STYCZNIOWE MAMUSIE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Martoszka wrote:Ja mogę z dzieckiem wyjść, ale żeby to nie były zakupy spożywcze, bo tylko takie robię.
Wiadomo, że życie matki jest trochę samotne, no ale nasze dziecko ma pół roku i jest lato. No a w sumie czy lato czy zima to mój mąż ma zawsze coś do zrobienia czy pomocy komuś. A mnie nikt nie odwiedza, nikt nie dzwoni. Naprawdę gadam tylko z dzieckiem i psem, bo mąż mnie nie słucha jak coś mówię. -
Sewcia wrote:Też mieszkam na wsi ok. 20 km od domu rodzinnego. Mało znam tu osób, sąsiadów tylko z widzenia. Jak tylko mogę to wsiadam w auto i jadę do mamy żeby się wyrwać z domu. Często mam to wypominane ale już się tym nie przejmuję. Bo bym tu zwariowała. Denerwuje mnie ta pustka dookoła. Koleżanki obdzwaniam na spacerze bo wtedy można spokojnie porozmawiać. Dzisiaj pierwszy raz Tymek został z tatą tak długo. Czuję się zdecydowanie lepiej, jestem taka naładowana pozytywną energią. Czasem pomaga wyrzucenie z siebie tego co cię gryzie. Tutaj możesz liczyć na nasze wsparcie.
Ja też jestem w stałym kontakcie z koleżankami czy siostrami ...co prawda nieraz ciężko się zgrac i spotkać zwłaszcza jak są dzieci ale kontakt jest na bieżąco a to też ważne 😊 -
My byliśmy dzisiaj na chrzcinach synka przyjaciółki
Martoszka, myśle, ze Kendy ma racje, spróbuj jakoś bardziej zaangażować męża w opiekę nad dzieckiem i prace w domu. A mówisz mu „weź małą i nakarm/przebierz”, „możesz dzisiaj ją utulić do snu/wykapać”, „weź mała na zewnątrz to spokojnie coś tam zrobię” „zostaniesz z mała bo muszę jechać na zakupy”. Może on nie zajmuje się bo mu nie mówisz? Może nie potrafi bo jak „nie robi” przy córce to podchodzi potem do niej „z rezerwa”. Wiem, ze to głupio brzmi, ze trzeba rozmawiać o wszystkich naszych potrzebach i problemach, mówić o co nam chodzi i czego oczekujemy.. ale niektórzy mężczyźni tacy są. U mnie mąż dużo mi pomaga jak jest, ale często muszę mówić „przebierz ją”, „nakarm ją” itd bo się nie domyśli jak jestem.. jak jest z Hania sam to już potrafi o wszystko zadbać bo wie, ze mnie nie ma i mu nie przypomnę ;P jest przyzwyczajony ze ja myśle o domowych rzeczach, wiec jak powiem, żeby umył lazienke to umyje ale sam nie pomyśli „o jakas już brudna ta łazienka, może ją umyje „ i nie ujmuje mu w niczym bo ja znowu nie zajmuje się np rachunkami czy koszeniem trawy itd, wiec jak mi powie np „przelej pieniądze za telefon” to to zrobię ale nie myśle sobie, ze już 10 i trzeba zapłacić rachunek, on o tym pamięta ;P nie wiem czy nie za bardzo zagmatwałam.. ale ogólnie chodzi mi o to, ze czasami jak się czegoś od kogos nie wymaga to nasz „mózg” idzie na skróty o o tym nie myśli. I jeden mężczyzna podejdzie sam z siebie bo chce wszystko robić przy dziecku i jest odważny, drugi by chciał ale się boi bo nie zajmuje się dzieckiem na codzień a trzeci nie podchodzi bo jak się nic od niego nie chce to nie będzie burzyć sobie świetego spokoju ;P ale każdy z nich to ojciec i ma prawo ale tez i obowiązek zająć się dzieckiem i odciążyć matkęWiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2019, 23:48
Elmuszka lubi tę wiadomość
-
Nie mam koleżanek, więc z nikim się nie spotykam.
Mój mąż umie się świetnie zająć dzieckiem tylko, że jest leniem i mu się nie chce. Albo słyszę "przecież ty możesz" albo "lepiej to zrobisz". On w domu to tylko śmieci w sobotę wyrzuca i ogarnia piec. 2 razy odkurzył(raz jak wychodzilysmy ze szpitala i raz po powrocie).M&M -
Martoszka powiem Ci że mój też jest nie do końca domyślny i czasami jak nie krzykne i nie pokarze palcem to nie skuma... I dużo gorzej "slyszy" płacz małej. W sensie w nocy się rzadko budzi A w dzień np ja słyszę że płacze bo jest głodna A on leci z gryzakiem🤣
I powiem Ci jaki numer zrobiłam- początkiem kwietnia czyli mała miała 3 miesiące był wieczór panieński mojej przyjaciółki 200km od mojego domu. Nikt nie wierzył że pojadę. Zaparlam się i postawiłam na swoim. Zostawiłam mała z mężem prawie na dwa dni i to była super decyzja. Na początku swirowalam ale potem był luz i totalny odpoczynek od codzienności.
A jakbyś spróbowała przekonać męża do jakiś wakacji? Chociaż na weekend pozwiedzać jakieś miasto? Albo wyjechać nad jezioro? Nakladź mu do głowy że tego potrzebujesz. Nie wiem jaka macie relacje ale ja im bardziej marudzę i mecze temat tym szybciej osiągał cel😊
Kendy brałam bromergon 14dni. Po dwa dni na początek i koniec po 1/4 i 1/2 tabletki A główna część kuracji 10 dni całą tabletka. Nie wiem w czym jest problem ale ja jeszcze chyba z miesiąc mogłam "wyciskac" mleko. Nie naplywalo boleśnie ale było. A co się dzieje? -
A no właśnie wczoraj wieczorem wzięłam ostatnia tabletkę i myślę ,że ogolnie jest ok bo cycki flaki ( w sumie jakie to ok😂) gdzie moje jędrne " balony" ale jeszcze pokarm wycisne i czuje te bolesna napływania rzadziej i na krótko ale bywają .I się zastanawiałam czy dobrze lekarkę zrozumiałam że cała kuracja dwa tygodnie czy po całych tabletkach mam brać 2 tygodnie jeszcze.hmmm nie no chyba jest ok.
Lisa mądrze napisała .
Coś w tym jest. Mój w sumie ma " kilka wariantów " 😂😂😂nieraz bywa domyślny. Rzucam hasło kąpiel i mam wodę przygotowana,łóżko pościelone . A nieraz jak za bardzo ja jestem samodzielna w opiece nad dzieckiem on szybko to podłapuje i się wyłącza. I wtedy muszę prosić konkretnie o co chcem. I w nocy nie wstaje do małego ,jak u Rozwity " nie słyszy ":)ale nie narzekam on chodzi do pracy musi się wyspać (a ja na odpoczynek będę miała cały dzień przecież 😂😂😂). Ja z kolei jak u Lisy nie muszę martwic się i pamiętać o rachunkach czy sprawach związanych z autem czy jakiś naprawach dmowych.Ale co do zabawy/ przytulania to on jest pierwszy. Wraca strasznie stesniony i od razu do małego ,z córką bylo to samo .Jest bardzo dobrym tata i mimo że nie jest wylewny i nie rzuca wyznaniami to poprostu po jego zachowaniu to widać że baardzoo kocha. I bardzo tez mnie już zna. To Nam bardzo pomaga we wzajemnych relacjach, znajomość siebie On widzi kiedy czuję się przytłoczona obowiązkami i wtedy interweniuje...dużo mi pomoże w sprzątaniu,wyskoczy z małym na spacer czy zrobi coś dla mnie : dobra kawkę,obiadek,masaż.Czy wygoni na jakąś kawkę babska.😊
Ale mówię bywa różnie ..ale przeważanie facetom trzeba rzucać konkretne hasła ..oni nie czytają między wierszami😂
Rozwita
Tak zwana terapia szokowa. 😉Nieraz trzeba. My kiedyś się licytowaliśmy kto jest bardziej zmęczony...on po pracy czy ja po całym dniu w domu z dziećmi😂parę razy zdarzyło się że musiałam go zostawić samego...i widział jak to jest w domu...co to za "urlop" macierzyski. Nie powiem jest cudownie i wiem że mam o niebo lepiej niż on ale już oboje wiemy że to jest ciężka praca która nie trwa 8 czy 12 godzin od do i od niej nie ma przerwy na śniadanie. Nieraz w porze obiadu jest przerwa na śniadanie ...a nieraz i nie ma z dzieckiem na ręku się je :)to jest praca 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu bez urlopu i wakacji.
Ale najpiękniejsza praca..a czas z dziećmi w domu dla mnie to najlepsze etapy w moim życiu. Ale pod warunkiem że ma się możliwość zdrowo od czasu do czasu wyrwać choćby na chwilkę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2019, 07:49
-
U nas jest podobnie jest większość rzeczy sam się domyśla i sam też się rwie żeby mi zabrać małą jak ma wolny czas no ale nie raz mu podpowiem że ona się może drzeć bo jest głodna czy zmęczona a on się z nią bawić próbuje i smoczkiem zatykać my matki mamy więcej intuicji czego dziecko potrzebuje no bo więcej czasu z nim przebywamy. Generalnie problemu nie mamy i zdarzało nam się pokłócić kto się lepiej młodą zajmuje bo mamy inne sposoby na ubieranie karmienie itp na szczęście już nam przeszło Mój mąż się właśnie śmieje że Wy kobity to byście chciały jak w googlu że 3 litery wpiszecie a resztę samo podpowie a to trzeba algorytm dokładny ustalić (mąż informatyk) Kilka razy już mi powtarzał że on nie chce żeby kiedyś jego córka go nazwała "pan" i to jest dla niego normalne że poświęca jej każdą wolną chwilę. Ja z kolei jak widzę że jest zmęczony to proponuje że zabiorę małą a on niech się zdrzemnie i to działa w obie strony jak on widzi że ja jestem zmęczona albo zniecierpliwiona to po prostu podchodzi i zabiera małą. W innych rzeczach na przykład przy sprzątaniu czy okazywaniu uczuć to już nie jest taki domyślny i są częste starcia
Martoszka może to banał ale tu potrzeba duuużo rozmów ale musisz go jakoś zmusić (zachęcić?) do słuchania bo inaczej spłynie to po nim jak po kaczceWiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2019, 09:54
11.2017 - aniołek 8tc
-
Martoszka to mu powiedz „nie, ja teraz nie mogę, Ty musisz” i idz w cholere na pół godziny czy godzinę na początek mój mąż tez najchętniej by się tylko bawił ale nie ma tak.. i to co Kendy pisze, raz jest bardzo domyślny ale jak tylko popuszczę to zaraz się wyłącza, bo przecież daje radę. Są samotne matki i dają sobie super radę ale to nie o to chodzi, bo nasze dzieci maja ojców. Ja nie raz jak Hania dała mi niezle popalić to tylko czekałam jak wróci mąż, zje obiad i out z domu na godzinkę żeby się odstresować i mieć sile dla dzidziusia na następne 24h/7. Nie jesteśmy robotami
Kendy lubi tę wiadomość
-
On jest typowym wieśniakiem. On robi sobie co chce, żona resztę.
Ja chcę jeździć nad zalewy, ale to zależy od jego humoru. Tylko ma problem by się zebrać. I jeszcze to, że wszystkie godziny podstosowuje pod siebie, a nie dziecko. Przez to najczęściej nigdzie nie jedziemy, bo jak on odpocznie to mała idzie na drzemkę, a potem już 18 to sensu nie maz bo o 19 kąpiel.M&M -
Lisa, wczoraj wróciłam z zakupów i się wzięłam za obiad, bo było już po 14. On pierwszy raz obrał babaty, bo oczywiście był tekst, że ja za grubo obieram. Niestety nie mogłam porównać ze zwykłymi ziemniakami, bo on nigdy nich nie odbierał. (ostatnio była kłótnia o Ziemniaki, bo mam wyprysk kontaktowy i mi się rany zrobiły i szczypały mnie palce).
On obrał, usiadł no i dziecko płacze, no to mówię weź ją, bo ja mieso robię. Wziął, otwiera pieluchę, a tam kupa. No i kto musiał ogarniać? Ja.
Tydzień temu pojechałam na zakupy w godzinie jej kupy i mu powiedziałam o tym i bach Kupa. Musiał ogarnąć, bo środek nie będzie leżał 40 minut z 💩.M&M -
Martoszka sorry za słownictwo ale na Twoim miejscu już dawno dostałabym pierdolca. Czy Twój mąż myślał że dziecko jest jak lalka, położysz i możesz sobie iść w pizdu? Ze porod i polog to wakacje? I ze jedna osoba moze nie ogarniac? Przecież slubowal czy to o prawach i obowiązkach czy na dobre i na zle i chyba był świadomy tego co mówi. A skoro z tego co piszesz w niczym Ci nie pomaga to chyba coś nie halo. Czasy średniowiecza z kobietą w domu już dawno minęły. A to że planuje pod siebie A nie dziecko to moim zdaniem przez to że córki nie zna. Mój też się czepiał czemu przez jej dwie drzemki z nią leżę. Przecież mogłabym tyle zrobić! To mu pokazałam że jak nie leżę z małą podczas drzemki to budzi się po 15 min i kolejne 3h jest marudzenie aż zaśnie ponownie. I zostawiłam to z tą niedospana maruda i poszłam do ogródka plewic. Już wiecej nie usłyszałam żeby mała zostawić sama jak śpi. Czasem nawet przyniesie mi wodę żebym jej nie obudziła przed czasem wstajac się napić.
Ja od czasu do czasu muszę się wydrzec że skoro jest posprzątane, ugotowane i poprasowane to może wziąć mała na godzinę żebym sobie ma spokojnie paznokcie zrobiła. I ma mi po prostu zejść z nią z oczu. Każdy potrzebuje chwili odpoczynku.Kendy, Lisa24 lubią tę wiadomość
-
Hej nie nadrobię Was i pewnie nie będę się tu udzielać jak kiedyś...
Mamy 7 miesięcy! Jak ten czas popyla... Małemu się przebiły dwie górne jedynki, raczkuje, sam siada, jest go wszędzie pełno Zjada duże porcje jedzonka, uwielbia moje obiadki. Ale cycek nie wypadł z obiegu i jego tez jest sporo... No ale raczkuje, ma tylko dwie drzemki, czasem jedną i spala szaleństwa. Jest długi bo 77 cm 🙈 i 8 kg, zaraz przejdziemy na 86 rozmiar bo 80 już są na styk...
I usypianie u nas jest samodzielne. On podje cyca, odsuwa sie ode mnie, bierze miska i idzie w kime 🤣🙈 a w ciagu dnia dostaje duzo buziaków juz (glonojadów).
Mielismy jakaś dziwną wysypkę na brzuchu i na plecach... ale dermatolog stwierdzila, ze to taki wyprysk. Myslalam, ze moze skaza ale ta podobno objawia sie oprocz tego zielonymi kupami, nitkami krwi w niej. Inne alergie pokarmowe to nie zielona kupa a wysypki. Ale nic nowego nie jadl, trzymalo sie 2 tygodnie, bardziej od czestych kapieli i upalow. Testow nie kazali robic nam lekarze bo u dziecka nigdy nie wychodza prawdziwe. I w sumie zeszlo
I chyba tyle co u nas 🤷♀️
Milej niedzieli -
Kendy ja do Rewala mamy hotel przy samym morzu nie będzie trzeba wszystkiego nosić kilometrami. Martoszka znam ten typ mój ojciec taki był on tylko splodził resztę ogarniała mama mam z ojcem nie wiele wspomnień i praktycznie wszystkie złe. i w sumie nadal mam trochę żal do niego mimio że zapił się na śmierc 10 lat temu.. dlatego kandydata na męża wybierałam długo i równie długo nie byłam zdecydowana na dziecko mimo że mój mąż był zawsze przy mnie i przysięgał że będzie dobrym ojcem. ja bym Twojemu truła do skutku kiedyś musi to do niego dojść że nie jesteś robotem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2019, 15:39
Kendy lubi tę wiadomość
11.2017 - aniołek 8tc
-
Wszędzie dobrze ale w domku najlepiej 😁😁😁uwielbiam mój domek 😍
Ale weekend bardzo udany.
W Rewalu Spaceangel byliśmy przejazdem więc nie wiem ..tez musimy się wybrać . Byliśmy już w Pobierowie i Niechorzu to pomiędzy. To kiedy wyjazd?
Rozwita
Właśnie ,nieraz facet musi zobaczyć na własnej skórze by uwierzyć.
No i fakt chyba nie mają takiego instynktu jak my mamy. Albo poprostu tak jak mówicie bardziej znamy swoje dzieci bo spedzamy z nimi więcej czasu.
Ja już na tyle perfekcyjnie odgaduje potrzeby mojego dziecka, że ono mało co płacze .Teście nie mogli sie nadziwic jaki on spokojny. Wyprzedzam jego potrzeby...😂😂😂ale to nie za dobrze bo cały czas się męczymy z oczkami..ma zapchane kanaliki łzowe...nie płacze nie oczyszczają się tak...chyba muszę go trochę pozaniedbywac 😌😁żart ..never ..ale popłakac mu trochę chyba dam 😊
Seli
Witaj ponownie. Fajnie że u Was ok!
Pochwal się jak Gabryś wyrósł 😊To masz wesoło z raczkującym szkrabem ...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2019, 19:05
-
Moze pochwale sie ktoregos dnia Jesli zawalu nie dostane 🙈 dzis lapie sie szafek i staje na nogi, zagapilam sie w telefon i stanal na sofie i chcial wspiac die na okno 🤦♀️
Poki ladna pogoda to korzystamy, udalo sie i mamy fizjoterapeute z nfz ( choc mowia, ze nie trzeba ale on chaotycznie wiele rzeczy robi, fizjo go ulepsza). Troche do znajomych chodzimy, troche oni do nas. Albl my wychodzimy w trojke. Planuje ekstra weekend za tydzien 😏 jakos zapominam o tej stronie forum, bo codziennnie tylko z wykresu korzystam. Mam juz 4 okres i mi sie w miare normuje mimo kp. Od wrzesnia mamy sie o drugie postarac -
Martoszka, ja tam nie wiem jak jest między Wami, na jakiej zasadzie funkcjonowaliście zanim pojawiła się Michasia. Ale tak na dłuższą metę się nie da. Wyobraź sobie, że tfu tfu, poważnie zachorujesz, jakaś grypa, szpital, złamana noga czy coś... przecież Twój mąż mimo najszczerszych chęci nie będzie wiedział gdzie odkurzacz stoi.
Czasem facet ma przewagę fizyczną, finansową, psychiczną, czasem się temu poddajemy. Ale na dłuższą metę wykończysz się- jeśli nie fizycznie robotą koło domu, to psychika się zbuntuje...
a może poszukasz sobie koleżanek? nie widziałaś na spacerach jakiś mam z wózkami? Może też jakaś samotna duszycka jest w okolicy
Ja to jako tak nie umiem się ogarnąć, albo po prostu z Zośką się nie da.. najdłuzej bez nie byłam 2h... i wracałam taksówką, bo syrena się załączyła. No ale nic. Do osiemnastki tak nie będzie.
Dziś jadła kaszkę owsianą z helpy, dałam trochę jabłka i swojego mleczka. Smakowało!
Ale kurde, ja nie mogę tego glutenu i nie miałam jak spróbować, czy ugotowana, czy temperatura ok.. mąż to zrobił, ale w tygodniu to masakra.
Ale to chyba są po prostu zmielone płatki owsiane cz kasza jaglana. Mam swoje certyfikowane bez glutenu, to może swojej jej będę gotować i już.
Rozwita, a Ty skąd jesteś?
Lisa24 lubi tę wiadomość