X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne STYCZNIOWE MAMUSIE 2019
Odpowiedz

STYCZNIOWE MAMUSIE 2019

Oceń ten wątek:
  • Paulcia28 Autorytet
    Postów: 5527 4506

    Wysłany: 26 maja 2018, 10:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Seli wszystkiego najlepszego z okazji imienin :-)

    A mi dziś o dziwo nic nie dolega ale dzień dopiero się zaczął :-P miłego dnia dziewczyny :-) :-) :-)

    Diagnoza:Azoospermia
    3x ICSI (2018/19). 6 zarodków
    3x crio , 1 świeży transfer
    29.3.18 😞 26.4.18 😁(12*)
    13.09.18😞15.03.19😭

    -12/19 naturalny cud- cb
    -Aniołki (8*)2015 (12*)2018
    -Amh 2,74
    -Tsh 1,30 L-Thyroxin 25 mg
    21.10.19 histeroskopia
    -Zespół Ashermana
    -Usunięty polip
    9.11- histero , drożność i laparoskopia 😁😁😁
    Zero zrostow, jajowody drożne
    Torbiel 😬
    02.2022 rozwód i początek nowego życia...
    Może kiedyś uda mi się spełnić marzenie o macierzyństwie ale póki co czas zacząć żyć dla siebie
  • sallvie Autorytet
    Postów: 2939 3455

    Wysłany: 26 maja 2018, 10:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dla mnie to już drugi dzień mamy :)
    Córa odmieniła moje życie i dzięki niej znalazłam jego sens.
    Za rok dzień matki będę obchodziła w większym gronie jeszcze bardziej szczęśliwa i spełniona :)
    Miłego dnia dziewczynki :)

    Paulcia28, Asia8787, MonaLiza, Szczęśliwa Mamusia lubią tę wiadomość

    Kornelia - 2017r. (37+2) - 25cs
    Seweryn - 2019r. (37+0) - 1cs
    Aniołek 5 tydzień - 18.03.2021 - 2cs

    iv09jw4z732yf0w9.png
    _______________
    Niedoczynność tarczycy.
    Prawdopodobnie niewydolność łożyska.
    2013r. operacja usunięcia torbieli lewego jajowodu.
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 maja 2018, 10:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny mam pytanie czy przy tych plamieniach trzeba kategorycznie leżeć ? Bo je mam nadal ale już takie słabiutke chyba luteina pomaga..

  • cotton Autorytet
    Postów: 438 156

    Wysłany: 26 maja 2018, 10:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry.
    Dołączam do zyczen imieninowych:)
    I gratuluję wszystkich udanych wczorajszych wizyt!

    Zośka popieram dziewczyny,jestes mega silną kobietą, szacun.

    Marcelcia uspokoilo sie troche? Jak sie czujesz?

    Evell ja sie staram jak najwiecej polegiwac. Wczoraj caly dzień plamilam, dzis ze strachem wstalam do toalety bo balam sie powtorki z wczoraj, ale odpukac na chwilę obecna jest okej. I mam przeolbrzymia nadzieje, ze juz tak zostanie.

    Przed chwilą mąż wzial córcie i pojechali do teściowej, wiec na spokojnje moge lezec i odpoczywać. Ciekawa jestem czy cos bedzie krecila nosem. Szczerze to teraz mnie to najmniej interesuje, zrobie wszystko żeby nie zaszkodzic małej kruszynce. Jeszcze dzisiaj dodatkowo smutno,bo na ten piekny Dzień Matki przypadał mi termin porodu... Oj nie da sie nie myśleć.

    Milego dnia wszystkim;*

    Natalka 09.12.'15 ♥️
    Klaudusia 20 tc, (*) 08.01.'18
    Michaś 18 tc, (*) 09.08.'18
    Kornelka i Emilka ~1k2o~ 💕 02.12.'19
    ..............................................
    Hashimoto, trombofilia (białko S- 55%, MTHFR C677T homo, PAI 1 homo); ANA2 1:2560; niewydolność cieśniowo-szyjkowa-> TAC od X.'18
  • Sylwunis Przyjaciółka
    Postów: 120 66

    Wysłany: 26 maja 2018, 11:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry, ja już w pracy, rano porównywałam swoje wyniki Bety z ciąży poronionej, bo znowu mdłości odpuściły a wizyta w poniedziałek pierwsza.

    Beta z ciąży poronionej w 53dc wynosiła 7500 mIU/ml a w tej w 43dc Beta wynosiła 14998 mIU/ml więc mam nadzieję, że teraz będzie dobrze. Ale im bliżej wizyty tym stresuję się bardziej, nie chcę znowu usłyszeć słów "nie mam dla Państwa dobrych wiadomości, bardzo mi przykro ale serduszko przestało bić..." ciąża zatrzymała się na 6t5d o czym dowiedziałam się w 8t5d, na dodatek w dzień kobiet.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2018, 11:04

    mersiak lubi tę wiadomość

    p19ugzu3pxudumn2.png
  • mersiak Autorytet
    Postów: 456 407

    Wysłany: 26 maja 2018, 11:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tosia2323 wrote:
    Marcelcia strasznie wspolczuje ze tyle musisz przechodzić. Ale wierze ze będzie dobrze. Trzymam za Was kciuki :)

    Stąd mam tak krutne skoki astroju i chwile zniechęcenia.. ogólnie mam "ADHD" dla mnie leżący tryb życia to największe skaranie.. poświęcenie wszystkiego dla dobra maleństwa. I trafia mnie jak ciągle jest coś.. coś się dzieje, a ja i wszyscy jesteśmy totalnie bezsilni... codzienna tona leków po któorych czuję się fatalnie, zastrzyki, sprawdzanie cukry kilka razy dziennie...

    3jgxskjo0p8dsc51.png
    Aniołek † 11.09.2010 (6tc), Aniołek †28.02.2015 (8t4d), Aniołek †14.03.2016 (6tc) i jeszcze 6 Aniołków...
  • mersiak Autorytet
    Postów: 456 407

    Wysłany: 26 maja 2018, 11:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Evell wrote:
    Dziewczyny mam pytanie czy przy tych plamieniach trzeba kategorycznie leżeć ? Bo je mam nadal ale już takie słabiutke chyba luteina pomaga..
    Leż.. mi ustaje, potem znów krem, potem plamienia.. natrudniejszy tydzień w moim życiu, chociaż gin 2 tygodnie l4 leżące mi dał

    3jgxskjo0p8dsc51.png
    Aniołek † 11.09.2010 (6tc), Aniołek †28.02.2015 (8t4d), Aniołek †14.03.2016 (6tc) i jeszcze 6 Aniołków...
  • mersiak Autorytet
    Postów: 456 407

    Wysłany: 26 maja 2018, 11:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    cotton wrote:
    Marcelcia uspokoilo sie troche? Jak sie czujesz?
    Dzisiaj plamienie brązowe, nie wiem juz jak mam do tego podchodzić... wczoraj musiałam emocje spuścić z wodzy bo nie wyrabiałam i popłakaliśmy sobie troszkę

    3jgxskjo0p8dsc51.png
    Aniołek † 11.09.2010 (6tc), Aniołek †28.02.2015 (8t4d), Aniołek †14.03.2016 (6tc) i jeszcze 6 Aniołków...
  • cotton Autorytet
    Postów: 438 156

    Wysłany: 26 maja 2018, 11:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mersiak wrote:
    Dzisiaj plamienie brązowe, nie wiem juz jak mam do tego podchodzić... wczoraj musiałam emocje spuścić z wodzy bo nie wyrabiałam i popłakaliśmy sobie troszkę

    Rozumiem, nie ma co wszystkiego dusic w sobie, dobrze, ze masz wsparcie w partnerze. A moze ten skrzep to byl ten krwiak zakichany i teraz juz tylko bedzie lepiej.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2018, 11:15

    Natalka 09.12.'15 ♥️
    Klaudusia 20 tc, (*) 08.01.'18
    Michaś 18 tc, (*) 09.08.'18
    Kornelka i Emilka ~1k2o~ 💕 02.12.'19
    ..............................................
    Hashimoto, trombofilia (białko S- 55%, MTHFR C677T homo, PAI 1 homo); ANA2 1:2560; niewydolność cieśniowo-szyjkowa-> TAC od X.'18
  • mersiak Autorytet
    Postów: 456 407

    Wysłany: 26 maja 2018, 11:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    cotton wrote:
    Rozumiem, nie ma co wszystkiego dusic w sobie, dobrze, ze masz wsparcie w partnerze. A moze ten skrzep to byl ten krwiak zakichany i teraz juz tylko bedzie lepiej.
    Tak myślałam w czwartek, wczoraj jak brzuch mnie zabolał i krew poleciała, do tego zaden gin nie przyjmowałam wpadłam w chisterię.. ale dzisiaj mi lżej...

    3jgxskjo0p8dsc51.png
    Aniołek † 11.09.2010 (6tc), Aniołek †28.02.2015 (8t4d), Aniołek †14.03.2016 (6tc) i jeszcze 6 Aniołków...
  • Sylwunis Przyjaciółka
    Postów: 120 66

    Wysłany: 26 maja 2018, 11:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mersiak wrote:
    Stąd mam tak krutne skoki astroju i chwile zniechęcenia.. ogólnie mam "ADHD" dla mnie leżący tryb życia to największe skaranie.. poświęcenie wszystkiego dla dobra maleństwa. I trafia mnie jak ciągle jest coś.. coś się dzieje, a ja i wszyscy jesteśmy totalnie bezsilni... codzienna tona leków po któorych czuję się fatalnie, zastrzyki, sprawdzanie cukry kilka razy dziennie...

    Ja też mam skoki nastroju okropne, raz jest dobrze za chwilę chodzę i wkurzam wszystkich dookoła.... narzeczony to mi zapowiedział, że na wizycie u gin w poniedziałek zapyta się czy może mi parzyć zioła na uspokojenie bo robię awantury o byle co... oczywiście żartował ale faktycznie straszne humory mam.
    Ty masz jak najbardziej prawo się denerwować i wkurzać bo robisz wszystko co możesz nic więcej się nie da a dalej coś się dzieje, mam nadzieję, iż przetrwamy wszystkie ten trudny okres 1 trymestru i później wreszcie trochę wyluzujemy i zaczniemy się chociaż minimalnie cieszyć z naszego stanu.

    Paulcia28 lubi tę wiadomość

    p19ugzu3pxudumn2.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 maja 2018, 11:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    isto wrote:
    Ja Was doskonale rozumiem. Ja nawet nie mam w sobie cienia nadziei, że może być dobrze.
    Jestem urodzoną pesymistką.
    Kiedyś wyczytałam, że te, które rzygają mają większe szanse na donoszenie, a ja nie rzygam to wszystko jasne.
    Dziś nawet poszłam na rozmowę kwalifikacyjną i dostałam wymarzoną pracę. Która normalna osoba w 7 tygodniu ciąży robi takie rzeczy? Muszę mieć jakieś zaplecze "na wypadek"...
    Ja nie rzygałam, a mam cudną zdrową córeczkę!

    Rub45 lubi tę wiadomość

  • mersiak Autorytet
    Postów: 456 407

    Wysłany: 26 maja 2018, 11:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dokładnie Sylwunis ;) Przetrwać do wtorku do 15:30 - mam badanie.. jadę z mamą bo mój partner pracuje (jestem rozwódką). On nie chce ze mną wchodzić... chyba się boi.. mama ze mną pójdzie ;D

    Sylwunis lubi tę wiadomość

    3jgxskjo0p8dsc51.png
    Aniołek † 11.09.2010 (6tc), Aniołek †28.02.2015 (8t4d), Aniołek †14.03.2016 (6tc) i jeszcze 6 Aniołków...
  • Sylwunis Przyjaciółka
    Postów: 120 66

    Wysłany: 26 maja 2018, 11:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mersiak wrote:
    Dokładnie Sylwunis ;) Przetrwać do wtorku do 15:30 - mam badanie.. jadę z mamą bo mój partner pracuje (jestem rozwódką). On nie chce ze mną wchodzić... chyba się boi.. mama ze mną pójdzie ;D

    Mój zmarły mąż też nie chciał ze mną chodzić, nawet nie chciał być ze mną przy porodzie, a obecny narzeczony nawet na pobranie krwi ze mną jeździ, zadaje więcej pytań lekarzom niż ja, nie wyobraża sobie nie być na wizycie, bardzo mnie to cieszy bo nie mam wsparcia niestety w moich rodzicach, odwrócili się ode mnie jak poznałam obecnego partnera zarzucając mi, że chcę sobie życie ułożyć a przecież ja mam dopiero 34 lata... więc nawet na moim ślubie ich nie będzie... Będę trzymać za Ciebie kciuki i za wszystkie dziewczyny które maja wizyty, ja wierzę, że będzie dobrze mimo mojego okropnego strachu

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2018, 11:45

    p19ugzu3pxudumn2.png
  • WiolaB Ekspertka
    Postów: 167 82

    Wysłany: 26 maja 2018, 11:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja dzis jestem słaba jak mucha nie mam sily na nic.. i boli mnie brzuch czuję sie jakbym miala jeden wielki węzeł w brzuchu... nie boli jakos sczegolnie mocno raczej przy poruszaniu sie. Teraz nie wiem czy to z jelit bo mialam zaparcia kilka dni.. jajniki też mnie bola.. chyba dzisiaj przyszedł czas na gorszy dzień..

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2018, 11:54

    oar8skjo700e5rvp.png

    Aniołek [*] 30.04.2017r - 5tc
    Dwie kreski na teście 30.04.2018r. - Naturalny CUD <3
    Ponad 2 lata walki.
  • cotton Autorytet
    Postów: 438 156

    Wysłany: 26 maja 2018, 11:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sylwunis wrote:
    Mój zmarły mąż też nie chciał ze mną chodzić, nawet nie chciał być ze mną przy porodzie, a obecny narzeczony nawet na pobranie krwi ze mną jeździ, zadaje więcej pytań lekarzom niż ja, nie wyobraża sobie nie być na wizycie, bardzo mnie to cieszy bo nie mam wsparcia niestety w moich rodzicach, odwrócili się ode mnie jak poznałam obecnego partnera zarzucając mi, że chcę sobie życie ułożyć a przecież ja mam dopiero 34 lata... więc nawet na moim ślubie ich nie będzie... Będę trzymać za Ciebie kciuki i za wszystkie dziewczyny które maja wizyty, ja wierzę, że będzie dobrze mimo mojego okropnego strachu

    Przykre to co piszesz. Duzo w zyciu przeszlas, cudownie, ze znalazlas takiego partnera ktory Cie wspiera i na ktorego zawsze mozesz liczyć. Kazdy ma prawo do szczescia, tym bardziej nie rozumoem Twoich rodzicow... Jak moga nie cieszyc sie,ze sie pozbieralas po takiej tragedii i ukladasz sobie zycie na nowo...

    Sylwunis lubi tę wiadomość

    Natalka 09.12.'15 ♥️
    Klaudusia 20 tc, (*) 08.01.'18
    Michaś 18 tc, (*) 09.08.'18
    Kornelka i Emilka ~1k2o~ 💕 02.12.'19
    ..............................................
    Hashimoto, trombofilia (białko S- 55%, MTHFR C677T homo, PAI 1 homo); ANA2 1:2560; niewydolność cieśniowo-szyjkowa-> TAC od X.'18
  • czerwona_róża Ekspertka
    Postów: 218 107

    Wysłany: 26 maja 2018, 12:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Odebralam dzis cala liste zleconych badan. Ogolnie chyba ok. Zobaczymy co lekarz powie we wt. Jedyne co mnie dziwi to progesteron na poziomie 26 - kiedy biore 2 duphastony (tego podobno nie wykazuje) 6 lutein podjezykowych i 2 dopochwowe. Myslalam ze bede miec ponad gorna granica... ale ja mam zawsze niedobor kobiecych hormonow a za duzo meskich ...
    Mam nadzieje ze tyle wystarczy a w 2 trym zacznie rosnac

    mersiak lubi tę wiadomość

    8p3orjjgfljl6g8x.png

    8p3ovlridx72cvku.png

    atdcsg18rlh06a31.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 26 maja 2018, 12:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mój mąż zawsze przy mnie był ale jak pękła mi macica i dostałam krwotoku i lekarz powiedział że ma się pożegnać ze mną bo mogę nie przeżyć to jest jeszcze bardziej opiekuńczy hmmm

  • MonaLiza Autorytet
    Postów: 1425 528

    Wysłany: 26 maja 2018, 12:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny ale historie tu dziś piszecie. Samo życie.. pozdrowionka ciepłe wysyłam

    mersiak, Sylwunis, Paulcia28 lubią tę wiadomość

    uwo99n73lnbybmmo.png
  • Zośkaaa Autorytet
    Postów: 1245 719

    Wysłany: 26 maja 2018, 12:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    czerwona_róża wrote:
    Odebralam dzis cala liste zleconych badan. Ogolnie chyba ok. Zobaczymy co lekarz powie we wt. Jedyne co mnie dziwi to progesteron na poziomie 26 - kiedy biore 2 duphastony (tego podobno nie wykazuje) 6 lutein podjezykowych i 2 dopochwowe. Myslalam ze bede miec ponad gorna granica... ale ja mam zawsze niedobor kobiecych hormonow a za duzo meskich ...
    Mam nadzieje ze tyle wystarczy a w 2 trym zacznie rosnac

    Moj progesteron na poczatku tej ciąży też szału nie robił. Zdaję sobie sprawę, że są różne wyrzuty do krwi o różnych porach dnia, ale najlepszy mój wynik wynosil 24, a najgorszy 12,30. Włączyłam Luteinę dopochwowa zamiast podjęzykowej i dupka 3x2 tabletki, zbadałam po dwóch dniach od najniższego wyniku i wzrosło na 14,50 grunt, ze nie spadło. Przy okazji miałam wizytę u hematolog i powiedziała mi, ze gdy organizm nasyci się tym suplementowanym progesteronem to wtedy ruszy w górę.
    A mój brzdąc jak na taki progesteron ma się świetnie ;)

    oar8ikgnjlcssob7.png
    qdkk2n0arn45g84d.png
    Aniołek <3 [*] 17.09.2016 9tc
    Aniołek <3 [*] 02.2018 5/6tc
    01.12.2018 - Nasz Wielki Cud Czarek ❤

    Starania o drugie bobo od 10.2019
‹‹ 130 131 132 133 134 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

7 faktów o karmieniu piersią, o których nie miałaś pojęcia

Czy wiesz, że karmienie piersią może zmniejszyć ryzyko zachorowania na nowotwór jajnika oraz piersi? A czy słyszałaś, że mleko matki zmienia się nawet w trakcie jednej sesji karmienia? Poznaj 7 faktów ciekawych i nieoczywistych faktów na temat karmienia piersią! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Witaminy na męską płodność - które najważniejsze?

Powszechnie wiadomo, że witaminy są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu człowieka. Jaką jednak rolę odgrywają witaminy na męską płodność? Po jakie produkty sięgać, by dostarczać witamin, które mogą poprawić jakość nasienia i zwiększyć szanse na zajście w ciążę? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Mikroelementy dające makro-poprawę męskiej płodności

Dowiedz się, które mikroelementy odgrywają kluczową rolę w kontekście męskiej płodności. Na co zwracać uwagę i których składników nie powinno zabraknąć w diecie przyszłego taty? 

CZYTAJ WIĘCEJ