STYCZNIOWE MAMUSIE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Seli wrote:Mi mama tarła jabłuszko na szklanej tarce uwielbiałam, ale jak podrosłam (jakoś okres gimnazjalny) i miałam ochotę to mamusia nie była taka kochana a jak mi się nie chciało trzeć to kupowałam mus z gerbera hahaha
Akurat mnie mąż tu cieszy bo on mówi, że on bedzie robił zupki Z resztą on wszystko jak tylko wróci z pracy to on będzie przejmować - ciekawe
Jak wasi mężowie? Po np. pierwszym dziecku? Tak się garną do zajmowania? Mój się oburza, bo zarówno teściowie jak i moi rodzice mówią, że go sobie nie wyobrażają w roli ojca (nie wiem czemu;P ) a on tylko mi gada jak to będzie miksował zupki, zmieniał pieluchy, chodził na spacery, kąpał, wstawał w nocy. Chcę by tak było
Mojmusial dorosnac do roli ojca. Chcielismy dziecka ale jak sie mala pojawila to chyba go to wszystko przeroslo I sie przestraszyl. Pierwsze 4-5 miesiecy ja mialam z zycia wyjete. Nie spalam prawie nic. Nie dosc ze robilam wszystko przy malej sama to jeszcze gotowalam, sprzatalam. Maz tylko pracowal. Potem mu sie zaczelo odmieniac I dzis jest cudownym ojcem robi przy niej wszystko zreszta teraz 2 tygodnie siedzieli sami we dwojke w domu zanim z pracy wrocilam.
Wiem ze przy drugim bedzie juz inaczej. Bo dopiero wie co to znaczy byc tataKornelia - 2017r. (37+2) - 25cs
Seweryn - 2019r. (37+0) - 1cs
Aniołek 5 tydzień - 18.03.2021 - 2cs
_______________
Niedoczynność tarczycy.
Prawdopodobnie niewydolność łożyska.
2013r. operacja usunięcia torbieli lewego jajowodu. -
Seli co do męża i dziecka. na początku u nas było ciężko. młoda słabo spała, tatus akurat otworzył firmę. jak się zwolnił ze swojej pracy po 3 dniach dowiedziłam się że jestem w ciąży. więc miał dużo pracy. narzekał że niewyspany, więc pogoniłam go na dól. spałam sama z córką. całe dnie byłam sama. nawet był moment że powiedziłam żeby się wyprowadził. ja tez mam taki charakter że nie będe prosić o pomoc. ale do czasu. ale po jakims czasie ułożyliśmy sobie wszytko. teraz dzielimy sie obowiązkami. u nas jak są kłotnie to o bałagan. ja i córa to straszne bałaganiary , tatuś pedant. naprwno początki sa trudne. grunt to jakos sobie ułożyc
-
anika82 wrote:ja też mleka nie piję . ale tak jak piszesz na każdego wszytsko inaczej działa. np o dziwo mogę jeśc lody czekoladowe
anika82 lubi tę wiadomość
-
sallvie jakbym czytała o sobie. przy pierwszej ciązy też sama sobie byłam zostawiona. nawet jak byłam w szpitalu to praca i tylko praca. teraz widze ogromną różniće. przychodze do domu. obiad ugotowany i jeszcze ide sobie spac a m. dzieckiem sie zajmuje
-
Co do wychowywania.
Nam gondola sluzyla przez 6 miesiecy. Na swoje dokladnie pol roczku cora usiadla iod tamtej pory przenieslismy ja do spacerowki. Gdyby dluzej jej sie zeszlo z siadaniem dluzej by jezdzila w gondoli.
Ani razu nie byla w chodzilu byla puszczana "samopas" I majac 9,5 miesiaca zaczela stawiac pierwsze samodzielne kroczki.
W bujaczek akurat wkladalismy ale nie do przesady zeby dziecko spedzalo w bujaczku 24/7
Wiekszosc czasu spedzala na macie jak zaczela sie przekrecac na brzuch itp to rozkladalismy ogromny koc na podloge I na nim sie bawila.
Diete probowalam rozszerzyc po 4msc zycia ale cos nam nie poszlo I zrezygnowalam zaczelismy powoli malymi kroczkami okolo 7 miesiaca.
Przyprawiac zaczelam kolo 11 miesiaca zycia malej
A slodkiego nie lubi sama od siebie wiec nawet jak cos jej chce dac to zje odrobinke i kiwa ze nie
Ogolnie musze wam powiedziec ze takie forum bardzo duzo mi dalo bo gdyby nie dziewczyny pewnie popelnilabym tyle bledow ze szokKobobo lubi tę wiadomość
Kornelia - 2017r. (37+2) - 25cs
Seweryn - 2019r. (37+0) - 1cs
Aniołek 5 tydzień - 18.03.2021 - 2cs
_______________
Niedoczynność tarczycy.
Prawdopodobnie niewydolność łożyska.
2013r. operacja usunięcia torbieli lewego jajowodu. -
anika82 wrote:sallvie jakbym czytała o sobie. przy pierwszej ciązy też sama sobie byłam zostawiona. nawet jak byłam w szpitalu to praca i tylko praca. teraz widze ogromną różniće. przychodze do domu. obiad ugotowany i jeszcze ide sobie spac a m. dzieckiem sie zajmuje
U mnie akurat maz byl przy porodzie i dlugo zastanawialam sie czy aby to gonie zrazilo do nas. Ale nieKornelia - 2017r. (37+2) - 25cs
Seweryn - 2019r. (37+0) - 1cs
Aniołek 5 tydzień - 18.03.2021 - 2cs
_______________
Niedoczynność tarczycy.
Prawdopodobnie niewydolność łożyska.
2013r. operacja usunięcia torbieli lewego jajowodu. -
Seli- nie jestem zadowolona z meza.
Jest fajnym ojcem dla Stasia. Kumplem. Potrafi wszystko zrobic. Ale nie ma opcji na podzial fifty fifty. A ja sie takiego domagam- bo nie korzystam z urlopow i musze wciskac prace i obowiazki gdzie sie daje i gdzie mam sile.
A maz wygodnie pracuje sobie w biznesowych godzinach po czym jak dojedzie to robi co jest do zrobienia.
Irytujacy jest to temat dla mnie. Bo w tych utrudnionych warunkach zarabiam wiecej. A gdyby zrezygnowal z pracy lub byl bardziej elastyczny to wychodzilibysmy finansowo jeszcze lepiej x 3.
Niestety. Ale ja jestem twardziel i zawsze musze swiatu udowodnic. Niezaleznie od warunkow. Taki typ.
Dzis tez bylam w pracy o 4:30 aby wszystko zrobic. Po 15 juz trzeba zmienic nianie. Wiec to ja musze.. a maz wstal...spookojnie ogarnal sie i wroci o 18:30.
-
U mnie maz duzo robi, ostatnio sie rozleniwilam i teraz nadrabiam bo w domu ostatnio prawie on wszystko robil a widze, ze jest zmeczony juz pewnymi rzeczami i sie denerwuje a mimo to mi nic nie powie i sprzata itp. Wiec mam nadzieje, ze dziecka sie nie bedzie bal choc ostatnio podobno robil podejscie do malego w rodzinie ;p
-
sallvie wrote:U mnie akurat maz byl przy porodzie i dlugo zastanawialam sie czy aby to gonie zrazilo do nas. Ale nie
-
Ja podzial fifty fifty wprowadzilam juz dawno dogadalismy sie kto co lubi i co bedzie robil. Ja gotuje, on sprzata, on zmywa naczynia ja np.podlogi.
Czasem to on nawet wiecej robi ;] jak zadzwonilam raz do mamy, ze nudze sie i leze w lozku bo "przeszkadzam mezowi' to sie oburzyla jak to ;p a takto bo on scieral kurze, odkurzal i myl podloge a ja z kotem mielismy sie nie krecic. Wiec domowe obowiazki i pomoc mam ogromna. Jednak dziecko to wyzwanie i mam nadzieje, ze on sie nie bedzie bal a rzwczywiscie tak zadba. Bo beda pewnie nieprzespane noce i zmeczenie. -
Ja podzial fifty fifty wprowadzilam juz dawno dogadalismy sie kto co lubi i co bedzie robil. Ja gotuje, on sprzata, on zmywa naczynia ja np.podlogi.
Czasem to on nawet wiecej robi ;] jak zadzwonilam raz do mamy, ze nudze sie i leze w lozku bo "przeszkadzam mezowi' to sie oburzyla jak to ;p a takto bo on scieral kurze, odkurzal i myl podloge a ja z kotem mielismy sie nie krecic. Wiec domowe obowiazki i pomoc mam ogromna. Jednak dziecko to wyzwanie i mam nadzieje, ze on sie nie bedzie bal a rzwczywiscie tak zadba. Bo beda pewnie nieprzespane noce i zmeczenie.Marciiik, olkakarolka lubią tę wiadomość
-
Kobobo wrote:U mnie dziś dziwny dzień. Raz że nadal boli mnie krzyż to jeszcze zaczęły pokłuwać jajniki i ciągnąć. A już dawno nie ciągnęło i nie kuło..
Bedzie tak... Nadal sie rozrasta wszystko. A co do krzyza to lekarz mowil, ze niemal kazda sie skarzy na to, bardziej niz na bole i skurcze podbrzusza. Moze za duzo na nogach jestes?Ewelinaaaa lubi tę wiadomość
-
No właśnie siedzę ciągle. Pracuję. W biurze. Przy biurku. Jak był ten długi weekend niedawno i spałam po 12 godzin na dobę, spacerowałam, trochę leżałam to nie bolało. Przedwczoraj plecy wrócily i nie chcą puścić. Jest mi lepiej jak się w domu na podłodze położe. na łóżku mi nawet za miękko. Dziś doszło to ciągnięcie. Jutro zostaję w domu i pracuje zdalnie
-
anika82 wrote:a ja odrazu wiedziałąm ze nie chcę żeby był. był chwile jak miłam podłaczone ktg ale pózniej wygoniłam a i tak pózniej zemdlałam i mnie pokroili.
Ja sie ciesze ze maz byl bardzo potrzebowalam jego obecnosci.
Na poczatku nie chcial zdecydowal sie dwa dni przed porodem.
Teraz od razu jest pewny ze bedzie ale mowie on strasznie sie zmienil dojrzal do roli ojca i roli partneraKornelia - 2017r. (37+2) - 25cs
Seweryn - 2019r. (37+0) - 1cs
Aniołek 5 tydzień - 18.03.2021 - 2cs
_______________
Niedoczynność tarczycy.
Prawdopodobnie niewydolność łożyska.
2013r. operacja usunięcia torbieli lewego jajowodu. -
Kobobo wrote:No właśnie siedzę ciągle. Pracuję. W biurze. Przy biurku. Jak był ten długi weekend niedawno i spałam po 12 godzin na dobę, spacerowałam, trochę leżałam to nie bolało. Przedwczoraj plecy wrócily i nie chcą puścić. Jest mi lepiej jak się w domu na podłodze położe. na łóżku mi nawet za miękko. Dziś doszło to ciągnięcie. Jutro zostaję w domu i pracuje zdalnie
Ja jak siedzialam wczoraj tez bylo slabo, moze staraj sie mniej? -
Seli wrote:Ja podzial fifty fifty wprowadzilam juz dawno dogadalismy sie kto co lubi i co bedzie robil. Ja gotuje, on sprzata, on zmywa naczynia ja np.podlogi.
Czasem to on nawet wiecej robi ;] jak zadzwonilam raz do mamy, ze nudze sie i leze w lozku bo "przeszkadzam mezowi' to sie oburzyla jak to ;p a takto bo on scieral kurze, odkurzal i myl podloge a ja z kotem mielismy sie nie krecic. Wiec domowe obowiazki i pomoc mam ogromna. Jednak dziecko to wyzwanie i mam nadzieje, ze on sie nie bedzie bal a rzwczywiscie tak zadba. Bo beda pewnie nieprzespane noce i zmeczenie.
U nas by to musialo polegac na tym ze moj maz pracuje w nieregularnych godzinach pracy. I dzielimy sie obowiazkami przy dziecku. A w pierwszym etapie w zasadzie wiecej w domu niz w biurze. Ale niestety zwierze korporacyjne... chociaz ja wiem ze bym to mogla dla niego wynegocjowac...