*~*~* STYCZNIÓWKI 2015 - łączmy się ;) *~*~*
-
WIADOMOŚĆ
-
Anutka nie budzic, jak bedzie glodna to da znac
moj syn ma zegarek w dupci, pierwsza nocna drzemka 4h, pozniej 3, w weekend dal mezowi pospac i bylo 5 godzin, chyba mam malego zarloczka
zaraz bedzie 2 butla z dodatkiem bebilonu pepti, trzymajcie kciuki oby pomoglo
Anutka lubi tę wiadomość
-
Chanela wrote:Gwiazdeczko my też jeszcze mamy 1 i chyba jeszcze jedna mama używa 1, ale nie pamiętam teraz która. Moja też jest długa, ale nie tyje, no może poza dwoma podbródkami i kilkoma fałdkami na nogach.
A mam pytanie w sprawie blizny po gruźlicy. U nas było ok, ale jakiś tydzień temu zaczęło się robić czerwone i trochę spuchło. Wiem że musi zniknąć ten stan zapalny i czekam na ropkę aż wypłynie i zacznie się zabliźniać. Czy któraś mama tak miała? Czy ładnie się wam pogoiło? Ja się cieszyłam że było ok, a tu takie coś nam się zrobiło.
Takie coś znalazłam w internecie. Dla mam które szczepią:
http://mumsfromlondon.com/article/list-lekarki-w-sprawie-szczepie%C5%84
U mnie też jest trochę czerwone i spuchnięte myślałam że tak ma być ;/
Ja też mam miękkie cycki myślałam że to kryzys laktacyjny ale chyba nie bo mały się najada i w ogóle jakoś rzadziej je.Chanela lubi tę wiadomość
-
Anutka jasne, że nie budź małej dziś w nocy. Po takim maratonie ma szansę przespać noc, a ty odpocząć. To duże dziecko już, od jednego karmienia mniej na wadze nie spanie, jak zgłodnieje na pewno się o swoje upomni, a ty też musisz myśleć o sobie i jeśli jest taka możliwość wyspać się.
Anutka lubi tę wiadomość
-
witam Was po długiej przerwie... ostatnio była tu 100 stron temu:( no ale mieliśmy po drodze troche chorób, 6 lutego trafiliśmy z Sebusiem do szpitala- zapalenie płuc;( no i spędziliśmy tam 5 dni, antybiotyk, inhalacje itd... dzielny bardzo był, płakał tylko przy zakładaniu wenflonu... zaraził się od córki, która miała wirusowe zapalenie oskrzeli;( jak wróciliśmy ze szpitala to wszyscy przeszliśmy grypę żołądkową, chyba przywiozłam ze szpitala bo ja byłam pierwsza, potem córka i mąż, na szczęście tym razem udało się Sebusiowi nie zachorować.. teraz znów córcia chora, w weekend gorączka 39,4 godzinę po podaniu ibum, ciągle nie spadała, więc musiałam łąćzyć z paracetamolem..teraz już ok tylko kaszle trochę.. i znów truchleję o małego... dwójka chorych dzieci w domu to masakra, nie życzę nikomu!!! w dodatku taki maluszek jak nasze dzieciaczki!
nie wiem co się u Was dzieje, ale będę starała się już być na bierząco;)
Sebuś miał szczepienie przesunięte ze względu na chorobę i w 7 tyg ważył już 5360 i miał 59 cm., generalnie ubranka 62 robią się małe i zaczynam ubierać niektóre 68.. ale to leci... -
OliOla wrote:A czy ktoras z was kanguruje jeszcze dzieciaczka?
Ale nie codziennie.
U mnie w biedronce były te książeczki. Mąż kupił jedną. Milena super na nią zareagowała. Śmieje się do niej, gada. Bardzo fajna jest. Jak jutro jeszcze będą to kupię inną. Chociaż mąż mówił że parę tylko było. -
Sebastianek noce ma różne, czasem budzi się o 2 i o 5 na cycusia, pije ok 5 minut i śpi dalej, czasem obudzi się trzy razy i stęka od 5..
dalej jest tylko na cycku, ja jem coraz więcej, unikam ostrego, wydymającego i nie jem nic smażonego, ale celowo bo musze jeszcze trochę schudnąćco prawda właśnie wróćiłam do wagi sprzed ciąży ale mam plan jeszcze 10 kg schudnąć
mam nadzieję że do lata zdążę
no ale słodyczy niestety nie potrafie sobie odmówić
no i coraz więcej się uśmiecha;)Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2015, 21:21
-
Książeczki w biedronce przynajmniej mojej nie są na tej półce z książkami, tylko na koszach koło body - może to ułatwi poszukiwania
My też kupiliśmy jedną, nie mogłam się zdecydować, ostatecznie padło ma taką z dodatkiem kolorów z kwiatkiem na okładce
Ewelina88 lubi tę wiadomość
-
Chyba i ja sie wybiore jutro po ta ksiazeczke.
A powiedzcie mi, czy wszystkie juz macie pesel dziecka?? Bo ja bylam poltora tygodnia temu w urzedzie miasta i jeszcze nie bylo.. Babeczka miala do mnie dzwonic jak bedzie i cisza...
Maz malego zglaszam do USC 9 dni po porodzie. Od porodu minelo juz 51 dni, wiec urzedasy mialy 42 dni na nadanie peselu... Ech ja zawsze mam pod gorke z urzedami i sprawami papierkowymi.. -
Pesel mamy już dawno, mąż zgłosił synka 12 dni po porodzie, a pesel mamy od 2 lutego
P.S. nasi chłopcy są z tego samego dnia, pesel już pewnie jest, zadzwoń i zapytaj, urzędnikom się nie spieszy albo sobie o Was zapomniałaWiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2015, 21:47
-
O kurde... No to na prawde sie im nie spieszy.. Jutro ide ponownie do urzedu. Wole w 4 oczy zalatwiac sprawy.
Mam jedynie nadzieje, ze to nie moj maz namieszal.. Raczej innego niz nasz adres do zameldowania nie podal. ON mowi, ze na pyt urzednika usc jaki meldunek malego odp ze taki jak z naszych dowodow.
Dziwna sprawa..
Urzednik powiedzial, ze czeka sie ok3-4 tygodni... A tu 6 tydzien przelecial...Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2015, 22:11
-
Ja miałam pesel po tygodniu z tym że my meldowaliśmy w miejscu zameldowania ojca ja mam tam tymczasowy, tak było nam łatwiej niż jechać i załatwiać wszystko u mnie. Jonka mi się wydaje że po prostu o Was ,,zapomnieli,,
Bierzecie jakieś witaminy?Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2015, 22:34
-
kasiakra wrote:Książeczki w biedronce przynajmniej mojej nie są na tej półce z książkami, tylko na koszach koło body - może to ułatwi poszukiwania
My też kupiliśmy jedną, nie mogłam się zdecydować, ostatecznie padło ma taką z dodatkiem kolorów z kwiatkiem na okładce
Mam w sumie w pobliżu 4 biedronki to jak w tej koło do mu nie będzie innych to pojadę trochę dalej kupić. Zadowolona jestem z niej.