STYCZNIOWE MAMUSIE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Doris_ wrote:słuchajcie po pierwsze byłam w szpitalu,pod opieką podobno wielu lekarzy,a nikt nic nie wspomniał o tym wyniku,który tam miałam robiony,nikt nie powiedział mi nic na ten temat,dopiero wczoraj ginka zwróciła na to uwagę. Nigdy nie chorowałam,a słyszałam,że hormony mogą szaleć w ciąży,więc zastanawiałam się czy zaczekać do badania,które mam w pon z tym lekiem,bo wczoraj wiele sie nasłuchałam osoby,który choruje na tarczyce od 18 roku życia,a ma 33,nt euthyroxu,że jak się go juz zaczyna brać to raczej tarczyca sama juz nie wróci do normy,bo zastepuje jej pracę ten lek,a więc bierze się ja juz zawsze... po drugie napisałam też do Was,które również mogą mieć jakąś wiedze,bądź doświadczenie w temacie...myślę,że nie wygląda to raczej na działania olewające sprawę...
ja brałam euthyrox parę miesięcy i przerwałam, jakoś nie zastąpił jej działania, dopiero w ciąży skoczyło do 3,7 i to niebezpieczne więc od razu lek. Zależy od Ciebie potem, jak będziesz się czuła, to nie jest tak, że od razu ma Ci się wszystko rozregulować. Poza tym wiedząc, że przez szalejącą tarczycę można poronić to bym się nie zastanawiała a brała co lekarz każe. W szpitalu... Eh, szkoda słów ale też trafiłam na jednego gina (nfz) co stwierdzi 3,7 to dobry wynik a ciążowa norma na nim była jak wół 2,5... No ale cóż... -
isto wrote:Myślę, że to mógł być taki jednorazowy wyskok tych mm, u mnie też raz wyrwał jak wariat do przodu, a teraz rośnie już jak przystało na tydzień ciąży.
Znaczy chodzi mi o przyrost, nie że rośnie jak wariat Bo belly podaje, że w skończonym 11 tygodniu powinien mieć od 6,5 do 7 cm ! A mój ma w skończonym 10 3cm... Więc ciekawi mnie czy potem szybciej rośnie -
nick nieaktualnyZresztą - szczerze - ja naprawdę bym jakieś kosmicznej wagi do tego nie przywiązywała, bo lekarz robi jedno podejście do tego mierzenia, omsknie mu się nieco ręka, a to są małe wartości i potem dostań zawału o parę mm. Bez sensu...
olkakarolka, Marciiik lubią tę wiadomość
-
olkakarolka wrote:Tak poszalałyśmy z endo z dawkami, że 3 tygodnie temu tsh miałam 0.056, ale teraz zmniejszyłyśmy do 137 i mam 0.7 więc super
Kupiłam kilogram czereśni aż mi lepiej
Coś mi chyba wlazło w krzyże bo ledwo mogę się schylić..
Seli, zjadłabym jeszcze gołąbki U mnie teściowa od niedawna już nie pracuje, więc gotuje na pełen etat, ale nie ukrywam, że czasem wolę sama
Moja nawet jakby nie pracowała to by mi nie ugotowała z resztą mało co potrafi... Mama moja nie pracuje od lat... Ale za to jest 500 km ode mnie więc ogólnie sama jestem z mężem, nie mam tutaj jako tako rodziny. -
nick nieaktualnySeli wrote:Znaczy chodzi mi o przyrost, nie że rośnie jak wariat Bo belly podaje, że w skończonym 11 tygodniu powinien mieć od 6,5 do 7 cm ! A mój ma w skończonym 10 3cm... Więc ciekawi mnie czy potem szybciej rośnie
A, o to Ci chodzi. Chyba tak, chyba ma rosnąć szybciej. Szczerze mówiąc, na każdym portalu są inne normy dla tych tygodni i mam już na to wywalone, bo nie ma jak tego do siebie przyłożyć.Seli lubi tę wiadomość
-
MonaLiza wrote:TSH w ciąży powinno wynosić 1. Dziwię się jak można się zastanawiać czy brać leki. Przecież lekarze chyba wiedzą co robią. Ja biorę dawkę i to 125 tego euthyroxu i jak będzie trzeba to i całe życie będę brała no bo co innego mam zrobić. Może kiedyś tarczyca się unormuje ale póki co biorę bo musze.
Tosia super wieści
Kurczę, mi po pierwszych badaniach krwi wyszło 2,71. Lekarz powiedział, że bedziemy będziemy monitorować, ale nie dał ani leków, ani skierowania do endo..
-
Ja mam wynik 1,5 i nie musze brać żadnych leków poki co, to jest w normie, keidyś miałam 3 i jedna ginekolog twierdziła, że to też jest norma i ona nie widzi w tym nic nieprawidłowego takze zalezy od lekarza, a wiadomo, ze poziom wiedzy lekarzy jest różna, ja to ogolnie nie ufam lekarzom ciezko znaleźć odpowiedniego, a zwłaszcza jesli chodzi o dziecim bo w przypadku dzieci każdy pediatra ma inna teorie, wiem już z doświadczenia
-
isto wrote:Zresztą - szczerze - ja naprawdę bym jakieś kosmicznej wagi do tego nie przywiązywała, bo lekarz robi jedno podejście do tego mierzenia, omsknie mu się nieco ręka, a to są małe wartości i potem dostań zawału o parę mm. Bez sensu...
nie no tak... ale jak tutaj pokazują Ci jakąś normę 6,5 -7,5 a Ty masz 4 no to tak wiesz, nie parę mm a 2 cm -
olkakarolka wrote:Wcale nie jest tak, że leki z tarczycy bierze się już zawsze. Teściowa bardzo długo zażywała, aż w końcu tak się jej unormowała, że nie bierze już w ogóle tabletek. Wszystko zależy od organizmu.
-
isto wrote:A, o to Ci chodzi. Chyba tak, chyba ma rosnąć szybciej. Szczerze mówiąc, na każdym portalu są inne normy dla tych tygodni i mam już na to wywalone, bo nie ma jak tego do siebie przyłożyć.
no nie wiem tak spojrzałam akurat na to i niby mu na tą chwile brakuje 1,5 cm... może będzie to jednak mała, słodka kruszyna co fajnie się będzie ją rodzić? hahahaha a nie wielki chłopiec... ku uciesze męża -
Seli wrote:A orientujecie się czy przyrost 1mm to jest tak na stałe? czy od któregoś tygodnia jest więcej?
Tak się zastanawiam, skończyłam 10 i dzidzia ma 3cm pewnie już, w poniedziałek było 2,7 i jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, że 22 na prenatalnych miałoby już 6 cm... albo 6,5 jak podaje belly :p
Mi sie zupelnie cm nie zgadzaja z belly. W pon bylo w gabinecie 4 cm i usg wydrukowalo idealnie ze jest to tyle ile powinno byc w tym tyg. A belly podpowiada ze powinien byc cm wiecej... jesli idzie 1 mm dziennie to moj mis na prenatalnych bedzie mial oo 5.5 cm... chyba ze przyspieszy
-
czerwona_róża wrote:Mi sie zupelnie cm nie zgadzaja z belly. W pon bylo w gabinecie 4 cm i usg wydrukowalo idealnie ze jest to tyle ile powinno byc w tym tyg. A belly podpowiada ze powinien byc cm wiecej... jesli idzie 1 mm dziennie to moj mis na prenatalnych bedzie mial oo 5.5 cm... chyba ze przyspieszy
po co robią takie normy? Potem człowiek nie wie co to ma być -
nick nieaktualnySeli wrote:no nie wiem tak spojrzałam akurat na to i niby mu na tą chwile brakuje 1,5 cm... może będzie to jednak mała, słodka kruszyna co fajnie się będzie ją rodzić? hahahaha a nie wielki chłopiec... ku uciesze męża
Moim zdaniem masz super wielkie dziecko i na Twoim miejscu poszukałabym innego portalu, który to potwierdza Będzie miało tyle mm, ile będzie miało i będzie dobrze. A Ty sobie podkręciłaś ten suwak, czy tak Ci by wychodziło przed wizytą też?Marciiik lubi tę wiadomość
-
isto wrote:Moim zdaniem masz super wielkie dziecko i na Twoim miejscu poszukałabym innego portalu, który to potwierdza Będzie miało tyle mm, ile będzie miało i będzie dobrze. A Ty sobie podkręciłaś ten suwak, czy tak Ci by wychodziło przed wizytą też?
Mam niby według usg 9+6 a wedlug OM tyle co na suwaku. Stwierdziłam, że jak to dwa dni różnicy to niech tak zostanie z OM Zobaczę na prenatalnych dokładnie co tam zapiszą -
Solane wrote:Ja w poprzedniej ciąży przytyłam 20 kg (niestety mam tendencję do tycia) ale zgubiłam wszystko przez czas połogu, a po 2 miesiącach od porodu było 22 kg mniej. A jadłam normalnie, na słodycze ciągła ochota była, przy karmieniu piersią łatwo zgubić kilogramy
Ja tyje w ciazy duzo. Niestety teraz tez sie nastawiam. W poprzedniej 30kg. Startujac z rozmiaru xs. Mi karmienie utrudnialo chudniecie (gospodarka hormonalna - potwierdzone przez mojego lekarza- ale u mnie wszystko na opak). W jakies 8 miesiecy sie uporalam. Ale od razu duzo pracowalam, od razu cwiczylam tez z trenerem i doprowadzilam sie do ladu teraz rowniez nie odpuszcze.Solane lubi tę wiadomość
-
Seli wrote:Moja nawet jakby nie pracowała to by mi nie ugotowała z resztą mało co potrafi... Mama moja nie pracuje od lat... Ale za to jest 500 km ode mnie więc ogólnie sama jestem z mężem, nie mam tutaj jako tako rodziny.
Czasami chyba lepiej być od rodziny dalej, wiadomo że czasem mogliby być bliżej ale omijają nas wtedy te problemy które czasem problemami nie są
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2018, 15:59
-
nick nieaktualnySeli wrote:Mam niby według usg 9+6 a wedlug OM tyle co na suwaku. Stwierdziłam, że jak to dwa dni różnicy to niech tak zostanie z OM Zobaczę na prenatalnych dokładnie co tam zapiszą
To wymiary naszych dzidzi się pokrywają idealnie, a ja się nie pozwolę żadnymi normami przygnębić i kończymy temat. Bo Ci takiego rzyga zasunę, że się nie pozbierasz:) -
olkakarolka wrote:Miłością do siebie nie palamy ale jakoś się dogadujemy, jeszcze 1.5 roku i mam nadzieję, że będziemy już u siebie
Czasami chyba lepiej być od rodziny dalej, wiadomo że czasem mogliby być bliżej ale omijają nas wtedy te problemy które czasem problemami nie są
Podziwiam, ja wytrzymałam rok z teściami i to z myślą, że nasze mieszkanie się buduje Bo inaczej to bym padła... Dobry mam kontakt, ale nie odwiedzamy się.
Ja bym tam chciała mieć rodziców bliżej, by było do kogo jechać na kawę/ciacho. Obiad, albo gdzie zostawić wnuka. Tak niestety sami jak palec Znajomosci mam tylko z pracy, bo mieszkam tu od 3 lat dopiero. -
isto wrote:To wymiary naszych dzidzi się pokrywają idealnie, a ja się nie pozwolę żadnymi normami przygnębić i kończymy temat. Bo Ci takiego rzyga zasunę, że się nie pozbierasz:)
A nieeee... Ja się nie przejmuje, tylko sie zastanawiam czy wyrośnie czy o co chodzi z tym Mój mąż oczekuje, że na prenatalnych będzie miał 10 cm i będzie wielkie i grube już Tak mnie drażni tym... Bo widziałam jego zdjęcia jako niemowlaka - to był kosmicznie wielkim dzieckiem, ubranka to jak na 8 miesięczne musieli kupować po narodzinach I on odkąd jestem przerażona tym odkryciem to mi powtarza, że nasze też takie ogromne będzie