*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
Ag... wrote:no wlasnie tak sie zastanawiam po przeczytaniu tych stosow ksiazek wtf??
a juz macierzynstwo non fiction to wogole wylanie frustracji na papier. -
tez to wlasnie czytalam;) dokladnie tak jak mowisz. WIekszosc dziewczyn tutaj byly swiadomie przygotowane na macierzynstwo i moze dlatego inaczej na to patrzymy. chcialysmy tego wszystkiego;)
U mojej mamy w pracy 3 tyg po mnie urodzila corka jednej babeczki ( wpadka na studiach) dziewczyna nie chce sie zajmowac malym, nie chce karmic, jedzie ma MM tym w buteleczkach bo nie chce jej sie mieszac!!!, na spacerze to dziecko jeszcze nie było.
dziewczyna ewidetnie nie dorosla do tego zeby byc matką. -
Dziewczyny ile Wasze dzieci maja aktywnego ssania piersi na ogół? No i skąd wiecie ze dziecko się nie najada? Tak pytam bo nam ostatnio przyrost tygodniowy zmalał.a karmie częściej niż na żądanie, tak długo aż mała się sama odczepi.tylko te nieszczęsnego ulewki robią swoje.
Zielarka wszystkiego dobrego z okazji rocznicy. -
o to zalezy,czasami ssie 5 minut,czasami 10,a czasami tylko chwileczkę,bo może jej się pić akurat chce.ja karmię jak zaczyna kwekac, płakać.u nas chyba jednak ta alergia na nabiał,bo odkad odstawiłam rano płatki i jogurty to krostki schodzą i mniej ulewania jest.
-
Kostek roznie, na spiocha ok 8 min. Na świadomce przewaznie 4 min i wiecej nie chce- wtedy daje mm, ale bywa tez ze mm nie chce wiec moze sie najada.
On od począku krotko jadl ale przyrost byl dobry wiec wszyscy mowili ze ssie efektywnie. Tearz tez mamy przyrost ok 180-200 na tydzien. na pocz bylo po 250g -
Dzięki Marta, ja w ogóle nabiału nie jem od jakiegoś czasu a te ulewki mnie załamują, w sumie jak jadlam to ich mniej było, hmm
.nie chce stosować zageszczacza póki co bo gorzej chyba jak ma problem z wyproznieniem.
I wiecie co, ja gotowania prawie wcale nie tykam. Tylko mała na rekach wiecznie.oby do wiosny,uwielbiam spacery.im dłuższe tym lepsze. -
Mój Jaś te ssie efektywnie max10 minut.
Selene u nas co prawda nie aż taka tragedia z leżeniem, ale Jaś również coraz czesciej chce być podtrzymywany pionowo. A żeby kręgosłup mu nie siadał przekładam go przez ramię jak do odbicia tak że kręgosłup jest odciążony i mu to pasuje. Czasem też nosze go przodem główkę ma między cycem a ręką. Pozycja noworodkowa już w ogóle mu nie odpowiada.Selene lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
MartaKD jeszcze chciałabym się odnieść do Twojego posta odnośnie przyzwyczajnia dziecka do czegokolwiek. Uważam że w perspektywie powiedzmy około 18-20 lat kiedy to dziecko mieszkać będzie z nami noszenie go na rękach przez nawet rok jest niczym. Dziecko tak szybko nam urośnie że zatęsnimy za noszeniem, przytulaniem, głaskaniem. Ja nawet chcę przyzwyczaić Jasia do noszenia, bycia blisko ogólnie. Bo zanim się obejrzę a będzie się wstydził przytulać, ten okres niemolęctwa i dzieciństwa trwa tak bardzo krótko, trzeba łapać każde przytulenie, pocałunek. Rocznego dziecka już tak nie ponosimy na rękach a nasze...mają juz po 2 miesiące ! Kiedy to zleciało, ja czuję jakbym wczoraj urodziła.
jonka91, MartaKD, isabelle, Ewelina88 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Malenq wrote:tylko te 5kg na rękach daje w "kość".........dzisiaj u mnie od 13stej......maruda i tylko na ręce....
Ja nie do końca noszę na rekach. kładę na kolana poduchę i kłade go na tej poduszce, bardzo blisko mnie i w ten sposób czasem nawet pośpi przy mnie. Ale noszenie przełożonego przez ramię nie jest już takie męczące. -
Widzę że nie tylko mój mały krótko ssie pierś, uff bo już myślałam że coś jest nie tak i że mu nie smakuje czy cuś hehe
Dziś wyjątkowo spokojny dzień..mały prawie cały czas śpi z przerwami na cyca, nawet mi się udało zdrzemnąć ...dopiero obiad będzie
Po odstawieniu zagęszczacza kupki dalej nie ma ale na razie nie płacze i nie pręży się więc brzuszek go nie boli, no nic to , zostało tylko czekać na załadowanie pieluchy -
Zielarko - wszystkiego najlepszego!!!
My dziś byliśmy na szczepieniu, dwa uda ukłute plus rotarix doustnie. Kuba dzielnie to zniósł, nastawiałam się na horror.
a teraz prośba o poradę...
Dziś mój synek pierwszy raz zrobił taką kupę, gdy trzymałam go do odbicia, że wyjeciała z pampersa, poleciała po nogawce, brudząc nogi, spodnie i skarpetki, następnie pobrudziła mnie na podkoszulce i spodniachtaki rozrzut, jak szaleć to szaleć a co
Stad pytanie do Was, czy wcześniej takie "strasznie zasnare" ubranka zapieracie? i jak tak to czym, bo po 4 godzinach wrzuciłam do pralki i lovela nie dała rady, została żółta plama.
I coś z serii paragrafekproszę zwrócić uwagę na układ kończyn dolnych i górnych
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/587cd4f523bb.jpg
Wiki81, Becia81, Viv78, szpilka, Maud11, Agus89, Ewelina88, Chanela, Bogusiar80 lubią tę wiadomość