*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
LaRa dzięki za info. Przekaż Malenq, że trzymamy mocno za nią i za córeczkę kciuki, że ją gorąco pozdrawiamy i czekamy aż dojdzie do siebie razem z małą i się osobiście odezwie. Mocno ją ściskamy i pozdrawiamy gorąco!
U mnie w szpitalu nie robią lewatywy tylko podają czopki... hmm -
i jeszcez to: Niemiarowość bicia serca się utrzymuje i nie wiedzą do końca skąd to się bierze, dlatego dłużej ją chcą zatrzymać na swoim oddziale....
Malenq moze czytac wpisy, natomiast nie moze polubiec wpisów i napisac komentarza -
Malenq:
6tycznia byłam na IP w tej samej placówce i odesłano mnie do domku..następnego dnia z rana już zauważyłam odchodzący czop, ale u mnie to była raczej galaretka żółta, potem lekko pod barwiona krwią... Skurcze były nieregularne o różnym nasileniu....więc wstawiłam pranie, zrobiłam sernik, obiad na 2dni itp. Wraz z wieczorkiem skurcze nabrały siły, ale nadal takie byle jakie...wzięłam prysznic, pogadałam z kumpelą 40min, po czym obudziłam małża i kazałam mu zadzwonić, opisać objawy i zapytać czy mamy przyjechać....i tak o 23ciej trafiłam na porodówkę..a tam najwspanialszą położna na Świecie...PAMIĘTAJCIE słuchać tylko położnej z porodówki, a nie z SR...jak mnie zbadała, to powiedziała:" jak będzie pani robić to co ja mówię to będzie szybki poród "...... I tak się stało....
Wykonywałam jej polecenia najlepiej jak umiałam..." oddychaj, nie oddychaj, przyj, nie przyj, popatrz na męża, teraz, już maleńka...itp. Itp."
I tak po 1h40min było po wszystkim....M4DZI4, Ag... lubią tę wiadomość
-
Hej Dziewczyny
ja już po...termin miał być na 14.01, ale moje matczyne serce czuło, że mój Aniołek będzie grudniową gwiazdką z niebaMoja Kruszynka 2620, 53 cm przyszła na świat jako cud BożoNarodzeniowy 26.12 o 5:31 w 37 mc. Od trafienia do szpitala do rozwiązania 12,5h. Poród na naturalny ze znieczuleniem ZO. Szpital wybraliśmy spontanicznie, gdyż odeszły mi wody. Całe szczęście, że zdążyliśmy się z Ukochanym wyspać do 13.30 i jak tylko wstałam zaczęło się ze mnie lać i lać....Dziewczyny niesamowite uczucie, nie można zrobić kroku, wszystko mokre
Było dużo śmiechu
Nie miałam żadnych skurczy i nic mnie nie bolało, a ubrania zmieniałam kilkanaście razy, nie mogliśmy wyjść z domu. To nie są 3 szklanki jak mówią w szkole rodzenia
To jest wiadro, albo więcej
Kochane z całego serca polecam WAM Szpital Kliniczny na Karowej - im. ks. Anny MazowieckiejSpędziłam tam 8 długich dni (dwa dni Świąt + Sylwester)- bo mała miała żółtaczkę fizjologiczną i była naświetlana lampami. Leżałam na 3 oddziałach i na każdym była wspaniała opieka i bardzo miła atmosfera.
Samo parcie zajęło 31 minut-mimo znieczulenia, które w tym czasie już nie działa-jest to ból nieziemski, jakby rozrywało-byłam pewna, że nie dam rady urodzić naturalnie (przed porodem chciałam mieć cesarskie), ale dzięki wspaniałym 2 położnym - przyszła na świat nasz Miłość.
Dziś z perspektywy czasu cieszę się, że urodziłam naturalnie. Natura jest piękna i pomaga szybko powrócić do formy.
Dziewczyny ból porodowy się zapomina, mimo, że jest niedoopisania-myślę, że Jezus mógł odczuwać podobny na krzyżu, ale nieporównywalnie dłużej...
Byłam na położnictwie, mikrochirurgii i patologii ciąży. Najgorsze chwile i kryzysy przeżyłam w szpitalu i gdyby nie fachowa pomoc i okazane serce oraz troska położnych to sama nie dałabym rady. Dlatego z całego serca polecam ten szpital. Nikt nie zostawia Cię samemu. W szpitalu czujesz się po prostu zaoopiekowana zarówno TY jako rodząca jak i Twój maluszek po urodzeniu.
Zwłaszcza jeśli to jest Twoje pierwsze dziecko i nie wiesz jak to wszystko wygląda.
Czytałam, że po porodzie będzie bolało i to i tamto, ale człowiek nie wie, jak sam czegoś nie przeżyje osobiście. I tak po porodzie, gdy kładą Ci dziecko na brzuszku, to jest taka niesamowita ulga, odchodzi każdy ból, jest się wówczas w stanie takiego "odlotu"-"obojętności"-że zgodziłabyś się na wszystko. Moją malutką widziałam chwilunie po porodzie, gdyż przyszła na świat i nie płakała-dopiero jak położne ją starały się pobudzić i miała problemy z oddychanie. Została oczywiście położona na brzuszku i przed zabraniem na patologię, podali mi ją żebym mogła ucałować ją w czółko. To było mega słodkie.
Potem było szycie - miałam nacięte krocze- godziłam się na wszystko, bo wiem, ze lekarze robią wszystko, aby pomóc nam urodzić, a nie odwrotnie. Szycie pod znieczuleniem, ale czułam ból- ale to nie był już ból porodowy, taki tylko zwykły-odczuwalny.
I tak myślałam, że po tym wszystkim już nic nie będzie mnie bolało, że najgorsze za mną...nie miałam pojęcia, że potem przyjdą nowe..
Gdy znieczulenie po zszyciu schodzi, zaczyna mega boleć i jak tu pójść do ubikacji i zrobić siusiu...? ja się przemogłam, bo wiedziałam, że trzeba zrobić to pierwsze, aby wszystko się zaczęło goić.
Bóle, które później trzeba przetrwać: krocza, przy każdym ruchu, siedzeniu, karmieniu - ból jak przy miesiączce-u mnie dość silny (oczywiście położne służyły paracetamolem)-tzw. obkurczanie się macicy- do tego ból krzyża od znieczulenia i nie zdjętego cewnika po ZO. Później dopadł mnie kryzys początków karmienia-ból jest mega- dziecko uczy się ssania i potrafi dotkliwie pogryźć aż do krwi. W szpitalu jednak położne pomagają nauczyć dobrze przystawiać dziecko do piersi, zawsze można liczyć na pomoc o każdej porze dnia i nocy. Wystarczy zapytać położne i możnaotrzymać maści na brodawki, podkłady, podpaski higieniczne (kto ile potrzebuje-bez limitów),bezpłatne laktatory elektroniczne Madela, kropelki do oczu, sól fizjologiczna, jałowe gaziki.
Szpital nie wysyła i "wygania" do domu w 3 dobie, bo nie ma miejsc - szpital jeśli nie jest pewny Twojego dobrego stanu zdrowia czy dzieciątka to trzyma do póki wszystko będzie w porządku. Nas wypuszczono w 8 dobie.
Jedzenie w szpitalu bardzo dobre, cieplutkie podawane na specjalnych tacach z przykrywką, tak, że nic nie stygnie.
Dziewczyny, jeśli będziecie miały jakieś pytania piszcie, chętnie odpowiem.
W kolejnym poście napisze co się przydaje, a co nie do szpitala.
Pozdrawiam WAS cieplutko :-*
https://www.maluchy.pl/li-69881.pngWiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2015, 11:17
olka25, jonka91, Welina, Gwiazdeczka27, bluegirl89, Selene, magdalenka, Maud11, Nuskaw, rastafanka, M4DZI4, Ewelina88, renia83, szpilka lubią tę wiadomość
"Najpiękniejszym klejnotem jaki kiedykolwiek włożysz na szyję, są rączki Twojego dziecka" -
nick nieaktualny
-
Anadyjka serdecznie gratulujemy Wam Waszej Gwiazdeczki z nieba i najlepszego prezentu świątecznego!! Witaj Angeliczko!!
Witamy Maluszki !!!
1. 19.11.2014 (18.01.2015) Isabelle – ♥ Alicja – 1400g, 40cm – 31t3d – sn
2. 05.12.2014 (04.01.2015) Renia83 – ♥ Filip Mikołaj – 2700g, 50 cm – 35t5d – sn
3. 08.12.2014 (13.01.2015) OliOla – ♥ Oliwia – 1700g, 45cm – 34t6d – cc
4. 12.12.2014 (02.01.2015) Ag – ♥ Kostek –2950g , 51 cm – 37t0d – sn
5. 17.12.2014 (04.01.2015) Wiki81 – ♥ Hania – 3320g, 58cm – 37t4d – cc
6. 19.12.2014 (02.01.2015) Selene – ♥ Hania – 3100g, 50 cm – 38t0d – sn
7. 23.12.2014 (31.12.2014) Gonek – ♥ Michałek – ?g, ?cm – 38t5d – cc
8. 26.12.2015 (14.01.2015) Anadyjka ♥ Angelika –2620g, 53 cm – 37t2d – sn
9. 28.12.2014 (01.01.2015) Patrycha ♥ Maja – 3195g, 52cm – 39t3d – sn
10. 30.12.2014 (07.01.2015) Maud11 – ♥ Tomuś – 2990g, 53 cm – 38t6d – cc
11. 30.12.2014 (04.01.2015) Sandra89 – ♥ Marcel - 4000g, 57 cm – 39t4d – cc
12. 31.12.2014 (05.01.2015) Tymi – ♥ Helenka – 3080g, 52 cm – 39t2d – cc
13. 31.12.2014 (15.01.2015) Fucina – ♥ Staś – 3560g, ? cm – 38t0d – sn
14. 01.01.2015 (13.01.2015) Agnesik – ♥ Antek – 3500g, 53 cm – 38t4d – cc
15. 01.01.2015 (03.01.2015) A.loth – ♥ Adaś – 3150g, 52 cm – 40t0d – cc
16. 02.01.2015 (23.01.2015) Julaa85 – ♥ Mateusz – 2970 g, 52 cm – 37t0d – sn
17. 02.01.2015 (31.12.2014) Agattee – ♥ Amelia – 2970g, 51cm – 40t2d – cc
18. 03.01.2015 (07.01.2015) Kawa – ♥ Adela – 3050g, 54cm – 39t4d cc
19. 03.01.2014 (08.01.2015) Rybka1 – ♥ Milenka – 3270g, 55cm – 39t2d –cc
20. 04.01.2015 (31.12.2014) Martaaa – ♥ Kacperek – 3585g, 54cm – 40t4d – sn
21. 04.01.2015 (08.01.2014) Magda-lena309 – ♥ Sebuś – 3720g, 58 cm – 39t3d – sn
22. 05.01.2015 (15.01.2015) MonikaDM – ♥ Vincent Phillip – 3540g, 50 cm – 38t4d – cc
23. 05.01.2015 (01.02.2015) MistrzyniWKochamCieMisiu ♥ Ola – 1850g, ?cm ♥ Maja –2900g,?cm – 36t1d – cc
24. 07.01.2015 (05.01.2015) Agus89 ♥ Alicja – 3330g, 53cm – 40t4d – sn
25. 07.01.2015 (11.01.2015) Goosiaczek2 ♥ Alicja – 3500g, 52cm – 39t3d – cc?
26. 07.01.2015 (13.01.2015) Kasiakra ♥ Kubuś – 4020g, 57cm – 39t2d –cc
27. 08.01.2015 (13.01.2015) Malenq ♥ Konstancja – 3480g, 53cm – 39t4d – sn
Mamy, które czekają na Maleństwa:
1. 01.01.2015 Coccolina ♥ Antosia
2. 03.01.2015 Szczesliwa89 ♥ Maja
3. 04.01.2015 Melula ♥ Alicja
4. 04.01.2015 Aniafk ♥ Adam
5. 04.01.2015 Agula92 ♥ Adam
6. 05.01.2015 Agataa ♥ Julia
7. 05.01.2015 Cookie ♥
8. 07.01.2015 Anielle ♥ Emilka
9. 07.01.2015 Nix ♥ Hania
10. 08.01.2015 Klara22 ♥
11. 08.01.2015 Ania_29 ♥ Natalka
12. 08.01.2015 Welina ♥ Franek
13. 10.01.2015 Wiola25 ♥
14. 11.01.2015 Myszka199922 ♥ Zuzanna planowany termin cc 07.01
15. 11.01.2015 Ewelina88 ♥ Milenka
16. 12.01.2015 Pinia108 ♥ Kamila
17. 12.01.2015 Bounia ♥ Staś
18. 13.01.2015 Magdalenka ♥ Jaś
19. 13.01.2015 Jonka91 ♥ Filip
20. 14.01.2015 Zielarka ♥ Zoja Zuzanna
21. 14.01.2015 Izabelka88 ♥ Lilianka
22. 15.01.2015 Juśka ♥
23. 15.01.2015 Ana7227 ♥ Antoni
24. 15.01.2015 asia&kruk ♥ Wiktor
25. 16.01.2015 MigoTtTka ♥ Staś
26. 17.01.2015 Passiflora ♥
27. 17.01.2015 Sarnaa ♥ Zosia
28. 18.01.2015 Gwiazdeczka27 ♥ Mateusz planowany termin cc 16.01
29. 18.01.2015 Gabrysia84 ♥
30. 18.01.2015 lwuska55592 ♥
31. 18.01.2015 Silatan ♥ Nicola
32. 19.01.2015 Moruskowa ♥
33. 19.01.2015 MartaKD ♥ Maja/Klara Zofia
34. 20.01.2015 Waszka88 ♥
35. 21.01.2015 Blador ♥ Antoś
36. 21.01.2015 Nuskaw ♥ Tymon
37. 21.01.2015 Babeczka ♥
38. 21.01.2015 Olenka_30 ♥ Amelia
39. 21.01.2015 Delia ♥
40. 22.01.2015 Anutka ♥ Lena Ludwika
41. 22.01.2015 Rastafanka ♥ Iga
42. 22.01.2015 Kamilaaa_88 ♥ Hania
43. 22.01.2015 Marta159753 ♥ Kubuś
44. 23.01.2015 Kasia86 ♥ Antoś
45. 23.01.2015 Bluegirl89 ♥ Zosia
46. 23.01.2015 M4DZI4 ♥ Ignaś planowany termin cc 16.01
47. 23.01.2015 Loki-koki ♥
48. 24.01.2015 Belldandy ♥ Antoś planowany termin cc 15.01
49. 24.01.2015 Aswariatka ♥ Hanna Maria
50. 24.01.2015 K_niecierpliwaMama ♥
51. 25.01.2015 Monifah ♥
52. 25.01.2015 Szpilka ♥ Paweł Andrzej
53. 27.01.2015 Becia81 ♥ Lena
54. 27.01.2015 Karolajla ♥
55. 28.01.2015 Liliana ♥ Zosia
56. 29.01.2015 Olka25 ♥ Wiktor Jan
57. 29.01.2015 Paula44 ♥ Szymuś Marek planowany termin cc 13/15.01
58. 29.01.2015 Polaola ♥ Ada Róża planowany termin cc 07.01
59. 29.01.2015 Marrtka ♥ Iga
60. 30.01.2015 Cedr697 ♥
61. 30.01.2015 Cath ♥ Konstancja
62. 30.01.2015 Bietka ♥
63. 31.01.2015 Chanela ♥ Weronika planowany termin cc 27.01
64. 31.01.2015 Kejti91 ♥
65. 31.01.2015 Soshy ♥
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2015, 11:28
-
anadyjka, Malenq GRATULUJĘ !
Gwiazdeczka nie tylko Ty masz wrażenie że wszytskie rodza oprócz Ciebie, ja chyba przenoszę tą ciążę...
W ogóle dzisiaj uświadomiłam sobie, że w szpitalu mogę spędzić więcej niż te 2 doby i muszę przygotować mężowi jakieś ubrania i piżamy dodatkowe żeby wiedział co ma wziąć do szpitala.
Zielarko daj znać czy Zojka jest już z Tobą, a jesli jeszcze nie chce wyjść na świat to trzymam kciuki żebbyś jak najszybciej ją zobaczyła. -
MonikaDM wrote:Bell... Ja bylam na Sali w takiej koszuli wiazanej z tylu i w takich ponczochach na krazenie. Bez maski.
U nas w szpitalu podobno jest się całkiem nago. Mam tylko nadzieję, że ktoś mnie potem ubierze zanim trafię na pooperacyjna sale, a nie tylko przykryje kołdra.
W ogóle nie wiem jak to wygląda. Nie chciałabym odwiedzin w szpitalu jeśli mam leżeć w takim stanie. Boję się, że ktoś tego nie uszanuje i jednak wpadnie... wyjątek to mąż i mama do pomocy, kiedy mąż będzie musiał być cały weekend na studiach od rana do wieczora.. ale teściowej już widzieć nie chce..Antoś 15.01.2015, 11:25 3850 g i 55 cm
Leoś 29.05.2017, 8:54 - 3940 g i 58 cm
Aleks 31.03.2021, 9:25 3520 g i 55 cm
Wincent 30.08.2023, 10:46 3930 g i 54 cm
[*] 2014 i 2016 -
belldandy wrote:I
U nas w szpitalu podobno jest się całkiem nago. Mam tylko nadzieję, że ktoś mnie potem ubierze zanim trafię na pooperacyjna sale, a nie tylko przykryje kołdra.
W ogóle nie wiem jak to wygląda. Nie chciałabym odwiedzin w szpitalu jeśli mam leżeć w takim stanie. Boję się, że ktoś tego nie uszanuje i jednak wpadnie... wyjątek to mąż i mama do pomocy, kiedy mąż będzie musiał być cały weekend na studiach od rana do wieczora.. ale teściowej już widzieć nie chce..Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2015, 11:53
-
nick nieaktualnyCześć kochane styczniówki!
Ja od wczoraj w domu.
Ciężko mi się jakoś po tym szpitalu zaklimatyzować, do tego stopnia, że sikałam z przyzwyczajenia w domu z lotu ptaka!
Dziś rano mąż zawiózł mnie do laboratorium.
Na 18 w Katowicach ktg, na 19 anestezjolog.
Rano dzwoni mój ginekolog. Pyta jak się czuje, czy czuje ruchy itd.
Poczym...... informuje mnie, że się denerwuje, że jestem w domu.
No i że ma dziś dyżur do rana i mam nie jeść obiadu!
Pytam, ale czemu?
A on.... "wiesz, zaczęłaś dziś 38 tydzień. Szymuś ma ponad 3kg. Mało tych wód. Ja go chyba dzisiaj wyciągnę! "
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!
Styczniówki! Prosimy o wsparcie modlitewne!
Dam znać jakie decyzje. Jeśli dziś zostaniemy rodzicami (ale to cudownie brzmi♥♥♥♥), to napisze mój mąż albo Ag.
Buziaki jeszcze w dwupakuWiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2015, 11:56
magdalenka, jonka91, Chanela, Nuskaw, Gwiazdeczka27, kamilaaa_88, M4DZI4, Ewelina88, renia83, szpilka, bluegirl89 lubią tę wiadomość
-
Zjadłam o dziwo normalnie śniadanie. 2 bułki z serkiem topionym, dopijam już 2 herbatę i jakoś się trzymam. Za to skurcze mam..
Ach jak nie urok to sraczka
Paula aaaaaaaAAAAaaaaa super! Nasze wsparcie masz zagwarantowane! Przecież wieszbuziaki!!
Paula44 lubi tę wiadomość
-
Malenqu a nie możesz właśnie jak pisze Chanela odciągać "na własną rękę" przecież nikt Ci tego nie zabroni, a może Cię to uratuje przed utratą pokarmu ? Choć pewnie sam tak szybko nie zaniknie, ale lepiej podtrzymać laktację niż ją na nowo rozkręcać.
jonka jakie skurcze mamy razem na 13.01 termin proszę mnie tu nie wyprzedzać ! hihi
Zapomniałam Wam napisac, że wczoraj przy pobieraniu tego wymazu do posiewu było mi trochę głupio. Bo przed wizytą stwierdziłam że skoro nie chce mi już badać od 34 tygodnia to nie będe się goliła TAM, dopiero przed porodem. No i co ? Mówi do mnie że pobierzemy posiew a ja z ponad tygodniowym "zarostem" masakra.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2015, 12:11