STYCZNIOWE MAMUSIE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
8485 co do wózka, ja mam uzywkę Camarelo w stanie idealnym. Nie miałam specjalnych wymagań, jedyne co to zwracałam uwagę na głębokość gondoli podobnie jak Kendy. Camarelo ma duże pompowane koła, z przodu skrętne, jest 3w1, wszystko można montować przodem i tyłem, moskitierka wbudowana w zarówno budke gondoli jak i spacerówki, budka spaceówki jest dodatkowo rozpinana w połowie dzięki czemu można rozłozyć dodatkowy materiał i całą budką zakryć malucha np.gdy będzie wiało albo cos takiego,lekko sie prowadzi, dobra amortyzacja, duzy kosz na zakupy zapinany na zamek, bardzo szybko się składa. No i trochę wygląda retrowato co mnie chyba najbardziej zadowala
Kolor granatowo biały
Aniołek[*] 17.09.2016 9tc
Aniołek[*] 02.2018 5/6tc
01.12.2018 - Nasz Wielki Cud Czarek ❤
Starania o drugie bobo od 10.2019 -
Dziewczyny, byłam dziś na wizycie. Mam już +9 kg
Trochę się podłamałam.. Co będzie dalej..
Ja chodzę na nfz i lekarz na każdej wizycie robi tylko szybkie usg, żeby sprawdzić czy bije serduszko itp. A wagę podaje tylko na tych "głównych" usg.
U mnie ciąża donoszona będzie 22 grudnia, czyli w tę słynną pełnię.. aaaaaa..
-
Magdoczka ja tez sie podłamałam jam zobaczyłam dziś wagę... ;p
-
Magdoczka
Wszystko ok to najważniejsze. A wagą się nie przejmuj, jeśli Cię to pocieszy mam więcej na plusie:)
Ja jutro idę na zastrzyk na konflikt i po odbiór wyników na odczyn coombsa.Troche się cykam.
Lisa24 zdam relacje;)
Ciekawe czy USG zrobi ale wątpię...
Jeszcze jutro dentysta. Ciągle się zastanawiam..plomba mi wypadla ale ząb nie boli już zatruty i zaleczony. Ginka mówiła by koniecznie zrobić zeba jak plomba wypadła ale jak znam życie i moja dentystkę to mi rozgrzebie zęba,że będzie gorzej i będzie boleć a za dużego pola do popisu w przeciwbólowych to my nie mamy albo znowu tak mi nawierci że zeba całkiem skruszy. I niewiem co gorsze...
Napewno mozna swobodnie leczyć zęby w ciąży?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2018, 19:39
Lisa24 lubi tę wiadomość
-
Ja jutro też wizytuje. Ciekawe ile nasza dziewczynka już waży
Powiem Wam, że rzygam już tym praniem i prasowaniemAle na szczęście jutro piore ostatnie rzeczy: kombinezony i śpiworki do spania. I koniec!! Później tylko przed porodem wypiore prześcieradło do łóżeczka i na przewijak.
-
Kendy w takim razie czekam na info
jeśli chodzi o leczenie zębów to mi mój dentystka powiedziała, ze można znieczulenie itd ale najlepszy okres na leczenie to II trymestr
Mam wyniki z glukozy ale w mmol/l nie w mg% jak w większość z Was chyba. Wszyztsko w normie:
Na czczo: 4,91
Po 1h: 4,71
Po 2h: 7,15
Śmiesznie tylko ze po godzinie od wypicia glukozy, czyli wtedy gdy wynik powinien być najwyższy to jest najniższy
Cały późniejszy dzień spędziłam z siostra w szpitalumiała okropny atak migreny, wymioty, zaburzenia równowagi masakra. Baliśmy się już ze tym razem może być coś innego, bo migrena u nas rodzinna, ja i brat tez mamy ale nikt nie miał jeszcZe aż takiego ataku. W sumie jak pojechałam z nią o 12 tak wróciłyśmy przed 20 :<
Paulina zazdroszczę, przede mną jeszcze całe pranie i nie mogę się za to zabrać, stwierdziłam ze może od 27 tyg zacznęWiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2018, 20:20
-
Paulina2603
Doskonale Cię rozumiem. Chociaż emocjonalnie to pranie i prasowanie rzeczy dla mojego synka sprawia mi przyjemność tak fizycznie mam dość. Ostatnia tura mi została i nie mogę się zabrać.
Lisa24
Dobrze ,że glukoza ok.
Dobra siostra z ciebie ,umeczylas się ,wiem.cos o tym. Ostatnio na sorze z dziadkiem spędziłam 8 godzin już z brzuchem ..masakra. -
Paulina pewnie masz racje
muszę się zmotywować
Kendy prawda, wiec sama wiesz jak to wyglada. Na szczęście nie było jakoś dużo ludzi ale i tak długo zeszło, długa ja trzymali na obserwacji. Przyjechałam padnięta zwłaszcza ze tej nocy prawie nie spałam a rano miałam jeszcze glukozę.. ale z drugiej strony sama odkad pamietam cierpię na migrenę wiec doskonale rozumiem co przeżywała i strasznie było mi jej szkodado tego bardzo sie przestraszyłam bo ma mocne przeciwbólowe na receptę w razie tak silnego ataku i nic nie pomogły.. było tylko gorzej wiec nic innego nie zostało jak sor
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2018, 23:06
-
Też jeszcze prania i prasowania nie zaczęłam. Czekam, aż przywiozą łóżko i będziemy mogli wszystko w pokoju ogarnąć tak jak ma być. Wtedy się za to wezmę, mam nadzieję, że starczy mi sił
Ja to bym chciała kupić jakąś lekką gondolę, a później zainwestować w fajną spacerówkę, ale tak pojedynczo z gondoli to nie ma wyboru ;x -
Hej
Kciuki dziewczyny za dzisiejsze wizytyPaulina_2603 lubi tę wiadomość
-
Ja to w ogóle mam mało rzeczy, trochę ciuszków... także nawet nie ma sensu zaczynać prania z taką ilością. Planuję zamknąć temat do połowy listopada jak przywiozę z domu rodzinnego to co dostanę od rodziny
Mam nadzieję że Zosia mi na to pozwoli, a jak nie, to mąż będzie musiał działać.
Po szkole rodzenia pewnie zamówię on-line kosmetyki, leki itp.
Dziewczyny, pomóżcie.... mój tato oświadczył (już któryś raz...), że jak tylko się dziecko urodzi, to on wsiada w auto i przyjeżdza, bo nie wytrzyma, chce zobaczyć wnuczkę od razu. I takim półżartem mówi, że my sobie nie poradzimy, że on musi nam pomóc.
To jest 400 km, więc jak przyjedzie, to nie na 2h, tylko na kilka dni.
A ja sobie tego nie wyobrażam, chcę po porodzie mieć czas tylko w trójkę, oswajać się w tej sytuacji...
A z drugiej strony- może to rzeczywiście jest taki hardcore, że będę wołać o pomoc?! -
Nie sądzę Elmuszka... Raczej tydzień, dwa to każda z nas będzie chciała mieć święty spokój i oswajać się z sytuacją. Poród sn czy cc jest męczący, krwawisz, jesteś zmęczona, nowa sytuacja w domu... A jeszcze ktoś się pląta? Ja zapowiedziałam,że nie ma takiej opcji. A moi rodzice też mają 500 km do mnie i oni mówią,że tylko na jeden dzień... Ale mówię,że nie ma opcji tak na szybkiego.
-
Elmuszka, powiem Ci tak, na przykładzie mojej siostry:
2 lata temu, jak rodziła pierwsze dziecko, to wahała się czy prosić kogoś o pomoc, czy nie, bo jednak stres z tyłu głowy zawsze jest, że mieszkają 350 km od domu rodzinnego, w sumie od obydwu domów, bo szwagier też pochodzi z tych samych stron i w razie czego to daleko.
Ostatecznie zdecydowała się na pomoc naszej mamy. I wyglądało to tak: poród skończył się u mojej siostry cesarką, mama przyjechała dzień przed tym, jak siostra wychodziła ze szpitala, ogarnęła troszkę w domu, zgotowała obiad na 3 dni do przodu, pobyła z nimi jeden dzień, po czym sama stwierdziła w rozmowie ze mną, że czuje się troszkę jak piąte koło u wozu, bo nie chce im przeszkadzać, więc tak się bunkruje gdzieś kątami, bo to jednak czas dla nich, więc głównie zajmuje się sprzątaniem i gotowaniem, żeby ich odciążyć, a przy Igorze jak poproszą o pomoc, lub coś zapytają. Wtedy oczywiście tak, ale bez wtrącania się. Została jeszcze jedną noc, bo głupio jej było mówić, że jej nie potrzebują ;p po czym drugiego dnia całe szczęście też i moja siostra stwierdziła, że nie ma sensu, żeby mama była u nich. Także obydwie doszły do tego samego wnioskui mama wróciła do domu.
Teraz moja siostra ma termin na grudzień i jak z nią rozmawiałam, to powiedziała, że już na pewno nie chce, żeby ktokolwiek przyjeżdżał, minimum przez 2 tygodnie, że mama owszem pomogła im, ale przy, że tak to nazwę, pracach domowych, a nie przy dziecku, bo sobie radzili, po swojemu, ale radzili i to najważniejszetakże w sumie przyjazd mamy nie był w ogóle konieczny i teraz to wiedzą
-
Aaaaa dziś zaczynam 29tydzien i pokazuje mi aplikacja ,że to 3 trymestr...ale emocje.
Elmuszka
Ja myśl3e,że otwarcie powiedz,że nie życzysz sobie gości na początku. My mamy taki plan by otwarcie powiedzieć wszystkim. Wcześniej też tak było .zrozumieli:)Seli lubi tę wiadomość