*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyByliśmy już na sali porodowej. Przez godzinę leżalam pod maszynami. Zapis podobno dobry ( mi się wydawało, ze tętno spadło było 80-69 a potem 150 do 200 tak się wyswietlało- ale mówią, że jest ok), wiec wróciłam na oddział. Za 3 godziny kolejny dopler. Jak coś - to znowu obserwacja na porodowce albo cięcie na cito. Nerwy są. Szczerze mówiąc, chciałabym, żeby już go wyjęli.
Boli mnie jak na okres. -
nick nieaktualny
-
Paula, kochana nie jestes lekarzem i nie analizuj zapisu ktg , lekarze na pewno wiedzą co robią, gdyby było źle to zrobili by to ciecie, ja z twoich wpisów wnioskuje, że już dawno chciała byś aby już wyjęli ci synka.
A dla niego każda doba w twoim brzuszku jest na wage złota. Nie masz pewnosci , ze synek w 36 tygodniu bedzie gotowy do życia poza twoim łonem, gdyby dzieci były gotowe to ciąża trwała by nie 40 tygodni a 35 lub 36
Denerwujesz sie od prawie miesiaca a sama widzisz , że synek dobrze trzyma się do teraz.
Monitoruja cie wzdluz i wszerz usg, ktg dopplery, podaja kroplowki no wiecej zrobic nie moga.. No chyba ze cos zlego by zaczelo sie dziac to to cc. I dobrze o tym wiesz
Trzymaj sie , badz dzielna wszystkie tutaj jestesmy z toba i trzymamy kciuki i modlimy sie za ciebie i synkaWiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2015, 16:18
Malenq, bluegirl89, Paula44, isabelle lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja od paru miesięcy chciała bym zjeść chociaż dupeczkę z bułeczki posmarowaną kremem snickers...ale już dawno został wycofany
Jonka jak tam u ciebie wygląda sytuacja?
Jak dzisiaj z aktywnością waszych pociech? Mój synek dzisiaj bardzo leniwyWiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2015, 16:36
-
nick nieaktualny
-
Gwiazdeczka27 wrote:Ja od paru miesięcy chciała bym zjeść chociaż dupeczkę z bułeczki posmarowaną kremem snickers...ale już dawno został wycofany
Jonka jak tam u ciebie wygląda sytuacja?
Jak dzisiaj z aktywnością waszych pociech? Mój synek dzisiaj bardzo leniwy
Boli jak bolało.. Skurcze nieregularne niestety ale jest ich sporo...i cały czas bolą plecy i to baaardzo!
A ja sprzątam do końca łazienkę, muszę kurze w salonie i ze wszystkich parapetów pościerać i zmyć podłogę na mokro to może coś się rozkręci? Złudne nadzieje
A jeśli chodzi o aktywność Filipa to szaleje pomiędzy napinkami macicy.. Rano był śpiący bardzo, uaktywnił się, jak mnie zaczął brzuch pobolewać..
Jutro pyknę zdjęcie kącika Filipka, bo w końcu mężu przykleił literki..
A tymczasem idę trochę się poruszać przy sprzątaniuWiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2015, 17:01
-
Gdzie czujecie czkawkę dzieci? Mam wrażenie, że moja się przekręciła jakoś... Nogi, stopki czy co tam ma wypycha z lewej strony pępka, nad biodrem, a pupę (albo głowę??) po prawej stronie pod żebrami. I tam też czuję czkawkę. No chyba że jej pupa tak podskakuje
-
Jonka moze plecy bolą od przeforsowania się
Ty tak nie szalej zeby ci sie łożysko nie odkleiło, z tymi sprzątaniami też trzeba uważać.. Wysiłek w granicach rozsądku kochane!
Kurcze może faktycznie jak nie przechodzi to cos z tego będzie
U mnie nieregularne co 14, 20 min. Trwaly caly dzien i też bolesne bardzo dlatego na ip pojechałam sprawdzic na ktg jak synek się ma bo zaczęlo mnie to martwić że nie mijają tak jak to przy skurczach B.H bywa i też nie robia się regularne.
Jonka informuj nas jak by co. U ciebie to w sumie już najwyższy czas
A! Ktoś pytał o hartowanie brodawek. Kiedyś babcie itp namawiały do hartowania brodawek natomiastndzisiaj jest to odradzane.
"Dziś specjaliści uznają, że żadne przygotowanie piersi do karmienia nie jest potrzebne, bo brodawki są tak zbudowane, że same przystosują się do nowych zadań, a ich stan podczas karmienia dziecka zależy wyłącznie od odpowiedniego przystawienia dziecka do piersi i prawidłowego ssania. Dlatego dużo ważniejsza od przygotowania brodawek jest nauka przystawiania malca do piersi"Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2015, 17:34
-
Spoko ja się nie przemęczam! Umyłam bidet siedząc na dywaniku, zalałam kibelek płynem i mam odpoczynek. Za pół godzinki umyję wannę. A wczoraj wyszorowałam umywalkę, szafki i lustro umyłam.
Kurze pościeram jeszcze, bo jak dziś do nas teściowie przyszli na górę i zaświeciło słonko to aż mi było głupio.. Aleee oni przecież rozumieją to, że ja przez miesiąc prawie leżałam, teraz parę dni w szpitalu i niestety troszkę się zapuścił dom.. Podłogi chyba zostawię na jutro..
A mężu też ma teraz sporo na głowie, bo dostał jakieś zlecenie pilne w pracy, a poza tym zmieniać będzie stanowisko, więc sporo spraw musi pozamykać.. I przekazać innym część swoich dokumentów. Więc nie chcę go jeszcze sprzątaniem obarczać.. A poza tym widzę, że się stresuje baaardzo...
Dziś miał minę srającego kota po tym jak mu powiedziałam, że znowu mam skurcze i boli mnie dość znacząco brzuch.. Chyba już nici z kolejnych zbliżeń serduszkowych przed porodem..
Bardzo mam dziwne przeczucie, że dzień jutrzejszy będzie tym naszym.. ale to tylko przeczucie..Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2015, 17:40
Gwiazdeczka27 lubi tę wiadomość
-
Dzieje się u nas oj dzieje;)
Paula trzymam kciuki, na pewno wszystko będzie dobrze, lekarze wiedzą co robią.
Narobiłyście mi smaka na wafle ;/
Jesteś w 39 tygodniu ciąży
(38 tyg. i 0 dni)
Miesiąc: 9
Trymestr: 3
Wiek płodu: 36 tydzień
Data porodu:
18 stycznia 2015
(pozostało 14 dni)
i mnie dziś to powitało!!
Ależ skurwysyństwo ktoś mi ukradł wycieraczkę z pod drzwi a taka ładna była.Gwiazdeczka27, Ewelina88 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySelene dzięki za linka!
A ja sobie czekam na baby bluesa. Jak na razie płakałam kilka razy. Raz bo mnie wkurzył teść mówiąc mojemu mężowi że odstawiamy "ceregiele" że 4 dni po powrocie ze szpitala nie chcemy odwiedzin... Chociaż mąż wielokrotnie mówił że jak się ogarniemy i będziemy gotowi to damy znać... Dobrze że teścia nie było pod ręką bo by zobaczył do czego jest zdolna kobieta pod wpływem spadku hormonów....
No a pozostałe razy po prostu ryczałam że szczęścia... Wczoraj nie mogłam się opanować. Mąż mnie zobaczył taką "wyjącą", pyta się przerażony co się dzieje, a ja zanim mu wybełkotałam że nie wierzę w to szczęście które nas spotkało, to się zdążył tak zestresować że później sam mnie opieprzył że mam mu tak nie robić...
Dziewczyny życzę Wam z całego serca takich łez szczęścia i fali radości na początek tego wspaniałego dla nas roku!!!!! :*Gwiazdeczka27, jonka91, Nuskaw, Viv78, Malenq, bluegirl89, szpilka, Bounia, lwuska55592 lubią tę wiadomość
-
Paula44 wrote:Byliśmy już na sali porodowej. Przez godzinę leżalam pod maszynami. Zapis podobno dobry ( mi się wydawało, ze tętno spadło było 80-69 a potem 150 do 200 tak się wyswietlało- ale mówią, że jest ok), wiec wróciłam na oddział. Za 3 godziny kolejny dopler. Jak coś - to znowu obserwacja na porodowce albo cięcie na cito. Nerwy są. Szczerze mówiąc, chciałabym, żeby już go wyjęli.
Boli mnie jak na okres.
U mnie nie było żadnych komplikacji, a doktor chciała w terminie 36+1 robić cesarkę. Mówiła, że dziecko jest już gotowe. Później okazało się że będzie za granicą i przełożyła o tydzień, później chciała wrócić do pierwszego terminu, a że się okazało, że mogę jeszcze jedna kroplókę przyjąć to znowu przesunęła do przodu termin. Także jesteś w 37 tyg i wg mojej lekarki to jest odpowiedni termin na cc. Za 6 dni będziesz juz w ogóle w terminie bo w 38 tyg.
Trzymaj sięwww.styczniowki2015.phorum.pl