STYCZNIOWE MAMUSIE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
No to też przeszłaś swoje... Ale najważniejsze że u Was się udało i minęło. A u nas niestety zmiana mleka na Nutramigen nic nie dała. A nawet wg mnie jest gorzej bo prawie po każdym karmieniu ulewala takim serem. A wcześniej też jej się zdarzało ale od czasu do czasu. Raczej z przejedzenia. Ja jestem na pyłki uczulona i przypuszczam że młoda może mieć po mnie a takie jak kukurydza itp to dodatkowo. Ale lekarzem nie jestem. A jak u Was z wprowadzaniem nowości? Nic nie uczula? U takich Małych dzieci już można panel alergologiczny? Nie wiedziałam. Może do alergologa powinnam ją zabrać a nie do dermatologa
-
Lilutek panel z krwi możesz zrobić. My robiliśmy prywatnie i taki dla dzieci kosztował nas ok 200zl w Diagnostyce. Było bodajże 28 alergenów pokarmowych i wziewnych. Musisz poczytać na ich stronie. Tylko pamiętaj że z krwi wychodzą tylko alergie ige zalezne. A może być przecież alergia ige niezależna i testy z krwi jej nie wykryje
-
Widzę że wy dzisiaj w większości wypoczywacie bez dzieci..
Ja teraz też mam chwilę ,ciocia zabrała małego na spacer...
Kąpanko w baseniku zaliczone,obiadek z indyczkiem zjedzony ..to teraz spanko.
Ciekawe czy cioci uda się go uspać i wróci z Olim śpiącym czy z Olim krzyczącym 😁
Spaceangel
Ostrzegam pakowanie całej rodziny na wyjazd...masakra...ile tego wszystkiego trzeba zabrać dla małego dziecka.
Ja tu nawet na weekend" pół domu" przywiozłam.😂Fajnie odpoczniecie trochę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2019, 17:32
-
Kendy wrote:Widzę że wy dzisiaj w większości wypoczywacie bez dzieci..
Ja teraz też mam chwilę ,ciocia zabrała małego na spacer...
Kąpanko w baseniku zaliczone,obiadek z indyczkiem zjedzony ..to teraz spanko.
Ciekawe czy cioci uda się go uspać i wróci z Olim śpiącym czy z Olim krzyczącym 😁
Spaceangel
Ostrzegam pakowanie całej rodziny na wyjazd...masakra...ile tego wszystkiego trzeba zabrać dla małego dziecka.
Ja tu nawet na weekend" pół domu" przywiozłam.😂Fajnie odpoczniecie trochę.
SewciaMega lubi tę wiadomość
11.2017 - aniołek 8tc
-
Martoszka Ty mieszkasz na wsi prawda? Mnie czasami do szału doprowadza to że wszędzie mam daleko. Basen, plac zabaw, w zimie lodowisko... wszędzie trzeba dojechać kilka lub kilkanaście km i to jest przerabane. Mnie do tego nikt nie odwiedza. A Twoja rodzina jest daleko?
-
Lilutek my też robiliśmy badania z krwi. U nas nic nie wyszło, zrobiliśmy podobno nie takie. Alergolog podała nam adres gdzie możemy to zrobić, od nas bylo daleko. Zapytaliśmy się w naszym szpitalu czy robią, potwierdzili i zrobiliśmy ale okazalo się że to nie to. Alergolog tłumaczyła że robią to różnymi metodami i to co my zrobiliśmy było nie tą metodą. Kazała narazie nierobić, powtórzymy za jakiś czas. Nie potrzebnie męczyłam dziecko a pielęgniarka w szpitalu musiala go dwa razy kuć
-
Niestety mieszkam na tym zadupiu. Ale mi bardziej zależy na wyjściu gdzieś razem, a nie ja z dzieckiem. Bo to norma. Ale wyszłam na 5 minut na działkę i wróciłam, bo przecinki atakują.
Moje miasto rodzinne mam 25km od domu.
No ale mój mąż nie może zrozumieć, że ja chcę wyjść domu. A nie tylko gadam z dzieckiem i psem cały czasM&M -
Martoszka wrote:Niestety mieszkam na tym zadupiu. Ale mi bardziej zależy na wyjściu gdzieś razem, a nie ja z dzieckiem. Bo to norma. Ale wyszłam na 5 minut na działkę i wróciłam, bo przecinki atakują.
Moje miasto rodzinne mam 25km od domu.
No ale mój mąż nie może zrozumieć, że ja chcę wyjść domu. A nie tylko gadam z dzieckiem i psem cały czas
11.2017 - aniołek 8tc
-
Martoszka wrote:Niestety mieszkam na tym zadupiu. Ale mi bardziej zależy na wyjściu gdzieś razem, a nie ja z dzieckiem. Bo to norma. Ale wyszłam na 5 minut na działkę i wróciłam, bo przecinki atakują.
Moje miasto rodzinne mam 25km od domu.
No ale mój mąż nie może zrozumieć, że ja chcę wyjść domu. A nie tylko gadam z dzieckiem i psem cały czas
Ja jestem w trochę innej sytuacji bo mąż pracuje w domu. Tylko wygląda to tak że cały dzień siedzę z mała, on ją tylko kapie wieczorem. I stara się zajmować nią w niedzielę żebym mogła zrobić gruntowniejsze porządki bo w tygodniu ogarniam tylko "żeby wygladalo". I fakt jak chce skorzystać z łazienki to podrzucam mała na chwilę do biura... ale zakupy robię z nią, na spacery chodzę z nia... też mnie to czasami męczy. U fryzjera byłam w marcu i chyba faktycznie wybiorę się pociąć wlosy☺ no i ja nie mam tu znajomych. Wszyscy zostali w KRK i WAW. Także na spacerach nadrabiam plotki z koleżankami przez tel. Innego wyjścia nie mam.
A żeby wyjść gdzieś tylko we dwoje? Ostatni raz we wrześniu jak zwiedzaliśmy zamek😂
Jutro idziemy w trójkę na "wiejską impreze", chociaż znowu zapowiadają upał i nie wiem ile mała wytrzyma -
Ja nie mam nikogo. Całe dnie we trójkę. Ja, dziecko i pies. U nas mąż bierze dziecko tylko bym mu włożyła obiad na talerz, czasem przeniesie ją z kąpieli do pokoju, czasem da jeść. Ale najczęściej go alko nie ma albo odpoczywa. Walczyliśmy tak długo to myślałam, że jednak on też jej bardzo chce. A ja chcę drugie dziecko... Głupia ja.M&M
-
spaceangel wrote:nawet mi nie mów po włożeniu wózka łóżeczka turystycznego Emilki i jej rzeczy to my z mężem i naszymi ciuchami to chyba się na dachu urządzimy
Gdzie jedziecie ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2019, 21:10
-
Martoszka
Dobrze by Ci zrobiła taka chwila dla Ciebie ...
Ja nieraz wyrwę się na zakupy czy cos załatwić. Mąż bez problemu zostaje z małym i świetnie sobie poradzi.Tylko narazie są to wyjścia w zakresie jakiś obowiązków a nie przyjemności ..chociaż czasem wyskoczę z córkami na lody czy kawę. Z koleżankami też się spotykam ale z dziećmi...narazie wszedzie z dziećmi. U fryzjera byłam w lutym i teraz wybrać się nie mogę ale na urodziny sobie wyskoczę zrobić włoski. Noi w końcu z moimi przyjaciółkami na jakieś piwko wyrwę się. Mąż już zapowiedział że koniecznie muszę sobie zorganizować jakiś wypad towarzyski.
Też jak u Spaceangel jesteśmy za tym że każdy od czasu do czasu powinien wyjść gdzieś bez dzieci. Tylko że ja póki co nie czuje jeszcze aż takiej potrzeby ...dobrze mi z dziećmi najlepiej i najspokojniej gdy są blisko mnie
A wyjście z mężem ...napewno też by się przydało...ale jeszcze trochę .
A jak Oli podrośnie napewno przynajmniej raz w roku będziemy sobie dalej robić takie nasze wypady weekendowe.by się wyszaleć,pobyć tylko we dwoje ..
A Ty Martoszka chyba dobrze by było jakbyś bardziej męża zaangażowała w obowiązki przy małej ...choć trochę .Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2019, 22:19
-
Ja mogę z dzieckiem wyjść, ale żeby to nie były zakupy spożywcze, bo tylko takie robię.
Wiadomo, że życie matki jest trochę samotne, no ale nasze dziecko ma pół roku i jest lato. No a w sumie czy lato czy zima to mój mąż ma zawsze coś do zrobienia czy pomocy komuś. A mnie nikt nie odwiedza, nikt nie dzwoni. Naprawdę gadam tylko z dzieckiem i psem, bo mąż mnie nie słucha jak coś mówię.M&M -
Z nami tu zawsze możesz " pogadać " 😊😉
Życie Matki nie musi być takie samotne.
Ja przy córce trochę zaległam w domu ..poświęciłam się całkowicie dzieciom .A teraz jakoś częściej i spotykamy się ze znajomymi z dziećmi czy z koleżankami przy kawce i wyjeżdżamy też. Wszędzie z dziećmi i też jest fajnie. Trzeba spotykać się z ludźmi od czasu do czasu bo faktycznie tak niezafajnie ciągle w czterech ścianach z nikim nie pogadać.
No ale ja to blisko mam rodzinę,przyjaciół,znajomych to też innaczej. Choc w sumie pewnie nie mieszkasz na końcu swiata. 😊Jak Ty nie możesz się wyrwać i siedzisz całe dnie sama,zapros sobie jakieś koleżanki na babskie pogaduchy od czasu do czasu .
Ja teraz też siedzę " sama" z Olim . Wszyscy na ognichu grają w kalambury. Wczoraj trochę posiedzieliśmy przy ognisku z małym ale dziś już miał ochotę na kąpiel ,wyrko i spokojny wieczorek. Już śpi a ja obok siedzę sobie jem kiełbaske z ognichsb dotarła do mnie ( wiem ..to zło o tej porze 😊)i czytam co u wasWiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2019, 22:42
-
Też mieszkam na wsi ok. 20 km od domu rodzinnego. Mało znam tu osób, sąsiadów tylko z widzenia. Jak tylko mogę to wsiadam w auto i jadę do mamy żeby się wyrwać z domu. Często mam to wypominane ale już się tym nie przejmuję. Bo bym tu zwariowała. Denerwuje mnie ta pustka dookoła. Koleżanki obdzwaniam na spacerze bo wtedy można spokojnie porozmawiać. Dzisiaj pierwszy raz Tymek został z tatą tak długo. Czuję się zdecydowanie lepiej, jestem taka naładowana pozytywną energią. Czasem pomaga wyrzucenie z siebie tego co cię gryzie. Tutaj możesz liczyć na nasze wsparcie.