Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
No nic młoda będzie i tak chodzić do przedszkola bo nie zamknę jej w domu. Pozostaje mieć nadzieję że nic nie przytarga. W sumie i tak nie jest źle bo przez te 1.5 roku co chodzi to przyniosła tylko rota i ostatnio jakąś biegunkę. A wiadomo w przedszkolu co.chwila coś a to różyczka ospa teraz to.
A co do Pragi powiem Wam że nie lubię jej...a to dlatego że w Polsce mieszkam od niej ok 100km i każdy wyjazd na urlop mu powrót do de to najgorsze to przejazd przez Pragę. Korki i zawsze masę czasu tracimy bo wiecznie jakieś remonty i te ostatnie 100km do Polski zajmuje nam tyle czasu że mam ochotę wracać do domu. Dlatego na hasło dojeżdzamy do Pragi już mam dość urlopu -
helagazela wrote:Dziewczyny powiedzcie co to za kosc boli miedzy posladkami, na samym dole - nie wiem czy to kosc ogonowa (guziczna) czy tez lonowa? Lonowa to chyba bardziej z przodu jest, prawda?
Mnie boli tak bardziej z tylu, jednak zdecydowanie juz nisko, miedzy nogami. Glownie jak wstaje z siedzenia, ale teraz akurat rowniez jak leze.
Nigdy mnie tam nic nie bolalo, wiec jest to dla mnie nowosc, a od dwoch dni mam wrazenie, ze to sie nasila... Moze za duzo noszenia mlodszego w weekend, strasznie sie marudny zrobil, wiec zdarzylo mi sie Go na rece troche brac czesciej, a nawet po schodach wniesc i zniesc z 1 pietra. A to juz prawie 18kg wagi...
To chyba raczej ogonowa, łonowa bardziej z przodu.
Mnie też się zdarza podnieść młodą ( koło 14kg), ale sporadycznie. Jak coś się stanie, albo np jak czasem( rzadko się to zdarza) w nocy zawoła na siku i widzę że mężu śpi. Ale to naprawde sporadyczne przypadki, ja jej cały czas powtarzam ze nie mogę dźwigać bo dzidzia jest w brzuchu. Ostatnio jako dowód obserwowałyśmy brzuch- ten się chwiał na boki a Ala miała niezły ubaw z tego.
Przy toalecie już obsłuży się sama, podstawi sobie schodek, położy podstawkę na muszle, wejdzie, rozbierze się, siądzie, nawet podetrze. Trzeba tylko światło zapalic, ale już zamówiliśmy światło na czujki do wc
. Czasem udaje małą dzidzię i wtedy chce, żeby ją asekurować, ale wtedy też jej nie podnoszę, trzymam za rękę a ona sama wchodzi na stołki. Wszelkie sytuacje wymagające podnoszenia przerzuciłam na męża- on ja zawozi i odbiera z przedszkola, kąpie, przynosi do sypialni na ubranie w pidżamę.
helagazela lubi tę wiadomość
-
Ja się cieszę, mój ma 5 lat bez miesiąca bo samodzielny na całego nawet zaczął kąpać się samodzielnie łącznie z myciem włosów. Wiadomo sam w łazience nie jest zawsze mu mąż towarzyszy bo samego gada to raczej bym nie zostawiła. Woda to niestety duże zagrożenie dla życia czy zdrowia.
Krokodylica lubi tę wiadomość
Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
nick nieaktualnyno mycie rąk przede wszytskim. Ale w domu także warto myć klamki jesli któryś z domowników chory.......
Ja przez takie nadmierne mycie załatwiłam sobie ręce. Mam tak skrajnie przesuszone, że mam czerwone plamy na skórze które nie schodza i peka mi skóra. Wygląda to koszmarnie. Aż wstyd pokazać komus dłonie. Kremy nawilżające nie daja rady. Umówiona jestem do dermatologa bo juz nie wiem co robić. W tych miejscach czyli kostki oraz okolice kciuka to nawwet skóra mi peka do kri. NIe wiem czy kiedys nie przemroziłam sobie dłoni dodatkwoo. Tak mam od porodu synka czyli juz 3 rok. lepiej jest tylko w miesiacach maj-sierpień. Wtedy nie widac . Wysradzy troche wiatru, chłodneijsze powietrze i wszytsko wraca.A ręce myje tak samo często jak wcześniej. Mycie naczyc i łazieki tylko w rękawiczkach i nic nie pomaga -
nick nieaktualny
-
Dzieki dziewczyny.
Ja ze starszakiem to nie mam juz problemow, bo on tez ponad 5 lat i jakies 22kg... Nawet maz czesto mowi, ze ciezki jest bardzo. Jego sporadycznie zdarzalo mi sie przerzucic przez plecy i jak worek ziemniakow niesc, zawsze chlopcy z tego maja niezly ubaw, ale to bylo gdzies na poczatku ciazy, teraz juz bym chyba nie dala rady. Ale tez sie bardzo dorosly i samodzielny zrobil,, sam sie ubiera, sam zeby myje, w wannie tez juz sam wlosy myje. Wielka to pomoc musze przyznac! Natomiast mlodszy jest po pierwsze mlodszy, a po drugie bardzo przytulanski i potrzebujacy - tez wiele rzeczy umie robic sam, ale rano chce np. zeby Go z lozka zaniesc na siku, wieczorem po kapieli koniecznie na pierwsze pietro na barana, itd. Staram sie rozsadnie odmawiac, a nie kategorycznie, zeby nie mial wrazenia, ze odkad jest dzidzius w brzuchu to mama nie jest taka dyspozycyjna. No ale widac przegielam w druga strone, czas chyba sie zaczac bardziej szanowac.
-
*Sylwia wrote:słuchajcie, przez kaszel zdarza mi sie popuszcac mocz.... jakiś koszmar..... Musze miec super puisty pęcherez albo mocno sie pilnowac bo zawsze wycieknął kropeli
jak z tym u was?będę się brała za to po porodzie, moja ginka ostatnio pytała czy mam z tym problem i że po porodzie trzeba się będzie za to wziąć. Mam też fajną fizjoterapeutkę i zapowiedzialam jej już, że po porodzie ma mnie wziąć w obroty, bo po poprzednim nic nie robiłam w tym kierunku.
-
*Sylwia wrote:słuchajcie, przez kaszel zdarza mi sie popuszcac mocz.... jakiś koszmar..... Musze miec super puisty pęcherez albo mocno sie pilnowac bo zawsze wycieknął kropeli
jak z tym u was? -
nick nieaktualnyja po proodzie nic nie robiłam i samo przeszło ale teraz to uciążliwe.
Co mozna zrobić?
ja chciałabym się wybrac na zabieg laserowy np. mona lisa ale zobaczymy jak z kasą będziebo 1 zabieg ok. 1000zł a nie wiem czy 1 wysraczt. Ale podobno mąz po takim zabiegu będzie zachwycony
-
*Sylwia wrote:słuchajcie, przez kaszel zdarza mi sie popuszcac mocz.... jakiś koszmar..... Musze miec super puisty pęcherez albo mocno sie pilnowac bo zawsze wycieknął kropeli
jak z tym u was?
U mnie na szczęście tylko w przypadkach jak wymiotowałam. Poza tym nie mam jakis specjalnych problemów ani z trzymaniem, ani z jakimiś większymi upławami. -
nick nieaktualny
-
Annaki u mnie przy pierwszej ciąży była położna i nie dostałam kompletnie nic. W szpitalu po porodzie dostałam jakieś 2 pakiety w pudełeczkach ale tam było więcej ulotek niż czegoś przydatnego, w sumie trochę próbek.
To widzę że nie tylko mi się dziecko rozchorowało, współczuję dziewczyny i zdrowia dla dzieci.
Ja właśnie robię sobie inhalację a u Zuzi jest męża ciocia więc mogłam trochę rzeczy porobić spokojnie. Będzie przychodzić cały tydzień, super!
W ogóle chyba będę teraz do niej dzwonić w razie W.
A wczoraj dzwoni do mnie teściowa że ona przyjdzie do Zuzi.
No weźcie. Wiecznie nie ma czasu a jak się dowiedziała że umówiliśmy się z ciocią to nagle ona przyjdzie (nikt jej nie prosił). Chyba ją zabolało że nie do niej się z tym zwróciliśmy. -
nick nieaktualny