Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHej. Ja z synkiem tez glownie na inhalacjach. Antybiotyk tylko 2 razy bo już bylo zapalenie oskrzeli zaawansowane. Ja w tym roku zrezygnowalam z przedszkola. Faktem jest że do państwowego sie nie dostal bo troche za mlody i mielismy do wtboru prywatne albo niania. Nuania kosztuje nas jakies 300zl wiecej niż przedszkole wiec jest niania. Nas nie stać na to żebym nie pracowala. A że jestem na dg to nie wchodzily w gre zwolnienia na dziecko. Teraz planuje od kwietnia klub malucha mniej wiecej povdrugim szczepieniu 6w1 a od wrzesnia przedszkole. Nianie chce zatrzymac po porodzie ale na pol etatu już. Bo kasa sie konczy powoli. Moze dam rade jakos.
My w pradze bylismy w sierpniu ale nie zachwycila mnie. Nie mowie o zabytkach ale dla mnie za bardzo wielokulturowa i za duzo ludzi. Poza tym prawie nigdzie nie mozna bylo placuc karta. Srdniowiecze jakies.Szmaragdowa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Potwierdzam pierwszy rok w przedszkolu to hardcore niestety. Córka też potrafiła chodzić tylko kilka dni w miesiącu a potem ciągle chora. Teraz drugi rok i zaledwie raz 3 dni kataru i koniec a teraz trochę kaszel Ale też nic strasznego. No i u nas każą normalnie przeprowadzać dziecko z katarem bo twierdzą że w ten sposób nabierają dzieci odporności więc moja chodzi, dopiero przy gorączce czy biegunce siedzi w domu. Ale gorączki to nie miała chyba od roku nawet nie pamiętam więc nie jest źle. Ale w de nie dają nic oprócz paracetamolu i syropu na kaszel.i krople do nosa. Antybiotyk tylko na bakterie więc u nas był do tej pory 2 razy ale właśnie po zbadaniu krwi.
Ja podaje codziennie tran, wit d w dużej dawce +dha i probiotyk a i wit c w kroplach.
Acha koleżanki z Polski kupują jakieś ampułki na odporność nazywa się biostymina i jest z aloesu ponoć jest ok. Może takie coś pomoże?Gosiak lubi tę wiadomość
-
kasha86 wrote:Hallo hallo witam się po powrocie z cudownej Pragi - zrobiliśmy sobie ostatnie 4dniowe wakacje bez Dzidziutka
ale zrobiłam km z tym brzuszkiem - już było ciężko, ale dałam radę! będziemy z sentymentem wracać do tego wyjazdu, bo mój chłopak mi się oświadczył
I a propos puchnięcia - zmierzył mój jakiś pierścionek i zaręczynowy kupił takiego samego rozmiaru i jakby pasuje, ale palec wyglada jak serdelkapostanowiłam nie wymieniać rozmiaru i liczę na to, że po porodzie palce mi schudną
Zazdro, też bym sobie gdzieś wyjechała, ale teraz przeprowadzka na głowie a mnie boli coraz więcejOstatni raz wyjechaliśmy razem w maju no i w styczniu pojawi się pamiątka z wakacji
Może w grudniu uda się wyskoczyć gdzieś na weekend.
kasha86 lubi tę wiadomość
-
Gosiak wrote:To prawda, tak czy siak dziecko będzie musiało swoje odchorować. Ponoc jak na pójdzie wcale do przedszkola, to będzie chorować w szkole a to już rodzi zaległości itp...Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
kasha86 wrote:Hallo hallo witam się po powrocie z cudownej Pragi - zrobiliśmy sobie ostatnie 4dniowe wakacje bez Dzidziutka
ale zrobiłam km z tym brzuszkiem - już było ciężko, ale dałam radę! będziemy z sentymentem wracać do tego wyjazdu, bo mój chłopak mi się oświadczył
I a propos puchnięcia - zmierzył mój jakiś pierścionek i zaręczynowy kupił takiego samego rozmiaru i jakby pasuje, ale palec wyglada jak serdelkapostanowiłam nie wymieniać rozmiaru i liczę na to, że po porodzie palce mi schudną
Gratulacje!
Palce wrócą do swoich rozmiarów po porodzie.kasha86 lubi tę wiadomość
-
Polaj wrote:Znam taki przypadek. Chlopak tak chorowal ze mial problem zeby zdac do drugiej klasy. A pamietam znajoma jak sie cieszyla ze jej syn w przedszkolu nie choruje.
No nie ma bata! Dziecko swoje musi odchorować zanim nabierze odporności i tyle w temacie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 listopada 2017, 14:22
-
Cześc dziewczyny, ja Was czytam wieczorami codziennie ale jak już chce coś napisać to zasypiam
Kasha86 EXXXTRAAAAA! gratulacje, pochwal się pierścionkiem!z wielkim sentymentem wspominam własne zaręczyny
U mnie na chacie wielki rozpier*ol, remont kuchni na całego, skuwanie tynku itd, to już ostatni gwizdek, Boże nie wiem czy przeżyje ten remont
jutro z rana jak śmietana jade na tą patologie ciąży, zrobie sobie chyba kanapki do torby żeby w kolejce nie zemrzeć
Buziaki dla Was i Waszych chorych maluszkówkasha86 lubi tę wiadomość
Jagna24.01.2018
-
ana167 wrote:Kasha super..
Ja dzis witam sie znad porcelany.. Jeszcze 2 miesiące..
Współczuję.
Ja niestety też rzygam.
Córka mi właśnie przed chwilą zwymiotowała.wczoraj rano też.
Także mam nadzieję że to nie jakieś gowno i się wymioty nie powtórzą. -
Kasha - gratuluję!!!
Dziewczyny, kupiliśmy wczoraj wózek - jestem zachwyconaZdecydowaliśmy się na Tutek Tido, biały (właściwie jasno szary na białym stelażu), od razu czuję się bardziej przygotowana do porodu !
http://www.tutek.pl/wozki/trido/
Może któraś z Was też zdecydowała się na wózek tej firmy ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 listopada 2017, 18:33
Krokodylica, Didi_85, kasha86, Polaj lubią tę wiadomość
-
emi2016 wrote:Kasha - gratuluję!!!
Dziewczyny, kupiliśmy wczoraj wózek - jestem zachwyconaZdecydowaliśmy się na Tutek Tido, biały (właściwie jasno szary na białym stelażu), od razu czuję się bardziej przygotowana do porodu !
http://www.tutek.pl/wozki/trido/
Może któraś z Was też zdecydowała się na wózek tej firmy ?Krokodylica, emi2016 lubią tę wiadomość
-
Witam w 31 tyg
niby 8 miesiac, ale wg mnie 8 zaczyna się za 4 dni :p
Na 9 jadę na praktyki a na 19 do fizjoterapeuty. Oby pomógł bo przez mój brak ruchu czuje się cała sztywna i widzę że trochę za szybko nabieram a nie chciałabym przekroczyć 15 kg
Kasha gratuluję zaręczyn!Emi fajny wózek
Myśmy z wyprawki kupili domek dla psa :p także tego...
Miłego dniaemi2016, helagazela, kasha86 lubią tę wiadomość
-
Hej!
Jak zawsze wiernie Was podczytuję, ale jakoś w ostatnich dniach nie miałam energii, by napisać cokolwiek. Jesienny spadek formy i nastroju mnie dopadł. I to w sumie drobiazgi mnie najbardziej denerwują, bo dzień taki krótki, bo znowu starsza babka prawie staranowala mnie wózkiem w biedrze, żebym przypadkiem nie była przed nią przy kasie. A poza tym moja waga... liczyłam, że uda mi się ją utrzymać w ryzach i w ciągu całej ciąży przytyje 12-14. A lada moment będę mieć już tyle na liczniku. Wizyta pojutrze, lekki stres się włącza. No nic, nie marudzę dłużej. :] Lecę do laboratprium. Miłego dnia Wszystkim!!!
XyZ
-
Emi gratuluję zakupu wózka.
W ogóle jak to się fajnie czyta, o tych Waszych zakupach i wyprawkach.
U mnie ze względu na sytuację jakoś ta ciąża schodzi na drugi plan.
A też muszę pokój na przyjście Łucji przygotować. No i łazienkę dokończyć ale tu nam się majster opóźnia, co tydzień obiecuje że w tym tygodniu przyjdzie.
Córka mi w nocy goraczkowala na zasadzie 38 a za godzinę 37, znów 38, znów 37.
Także nie podawałam leku.
No i witam się w 32tc -
Szmaragdowa, kciuki, daj znać jak będziesz już po wizycie,czy udało się coś ustalić.
Kasha- niby czytałam cały wpis a najważniejsze mi umknęło- gratuluję zareczyn!
Współczuje wymiotów dziewczyny...ja jeszcze niedawno też to miałam, może od tygodnia jest lepiej...
Kroko, biedna Ty jesteś z tymi chorobami córy...ale znam to. Jak pisałam wcześniej, też przez to przechodziłam. No i z remontem też łączę sie w bólu, bo nam własnie majster przesunął remont łazienki z dziś, na czwartek...a ja cała w nerwach że coraz bardziej się to wydłuża i tak mało czasu zostanie już po. Na szczęście chyba wszystko z wyprawki mam kupione. Pozostają kosmetyki i poukładanie tego wszystkiego. Nawet paczkę pieluch już kupiłam
Lagostina, ja też mam nerwy ostatnio na wszystko. Dosłownie na wszystko. Hormony chyba buzują. Jestem wściekła na najmniejsze rzeczy. Najchętniej odcięłabym się od ludzi na te 1,5 miesiąca
W czwartek wizyta, więc może też już mi się lekki stresik właczył. Chyba najbardziej o to, czy mały wreszcie się przekręcił.
kasha86 lubi tę wiadomość