STYCZNIOWE MAMUSIE 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Spaceangel dokładnie jak u mnie:) nic się nie dzieje;) zero skurczy nic kompletnie nic:) ktg wzorowe:) 8 mam znów przyjechać na zapis, i zobaczymy:) wszystkie położne które widziały mnie razem z panią doktor stwierdzimy że przez 3tyg brzuch mi dwa razy urósł haha:) 8 zrobi mi usg i jak coś to śmiały się że w czwartek cc robią planowe więc najwyżej się wyciągnie malucha:) tak bym chciała:) obojetnie jak byle szybko:)
Ewelcia85 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, jak Was tak czytam, to cieszę się, że urodziłam z zaskoczenia w 37+4
Synek równe 3 kg, i nie miałam żadnych oznak zbliżającego się porodu, brzuch wysoko, żadnych skurczy, nic nie bolało
Oczzekiwanie jest najgorsze, ale już niedługo będziecie tulić swoje maleństwa. A tymczasem dużo odpoczywajcie i śpijcie, bo potem o śnie będziecie tylko marzyć
-
Kendy trzymam kciuki, żeby bulirubina szybko spadła. Olafek musi być dzielny, trochę naświetlenia i do domku. U mnie szwagierka wypozyczala lampe do domu, może to tez jakieś wyjście??
Spaceangel, mammamia czyli byle do wtorku i z górki zazdro
Magdoczka bardzo zazdroszczę Ci takiej akcji moja szwagierka w 38+3 miała tak samo, nagle wody chlupły i po 5h było po wszystkim. Zobaczymy jak się u nas rozwinie
I witam się w 37!! Donoszona cieszę się bardzo, chodź noc miałam okropną. Dopiero otworzyłam oczy i wracam do żywych. Od wczoraj ok 19 ciagle spina mi sie i stawia brzuch. Nic nie pomaga niby nie boli bardzo a jednak nieprzyjemne okropnie. Po tylu godzinach jestem już tym conajmniej zmęczona i wkurzona.. albo niech coś się zacznie dziać albo niech ustanie bo oszalejeAgnuka, Elmuszka lubią tę wiadomość
-
Kendy wrote:A u nas bilirubina znowu podwyższona idziemy do szpitala na naświetlania
Ja bylam na kontroli tydzien temu to Julka miala 10 ale mierzone przeskornieWiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2019, 11:37
10.04.2018- laparoskopia diagnostyczna-jajowody drożne
AMH 7,12 ng/ml
LH 5,9 mLu/ml
FSH 5,6 mLu/ml
-
no niemożliwe, nareszcie zaczyna się cokolwiek dziać, co mogłoby zwiastować kiedykolwiek jakikolwiek poród
dzisiaj pierwszy raz zobaczyłam coś, co wskazywałoby na to, że chyba powoli zaczyna odchodzić czop... wiem, że to nic nie oznacza i mogłabym po tym urodzić i z miesiąc po (teoretycznie, bo w praktyce jak nic się nie rozwinie, to za 2 tygodnie mam iść do szpitala), ale pojawiła się we mnie gdzieś głęboko iskierka nadziei, że może jednak moja ciąża nie będzie trwała jak u słoniaLisa24, Kendy lubią tę wiadomość
-
też bym bardzo chciała, żeby wszystko zaczęło się całkiem naturalnie, ale zobaczymy jak to będzie... jeżeli ma na to wpływ jakaś genetyka czy cokolwiek takiego, to mam słabe szanse, bo moja siostra 2 razy skończyła na cc...
narazie jestem nastawiona bojowo-zadaniowo i w sumie pozytywnie, co mnie niezwykle dziwi w życiu bym nie pomyślała, że kiedyś będę się cieszyła z tego, że są zwiastuny porodu haha -
8485 wrote:Dziewczyny jak moj maly ur sie z waga 2480 to kiedy dobijr fo wagi urodzeniowej?
10.04.2018- laparoskopia diagnostyczna-jajowody drożne
AMH 7,12 ng/ml
LH 5,9 mLu/ml
FSH 5,6 mLu/ml
-
Agnuka wrote:
też bym bardzo chciała, żeby wszystko zaczęło się całkiem naturalnie, ale zobaczymy jak to będzie... jeżeli ma na to wpływ jakaś genetyka czy cokolwiek takiego, to mam słabe szanse, bo moja siostra 2 razy skończyła na cc...
narazie jestem nastawiona bojowo-zadaniowo i w sumie pozytywnie, co mnie niezwykle dziwi w życiu bym nie pomyślała, że kiedyś będę się cieszyła z tego, że są zwiastuny porodu haha
11.2017 - aniołek 8tc
-
czarnaiwi wrote:Kendy:( a ile ma? U nas lampy jak z krwi powyzej 15 jest..
Ja bylam na kontroli tydzien temu to Julka miala 10 ale mierzone przeskornie
Pobierali mu krew w rączki i z dłoni...ja wyszłam mąż został ja za drzwiami ryczalam razem z małym...serce pęka. Niby wiem ,że to dla jego dobra ale ciężko patrzeć jak dziecko cierpi. A teraz w szpitalu pobierali mu z główki...ale ma tu tylko mnie musiałam byc twarda i być przy nim .Nie ma czasu na mazgolenie. Mocno go teraz tule,karmie i naswietlamy się by szybko wrócić do domu !!! -
haha okej, czyli cc wykluczamy
z aniballem walczę dalej, wczoraj doszłam do 30 cm! Ogólnie ćwiczę co 2 dni, ale po tym kawałku czopa spróbuję dzisiaj znowu i postaram się wejść na kolejny level, ale nie wiem czy dam radę, bo to 30 to była już masakra
a z tym porodem, to myślę, że to jeszcze nie teraz, nic więcej mi się nie działo ani nie dzieje. Zresztą jutro mam jeszcze wizytę u kosmetyczki, więc mam nadzieję, że moje dziecko będzie wyrozumiałe...
Kendy trzymam mocno kciuki, żeby pomogło i żebyście mogli szybko wrócić do domu!!! :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2019, 14:15
Lisa24 lubi tę wiadomość
-
Kendy wrote:U nas mierzone dziś rano z krwi i było aż 16:(
Pobierali mu krew w rączki i z dłoni...ja wyszłam mąż został ja za drzwiami ryczalam razem z małym...serce pęka. Niby wiem ,że to dla jego dobra ale ciężko patrzeć jak dziecko cierpi. A teraz w szpitalu pobierali mu z główki...ale ma tu tylko mnie musiałam byc twarda i być przy nim .Nie ma czasu na mazgolenie. Mocno go teraz tule,karmie i naswietlamy się by szybko wrócić do domu !!!
Trzymam mocno kciuki, zeby szybko naswietlanie zadzialalo i zebyscie wrocili szybko zdrowi do domku. Wiem, ze Ci ciezko, ale tak jak piszesz teraz zdrowka Olafka najwazniejsze, trzeba sprawe doprowadzic raz i dobrze do konca :*
10.04.2018- laparoskopia diagnostyczna-jajowody drożne
AMH 7,12 ng/ml
LH 5,9 mLu/ml
FSH 5,6 mLu/ml
-
Agnuka wrote:haha okej, czyli cc wykluczamy
z aniballem walczę dalej, wczoraj doszłam do 30 cm! Ogólnie ćwiczę co 2 dni, ale po tym kawałku czopa spróbuję dzisiaj znowu i postaram się wejść na kolejny level, ale nie wiem czy dam radę, bo to 30 to była już masakra
a z tym porodem, to myślę, że to jeszcze nie teraz, nic więcej mi się nie działo ani nie dzieje. Zresztą jutro mam jeszcze wizytę u kosmetyczki, więc mam nadzieję, że moje dziecko będzie wyrozumiałe...
Kendy trzymam mocno kciuki, żeby pomogło i żebyście mogli szybko wrócić do domu!!! :*
11.2017 - aniołek 8tc
-
Kendy wrote:U nas mierzone dziś rano z krwi i było aż 16:(
Pobierali mu krew w rączki i z dłoni...ja wyszłam mąż został ja za drzwiami ryczalam razem z małym...serce pęka. Niby wiem ,że to dla jego dobra ale ciężko patrzeć jak dziecko cierpi. A teraz w szpitalu pobierali mu z główki...ale ma tu tylko mnie musiałam byc twarda i być przy nim .Nie ma czasu na mazgolenie. Mocno go teraz tule,karmie i naswietlamy się by szybko wrócić do domu !!!
11.2017 - aniołek 8tc
-
Kendy poswiecicie sie i wyjdziecie tylko pod lampa wytrwale trzymaj
Ja jutro zaczynam z aniballem...ale szczerze jakbym miala wybierac to wole szybciej urodzic z nacieciem niz po 40tyg bez
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2019, 16:46
-
Lisa24 wrote:Dokładnie ale już tyle miesięcy czekania za nami, to co to jest jeszcze te kilka dni w tą czy w tamtą. Powinnysmy się cieszyć, ze to już tak blisko końca jak patrzę na moją przyjaciółkę, która jest w 26 tyg.. to czuje ulgę, ze już tyle za mną i zaraz koniec
Mnie z "objawów" dopadła mega nerwowość i płaczliwość ale to chyba za mało, co nie? skurcze by się przydały.
Najpierw chciałam urodzić w 2019, doczekać do stycznia. Teraz jeszcze zdążyłam ogarnąć fryzjera, jestem gotowa, mogę rodzić
Cały dzień nie miałam jak zajrzeć na forum, liczyłam, że chociaż u jednej z Was coś ruszy i nicWiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2019, 17:25
Lisa24 lubi tę wiadomość