*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnySelene wrote:Cały czas mam huśtawki nastrojów.. a w ogóle to macie tak, że jak cały czas tylko same jesteście z dzieckiem to po jakimś czasie macie już dość nie wiem czego? Samotności, gadania tylko do maluszka.. Marzę wtedy o wolnym wieczorze, gdzie będę mogła obejrzeć film bez przerwy czy poczytać bez przerywania kilka rozdziałów książki nie myśląc czy ktoś nie jest głodny, czy smok nie wypadł itd. A znowu jak teściowa zabrała małą na 2h to chciałam aby od razu wracały bo tęskniłam!!!!
U mnie też tak jest że czasem mam dość. Ale z każdym dniem jest lepiej.
Wcześniej stwierdziłam że nie włączam telewizora no bo co będę dziecko uczyć, ale po kilku dniach samego tylko gugania myślałam że zwariuję. Teraz odpalam tv żeby słyszeć ludzki język a małego odwracam tyłem
Codziennie wypatruję powrotu męża z pracy jak zbawieniaŻebym mogła chwilę się zająć sobą. A jak się już zajmuję to nasłuchuję czy mąż sobie dobrze radzi i czy nie trzeba przypadkiem pobiec na ratunek
-
nick nieaktualny
-
Witajcie
Zielarko moj po srodowym dniu ciaglego wrzasku tez ma jeszcze chrype choc chyba mniejsza w czwartek pediayra go widziala i na chrype nic nie dostal
Selene jesli chodzi o moj nastroj to jest odzwierciedleniem humorow malego plus tez sie przeprowadzilam i jakies kolezanki mam, ale nie takie na odwiedziny
moje mialy przyjecha w sobote, bo jedna przyleciala ze Szkocji, ale moj chrzesniak (syn drugiej) troche kaszlal w pt, spotkanie odwolane a ja dwie godziny ryku az maz sie zmartwil (decyzja o odwolaniu okazala sie dobra, bo chrzesniak sie calkiem rozlozyl)
rozmawialyscie o wlosach i paznokciach, paznokcie zwolnily u mnie po porodzie a wlosy zaczely wypadac, ale nie garsciami przy czym to moga byc polamana, nie moge isc na razie do fryzjera, bo dopadla mnie to samo okropienstwo co po poronieniu czyli lupiez, teraz walcze z tym paskudztwem -
nick nieaktualnyisabelle wrote:WOW, Kawa, jak to zrobiłaś, że mała zadowala się leżeniem? My nosimy Alę praktycznie cały czas, bo nawet w leżaczku już nie chce leżeć, bo za mało widzi. Trzeba nosić i wtedy ona się rozgląda i wpatruje we wszystko.
Mata edukacujna leży na kanapie po mojej prawej stronie(na wyciągnięcie ręki), a leżaczek na ziemi przede mną(często siądę przed nim i opieram się o kanape-mała jest tyłem do TV więc nie patrzy w ekran). Mała jak z tych rzeczy korzytsta zawsze jest tuż obok mnie i mamy się obie "na oku" więc jest spokojna i nie płacze. Oczywiście na macie co jakiś czas przekręcam ją na brzuszek, boczek, plecki, a do pałąków doczepiam swoje kule i kostki sensoryczne żeby się nie znudziła i zmieniam co jakiś czas. A na leżaczku ma pałąk z zabawkami jak już marudzi to zmiana pieluchy i karmienieDużo czasu zajmują jej też książeczki czarno-białe, potrafi leżeć i patrzeć godzinę
-
nick nieaktualnyCo do skoków rozwojowych, ciągle przez forum przewija się że ten skok następuje w 6 tyg, nie wiem skąd to się wzięło al dziś trafiłam na taki diagram w poradniku dla rodziców:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/c843ba42e355.jpgEwelina88, Anutka lubią tę wiadomość
-
Zielarka minie;) Kostek tez nieraz lapal chrype po wrzaskach.
mąż dzis w domu, rano stwierdzil ze nie chce mu sie isc do pracy i wykorzysta magiczną isntytucje urlopu na żądanie:D
takze popoludniu "zaliczymy" księdza i zalatwimy juz formalnosci związane z chrzcinami.
a u nas tez szaro, buro i nic sie nie chce:(
mój Leonek ma dzis 4 latka;) wyczochrałam go rano i kupie mu łososia:Pszpilka, Ewelina88, jonka91 lubią tę wiadomość
-
zielarka może umów pediatrę na wizyte domowa?
A u mnie z odpoczynkiem jest tak samo jak u Was, nawet jak mąż sie małym zajmuje to jak zaczyna płakać muszę byc w pogotowiu tym bardziej że czasem chce tylko poleżeć przy piersi.
Czy u Was też najgorsze są poranki ?? W nocy przy wstawaniu do małego nie jestem tak śpiąca jak o godzinie 6-7 rano. Pewnie to zmeczenie po całej nocy. Wczoraj zaczęłam oglądać "Idę" to mały się obudził, może z połowę obejrzałam. Achh kiedy wróci choć połowa wolnego wieczoru.
My spacer też odpuszczamy bo dzisiaj pochmurno a i ja mam katar i kicham. Wczoraj ważyłam Jasia i ma już 4970g !Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2015, 10:46
-
Ag poglaszcz Leona z okazji urodzin
Kawa moj tez lezeniem kaszana, choc od kilku dni mu zdarza
Nasze zwierzaki tez maja mamusie i tatusia, ostatnio sie przy weterynarzu zapomnialam gdy Bambiemu sciagalismy gips i mowie do kota "no chodz do mamusi" -
nick nieaktualnyMaud11 wrote:Malenq daj znać jak tam po nocy, czy z małą ok.
Mała po 2h wrzaskach wieczornych padła ok.22, ale spala niespokojne do 00.40 nakarmiłam butla moim mlekiem i spala do 4tej, następnie był wrzask do 5tej bo ani cyca ani butli nie chciała, po czym nakarmiłam ja przez kapturka bo inaczej brodawki chwycić nie chciała... Tak podpala do 6stej i od tamtej pory wymaga noszenia itp. Zjadła raz i tez przez kapturek, a mnie udało się 200ml po nocy odciągnąć...
Teraz małż się zajmuje...
Ech żeby te nieoczekiwane wrzaski nie występowały to byłoby w miarę normalnie...
Zobaczymy co noc przyniesie.... -
Hej mamuśki!
Jakie macie inhalatory?
U mnie tez ponuro a o 16.30 mam ginekologa i muszę Milenkę zabrać ze sobą. Jutro USG bioderek a w środę pediatra.
Tez tak mam jak Wy jeżeli chodzi o opiekę. Potrafię mokra z pod prysznica wyskoczyć gdy Malenka jest z mężem i zapłacze.
100 LAT LEON!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2015, 10:58
-
Ja mam jakiś stary, kupiłam jak synek byl maly, a teraz dokupilam tylko nową maskę z rurką.
Zielarka zacznij od razu inhalować i oklepywac. Ja daje jeszcze 5 kropli Wit C z polecenia pediatry.
Dr islucha i powie pewnie żeby czekać czy się rozwinie. Tak bylo u mniewww.styczniowki2015.phorum.pl -
Tak jak Wiki napisała - oprócz nawilżania noska, odprowadzania ewentualnego kataru i inhalacji nic z takim dzieckiem w domowych warunkach się nie zrobi. Lekarz może jedynie stwierdzić stan dróg oddechowych i wypisać skierowanie do szpitala.
Zdziwiło mnie, że Natala dotąd nie miała zleconych inhalacji. Zrobili tylko w sobotę, w piątek nic, w niedzielę nic... A teraz jak są oskrzela zajęte to już idzie inhalacja z marszu...
Warto też dziecko trzymać jaka najwyżej (by jak najmniej leżało płasko).