Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Aenu mi też forum nie działa, już mnie to wku*rwia.
Przy każdym przeładowaniu strony wyskakuje jakiś błąd, strona ładuje się i ładuje, a zeby dodać posta to muszę próbować po kilka razy.
Tak samo z polubieniem posta, przeskakuje do góry i wyskakuje błąd.
Myszka nadal jest płacz przy oddawaniu, dzisiaj to nawet małą histerię urządziła, ale ja już się nie przejmuję tylko zostawiam ją i tyle, szczerze to już mnie to męczy i zaczyna denerwować.
Jak wychodzę z sali to zaraz się uspokaja.
Wczoraj ponoć przez cały dzień płakała tylko raz bo chłopiec ją szturchnął. -
Myszk@ wrote:Hej
dziewczyny trzymajcie się dzielnie, powodzenia na wizytach.
Czytałyście dzisiejszą poradę belly? Faktycznie już 2 razy się potknęłam na niemal prostej drodze
Wczoraj było tak pięknie a dziś paskudna pogoda i chyba znów mnie coś bierze, zapodałam już sobie maliny i imbir i zobaczymy co z tego wyniknie, może się rozejdzie tak jak ostatnio. Wczoraj byłam w szkole rodzenia i nawet sympatycznie było
Kroko a jak Zuzia po chorobie? daje radę w przedszkolu?
A którą szkołę w końcu wybrałaś ?
New Baby
Julia -
Hej laski, mnie tez jakis blad wyskakuje co chwile jak przeladowuje strone.
Uff przezylam parapetowke, jedzenia tyle zostalo(prawie kazdy cos przyniosl) ze zawiozlam czesc do mamy:) Bylo w sumie 17 osob, przyzwoicie sie skonczylo bo o 1.30. Nie czulam w ogole bolu nog ani kregoslupa, pomimo ze cala sobote od rana bylam na wysokich obrotach w przygotowaniach do imprezy. Emocje zrobily swoje:) Nastepnego dnia o dziwo tez mnie nic nie bolalo, a bylo co sprzatac:) Maz pofolgowal, ale dzielnie jechal ze szmata na kacu w niedziele:P
Dzis 4 rano pobudka, glod, zjadlam buleczke z kielbaska;p, po godzinie zgaga, znow trzeba bylo wstac. Na szczescie cieple mleko i 3 poduszki pod glowa pomogly:)
Odnosnie cwiczen na usmierzenie bolu kregoslupa, to w szkole rodzenia byly ostatnio tylko cwiczenia przygotowujace do porodu(to byly nasze 1sze zajecia), musze zapytac babeczki jak sobie radzic z bolem kregoslupa:) moze beda na to jakies zajecia:)
Elize trzymam mocno kciuki za Ciebie i malenstwo az do szczesliwego rozwiazania, badz dzielna.
kasha86 ja w nocy wstajac do kibelka mam problem z rownowaga idac w ciemnosci... chodze przy scianie:) Sama bylas w szkole?Krokodylica lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyz równowaga problemów jeszcze nie mam ale czuje się jak słonica. Ciezko mi się schylać, kucac itp. Poza tym musze bardzo powoli chodzic (co jest trudne) bo łapia mnie kolki..... ledwo właże na 4 pietro a tu jeszcze sporo czasu przede mną. Nie wiem czy troche z jedzeniem tez nie przeginam, ale mam apetyt
-
*Sylwia wrote:z równowaga problemów jeszcze nie mam ale czuje się jak słonica. Ciezko mi się schylać, kucac itp. Poza tym musze bardzo powoli chodzic (co jest trudne) bo łapia mnie kolki..... ledwo właże na 4 pietro a tu jeszcze sporo czasu przede mną. Nie wiem czy troche z jedzeniem tez nie przeginam, ale mam apetyt
Ja mieszkam na 4 pietrze bez windy(od razu mowie, ze wozka nie planuje wnosic, mamy piwnice na noc maz bedzie go chowal, a rano wychodzac do pracy wyciagal i zostawial na klatce), wlaze z torba zakupow bez zadyszki, tyle ze wolniej niz przed ciaza, poki co nie sprawia mi to problemow, choc tez uroslam, maz do mnie mowi "hipcio":> -
Cześć Mamusie! Mam nadzieję, że u Was i Waszych maluszków wszystko w porządku!
My mieliśmy nudną ciążę - do czasu. W poprzedni piątek zostałam wysłana na natychmiastowe zwolnienie lekarskie do końca ciąży (spina się brzuch + drętwieje mi noga!). Wczoraj byłam na wizycie u ginka i się okazało dodatkowo, że mam bardzo nisko łożysko podobno jest szansa, że jeszcze się podniesie, ale mamy leżeć... także leżymy :p Czy któraś z Was tak miała? Wiecie coś więcej o tym niskim łożysku?
Na szczęście Synek ma się dobrze, rośnie silny chłopczyk, a to najważniejsze, Mama się przemęczy
Czy wybrałyście już szkołę rodzenia? Polecacie jakieś konkretne miejsce w Warszawie?
P.S. Za wszystkie z Was, zwłaszcza za te, które nie mają "nudnej ciąży" trzymam kciuki, wytrwamy do końca! -
Cześć laseczki! Wyjechałam na weekend i miałam mnóstwo nadrabiania na forum we Wrocławiu była przeboska pogoda to wybrałam się z małżem do Rudaw Janowickich, Boziuuuuuu jak tam pięknie. Szkoda tylko, że cały chyba Wrocław wpadł na ten sam pomysł co my Ruch na drogach nieziemski no i w samych Rudawach ludzi jak mrówków. Przekonałam się tam jak kuleje moja ciążowa kondycja, mała górka a ja zasapana jak parowóz.
Dziś i ja mam wizyte! Kurde czuje się jakbym szła na randkę, takie podekscytowanie Wyjątkowo małż idzie ze mną. Spodobało mu się na połówkowych i teraz chce chodzić ze mną Przytyłam w tym miesiącu prawie 2 kg, ja pierdziele musze odstawić te pączki bo będzie źle. Mój lekarz nic mi na temat wagi nie marudzi, ale ja sama wiem, że najlepiej jakbym w ogóle w ciaży nie przytyła bo z taką nadwagą zaczęłam ciążę, że wstyd.
kasha i elize mocno trzymam za Was kciuki i modlę, że żeby te wasze ciąże dały Wam żyć
podsyłam Wam trochę fotek z Rudaw, takie słońceeee
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/da975eee4c21.jpg https://naforum.zapodaj.net/thumbs/c040bca02e4e.jpg https://naforum.zapodaj.net/thumbs/c857da67bf11.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/60ed2ee5c69e.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/f97f6da1139b.jpg https://naforum.zapodaj.net/thumbs/909a004c6f98.jpgkate88:), Polaj, kasha86, annaki, Myszk@, emi2016 lubią tę wiadomość
Jagna 24.01.2018
-
nick nieaktualny
-
Calza ja mam łożysko przodujące centralnie (przysłania ujscie szyjki),też czekamy czy się podniesie,spoczynkowy tryb życia,spacery tak ale krótkie,nie dźwigać, zero sexu,zobaczymy.Jak nie to cesarka.
09.2016 laparo+histero endomenda,torbiel,przegroda macicy -
Wrrr... Ja od wczoraj nie moglam nic napisac. ;( Wkurza mnie to belly .
Trzymam kciuki za wizyty! Elize trzymaj sie tam, musisz byc dobrej mysli, na pewno jestes w dobrych rekach.
U mnie 7kg na plusie , czuje sie jak slonik hihi.
Wczoraj mialam pierwsze zajecia z Yogi dla kobiet w ciazy , jak dla mnie za duzo relaksu za malo cwiczen ,ale bylo calkiem milo po zajeciach maluszek dawal czadu -
nick nieaktualnyJestem po wizycie i jestem rozczarowana. Gin niv nie pomierzyl. Tetno 142 i szyjka zamknieta i to wszystko. Infekcji brak. Wizyte zalatwil ekspresowo. Nawet sie nie zorientoalam a juz skonczyl usg. Jak go zapytalam czy na nastepnej wizycie pomierzymy to powiedzial ze na wlasne zyczenie bo mierzy sie dopiero po 30tc. Masakra. Z synkiem co wizyte byly pomiary
FreshMm lubi tę wiadomość
-
Ja w końcu w domu, oczywiście niezdiagnozowali czemu mialam wysokie CRP, ani nawet dziś wyników nie pobrali. Ciesze się ze już jestem w domu bo tak jak się tam umęczyłam to gorzej niż podczas ciężkich robót. Dziś spałam może godzinę, bo moje współlokatorki co chwilę latały zmianowo karmić dzieciaki i mnie budziły;/
Szmaragdowa piękne zdjęcia, moja okolica, uwielbiam te miejsca.
Elize mocno trzymam za Ciebie kciuki!
Sylwia moja ostatnia wizyta u gina tez mnie mocno rozczarowała, zrobil tylko usg serca dzidzi, a całego nawet nie pokazał. DOpiero teraz w szpitalu pooglądałam go sobie dokłanie: -
3mam kiciuki za wizytujące
Ja codziennie znów wstaję co 1 lub 2 godziny do toalety i mam mega rwany sen, do tego zgaga uniemożliwia mi szybkie zaśnięcie, także codziennie jestem nie wyspana i nic mi się nie chce. Ostatnio sporo spacerujemy, ale na przyrost wagi to nie pomaga.
Brzuch już mi zaczyna przeszkadzać, nie że jest jakiś mega ale czuję się ociężała... Na plusie już 9 kg Brzuch ewidentnie rośnie... Apetyt mam średni, nie objadam się, jem chyba mniej jak wcześniej (bo wczesniej jestem pełna i zgaga) a waga rośnie bardziej . Przeraża mnie że mogę skończyć 20 kg cięższa na finishu.
Dziś byłam na zakupach uzupełnić moją bardzo lichą ciążowa garderobę, bo dostaję depresji i rozpaczy jak mam się ubrać, ubrania się kurczą. Co śmieszne, kupiłam 1 ciuch ciążowy i 3 nieciążowe, ale nadające się na ciąże (np. dorwałam fajny sweter bezguzikowy w orsayu ). Myślałam że kupię coś w HM ale tam większość ciuchów na mnie nie leży i wyglądam w nich jak siedem nieszczęść (poza spodniami, które i tak muszę brać 44 bo 42 są za krótkie).
-
Didi super że jesteście w domku.
Ciekawe ile ja przytyłam. Aż bojęb stanąć na wagę hehe. Ciągle żrę. Żeby jeszcze zdrowo. A to pączki i czekolady. Omnioniom.
U córki wieczorem była kuzynka 9 miesięcy starsza. Prawie rozniosły chatę więc była świetna zabawa.Szmaragdowa, Eklerka13579 lubią tę wiadomość
-
Calza a gdzie zamierzasz rodzić? Może na szkołę rodzenia warto wybrać się właśnie do tego szpitala?
Ja też miałam dzisiaj wizytę, oczywiście bez usg bo go nie ma w gabinecie. W ciągu ostatniego miesiąca przytyłam 4 kg co łącznie daje już 10 kg na plusie nie do końca podoba się to pani doktor i być może ma to związek z rozwijająca się cukrzycą. Za dwa tygodnie mam zrobić test obciążenia glukozą i zobaczymy co z tego wyjdzie.[/url]
-
ja już po wizycie, wszystko spoko, Jagna waży 616g (jestem równo w 24t0d) i ma długie nogi mój mężu jakis zestresowany na tej wizycie był,
mówie mu: "cośty taki zmieszany"
on na to: "no lezysz goła przy jakimś obcym facecie, to jaki mam być?"
haha ja: "przeciez miałam ceratkową spódniczkę"
a on: "no jakby wszystkie kobiety w takich chodziły po ulicy to by się działo" heheKrokodylica, Didi_85, Lagostina, Eklerka13579, kate88:), Mama-Ali, Muska, emi2016 lubią tę wiadomość
Jagna 24.01.2018
-
calza wrote:Cześć Mamusie! Mam nadzieję, że u Was i Waszych maluszków wszystko w porządku!
My mieliśmy nudną ciążę - do czasu. W poprzedni piątek zostałam wysłana na natychmiastowe zwolnienie lekarskie do końca ciąży (spina się brzuch + drętwieje mi noga!). Wczoraj byłam na wizycie u ginka i się okazało dodatkowo, że mam bardzo nisko łożysko podobno jest szansa, że jeszcze się podniesie, ale mamy leżeć... także leżymy :p Czy któraś z Was tak miała? Wiecie coś więcej o tym niskim łożysku?
Na szczęście Synek ma się dobrze, rośnie silny chłopczyk, a to najważniejsze, Mama się przemęczy
Czy wybrałyście już szkołę rodzenia? Polecacie jakieś konkretne miejsce w Warszawie?
P.S. Za wszystkie z Was, zwłaszcza za te, które nie mają "nudnej ciąży" trzymam kciuki, wytrwamy do końca!Krokodylica, kate88:) lubią tę wiadomość
-
ana167 wrote:Calza gdzie chcesz rodzic w wawie? Ja na razie Madalińskiego obstawiam.. Wszyscy co znam chca albo rodzily na Zelaznej,ale tam jest tlok.
Ja chcę rodzić w Szpitalu Bielańskim, bo mój ginekolog z tamtego szpitala jest (chodzę do ginekologa prywatnie do Dębski Clinic - bardzo polecam!!!). Słyszałam, że tam jest spoko szkoła rodzenia, ale zawsze warto posłuchać opinii
Ja Madalińskiego i Żelazną odrzuciłam jeszcze przed planowaniem ciąży - moje koleżanki rodziły tam.
Na Madalińskiego nie chcieli zrobić cesarki, chociaż było duże ryzyko oderwania się u niej siatkówki, dopiero jak tętno małej zaczęło spadać to powiedzieli "Chciała Pani to Pani ma za swoje!". Mega słabe zachowanie...
Na Żelaznej z kolei próbowali koleżance wmówić, że wcale jeszcze nie urodzi, bo przecież dopiero jej wody odeszły, a u niej bardzo szybko szła akcja porodowa. W 4 godziny od pierwszych skurczy urodziła, niestety urodziła na izbie przyjęć, bo nikt jej nie słuchał + mała zatrzymała się w kanale rodnym, za późno było na cesarkę, a dziecko się dusiło, biedna bała się, że straci dziecko... Na szczęście wszystko z nimi jest w porządku, jednak Anka już nie chce mieć więcej dzieci przez to całe wydarzenie, musiała chodzić do psychologa żeby sobie z tym poradzić.
Ja słyszałam, że są 3 super szpitale - Karowa, Inflancka i Bielański. W każdym z nich rodziła któraś moja dobra koleżanka, na Inflanckiej nawet 2x i bardzo zadowolone są i z opieki i z przebiegu porodu. No i te szpitale są odnowione, nie są takie obrzydliwe, obdrapane. Oddziały położnicze i neonatologiczne są świeżo po remontach, cały sprzęt wymieniony, więc jest pewność, że wszystko działa jak należy.