*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAg... wrote:A ja mialam odciągac dzis mleko bo jezziemy na szkolenie i rano zawsze mi sie leje a dzis cycki miekkie i nic:/ nic nie odciaglam...po karmieniu jedyne 60 ml:(
ile te dzieci piją na raz teraz?
wogole to milego dzionka- pada u mnie snieg no i nie wiem czy isc na spacer cczy nie:/
Ag mój Tomuś, jak daję odciągnięte z butli to wciąga 80-100 ml.
A przybiera na wadze tak 250-280 g tygodniowo, więc podobnie jak Twój Kostek.
A jeżeli to kryzys laktacyjny to normalne, nie przejmuj się, trzeba przystawiać i dużo pić. Ja właśnie czekam kiedy po nawale będę miała pierwsze braki... -
nick nieaktualnyDziewczyny czasem podaję mleczko z butelki mam tą antykolkową z Tommy Tippe z rureczką w środku ale mam z nią problem:/ czasem cieknie z niej po przechyleniu tak jakby z boku
i muszę ją bardzo mocno dokręcać- aż na siłę... już nie mam do niej cierpliwości
a miała tyle pozytywnych opini
no chyba że ja trafiłam na jakąś felerną
jakie Wy macie butle antykolkowe? na jakiej zasadzie u Was działa te odprowadzanie powietrza? polecacie? -
łał ile dziewczyn urodziło przez te parę dni, które mnie nie było. Dzisiaj pierwszy raz udało mi się przystawić Antka bez kapturka, ale tylko do prawej piersi. Kosztowało to nas 20 minut krzyków i wrzasków
, ale pierwszy sukces za nami
bluegirl89, Malenq, lwuska55592, blador lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKochane!
Z racji nawału obowiązków rodzicielskich nie miałam czasu do Was zajrzeć. Gratuluję wszystkim dziewczynom które już dołączyły do grona rozpakowanych a tym które jeszcze czekają: korzystajcie ze snu póki możecie!!!
Mój poród przebiegał pomyślnie do momentu rozwarcie 7 cm. Miałam rodzić naturalnie i nic nie wskazywało, że będzie inaczej. Niestety naszej Nikoli zanikło tętno i w ciągu 5 minut byłam po cesarce. Musieli wywieźć dziewczynę mnie wwieźli i pamiętam tylko 3 oddechy pod narkozą a potem już tylko lekarze powiedzieli, że mam zdrową córeczkę 9/10 punktów, przyszła położna i zapytała, czy chcę zobaczyć swoją córkę i nawet pozwoliła mi na kilka chwil przystawić ją do piersi. To bardzo dużo dla nas znaczyło.
O 23 zaczęły mi się skurcze, ale byłam przekonana, że to przepowiadające, więc zasnęłam. O 2 20, 16.01 odeszły mi wody i zdecydowaliśmy, żeby pojechać na porodówkę bo i skurcze miałam co 5 minut. Nasza Nikola przyszła na świat o 11 40 drogą CC. Wiem, że mój organizm przyjął źle narkozę i sama o mało nie zeszłam, ale na szczęście przy operacji był szef oddziału i sam ordynator Dębski który czuwał nad naszym zdrowiem. W ogóle gdyby nie szybka reakcja, mogłoby być gorzej.
Po porodzie miałam przez kilka dni straszne wahania nastroju, ale powoli mi przechodzi.I teraz z radością poświęcam się obowiązkom. Ze wszystkim jestem sama, mąż pracuje. Ale mam dobrych przyjaciół, z którymi chociaż przez telefon mogę pogadać.
Teraz trochę ropieje nam oczko i na razie przemywamy solą fizjologiczną, ale jeżeli jej nie przejdzie to pójdę do pediatry po coś mocniejszego.
Była u nas już położna środowiskowa, której chyba już nie zaproszę, bo dzień po powrocie ze szpitala przyszła bez zdejmowania kurtki ani butów. Ani nawet nie umyła do dziecka rąk. Ale usłyszałam komentarz, który omal mnie nie dobił jako młodej matki "Już widzę u Pani pierwszy błąd. Dlaczego dziecko ma rękawiczki? Proszę obciąć dziecku (dziecko 4 dni) paznokcie bo zaburza Pani odruch chwytny u dziecka". Z całym szacunkiem ale lekarze i pielęgniarki ze szpitala kazali nam tydzień odczekać z paznokciami bo miała jeszcze bardzo zrośnięte z opuszką i dla bezpieczeństwa rękawiczki. I jednak posłuchaliśmy lekarzy i dopiero dzisiaj Nikola miała manicure. Ale wiecie jak przychodzi zarozumiała baba i na wstępie wytyka wam błędy to myślę, że każda z nas czuła by się winna. Ja się tak poczułam.
Życzę wszystkim zdrowych dzieci i pozytywnych rozwiązań.
lwuska55592 lubi tę wiadomość
-
Kawa ja mam Avent Naturals, kilka razy karmiłam i Hania nie ma kolek, wiec u mnie się sprawdziła.
Silatan z opisu wynika, że też rodziłaś w bielańskim.
Cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło, dużo zdrówka Wam życzę. Dobrze że nie posłuchałaś położnej z paznokietkami. Dziwna baba, niech się sobą zajmie i nauczy myć ręce przed podchodzeniem do dziecka!!!
Mam nadzieję że masz prosty szew po cc, bo mi dr lekko krzywo ciachnął. Ale super się goi. Już się nawet na laser frakcyjny emarge umówiłam w tym miesiącu:)Kawa lubi tę wiadomość
www.styczniowki2015.phorum.pl -
Kupilam saszetki bebilon 1- awaryjnie będzie bo nieodciagne nic.
Mialam puche Hipp 800g ale mama otworzyla kiedys jak jechalam na IP po urodzeniu zeby zobaczyc jak sie robi i mleko do wyrzucenia bo pisze spozyc w ciagu 3 tyg:/
wczoraj mało piłam wiec moze faktycznie dlatego jakis kryzys mnie łapnął. Mam nadzieje ze to minie. -
Ag... wrote:wczoraj mało piłam wiec moze faktycznie dlatego jakis kryzys mnie łapnął. Mam nadzieje ze to minie.
Ja ostatnio po wizycie u kosmetyczki miałam tak, że po powrocie chciałam karmić i ta pierś którą karmiłam 4h wcześniej była kompletnie miękka i pusta, nic nie nabrała i wydaje mi się że ma to coś wspólnego z moja wizytą w gabinecie. Słyszałam, że po ćwiczeniach fiz też tak może być. Spróbuję niedługo powoli ćwiczyć i zobaczę. Jak coś to przestanę.www.styczniowki2015.phorum.pl -
troszeczke nadrobiłam postów, widzę ze nie tyko ja mam kryzysy laktacyjne. Powiem szczerze, ze pierwsze dni po porodzie byy bardzo ciezkie dla mnie wlasnie ze wzgledu na problemy z ssaniem.
wszystkie proby dostawienia małego do piersi trway po godzine i nie przynosily efektow. Antek glodny placze, a ja placze bo w piersiach nawal pokarmu i zastoje. Walczymy dzielnie i mam nadzieje, ze w koncu karmienie nie bedzie oznaczalo kilkudziesieciu minut krzyku, zlosci i stresu -
Wiki81 wrote:Marta ja tez tak miałam. Oszukałam ją tym, że karmiłam spod pachy i łapała z tej samej strony co lewą i tak się nauczyła. Dobrze też karmic spod pachy, bo z boku są węzły chłonne, a tam robi się zapalenie. A tak dobrze ściąga z boku.
Wiki81 lubi tę wiadomość
-
ania_29 wrote:Iwuska dziwię się, że nie zrobili Ci cc. U mnie po 2 godzinach bezskutecznej akcji porodowej zapada decyzja. Tak też i było w moim przypadku (pomjając fakt, że spadek tętna przyspieszył organizację operacji)
Położna chciała cc a lekarz jak to lekarz mu się chyba nie chciało po prostu a później już było za późno więc zrobili jak zrobili. Ja się jednak ciesze ze tak się skończyło, po tych strasznych bólach dochodzić jeszcze do siebie po cc było by ciężko ważne że tak się skończyło i mój kochany szkrab śpi obok mnie;)
Malenq wrote:Jejku Iwuska tym bardziej GRATULACJE.... Za dzielność, siłę i wiarę... Gratki rownież dla małża...
Poruszona również wielkie GRATULACJE...
Same jeszcze nie wiemy ile jesteśmy w stanie znieść dla naszych pociech.
Szkoda że później jako dorośli/ nastolatkowie zapominamy o poświęceniu naszych rodziców, teraz jak sami zostaliśmy rodzicami Ja i Marcin widzimy ile trudu, nieprzespanych nocy,zamartwiania się, smutków dostarczaliśmy swoim rodzicom ale chyba taka kolej rzeczy:) -
a to My w czwartej dobie Daje rodzicom popalić w nocy :**Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2015, 18:42
Kawa, Malenq, Gwiazdeczka27, MartaKD, Goosiaczek2, Agus89, Chanela, ania_29, Maud11, jonka91, Becia81, magdalenka, rastafanka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySelene wrote:Mam ta butelkę tt i tez z niej cieknie. Mam tez tą samą tylko bez rurki antykolkowej i ją uwielbiam
Już wyczaiłam o co w niej chodzitrzeba tym kółeczkiem na plastiku białym zawsze trzymać butelkę do góry (przynajmniej tak mi się wydaje) ah i śmieszne jest to że ten zaworek na dole trzeba przeciąć (chyba) bo u mnie nie było dziurki i przy zasysaniu smoka aż się wciągał do środka
Zawsze można kupić osobno smoczek z tą dziurką odpowetrzającą i go zamontować a resztę wyciągnąć z niejSelene lubi tę wiadomość
-
Gratuluje wszystkim Mamom!!! Dziewczyny, no dałyśmy radę
Czy któras przerzuca się na luty?
Dokończe Wam o szpitalu. Jak wyniesli córkę z sali operacyjnej zawołali od razu męza, patrzył jak ją przebierają, robił fotki, później zawołali go,bo mnie przywieźli, byliśmy razem w pokoju i położna przyniosła Klarcię na pierwsze karmienie:) pociumkała siary i ją położyli w łożeczku obok.Na sali byłam tylko z jedną dziewczyną, która dzień wczesniej zamiast mnie pojechała na cc,sale są dwuosobowe.Dziewczyna właśnie się pionizowała, dość źle to przeszła,ale ja wiedziałam,że u mnie będzie ok:) Po 17 zaczęłam podnosić głowę i pić małymi łyczkami wodę niegazowaną.Dostawałam środki przeciwbólowe w kroplówce, glukoze i jeszcze jeden przeciwbólowy z takiej pompy.Do wyjścia ze szpitala dostawałam co 6 godzin paracetamol.Ogólnie szybko ze mnie schodziło znieczulenie, zaczełam szybko podkurczać nogi, caly czas nade mną stała położna, taka superowa babka,że nie wiem:) Rano wstałam sama, posiedziałam na lóżku, zdjeli mi cewnik, poszłam się sama wysiusiać,ciągnęło, ale spodziewałam się czegoś gorszego.Cały dzieńpiłam tylko wodę,a do jedzenia 3 razy dostałam kleik i 3 sucharki.Następnego dnia czyli 48h po cięciu nalegali już wszyscy na stolec, co tez nie było straszne:) No ogólnie nie będe już przynudzaćBardzo dobrze wspominam cięcie, dochodzenie do siebie nie było straszne.Teraz chodze bez opatrunku,wczoraj sobie go zdjęłam wieczorem, we wtorek jadę do swojego gina na wizyte i zdjęcie szwów.Pobyt w szpitalu wspominam również dobrze. Dwa razy dziennie wizyta ginekologów, pediatrów, neonatologów. Gdy któras chciała pomocy w karmieniu, przewijaniu położne przychodziły.Położne noworodkowe rano kapały bobasy, my patrzyłyśmy:) Pomimo emolientów w szpitalu Klarcia miała suche stópki, posmarowaliśmy w domu oliwką i kremem. Dziś będziemy wieczorem kąpać, nawilżac,itp.Ja nie mam emolientów. Naprawdę będe wspominała swój poród i pobyt w szpitalu jako coś bardzo miłego:) Dziś już prawie nic nie ciagnie.
Miałam na drugą noc trochę załamkę,że oddałam małą,ale musiałam wypocząc jeszcze.Wczoraj po powrocie do domu mała marudziła, nowe miejsce, zapachy, itp.ja się denerwowałam, nie chciała zrobić kupki,ale nad ranem zrobiła jeszcze ciut smółki i bobki jak u królika:) Karmimy jak się obudzi, nie budzimy jej w ogóle.
Urodziła się 58cm, więc wiekszośc 56 za mała:(
Acha, w szpitalu zostawiłam 8,5kg. Brzuch mam jak w 6 miesiącu, ale w ogóle na to nie zwracam uwagi:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2015, 14:12
lwuska55592 lubi tę wiadomość
-
Ja na razie pomrożę pokarm z prawej piersi (z której Klarcia nie chce za bardzo ciągnąć) i bede trzymać na zastój.Ja nie wiem jak te maluchy ciągną z butelki, jakieś dziwne i niepodobne do sutków są te cycki w nich.Przez miesiąc nie mam jakiś większych planów wyjścia,więc chyba nie bedę na razie karmić butelką, no chyba,że przyjdzie brak pokarmu.A później mam nadzieje mała się nauczy.