*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyGoosiaczek2 wrote:Kawa takie pytanie mam do Ciebie
Kiedyś rozmawiałyśmy na temat specyfików na rozstępy ja się zastanawiałam nad kupnem bio-oli i mi odradziłaś a w zamian napisałaś dwa inne mogłabyś je jeszcze raz napisać. Kurcze myślałam, że zapisałam sobie stronę no właśnie myślałamBędę Ci bardzo wdzięczna.
Kochana nie pamiętam dokładnie które Ci napisałam ale najlepsze jak dla mnie są:
-masło shea Mydlarnia u Franciszka,(ok 20zł za kostkę wielkości mydła) -najlepiej na noc bo są bardzo tłuste ale skóra jest miękka i jędrna, czuć że nawilżona-no i cudownie pachnie wg mnie
-masło pomarańcza z chilli Mydlarnia u Franciszka(ok 50zł) - jak powyżej
(one za tanie nie są ale naprawdę wystarczają na bardzo długo)
-Olejek Mamamil Apteka (ok 30zł) ma bisabolol świetnie łagodzi swędzenie skóry, nie jest gęsty przez co fajnie się go rozprowadza (przed nim z tej samej seri miałam krem-też mogę polecić)
-Olej ze słodkich migdałów Mydlarnia u Franciszka(42-52?zł) używałam na początku ale nie cierpię aż tak tłustych produktów
Wg mnie te co powyżej wymieniłam to są moje The best-y
tak to mam jeszcze:
-Garnier z klonem na suchą skórę ok 9zł
-4pory roku 100%eko balsam nawilżający ok 7zł
-4pory roku eko na cellulit ok 7zł
-Wellness&beauty Koperbutter Waniliowy z olejem sezamowych Rossman ok 15zł
Nie cierpię się smarować ale w ciąży to moja obsesja ztąd tyle specyfików.. Póki co rozstępów nie mam, tfu tfu, ale odkąd jestem na l4 to mam 2 bluzki na zmianę które są non stop uwalone od tych rzeczy bo smaruję się tym po 2-3x dziennie..Goosiaczek2, lwuska55592 lubią tę wiadomość
-
Hej:)
Mam info od Pauli-
Po KTG i badaniach AFI 4, przepływy OK, malutki jest duzy.
Dostala skierowanie do Bytomia do kliniki gdzie podadzą jej kroplowki i sterydy malemu na płucka.
Jak wytrzyma tydzien to wraca na łubinową na CC.
Tak więc trzymamy wszystkie kciuki zeby wszystko sie pomyslnie ułozylo!!!
A ja wstaje rano a moje bozonarodzeniowe elfy ( mama i sis) ogarnely caly dom- ubranka poprasowane, sniadanie na stole, lozko zascielone- matko...chce tak codzien:)
Kawa, Malenq, Gwiazdeczka27, jonka91, szpilka, Chanela, Ewelina88, rastafanka, MonikaDM, Maud11 lubią tę wiadomość
-
Polece wam jeszcze cos fajnego dla maluchów
http://szumisie.pl/
Kupilismy Kostkowi pod choinke bo marudzil w nocy po karmieniu i nie chcial w lozeczku lezec... wczoraj wlaczylismy szumisia- 3 min i spokoj:)
super zabawka:)Viv78, isabelle lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHm my byliśmy u teściowej i też czuję się zawiedziona, u mnie zawsze święta były bardzo rodzinne, taki naprawdę wyjątkowy czas.. a tu wyglądały jak zwykła kolacja. Pierwszy raz widziałam by w czasie wigili jedna osoba- teściowa wzięła opłatek podeszła do każdego żeby go przełamać, zero życzeń, każdy zjadł i usiadł, nie było tak że każdy dostał swój i do każdego podchodził składać życzenia- jakoś tak dziwnie się z tym czułam. Na stole nie było nawet świeczek. Grzybowa, barszcz, ryba z frytkami i po kolacji...(do 12 dań chyba liczą każdy rodzaj owocu na stole osobno!?) W między czasie leciał telewizor
zamiast kolęd. Po wszytskim usiedliśmy na kanapie i leciał Jaś Fasola O_o i otworzyli sobie whisky.
Jak wróciliśmy do domu to chciało mi się wyć, zresztą teraz jak to piszę mam aż łzy w oczach. Gdybym wiedziała że tak to u nich wygląda, zorganizowałabym wigilię sama, dla nas dwoje, z prawdziwymi daniami, wystrojem stołu i kolędami w tle.. dotychczas spędzaliśmy święta w Egipcie i byliśmy mega zadowoleni, pierwszy raz się spotkałam z tak "nie świątecznymi" świętami... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKawa wrote:Hm my byliśmy u teściowej i też czuję się zawiedziona, u mnie zawsze święta były bardzo rodzinne, taki naprawdę wyjątkowy czas.. a tu wyglądały jak zwykła kolacja. Pierwszy raz widziałam by w czasie wigili jedna osoba- teściowa wzięła opłatek podeszła do każdego żeby go przełamać, zero życzeń, każdy zjadł i usiadł, nie było tak że każdy dostał swój i do każdego podchodził składać życzenia- jakoś tak dziwnie się z tym czułam. Na stole nie było nawet świeczek. Grzybowa, barszcz, ryba z frytkami i po kolacji...(do 12 dań chyba liczą każdy rodzaj owocu na stole osobno!?) W między czasie leciał telewizor
zamiast kolęd. Po wszytskim usiedliśmy na kanapie i leciał Jaś Fasola O_o i otworzyli sobie whisky.
Jak wróciliśmy do domu to chciało mi się wyć, zresztą teraz jak to piszę mam aż łzy w oczach. Gdybym wiedziała że tak to u nich wygląda, zorganizowałabym wigilię sama, dla nas dwoje, z prawdziwymi daniami, wystrojem stołu i kolędami w tle.. dotychczas spędzaliśmy święta w Egipcie i byliśmy mega zadowoleni, pierwszy raz się spotkałam z tak "nie świątecznymi" świętami...
U moich teściów jest tak samo, w tamtym roku przeżyłam SZOK, i dodatkowo teściu był w dresach.... W rym roku w ramach "nieodzywania się" miałam spokój.. Ale życzeń żadnych nie dostałam, ani szczęśliwego rozwiązania...
Brak słów......
Męża mi najbardziej szkoda....
AG...masz cudownie pracowitego elfy;-)
Pozdrów Paulę i przekaż, że kciukasy i modlę się za Nią i maleństwo aby wszystko dobrze się skończyło..
-
Kawa dzięki wielkie za specyfiki już sobie zapisałam
Kawa przykro mi że spotkało Cię coś takiego, wyobraź sobie, że u mnie w domu tak właśnie wyglądały święta dopiero u mojego męża zobaczyłam, że można inaczej.
My spędziliśmy wieczór w 3 bo teściu do pracy musiał iść. Kurcze niby siedziałam a zmęczona byłam jak bym cały dzień przy garach stała...
Zazdroszczę wam i innym że mogliście się chociaż spotkać ze swoją rodziną. Ja niestety nie mam takiej możliwości. Mama wyjechała sobie do córeczki z bratem nie rozmawiam nawet nie wiem kiedy dziewczynką prezenty podam. I tak jestem skazana na rodzinę męża. Gdzie zawsze siedzę i się uśmiecham bo nie mam z nimi tematu do rozmów bo dzieli nas bardzo duża różnica wieku. Nie lubię świąt zawsze marzyło mi się kolacja wigilijna tylko we dwoje lub w 3 zdala od wszystkich. -
Kurczaki.. ależ macie zawirowania z tymi swoimi rodzinami.. jak to mówią z nimi najlepiej na zdjęciu..
Ja właśnie doszłam do siebie, zawroty głowy minęły. Powróciłam do świata żywych i przypomniałam sobie, że nie nakarmiliśmy wczoraj papug..dostały już ziarnka i sobie jedzą
-
Ja już pi badaniach i ktg. Wszystko ok. Dziś mała już się nie wiercila. Następne ktg drugiego stycznia lubnhakbto powiedziała lekarka w każdej chwili. Także święta będą spokojne raczej. Chociaż coraz większe skurcze się piszą.
Co do wigilii ja byłam zmuszona w końcu powiedzieć mamo i tato do teściów. Ale jakoś przeżyłam. Adziś stół zostawilam jedzeniem i siedzę i jem. Sama z mężem i jest cudowne.Chanela, lwuska55592, Malenq, M4DZI4, szpilka lubią tę wiadomość
-
To ja miałam fajna wigilię. Moja teściowa dala mi dużo potraw, mąż przywiózł część z restauracji. Siedzieliśmy w domu w 4 pierwsi raz. Tzn Hania spala caly czas. Położyłam bialy obrus, zapaliłam świece, chłopcy ubrali żywą choinkę, ja ustawiłam dania na stole. A w tle kolędy. Synek przeczytał modlitwę i połamaliśmy sie opłatkiem. Przyznam ze troche zjadłam tego co mu powinnam, np.miesi z karpia, a panierkę oddalam synkowi bo chcial. Ale Hania tego jeszcze nie odczula. Uszka w barszczu tez ugryzłam. Dziś ciasto oczywiście tez.
O 19 wykąpaliśmy pierwszy raz Hanie, o 21 synka, poczytałam mu książkę i padłam.
Mi bylo troche dziwnie bo zawsze spędzaliśmy w dużym gronie wigilie ale byli naprawde milo.
W ciagu dnia mąż stracił cierpliwość jak musial sam wszystko załatwiać z zakupami bo miało nas nie byc na święta i niewiele miałam. Ale wieczór juz przyjemny. Jak dzieci grzecznie spały to obejrzeliśmy film.
Tak sobie mysle, ze mam dopiero 33 lata a juz 2 dzieci, obowiązki, ale lubię to.
A dzień Hani wygląda tak. Karmienie ok 40 min, spanie 3h, przewijanie, karmienie, spanie, caly czas... Ciekawe jaj dlugo tak..Chanela, Malenq, renia83, Ewelina88, rastafanka, jonka91, MonikaDM, isabelle, szpilka, Maud11 lubią tę wiadomość
www.styczniowki2015.phorum.pl -
Dziewczyny ja tez miałam ciężkie nice już pod koniec. Tak juz jest. Trzymam za Was kciuki. Jak przyjdzie czy to będziecie wiedziały. Wiem, Latwo sue pisze, ale naprawdę będziecie wiedziały.
Po cc został mi ogromny brzuch dalej. Jak mocno zaawansowana ciążą. Przy porodzie naturalnym macica sie obkurcza przez kilka godzin a przy cc nie, teraz nie wiem kiedy to zejdzie.
No i po porodzie nogu mi spuchły w łydkach. Im kostek nie bylo widac.www.styczniowki2015.phorum.pl -
Gwiazdeczko nawet jeśli urodzilabys teraz przeziębiona to w niczym nie przeszkadza, wręcz przeciwnie bo twój pokarm będzie dawał maleństwu przeciw ciała, mając katar i kaszel (oczywiście nie jakiś mega straszny) mozesz być przy dzidziusiu tylko z zachowaniem higieny, mycie rąk mycie rąk i jeszcze raz mycie rąk, no i nie kichasz i nie kaszlesz na malucha
ale i tak nóżki zaciskaj bo jeszcze czas
A nasza Wigilia wczoraj była super miła, u moich rodziców ale u nas zawsze było tradycyjnie, może nie 12 dań ale prawie,i opłatek każdy z każdym i prezenty po kolacji spod choinki, także bardzo współczuję Kawusi i reszcie rozczarowanych dziewczynekale pamiętajcie że za rok będziecie mieć szansę zrobić tą wyjątkową kolację po swojemu
Kawa, jonka91, Malenq, Gwiazdeczka27, isabelle, Wiki81 lubią tę wiadomość