Styczniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzięki dziewczyny za pocieszenie
mi ogólnie nie zależy czy doczeka do stycznia czy nie
niech się już rodzi
Z objawów to mam w sumie tylko stwardnienia brzucha połączone z bólem pleców. Pozatym nie widzę żeby mi brzuch opadł czy coś innegomój mąż tylko każdej bratowej, mamy, siostry pyta się ile przenosily dzieci. I jak słyszy 10 dni, 12 dni albo tak jak moja mama mnie, 9 dni to łapie się za głowę. Ogólnie należy do bardzo cierpliwych i spokojnych ludzi ale teraz mówi że sam już ma dość tego czekania
-
Ja tez sie ostatnio mamy pytalam jak to bylo ze mna i moim rodzenstwem. Okazalo sie ze moj starszy brat urodzil sie w 38 tyg potem ja w 40 i moj najmlodszy w 42.
A ja co syn nie chcial sie urodzic wypil wody plodowe i musialam miec cc w 42. Dkatego nigdy nic nie wiadomo.Córcia- 3 stycznia 2018
Synek- grudzien 2012 -
Jak tam Święta u Was? Pożarte?
ja niestety nie mam miejsca ba to pyszne jedzenie...
także ledwo spróbowałam czegokolwiek i już czułam, że nam dość jedzenia... trochę mi szkoda, bo cały rok czekam na świąteczną szamę....
Pytanie do tych JUŻ PO: czop śluzowy? Jak wyglądał, jak rozpoznać? Mam wrażenie, że wypadł mi 23 grudnia, to był taki leciutko żółtawy glut, bez krwi (mówili, że zawsze z krwią jest...) zdziwiłam się jego obecnością (zwłaszcza, że od miesiąca nie było seksu), ale nie wiem czy to było to! -
calza wrote:Jak tam Święta u Was? Pożarte?
ja niestety nie mam miejsca ba to pyszne jedzenie...
także ledwo spróbowałam czegokolwiek i już czułam, że nam dość jedzenia... trochę mi szkoda, bo cały rok czekam na świąteczną szamę...
U mnie nie tylko pojedzone, ale i PRZEJEDZONE. A co za tym idzie - okropna zgaga, wszystko pod gardłem itd. Do tego leżeć niewygodnie, siedzieć trudno, chodzić ciężko. Ot, taki kloc ze mnie.:] A jeszcze sporo czasu przede mną. Z takich najtrudniejszych dolegliwości u mnie to uczucie napierania na szyjkę połączone z kluciem w pochwie lub pachwinie (to jest tak paralizujace, że ustać wtedy nie mogę). ;p Świąteczne pozdrowienia dla Wszystkich!XyZ
-
Ja z kolei przez te swieta od kilku osób(które jeszcze nie były w ciąży )słyszałam:ooo ale jeszcze Ci brzuch nie opadł...może nie widać ale ja się czuję jakby opadł,łatwiej mi oddychać i zgaga coraz mniej dokucza więc chyba coś jest na rzeczy.
Dziś rano wstałam i nie czułam ruchów.PrzestrasYlam się trochę.Po paru chwilach i po napiciu się wody dzidzia dała znak.Zaczynam panikowac...czekam tej wizyty jak żadnej innej.Oby było wszystko dobrze.Jeszcze dziś swoją historię opowiadała mi taka kobieta z dalszej rodziny jak dziecko straciła z winy lekarzy...eh mogła się powstrzymać ze względu na mój stan.Teraz się stresuje jesCze bardziej -
A ja słyszałam, że nie każdej kobiecie brzuch opada a na pewno nie każdej wypada czop przed porodem ( ale jeśli już to też słyszałam że jest podbarwiony krwią, mój taki był) więc chyba nie ma co dopatrywać tak objawów.w rzeczywistości one nic nam więcej nie powiedzą bo tak jak czop może odpaść na dwa dni a nawet na 3 tygodnie przed porodem to tak samo jest z opadaniem brzucha. U niektórych będą się pojawiać skurcze a u innych od razu odejdą wody. Jedni będą chodzić z rozwarciem miesiąc a innej się zacznie rozwierac szyjka dopiero po odejściu wód. Także o ile traktujemy to z przymrużeniem oka to jest ok a o ile usilnie wypatrujemy objawów to jest to tylko stresogenne, a jedno lekarze mówią zgodnie, że zbyt wielkie stresowanie się tym kiedy urodzimy oraz lęk przed porodem może ten poród opóźnić. Także dziewczyny trzeba trochę poluzowac. Do 42 tygodnia na pewno każda z nas urodzi. Maluszek sam będzie wiedZiał kiedy wyjść. Na pocieszenie podobno ostatnie dni przed porodem bardzo mocno rozwija się mózg więc niech siedzą ile chcą.
Krokodylica, Maruder, helagazela, natki89 lubią tę wiadomość
-
Święta, Święta i prawie już po świętach. Dobija mnie ta bezsenność. Dziś sukces spałam do 4:30.
Dziś kończę 36 tydzień. Za tydzień ciąża donoszona. Oby do stycznia
Pozdrawiam Was wszystkie. Gratuluję rozpakowanym. Ale sie zaczyna dziaćhelagazela lubi tę wiadomość
Pola
Hania -
Paula_29 wrote:A ja słyszałam, że nie każdej kobiecie brzuch opada a na pewno nie każdej wypada czop przed porodem ( ale jeśli już to też słyszałam że jest podbarwiony krwią, mój taki był) więc chyba nie ma co dopatrywać tak objawów.w rzeczywistości one nic nam więcej nie powiedzą bo tak jak czop może odpaść na dwa dni a nawet na 3 tygodnie przed porodem to tak samo jest z opadaniem brzucha. U niektórych będą się pojawiać skurcze a u innych od razu odejdą wody. Jedni będą chodzić z rozwarciem miesiąc a innej się zacznie rozwierac szyjka dopiero po odejściu wód. Także o ile traktujemy to z przymrużeniem oka to jest ok a o ile usilnie wypatrujemy objawów to jest to tylko stresogenne, a jedno lekarze mówią zgodnie, że zbyt wielkie stresowanie się tym kiedy urodzimy oraz lęk przed porodem może ten poród opóźnić. Także dziewczyny trzeba trochę poluzowac. Do 42 tygodnia na pewno każda z nas urodzi. Maluszek sam będzie wiedZiał kiedy wyjść. Na pocieszenie podobno ostatnie dni przed porodem bardzo mocno rozwija się mózg więc niech siedzą ile chcą.
Paula_29, helagazela, Gosiak lubią tę wiadomość
87 r., insulinooporność, hiperinsulinemia, hashimoto, niedocz. tarczycy
24.12.2017 - narodziny naszego synka -
calza wrote:Jak tam Święta u Was? Pożarte?
ja niestety nie mam miejsca ba to pyszne jedzenie...
także ledwo spróbowałam czegokolwiek i już czułam, że nam dość jedzenia... trochę mi szkoda, bo cały rok czekam na świąteczną szamę....
Pytanie do tych JUŻ PO: czop śluzowy? Jak wyglądał, jak rozpoznać? Mam wrażenie, że wypadł mi 23 grudnia, to był taki leciutko żółtawy glut, bez krwi (mówili, że zawsze z krwią jest...) zdziwiłam się jego obecnością (zwłaszcza, że od miesiąca nie było seksu), ale nie wiem czy to było to!BlackCatNorL, helagazela, natki89 lubią tę wiadomość
87 r., insulinooporność, hiperinsulinemia, hashimoto, niedocz. tarczycy
24.12.2017 - narodziny naszego synka -
Mi czop jeszcze nie odszedł. Przy Zuzi odszedł i nic się nie rozkręciło także luz.
Właśnie nie pamiętam jaki czas przed tp mi odszedł, muszę potem sprawdzić.
Dziewczyny wiem że Święta itd ale ten mój mąż to mnie tak wkurza że serio go kiedyś piz*ę w tą łepetynę.
Mamy przedszkolaków też macie takie przeprawy z babciami? Moja mama to już mnie chwilami doprowadza do szału. Wczoraj była u bas i dalej to samo - Zuzia ma katar i lekkoli kaszel to trzeba ją nasmarować i naubierać, najlepiej w 4 warstwy plus na wuwrzch kamizelka.
W ogóle wg niej Zuzia jest wciąż za cienko ubrana, do spania też, kołderkę ma za cienką itd itd.
Od prawie 3 lat tego słucham i mnie nerwy telepią bo i tak jestem z tych matek ciepło ubierających...
Pierworódki już niedługo przekonacie się pewnie o czym piszę jak usłyszycie o kolejnym kocyku albo żeby nie wychodzić z dzieckiem na spacer bo np pada śnieg. -
Żabulka30 wrote:Ja niestety zdazylam przed porodem sprobowac tylko salatki jarzynowej. Po cesarce cala doba bez jedzenia, wczoraj na sniadanie tylko kubek herbaty, na obiad zupa a'la rosolek z ziemniakami i ryzem a kolacje maz mi przywiozl z domu wedline, bo ta szpitalna to... nawet dla psa bym sie bala dac. Sa szanse, ze dzisiaj wyjdziemy ale nie chce sie nastawiac, bo wole sie milo zaskoczyc niz rozczarowac.
My po pierwszej nocy w domu i nie było tak zle, ale czuje różnice miedzy jednym a dwójka dzieci w domu
Krokodylica, helagazela, Polaj, Szmaragdowa lubią tę wiadomość
-
Witam miłe panie!
Dzisiaj spałam prawie do 8.00!!! Szok z wyspania!
Mój czop odszedł już w szpitalu przed porodem, był śluzowato-krwisty (+ czysta krew) w ilości czubatej łychy. Wszystko zaczęło się w domu od niebolesnych skurczów. Mój brzuch co jakiś czas spinał się tak z całej siły i potem puszczał. Było to wyraźne odczucie ale nie mogę nazwać tego bólem.
Po jakimś czasie brzuch zaczął boleć mocno, tak jak na okres × 1000. Ból ciągły nie do zniesienia + co kilka minut jeszcze potworniejszy (przeszywajacy plecy i uda) aż do omdlenia.
Wody odeszły po wielu godzinach zwijania się z bólu i nic zasadniczo to odejście nie zmieniło bo urodziłam dopiero 6 godzin później. Bóle parte natomiast rozpozna każda kobietaTo tak silna potrzeba parcia, że nie da się tego z niczym porównać
A potem to już ciach - pach i dzidziuś wyskakuje
helagazela lubi tę wiadomość
-
Niech mmie ktoś dobije, właśnie ukazało się ogłoszenie że w przedszkolu córki panuje ospa. Jeszcze tego mi trzeba było.
Miała iść od jutra na te 3 dni ale ją zostawię, niech się porządnie doleczy a co po Nowym roku? Ja mam w firmie na koniec roku tyle roboty.... -
Aenu bratowa mi mówiła że u jej córek w szkole też ospa.
Ja teraz serio nie wiem co robić bo jak mi Zuzia przyniesie i noworodka zarazi.
Rozważam opcję dogadania się z ciocią męża żeby przychodziła do nas cały styczeń i po prostu zrobię Zuzi miesiąc przerwy od przedszkola...