STYCZNIOWE MAMUSIE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
katepr wrote:Elmuszka moj tez nie umie z tą świadomością :p potem bedzie ok zobaczysz
Seli ja nie musze mojemu mowic ze ma nie sprzątać xD xD
Hahahanie no... Ja nie narzekam. Sprzata i mnie "ogarnia" bo momentami jestem morswinem
(swoja droga slodkie zwierzatka). Komplementy slysze, nawet wczoraj powtarzal po kilka razy, ze mam piekny brzuszek i tak pieknie w ciazy mi. Czasem tylko mnie drazni jak przegina z opieka jakbym jajkiem byla i zaraz stluc sie miala
A o ile moje libido jest spokojniejsze tak widze, ze i on majty w ryzach trzyma, ale fajna swiadomosc jest, ze on sie podnieca nadal mna :p
Jedynie mam momenty, ze chce cos robic a wiem, ze nie wolno mi. A nie lubie sie prosic ani czekac az ktos za mnie zrobi... -
katepr wrote:Moj tam nie ma ciężko. Ciężko to mają laski, faceci mają bardzo dobrze jak dla mnie. Moj nie ma tez ciezko z moimi humorami bo nawet niewie jaki mam :p no ale coż takie zycie
-
Seli wrote:Hahaha
nie no... Ja nie narzekam. Sprzata i mnie "ogarnia" bo momentami jestem morswinem
(swoja droga slodkie zwierzatka). Komplementy slysze, nawet wczoraj powtarzal po kilka razy, ze mam piekny brzuszek i tak pieknie w ciazy mi. Czasem tylko mnie drazni jak przegina z opieka jakbym jajkiem byla i zaraz stluc sie miala
A o ile moje libido jest spokojniejsze tak widze, ze i on majty w ryzach trzyma, ale fajna swiadomosc jest, ze on sie podnieca nadal mna :p
Jedynie mam momenty, ze chce cos robic a wiem, ze nie wolno mi. A nie lubie sie prosic ani czekac az ktos za mnie zrobi...
Na męża póki co też jeszcze działań jak należy więc chyba nie jest tak źle jak mi się nieraz wydaje;) -
Mnie jedynie co draznilo... Ale to kiedys, kiedys jak dawal sie swoim rodzicom... traktowali go zle, nie potrafil sie im postawic. Jednak odzyl jak sie wyprowadzilismy, zupelnie inny facet, odzyl. A po ostatniej akcji sam najechal na ojca bo przesadzil ;p
-
Chyba bym wolała, wraca dziecko śpi, wychodzi rano nic go nie obchodzi
a potem ja tez wroce do pracy a bede musiala dodatkowo ogarniac wszystko :p nigdy nie bedzie mi żal facetow bo naprawde mają lepiej. Chyba ze ktorys ma żonę jędze, ale moze tez wtedy ona ma lepiej xD
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2018, 14:15
-
Katepr ahahaha
Mysle, ze tez zalezy od malzenstwa. Moj nie ma tylko pracy. Obowiazki domowe zawsze mial, dzielilismy sie bo oboje pracujemy. Mysle, ze dzieckiem tez bedzie sie zajmowal, moze nie tyle na poczatku co ja, ale bedzie. W sumie nie wyobrazam sobie malzenstwa, ze chlop przychodzi, nic nie robi a ja madka polka i zapylam w robocie i jako kura domowa, a dziecko to tylko splodzil i na nie lozy jedynie :p i jeszcze taki wielmozny przyjdzie i uwali sie na sofie i moze mu jeszcze usluguj?tego sobie nie wyobrazam.
-
U mnie też jak oboje pracujemy to i oboje w domu robimy,wiadomo ,że ja może nieco bardziej ale mąż ma też obowiązki,ktore należą tylko do niego jak rachunki,auto,różne naprawy domowe itp Jeśli chodzi o dzieci też wychowujemy razem.
Dzielimy się ,myślę sprawiedliwie.
Natomiast jeśli ja jestem w domu a mąż pracuje to ja ogarniam dom na miarę moich sił i dzieci ale na męża też mogę liczyc. Jednak to też trzeba było wypracowac:)Trochę już razem przeszliśmy,dogadujemy się juz po tylu latach:)
I całe szczęście mój tez nie jest mamisynkiem. Zawsze liczy się bardziej ze mną niż z rodzicami. Szanuję ich oczywiście bo są ok i na to zasługują ale ewidentnie widać że najważniejsza jest dla niego jego rodzina ,która założył i potrafi się postawić jak trzeba. -
A ja myślałam ze tylko moj Mąż ostatanio nie chce sie kochać. Mi nic nie jest i chciałabym jeszcze poki możemy, ale on unika jak ognia i mówi że nie powinniśmy
zaczyna mnie to wkurzać a nie chce go "zgwałcić"
-
Seli
Wy jesteście jeszcze młodym małżeństwem z tego co widzę . Rozne sytuację przed Wami I to pierwsze wasze dziecko. Wierz mi ,nie będzie tylko kolorowo,chociaż życzę ci by było:) Pewnie nie raz będzie konflikt interesów. Ty będziesz zmęczona po całym dniu z dzieckiem i obowiązkami w domu będziesz liczyła ,że wróci mąż i pomoże a on będzie po pracy liczył na chwilę odsapniecia w domu. My też rozne rzeczy przerabialiśmy i kłótnie zanim się wypracowało jako taki schemat:) -
katepr wrote:Elmuszka moj tez nie umie z tą świadomością :p potem bedzie ok zobaczysz
Kendy wrote:A mężowie też mają ciężko z naszymi humorami:)sytuacja odbija się na wszystkich
Rubi27 wrote:A ja myślałam ze tylko moj Mąż ostatanio nie chce sie kochać. Mi nic nie jest i chciałabym jeszcze poki możemy, ale on unika jak ognia i mówi że nie powinniśmyzaczyna mnie to wkurzać a nie chce go "zgwałcić"
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2018, 16:04
-
Dokładnie się z Toba zgadzam Elmuszko! Po porodzie to dopiero może być ciężko z seksem, ani checi ani czasu (tak mi sie wydaje) a może jeszcze lekarz zabronić bo coś tam nie tak. Wiec jeśli można to korzystać ale mój M myśli że wie lepiej. Przez to też średnio miedzy nami, bo uparty jak osioł jest. I dopiero przez to musi znosić moje humorki
a przecież do porodu jeszcze 2 miesiące!
Elmuszka lubi tę wiadomość
-
A dla mnie taka nieporadność ciążowa ( oczywiście jest trochę uciążliwa, nie twierdze, że jest lekko i bezproblemowo, bo bywa coraz ciezej) jest niczym w porównaniu z nieogarniętą jeszcze epilepsją. Wierzcie mi, że nieporadnym się jest gdy ktoś bliski po ataku musi Cię wszedzie prowadzic, bo jest się tak otępiałym, a gdy człowiek chcę się wykąpać to najpierw pomagaja włazić do tej wanny, a potem siedza pod drzwiami ciągle nasluchujac czy za moment przykry epizod się nie powtorzy. Nieporadnością jest, gdy pomagaja przebierac spodnie i gacie bo podczas ataku można się posikac, a w otepieniu i braku sil czasem z trudnoscia jest zrobić tak prosta rzecz jak przebranie sie. Albo gdy po ataku widzę gdzieś blisko sterte chusteczek mokrych od sliny, bo wystepuje slinotok podczas ataku. Gdyby nie wycierali i nie pilnowali mojego ulozenia w pozycji bezpiecznej to moglabym sie zwyczajnie udusic. Albo gdy jezyk się zapada i musza ryzykowac swoje palce by moj jezyk wrocil a miejsce, bo wystepuje bezdech. Wtedy to dopiero jest zaleznosc od drugiej osoby. Zawsze musi być ktoś w poblizy, zawsze było trzeba wychodzic gdzies z kims kto wie co robic w razie "w". Teraz mam epi opanowana, a jeśli ,(odpukac) miałabym atak to wyczuwam go chwile wczesniej i zawsze do kogos zdaze zadzwonic.
To są naprawdę sytuacje niekomfortowe i uzalezniajace od drugiej osoby, a to, że np.w CCC ostatnio nie było miejsca, ja nie mogłam się zgiac by przymierzyc but i zwyczajnie mąż mi go zalozyl to jest zaleznosc praktycznie zadna
Sporo bym mogła tego opisywac, ale po cóż wracac do tych przykrych sytuacjiDlatego mimo tego, że bolą mnie już biodra, kregoslup, mam wieczna zadyszke, a w nocy poce się jakbym w maratobie biegla to nie narzekam, bo wiem, że zawsze może być gorzej. Zresztą to jest ciąża, decydujac się na dziecko musimy.mieć swiadomosc, że czasem bedziemy wymagaly pomocy, że bóle będą rozne, że dolegliwosci będą rozne. Już blizej niz dalej laski, głowy do gory!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2018, 18:15
Seli, Elmuszka, olkakarolka, Agnuka lubią tę wiadomość
Aniołek[*] 17.09.2016 9tc
Aniołek[*] 02.2018 5/6tc
01.12.2018 - Nasz Wielki Cud Czarek ❤
Starania o drugie bobo od 10.2019 -
Kendy, może i małżeństwem 3 lata ale uwierz mi, że i różne sytuacje życiowe były wcześniej, jesteśmy ze sobą 8 lat i pewne rzeczy przeżyliśmy. Może nie dziecko ale wiem, że będą różne sytuacje i nie mówię, że będzie kolorowo. Jednak wiem, że nie będzie tak, ze przyjdzie do domu, rozwali się na kanapie i będzie miał wszystko w czterech literach
Po prostu taki nie jest
Byli u nas jego kuzyn z żoną i maluchem. 5 miesięcy ale jaki silny!! I już by sam z kubka pił! no masakrakota wymęczył, biedak ma traumę teraz
a jak mój wrócił z pracy to od razu mi zabierał malucha
tak mu się załączył instynkt. Chodzi teraz nakręcony, że on chce
Ehhh już się też nie mogę doczekać aż tak naszego będziemy tulać
Tak mnie to nastroiło i sobie myślę jak warto na to wszystko czekać -
Zośkaaa wrote:A dla mnie taka nieporadność ciążowa ( oczywiście jest trochę uciążliwa, nie twierdze, że jest lekko i bezproblemowo, bo bywa coraz ciezej) jest niczym w porównaniu z nieogarniętą jeszcze epilepsją. Wierzcie mi, że nieporadnym się jest gdy ktoś bliski po ataku musi Cię wszedzie prowadzic, bo jest się tak otępiałym, a gdy człowiek chcę się wykąpać to najpierw pomagaja włazić do tej wanny, a potem siedza pod drzwiami ciągle nasluchujac czy za moment przykry epizod się nie powtorzy. Nieporadnością jest, gdy pomagaja przebierac spodnie i gacie bo podczas ataku można się posikac, a w otepieniu i braku sil czasem z trudnoscia jest zrobić tak prosta rzecz jak przebranie sie. Albo gdy po ataku widzę gdzieś blisko sterte chusteczek mokrych od sliny, bo wystepuje slinotok podczas ataku. Gdyby nie wycierali i nie pilnowali mojego ulozenia w pozycji bezpiecznej to moglabym sie zwyczajnie udusic. Albo gdy jezyk się zapada i musza ryzykowac swoje palce by moj jezyk wrocil a miejsce, bo wystepuje bezdech. Wtedy to dopiero jest zaleznosc od drugiej osoby. Zawsze musi być ktoś w poblizy, zawsze było trzeba wychodzic gdzies z kims kto wie co robic w razie "w". Teraz mam epi opanowana, a jeśli ,(odpukac) miałabym atak to wyczuwam go chwile wczesniej i zawsze do kogos zdaze zadzwonic.
To są naprawdę sytuacje niekomfortowe i uzalezniajace od drugiej osoby, a to, że np.w CCC ostatnio nie było miejsca, ja nie mogłam się zgiac by przymierzyc but i zwyczajnie mąż mi go zalozyl to jest zaleznosc praktycznie zadna
Sporo bym mogła tego opisywac, ale po cóż wracac do tych przykrych sytuacjiDlatego mimo tego, że bolą mnie już biodra, kregoslup, mam wieczna zadyszke, a w nocy poce się jakbym w maratobie biegla to nie narzekam, bo wiem, że zawsze może być gorzej. Zresztą to jest ciąża, decydujac się na dziecko musimy.mieć swiadomosc, że czasem bedziemy wymagaly pomocy, że bóle będą rozne, że dolegliwosci będą rozne. Już blizej niz dalej laski, głowy do gory!
Masz rację! Mi chodziło, że i tak bym robiła wiele rzeczy, ale chodzi o zdrowie i taką klapkę w głowie, że nie wolno i trzeba pozwolić sobie pomócale to "uroki" ciąży. I tak.. Może marudziłam w gorszych chwilach ale cała ciążą nie była aż tak tragiczna. Ja podziwiam np. Ciebie i inne dziewczyny co się kują i mają dodatkowe przeciwwskazania by w ogóle ciąże utrzymać... Bo dla mnie to dopiero poświęcenie.
-
Nie no jasne Seli, rozumiem też, że kazda z nas ma jakiś swoj prog wytrzymalosci, jednak chcialam tu po prostu delikatnie nakreslic, że naprawdę czasem bywa gorzej. Lezenie plackiem też wymaga poswiecenia, ale wiadomo, trzeba było mieć gdzies z tylu glowy i taka ewentualnosc. Ale jak mus to mus, trzeba lezec i bliscy musza pomagac, gdybym musiała to mąż też by mnie do niczego nie dopuscil
Już teraz zabiera mi nawet lekkie siatki. Wczoraj podszedl, przytulil i powiedzial właśnie też, że podziwia ta moja wytrwalosc i poswiecenie. Ale z drugiej strony, wiem ile bliscy i ile on też dla mnie robili choćby podczas atakow i po nich.
olkakarolka lubi tę wiadomość
Aniołek[*] 17.09.2016 9tc
Aniołek[*] 02.2018 5/6tc
01.12.2018 - Nasz Wielki Cud Czarek ❤
Starania o drugie bobo od 10.2019 -
Mój ogólnie wiedział, że nie przekroczę pewnych granic itp. więc pomagał na tyle ile powiedziałam,że trzeba albo gdy widział, że jestem zmęczona. Teraz jak już lekarz na wizycie powiedział, że jest słabo to trochę panikuje za bardzo
ja się śmieje już ze swojej nieporadności. Wczoraj chciałam się lepiej umyć i zastosować płukankę taką to uwaliłam się w wannie i nie mogłam ruszyć. On przyszedł i się śmiał, że mnie zostawi bym mu nie przeszkadzała w domu i sprzątaniu
i "leż mój słodki morświnku", tak mnie to rozbawiło i śmiałam się sama z siebie, że ostatecznie mnie wyciągnął i zabronił śmiać, trząść brzuchem bo urodzę
-
Mój mąż nie gotuje bo nie umie pomoże że wszystkim ale niestety większość dopiero jak mu powiem
z seksem na początku miał opory ale potem sobie Poczytał i się uspokoił. Teraz bardzo żadko się kochamy bo ja po prostu jestem zbyt zmęczona kilka dni temu mi się zachciało problemu nie było ja byłam na górze i nam obojgu było bardzo przyjemnie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2018, 19:25
11.2017 - aniołek 8tc
-
No moj moze i by po powrocie z pracy cos porobil, i robi ale w wolne czyli niehandlowe niedziele. Bo sory ale o 22 nie pozwole mu odkurzać czy robic cokolwiek innego co sie robi w srodku dnia. Dobrze ze macie mezow ktorzy pracuja 8-15 czy jakos tak ale nie kazdy moze sobie na taka prace niestety pozwolić.
Ja tam po porodzie i po pologu mialam super ochote mimo wykonczenia ogolnego heheh takze luz bedzie dobrze.Seli lubi tę wiadomość