieaktualnyMy nie mamy problemu z
przeciwwskazań nie ma, lekarz nie zabronił, wszystko jest ok także nie zmuszam mojego B do postu
poza tym ponoć im dalej w las tym gorzej z chęciami... także wolę korzystać póki mam chęci
hahahaah 
A z tym sikaniem to ja będę miała przerąbane bo mam takie coś że nie załatwię się w publicznej toalecie
nie wiem skąd u mnie ta fobia... ale mam to od zawsze
toalety w knajpach ledwo przetrawiam.. ale taka publiczna publiczna to już nie wchodzi w grę...
A kibel w pociągu to też ze łzami w oczach ostatnio zaliczyłam ale myślałam że mi już pęcherz pęknie





