STYCZNIOWE MAMUSIE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Pytanie z innej beczki ruszają się wam dzieciaki mniej? Ponoć już mało miejsca mają.. Pytam bo córa świruje od kilku dni w dzień i w nocy w ogóle nie śpi i czuję ją jeszcze mocniej niż wcześniej a przecież miał być spadek aktywności hehe
11.2017 - aniołek 8tc
-
My mamy ochotę... Oboje ale cóż
jeszcze łudzę się, że może sytuacja się odwróci i trzeba będzie "wywoływać"
i wspomagać się naturalnie
hahahahaha
katepr lubi tę wiadomość
-
spaceangel wrote:Pytanie z innej beczki ruszają się wam dzieciaki mniej? Ponoć już mało miejsca mają.. Pytam bo córa świruje od kilku dni w dzień i w nocy w ogóle nie śpi i czuję ją jeszcze mocniej niż wcześniej a przecież miał być spadek aktywności hehe
Ostatnie 2-3 tygodnie to masakraszaleństwo, w dzień, w nocy... non stop. Boli aż
Od wczoraj jest bez kopniaków ale ciągłe wiercenie, rozpychanie siędziś też był takie 2 godzinki, że nie czułam w ogóle nic. A teraz się wykręcam na sofie leżąc bo mnie uciska tu i ówdzie boleśnie
-
Moja roznie ale wczesniej faktycznie to byly bardziej energiczne kopniaki a teraz przesuwanie wypychanie. Jedynie w nocy jak sie klade czy tam sie obudze to mam wrazenie ze biega w tym brzuchu
ale ja jeszcze spie tak pol na boku pol na brzuchu i chyba ją to denerwuje hahaha
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2018, 19:38
-
Mój też jakiś bardziej aktywny ale są momenty ,że śpi jest spokój. Ale już nie czuć takich kopniaków a pukniecia albo wypychania,brzuch faluje,niekiedy to bolesne a i potrafi przestraszyć nieźle. :)I niby na lewym boku najlepiej ale mojemu ewidentnie nie pasuje szturcha mnie dopóki nie zmienię pozycji.Jakos cos mu nie wygodnie chyba.Wogóle czuje ,że sporo urósł w ostatnim czasie i po ruchach i brzuch zrobił się większy sporo i widzę po kurtce,już się nie zapina i czuję po tym jak mi ciężko. Zauważyłam taki duży skok teraz. Jakoś się kulałam dreptałam a nagle takie bum,że pod prysznicem ciężko wystać nieraz:)obstawiam że ponad 2 kg moze juz mieć
niech rośnie sobie synuś zdrowo.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2018, 19:54
-
U mnie falowanie brzucha, kopniaki mocne. Tez nyslalam, ze mniej miejsca itp. ale dla mnie ta teoria jest przeklamana ;p ale moze dlatego, ze moj jeszcze jest maly? Zobaczymy w srode, powinien miec ok. 1900 gram to juz spooooro
a do konca listopada powinien dobic do 2.5 moze bedzie spokojniej
ale... jak sie tylko tak wygina i reaguje na moje dotkniecia to jest fajne uczucie
-
spaceangel wrote:Ja czuję moją właśnie z obydwu boków na Raz a czasem to mi jeszcze w szyjkę puka. Szaleństwo każda pozycja nie wygodna bo już kopniaki przesuwania "pływanie pod skórą " męczące i bolesne
ale lepsze to niż cisza kompletna
-
ja cały czas jeżdżę rowerem bo chodzenie jest dla mnie uciążliwe a rowerem szybko i wygodnie na zakupy mam koszyk nie muszę nosić nic. zwłaszcza że mój brzuch nie jest jakiś ogromny i póki mogę to jeżdżę. Źle się czuję tylko w dusznych pomieszczeniach z ludźmi. Na rowerze na świeżym powietrzu czuję się dobrze. na szczęście wszędzie mam dość blisko uroki małego miasta.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2018, 20:29
11.2017 - aniołek 8tc
-
Marin wrote:A gin wie że Ty jeszcze rowerem śmigasz? Jest to dla mnie niepojęte! Ale tak pozytywnie
nie sądzę żeby były jakiekolwiek przeciwwskazania skoro dobrze się czuje jeżdżąc.Ja wyznaję zasadę że wszystko z rozsądkiem jak się źle czuję to w ogóle z domu nie wychodzę jeżeli nie muszę do gina po zwolnienie i na wizytę
Trochę narzekam na to że nie mam dużego brzucha bo nikt mi nawet kolejki nigdy nie ustąpił w sklepie ale ma to i swoje dobre strony
11.2017 - aniołek 8tc
-
katepr wrote:Spaceangel ale jakis tam brzuch masz i moze on zaburzyć równowagę wiec uważaj, żeby potem nie mieć pretensji sama do siebie...no i są też inni uczestnicy ruchu nie :p masz chociaż sciezki rowerowe? :p
11.2017 - aniołek 8tc
-
Ja sobie też tego nie mogę wyobrazić .duże ryzyko jak dla mnie i obijanie kolanami o brzuch pedałując ,a jak cię mocniej zatrzęsie ,na coś najedziesz, upadniesz uderzysz o kierownicę. Albo jak zwyczajnie słabo ci się zrobi co ci się zdarza...jadąc.no ale juz chyba się powtarzam
ja wolę być przewrażliwiona i się przesadnie poniunkac niż w drugą stronę.