STYCZNIOWE MAMUSIE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Kochane dziękuje za słowa wsparcia. Jutro jadę do szpitala.
Nadzieja ze kiedyś zostanę mama przeplata się z lekiem i smutkiem. Czy któraś z Was jest tu po 2 poronieniach?
Trzymam za Was wszystkie mocno kciuki :*3c 05.20 40t synek 👦🏻
4c 12.22 puste jajo
2c 06.18 wada gen.
1c 02.16 puste jajo
Niedoczynność/MTHFR 677CT hetero/PAI-1 4G4/Białko S obniżone/Wysoka homocysteina/Hp -
na szczęście wizytę mam w ten poniedziałek bo ostatnią wizytę miałam prawie 4 tygodnie temu i za dużo myslę, czy serduszko nadal bije czy to czy tamto...Mama dwóch chłopców;)
cukrzyca typ 1, niedoczynnośc, hashimoto, pcos, wrogi śluz 3 x inseminacje a udało się naturalnie w najmniej oczekiwanym momencie!!! -
lilly. wrote:Kochane dziękuje za słowa wsparcia. Jutro jadę do szpitala.
Nadzieja ze kiedyś zostanę mama przeplata się z lekiem i smutkiem. Czy któraś z Was jest tu po 2 poronieniach?
Trzymam za Was wszystkie mocno kciuki :*
:*Mama dwóch chłopców;)
cukrzyca typ 1, niedoczynnośc, hashimoto, pcos, wrogi śluz 3 x inseminacje a udało się naturalnie w najmniej oczekiwanym momencie!!! -
Sylwia91.08 wrote:wstawiłabym mój ale nie ma czego pokazywac. Porównuje zdjęcie z 8/9 tygodnia z 12 i zmieniło się tylko tyle że wywaliło mi żołądek

Jak Cię to pocieszy to zobacz
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/119a506d1ad7.jpg
a było w 8 tc :
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/5a63c4767a42.jpg
Paulcia28 lubi tę wiadomość
-
lilly. wrote:Kochane dziękuje za słowa wsparcia. Jutro jadę do szpitala.
Nadzieja ze kiedyś zostanę mama przeplata się z lekiem i smutkiem. Czy któraś z Was jest tu po 2 poronieniach?
Trzymam za Was wszystkie mocno kciuki :*
Trzymaj się kochana, przykro mi, że musiałaś drugi raz to przeżywać... -
Ja jestem po 2 poronieniach.lilly. wrote:Kochane dziękuje za słowa wsparcia. Jutro jadę do szpitala.
Nadzieja ze kiedyś zostanę mama przeplata się z lekiem i smutkiem. Czy któraś z Was jest tu po 2 poronieniach?
Trzymam za Was wszystkie mocno kciuki :*
Na pewno będziesz w końcu mama! Nie można w to wątpić.
-
Seli wrote:Jak Cię to pocieszy to zobacz

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/119a506d1ad7.jpg
a było w 8 tc :
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/5a63c4767a42.jpg
pocieszasz mnie!
to pierwsze fot to 12 tydzień?
Mama dwóch chłopców;)
cukrzyca typ 1, niedoczynnośc, hashimoto, pcos, wrogi śluz 3 x inseminacje a udało się naturalnie w najmniej oczekiwanym momencie!!! -
Sylwia91.08 wrote:pocieszasz mnie!
to pierwsze fot to 12 tydzień?
Tak, z dziś rana
-
podziwiam, że niczym się nie martwisz ale pewnie byłaś ostatnio na usg? Ja na ostatnim byłam w 8 tygodniu. Stąd moje obawy ..Seli wrote:Tak, z dziś rana

Edit: Jak dodać zdjęcie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 czerwca 2018, 09:16
Mama dwóch chłopców;)
cukrzyca typ 1, niedoczynnośc, hashimoto, pcos, wrogi śluz 3 x inseminacje a udało się naturalnie w najmniej oczekiwanym momencie!!! -
Sylwia91.08 wrote:podziwiam, że niczym się nie martwisz ale pewnie byłaś ostatnio na usg? Ja na ostatnim byłam w 8 tygodniu. Stąd moje obawy
Ale czym się martwić?
że brzuch spadł od wzdęć
Dziewczyny już raz tu pisały, że taki brzuch w 8tc to nawet nie możliwe, bo macica dopiero koło 12 się przesunęła
I byłam na usg tydzień temu co prawda bo właśnie przez przesunięcie od blizny po laparotomii mnei bolało mocniej 
Za to cycki mi poszły o kolejny rozmiar. Myslałam, że już spokój, bo nie bolały, nie było ich w ogóle czuć a od dwóch dni czuje przy mały stanik... -
Seli wrote:Ale czym się martwić?
że brzuch spadł od wzdęć
Dziewczyny już raz tu pisały, że taki brzuch w 8tc to nawet nie możliwe, bo macica dopiero koło 12 się przesunęła
I byłam na usg tydzień temu co prawda bo właśnie przez przesunięcie od blizny po laparotomii mnei bolało mocniej 
Za to cycki mi poszły o kolejny rozmiar. Myslałam, że już spokój, bo nie bolały, nie było ich w ogóle czuć a od dwóch dni czuje przy mały stanik...
moje piersi może też lekko urosły ale nie są ani tkliwe ani specjalnie nie ściemniała mi otoczka na nich . W 6 do 8 tc to paliły a w 9 przestałyMama dwóch chłopców;)
cukrzyca typ 1, niedoczynnośc, hashimoto, pcos, wrogi śluz 3 x inseminacje a udało się naturalnie w najmniej oczekiwanym momencie!!! -
Sylwia91.08 wrote:moje piersi może też lekko urosły ale nie są ani tkliwe ani specjalnie nie ściemniała mi otoczka na nich . W 6 do 8 tc to paliły a w 9 przestały
Ja czuje, że są cięższe, ale jako tako nie czuję, że bolą. Dziś przejdę się po stanik
tylko jak będzie chłodniej. A ściemnieć ściemniały i linia od pępka w dół się zrobiła jeszcze ciemniejsza, wyskoczyła mi w 9tc już.
-
Seli wrote:Ja czuje, że są cięższe, ale jako tako nie czuję, że bolą. Dziś przejdę się po stanik
tylko jak będzie chłodniej. A ściemnieć ściemniały i linia od pępka w dół się zrobiła jeszcze ciemniejsza, wyskoczyła mi w 9tc już.
ooo i weź tu się nie nakręcaj jak słyszysz takie rzeczy
wiem każda ciąza jest inna i każdy ja inaczej przechodzi ale jednak
spokojniejsza będę dopiero po poniedziałkowym USG.
Mama dwóch chłopców;)
cukrzyca typ 1, niedoczynnośc, hashimoto, pcos, wrogi śluz 3 x inseminacje a udało się naturalnie w najmniej oczekiwanym momencie!!! -
Sanka wrote:A co do grupy krwi to od ubiegłego roku zmieniły się przepisy i w tej chwili żeby wynik był potwierdzony potrzebne są bezwzględnie dwa pobrania. Poza tym oprócz grupy ważny jest ten dopisek, czy na powierzchni krwinek stwierdzono przeciwciała odpornościowe do antygenów krwinek czerwonych. A to może się zmienić po poprzednich ciążach lub opracjach w których przetaczano krew

Ja mialam grupę krwi oznaczaną juz 4 (!) razy,w tym przedostatni w listopadzie zeszlego roku i ostatni w styczniu przy poronieniu. I mimo tego, ze mam 4 dokumenty to i tak mi teraz lekarka kazala zrobić. Dla mnie bez sensu,no ale nie poradzę...Natalka 09.12.'15 ♥️
Klaudusia 20 tc, (*) 08.01.'18
Michaś 18 tc, (*) 09.08.'18
Kornelka i Emilka ~1k2o~ 💕 02.12.'19
..............................................
Hashimoto, trombofilia (białko S- 55%, MTHFR C677T homo, PAI 1 homo); ANA2 1:2560; niewydolność cieśniowo-szyjkowa-> TAC od X.'18 -
cotton wrote:Ja mialam grupę krwi oznaczaną juz 4 (!) razy,w tym przedostatni w listopadzie zeszlego roku i ostatni w styczniu przy poronieniu. I mimo tego, ze mam 4 dokumenty to i tak mi teraz lekarka kazala zrobić. Dla mnie bez sensu,no ale nie poradzę...
Kasa... u mnie to kosztuje 77 zł...
-
Sylwia91.08 wrote:ooo i weź tu się nie nakręcaj jak słyszysz takie rzeczy
wiem każda ciąza jest inna i każdy ja inaczej przechodzi ale jednak
spokojniejsza będę dopiero po poniedziałkowym USG.
Ja się uspokoiłam bo najgorszy czas za mną, wierzę, że będzie dobrze - musi
W poniedziałek i we wtorek miałam brązowe plamienia, we wtorek mocniejsze. Wczoraj znikły. Lekarz powiedział, że się zdarza to się zdarza. Czas zacząć się cieszyć ciążą a nie non stop myśleć o tym co jest
Wczoraj się w pracy nasłuchałam o porodach i mi wystarczy
Koleżanka opowiadała jak jej kuzynka rodziła miesiąc temu. Podobno siedzieli przed TV, poczuła skurcze, wody poleciały i chcieli jechać do szpitala, ale matka ich zatrzymała bo powiedziała,że nie zdążą. Nim pogotowie na sygnale przyjechało to dziecko było już poza brzuchem
Szybko i bez problemu hehehe 
-
MonaLiza wrote:Ja nie mam tej linii od pepka. Ani większych piersi nie mam. Brzuszek może lekko widoczny. Dzisiaj mi ciągle burczy w tym brzuszku.
Może teraz się przegłodziłaś ?
mnie wczoraj ciągnęło po pachwinach, znów się rozciąga wszystko. Dziś jest dużo lepiej ogólnie, co prawda była porcelana ale przez zapachy... Sprzątam, ale śniadania jeszcze nie zjadłam ;/ Muszę się ogarnąć bo tak zaczęłam ogarniać mieszkanie, kawkę popijając a zapomniałam o śniadaniu - jak nie w ciąży
-
lilly. wrote:Kochane dziękuje za słowa wsparcia. Jutro jadę do szpitala.
Nadzieja ze kiedyś zostanę mama przeplata się z lekiem i smutkiem. Czy któraś z Was jest tu po 2 poronieniach?
Trzymam za Was wszystkie mocno kciuki :*
Ja jestem po trzech w ciągu ostatniego roku (lipiec, październik, marzec). Przy pierwszym się zdziwiłam, że to na mnie trafiło, przy drugim miałam trochę doła, trzecie to już była masakra i chciałam sobie zrobić przerwę od starań, ale w drugim cyklu znowu zaszłam. Mam nadzieję, że to koniec nieszczęść.
Tylko mam też zdrowego synka (urodzony przed poronieniami, ciąża bezproblemowa) więc było mi łatwiej.








