*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
A i miałam wam napisać, że wczoraj się z Alą spakowałyśmy do szpitala

Nie jestem minimalistką, ale tym razem wzięłam tylko to, co uważałam za niezbędne w pierwszej chwili - dla siebie i Ali, a w razie czego małż pojedzie po resztę do domu.
Zmieściłam nas w jedną torbę (moje rzeczy) i małą walizkę (z rzeczami Alicji)...
Moja torba:
1. Trzy ręczniki
2. 2 Koszule i koszulka na poród
3. 2 biustonosze
4. Kosmetyczka (szczoteczka, pasta, szampon, krem, płyn do higieny, żel do kąpieli, szczotka do włosów, płatki kosmetyczne, płyn micelarny)
5. Podkłady, ręcznik papierowy
6. Podpaski (3 rodzaje)
7. Kapcie, skarpety, majtki (siatka plus 3 bawełniane na wszelkie wypadek)
8. Wkładki laktacyjne (30szt)
Muszę dopakować tylko kubek i sztućce i zabrać wodę.
Torba Małej:
1. Rożek
2. Mały kocyk
3. Ręcznik
4. 4 body, 2 koszulki, 2 półśpiochy, 2 śpiochy, 2 pajace, 3 p. skarpetek, 3 czapeczki cienkie, 2p. niedrapek (plus wyprawka - ze strony szpitala)
5. 3 pieluszki tetrowe
6. Paczka pampersów (33szt.)
7. Kosmetyki (mydełko, balsam nawilżający, sól fizjologiczna - 5 ampuł, alantan dermoline +F, krem na mróz, chusteczki nawilżające)
8. Szczotka do włosów
9. Waciki jałowe + waciki bawełniane
Ubrania na wyjście spakowałam do reklamówki, małż zabierze, jak będzie po nas jechał
Ag... lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCo do kolejek i pierwszeństwa.
W sklepie Carrefour, stałam sobie w zwykłej kolejce, Pani zwróciła mi uwagę bym następnym razem szła do Kasy Pierwszeństwa jest tam dzwonek, dzwonić i po chwili ktoś się zjawi.
Więc przy kolejnych zakupach dzwonię tymże dzwonkiem, przychodzi jakaś babka i powiedziała że mam sobie iść do samoobsługowej, bo trzeba być otwartym na nowości (dopiero sklep je wprowadził) Podniosła mi nieco ciśnienie no ale dobra idę tam i co się okazuje? że co chwilę wyskakiwał mi błąd jak ważyłam owoce a ich nabrałam mase (jak to zdrowo odżywiająca się ciężarna) w ten dzień źle się czułam i już sama nie wiedziałam czy się wściekać czy płakać z bezsilności.
-
jutro ide pierwszy raz do sklepu odkąd widac mi brzuch:) zobaczymy jak to jest:)
tak patrze co mi pisze na suwaczku i apropo dziwacznych kształtow- wczoraj caly Kostek przesunął się na lewo a prawa strona była calkowicie wklęsła, łącznie z pępkiem.
Nie wiem co on tam wyczynia:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2014, 13:40
-
Dziewczyny, mam silne kłucia w krzyżu i pachwinach. Macie coś takiego
Wzięłam nosp, leżę ale nic to nie pomaga, może to więzadła?
Sprawa nr 2 to to, że nie widze tego co piszę, dopiero teksrt pokazuje się jak zaakceptuję post.?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2014, 13:41
-
Ja miałam dziś sytuację, zgoła inną, ale jednak. Stałam w kolejce do działu wędlin. Patrzyłam co zakupić dla małża na kanapki, bo ja jem ogólnie mało wędlin. Rozglądam się i Pani z kolejki zobaczyła, żem w ciąży i mówi: "Teraz Pani kolej", więc zabrałam się do wymieniania zamówienia. A Pani zza lady, wyglądając znacząco: "A Pani w ciąży? Oj, to niewiele widać w tym kożuszku, to chyba początek?". Ja: "Raczej koniec. Miesiąc mi został".
Pani nie ukrywała szoku. Widzi mnie średnio raz w tygodniu, jak było cieplej też i mówi, "że w życiu by nie powiedziała, że ja w ciąży, ale teraz będzie pamiętać". A ja: "że teraz to już nie ma co pamiętać, bo niewiele wizyt z sklepie mi zostało z brzuszkiem". -
Ja idę dziś na wizytę, ciekawe co tam ciekawego u maleństwa, mam nadzieję, że wszystko ok.
Doszłam dziś do wniosku, że w najbardziej "święty" okres wypadają nasze porody, przynajmniej tych dziewczyn z początku miesiąca, najpierw Wigilia i Święta -środa, czwartek piątek, potem niedziela, potem znów sylwester i Nowy Rok w czwartek i znów niedziela i święto Trzech Króli we wtorek... Biedni Ci lekarze i położne, chciałoby się pewnie być z rodziną, mieć wolne tak jak większość rodaków, a tu trzeba rodzącymi się zajmować... Oby żadna z nas nie trafiła na nikogo niezadowolonego z świątecznego dyżuru... Tego Wam i sobie życzę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2014, 13:43
jonka91, Gwiazdeczka27 lubią tę wiadomość
-
Obyś miała dobre doświadczeniaAg... wrote:jutro ide pierwszy raz do sklepu odkąd widac mi brzuch:) zobaczymy jak to jest:)

Nie licząc jednej kobiety, to dotychczasowe miłe gesty spotykały mnie ze strony młodych mężczyzn i chłopców
Takie widoki są dzisiaj u mnie

Chanela, Ewelina88, Gwiazdeczka27, Agus89, Fedra lubią tę wiadomość
-
No tak:) nie wiem jak z połoznymi ale nie spotkalam u siebie lekarza, ktory byłby marudny, niemily czy jakis wyjatkowo niesympatyczny...mam nadzieje ze w swieta mają takie samo nastawienie:)
moze dużą role odgrywa u mnie nastawienie do tego szpitala- mam przeknanie ze bedzie wszystko ok, wszyscy super. Do tej pory tak bylo, obym sie nie rozczarowala na koniec, na ten najwazniejszy moment.
Ania ładnie:) dobrze, ze Kostek nie widzial:pWiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2014, 13:46
-
zielarka wrote:Dziewczyny, mam silne kłucia w krzyżu i pachwinach. Macie coś takiego
Wzięłam nosp, leżę ale nic to nie pomaga, może to więzadła?
Sprawa nr 2 to to, że nie widze tego co piszę, dopiero teksrt pokazuje się jak zaakceptuję post.?
1- nie mam tak. W pachwinach mnie tylko drętwienie łapie. moze byc ze cos sie naciąga jeszcze. Z resztą Zielarka ty jestes zaprawiona w bojach z kluciami, twardnieniami- napewno wiesz ze wszystko OK- bo zawsze jest OK:D moze mala sie obnizyla.
2- resecik?? -
Ja mam nadzieję, że nie trafię na dyżur jednego z lekarzy.. A jeżeli pan G. będzie miał dyżur to zdolna będę iść na piechotę do Warszawy do innego szpitala

Aniu pięknie u Ciebie! U mnie szaro i buro za oknem..
Zielarko.. hmm nie wiem co to.. Mnie czasami brzuch tylko pobolewa przy zmianie pozycji, gdy robię to zbyt gwałtownie..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2014, 13:53
-
A macie umówione położne czy będziecie korzystać z tych, które akurat mają swój dyżur? U mnie w szpitalu chyba nie ma takiej opcji, żeby mieć położną z zewnątrz, nie można nawet takiej, która pracuje w tym szpitalu, ale nie jest na swoim dyżurze.
Koleżanka mi radzi wynająć sobie kogoś... w sumie nie wiem co robić.
Zapytam dziś mojego lekarza, bo pracuje też w tym szpitalu, czy gdyby się coś działo to czy mogę do niego dzwonić i na niego liczyć, że przyjedzie... Ciekawe ile taka przyjemność. -
Kasiakra ja zdaje się na tą co bedzie. Nie wynajmuje bo polega to na tym, ze oprocz męża bylaby przy mnie caly czas jeszcze polozna nawet na tym 1 etapie porodu jak bede sie wieszac na drabinkach i wydawac z siebie zwierzęce oblicze. twierdze ze nie ma sensu bo moglaby mnie tylk krępować swoją obecnoscią- w koncu to obca baba.
A i tak one chodzą co chwile do rodzącej a pod koniec juz musza byc na sali.
Przyjemnosc " wykupienia" poloznej u mnie to 810 zl ale jakos nie widze sensu wydawania . Nie mam swojej znajomej tam, zebym miala się uprzec na konkretna babke. Owszem mam polecone babeczki ale jak będą inne to pewnie tez dam rade urodzic:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2014, 14:00
-
ania śliczne drzewa, jak z pocztówki, u mnie niestety szaro i do tego +3 na plusie...
Ja nie mam zamówionej położnej zdaje się na personel szpitala, w którym nawet nigdy nie byłam, trudno co ma być to będzie. Wyboru nie mam bo to jedyny szpital w okolicy. -
Kurczę jestem jakaś taka dziś poddenerwowana i niespokojna.. Dodatkowo męczy mnie twarz kobiety z mojego dzisiejszego snu... i ciągle w głowie mam jej pytanie "no co nie pamiętasz mnie?" Wiem, że znam tę kobietę, ale nie mogę sobie przypomnieć kto to.. Ale nie wiem czy to to mnie tak dręczy.. Czy coś innego się urodziło w tej chorej główce.. ;P
-
Jonka tez bylam rano taka zdenerwowana- nocą, twardnieniami i wogole chyba tym co za chwile.
Pusc sobie relaxing music- mi pomoglo:)
https://www.youtube.com/watch?v=WewopXDKdmg
to moja ulubiona skladanka:)
Gwiazdeczka chyba faktycznie się zahibernowała na grudzien:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2014, 14:09
jonka91 lubi tę wiadomość
-
Zielarko mam dziś to samo. Bolą plecy i strasznie wiezadla i chyba miałam parę skurczy ale nieregularne albo to córka tak się ułożyła. Do tego bolą łydki. Też wzięłam magnez i nospe i leże. Muszę wytrzymać do 20grudnia a ciągle czuje że to już niedługo.
-
Byłam od wczorajszego wieczoru wściekła na swojego M, ale jak zobaczyłam dzisiaj skrzynkę to mi wszystko przeszło


Uwielbiam takie autentyki
Macie jeszcze dzisiejszego dzięcioła ode mnie

Do takich zdjęć przydałaby się luneta
Sójki nie udało mi się uchwycić. Spłoszyłam ją
Tak to jest jak się słonica próbuje skradać 
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2014, 14:42
Fucina, Ag..., Agus89, jonka91, Gwiazdeczka27, Kawa, szpilka, Fedra lubią tę wiadomość
















