*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
marrtka wrote:Pytanie do mamuś-hashimotek: jak przechodzicie zmniejszenie dawki leku? ja zeszłam dawki 100 na 50 po porodzie. biorę euthyrox. od kilku dni tak naparza mnie głowa, że musiałam wziąć paracetamol
miałam stan podgorączkowy, więc już wolałam łyknąć tabsa
Aha, co podawałyście maluchom na wzdęcia? Moja krzyknie czasem przez sen, pręży się i robi czerwona, za chwilę przechodzi, więc myślę, że to brzuszek...
Co do wzdęć, mojemu smykowi daje essumisan- na pocżatku mu pomagał, teraz już różnie. W zasadzie po 10dniu zaczął mieć problemy z brzuszkiem. Położna mnie uspokoiła, że mogę wszystko wykluczyć z diety a i tak je będzie miał- bo niektóre dzieci takie są i już.
Dziewczyny co do karmienia- w szpitalu zmuszano mnie do dokarmiania, bo mały spadał z wagi na samej piersi (pokarmu było widać za mało) i inaczej by nas nigdy nie wypisali. Wtedy zaczęłam pokarm odciągać- jedyne wyjście dla przewrażliwionej mamy, która nie wie czy jej dziecko zjada odpowiednią ilość, zwłaszcza przy żarłaczu który jest ciągle głodny. Na początku odciągałam 30-40ml. Położna radziła mi ściągać pokarm co 2h regularnie- gdy zaczne produkować go więcej wtedy najwyżej odciągać co 2,5. Na chwilę obecną (3tyg po) odciągam po 80-120ml za jednym razem. Przy dłuższych przerwach nocnych (3-4h) odciągam większą ilość, a przez dzień przy ściąganiu co 2h po 80-100ml. Tyle nam wystarcza. Wspomagam się 2 herbatkami laktacyjnymi dziennie oraz piwem karmi- to po nim tak naprawdę zaczęłam odciągać większe ilości niż 80ml. Położna poradziła mi szklankę dziennie z przerwami dziennymi co kilka dni.
kamilaaa_88 lubi tę wiadomość
-
Ja tez wspomagalam sie herbatkami, woda 4,5 litra, inka itp. Sciagalam po poltora tygodnia co trzy godziny ok. 100 do 130, wtedy zaczelam karmic juz prosto z piersi tyle ze przez kapvrki bo brodawek brak, udalo nam sie tak 10 dni, 11 ryki i wrzaski przy piersi wiec postanowilam wrocic do sciagania, a tam juz tylko ok. 50 co 6h i z dnia na dzien co raz mniej mimo karmi i 3 dni spedzonych tylko na probach kp leci tylko rano, przez caly dzien nie ma pol kropli. Mysle ze u mnie to juz koniec ...
-
Heloł, nie było mnie w weekend, bo postanowiliśmy z mężem zrobić niespodziankę dla mojego taty (5.02) miał 65 urodziny i pojechaliśmy z naszą Alą na Mazury. Mała przespała drogę w obie strony i jeszcze trochę po.
Rodzice byli wzruszeni niespodzianką, mimo iż nie byli przygotowani na gości.
Zapobiegawczo zakupiłam torta i kilka różnych ciast, zadzwoniłam do brata, żeby się szykował i udało się!
Ala ma pełno małych krostek na twarzy... To na pewno nie od mojego jedzenia, bo niczego nie wprowadzałam nowego, więc sama już nie wiem. Może to ten trądzik niemowlęcy. Wizyta u pediatry we środę to zapytam.
Nadal obie mamy problem z za"kupo"waniem... Ja nieco większy, więc muszę udać się do lekarza, bo nabawię się jakiejś choroby, jak tak będę funkcjonować.
Teraz jesteśmy już w domu. Ala zasypia z małżem, ale wierzę, że go pokona, tata uśnie szybciej...
A ja... waga: 75kg11 kg mniej niż przed ciążą, 17kg od 16 grudnia...
Wszystkie ubrania za duże. Dobrze, że mam tatę krawcaWiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2015, 21:43
Paula44, renia83, szpilka lubią tę wiadomość
-
zielarka wrote:Jak to zrobiłaś? Co jadłaś a czego nie? Mam jeszcze parę kilo na + a nie ukrywam, że chcę schudnąć więcej.
-
ania_29 wrote:Mam pytanie do tych które karmią odciągniętym mlekiem: ile Wasze maluchy zjadają? Miałam przygotowane 100ml mleka i Natalka z trudem zjadła 80ml, trwało to i trwało... Zaczęłam się zastanawiać czy to nie wina smoczka. Może źle jej się ciągnęło?
Wróciliśmy z imprezy rodzinnej pół godziny temu. Dziecka w zasadzie nie było. Prawie cały czas spała. Teraz każdy za aniołka ją uważablador lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMi cos tarczyca nawala. Stawy bolą bardzo. Nie wiem, co robić z dawka. Przed ciąża 37, 5. W ciąży doszłam do 100. Dzień po porodzie 75. Po tyg okropne samopoczucie. 62, 5. Tyle łykam nadal.
Mały wojuje. Mleko. Woda. Płacz. Ulewa. Pielucha. Spi 10 min. Ulewa. Je. Pielucha.
Itd itd itd
Ręce mi już odpadają. Nie mam sił go nosić. Padam a musze czuwać żeby się nie zakrztusil. -
Ewelina88 wrote:Ja dziś z ciekawosci tylko Laktator aby sprawdzić ile mała je i ile ja mam mleka. I ona w sumie na dobę wychodzi że je ok 600ml a porcja u niej to 60-70ml. Tylko że ona je co u2 - 2.5godziny. Nie wiem czy to dobrze czy nie?
Dzięki za odpowiedź
Moja ewidentnie dzisiaj mniej jadła niż zwykle a więcej spała. Z kolei wieczorem to co zjadła z piersi to ulała.. Po rozmowie ze znajomymi jestem jednak spokojna i gdyby dziecko było głodne, to by się na pewno upomniało o jedzenie.Widocznie taki dzień
-
nick nieaktualny
-
ania_29 wrote:Mam pytanie do tych które karmią odciągniętym mlekiem: ile Wasze maluchy zjadają? Miałam przygotowane 100ml mleka i Natalka z trudem zjadła 80ml, trwało to i trwało... Zaczęłam się zastanawiać czy to nie wina smoczka. Może źle jej się ciągnęło?
Wróciliśmy z imprezy rodzinnej pół godziny temu. Dziecka w zasadzie nie było. Prawie cały czas spała. Teraz każdy za aniołka ją uważa
Moj 3tyg smyk je po 100-110ml 7x na dobe. Od poloznej wiem ze liczy sie to jako "dzien zycia x 10ml - 10ml" Do osiagniecia 100ml. Tego dzieckosie trzyma jakis czas (do ok konca 1msc), a nastepnie dawka znow w gore do osiagniecia 120ml ktore znow sie chwile utrzymuje.
czyli np 8dniowy maluch powinien dostac 8x10-10=70ml 7x dziennie.