Styczniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymi najpierw położna wpisała termin 19 stycznia, metodą 9 miesięcy plus 7 dni do daty OM, ale z usg wychodziło jak nic 11-13 stycznia, gin powiedziała, że na pewno nie będziemy czekały do 19, także zastanowiła się kilka sekund ii wpisała 15
stwierdziła, że wypośrodkuje
w ich "karcie" od razu poprawiła, w mojej teraz na wizycie poprawi, mam nadzieje, że kreślić nie będzie tylko korektorem to zrobi
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCo do prenatalnych to wg mnie jeśli chcecie je robic to tylko u lekarza który ma certyfikat - bo dużo lekarzy robi nie mając uprawnień. Myślałam że nie ma różnicy bo lekarz to lekarz ale przyjaciółka właśnie robiła u takiego niby specjalisty i on jej wtedy powiedział ze mały ma powiększone przepływy w jednej nerce , a po porodzie okazało ze się ze nie był powiekszony przepływ tylko to byla nerk taka malutka bo nie wykształciła sie prawidłowo! I mały urodził się z chorymi bardzo nóżkami nie wie jak się ta wada nazywa.... lekarz tego nie zauważył. .. masakra...ona w depresję wpadła po porodzie bo nie była przygotowana, na szybko zaczęli szukać specjalistów aby leczyć dziecko, nie byli przygotowani finansowo -jednym słowem masakra!!!!! Dlatego jeśli już się decydujecię na badania prenatalne e to sprawdźcie czy lekarz ma uprawnienia - poniżej daje linka do nazwisk lekarzy którzy maja uprawnienia
https://courses.fetalmedicine.com/lists/web
Coby burzy nie rozpetac - nie mowie ze wasi lekarze nie są dobrymi ginekolagmi - ja swojego bardzo szanuje i właśnie choćby za to ze tez mi mówił jak ważne jest aby takie badania robili lekarze z uprawnieniamiWiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2015, 19:20
FasUla lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyjeju ja nie wiem czy w domu kwiatki ode mnie płodność przejmują czy jak
wyobraźcie sobie, że w domu mamy 5 orchidei i pod opieką teściowej żadna nigdy pędu nie puściła.. nie ma jej 3 miesiące, a właśnie dojrzałam, że już trzecia puściła
pierwsza z 2 głównych łodyg puściła 3 pędy, druga od zera, jednen rośnie główny i teraz przy trzecim z głównego puszcza
-
menka wrote:Co do prenatalnych to wg mnie jeśli chcecie je robic to tylko u lekarza który ma certyfikat - bo dużo lekarzy robi nie mając uprawnień. Myślałam że nie ma różnicy bo lekarz to lekarz ale przyjaciółka właśnie robiła u takiego niby specjalisty i on jej wtedy powiedział ze mały ma powiększone przepływy w jednej nerce , a po porodzie okazało ze się ze nie był powiekszony przepływ tylko to byla nerk taka malutka bo nie wykształciła sie prawidłowo! I mały urodził się z chorymi bardzo nóżkami nie wie jak się ta wada nazywa.... lekarz tego nie zauważył. .. masakra...ona w depresję wpadła po porodzie bo nie była przygotowana, na szybko zaczęli szukać specjalistów aby leczyć dziecko, nie byli przygotowani finansowo -jednym słowem masakra!!!!! Dlatego jeśli już się decydujecię na badania prenatalne e to sprawdźcie czy lekarz ma uprawnienia - poniżej daje linka do nazwisk lekarzy którzy maja uprawnienia
https://courses.fetalmedicine.com/lists/web
Coby burzy nie rozpetac - nie mowie ze wasi lekarze nie są dobrymi ginekolagmi - ja swojego bardzo szanuje i właśnie choćby za to ze tez mi mówił jak ważne jest aby takie badania robili lekarze z uprawnieniami
Sprawdziłam i mój lekarz jest na liście (Jakub Pankiewicz). -
Viki, nie musisz sie tak ekscytować, czytaj proszę, ze zrozumieniem...nie napisałam, ze babydream ma zły skład, tylko, ze dziewczyna która prowadzi bloga o składach kosmetyków (która zreszta tutaj była polecana) wspominała tam, ze ona ma niezaciekawy skład (tylko nie oliwka a balsam), wiec nie napisałam, ze ma tylko, ze PODOBNO ma, a to duża różnica.
A dla dzieci najlepsze sa wg mnie emolienty, fakt droższe, ale wszystko w jednym, nie uczulają, etc.
Co do badan prdnatalnych, to o dziwo z tej listy wynika, ze, jak ba cała Polskę, to bardzo niewielu z nich ma certyfikat, a np. nie ma nikogo z jednej z warszawskich poradni, do której przyjeżdzają ludzie z całej Polski, bo sa tam naprawdę dobrzy specjaliści i maja dobry sprzęt...Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2015, 19:38
-
nick nieaktualnySummerka wrote:Viki, nie musisz sie tak ekscytować, czytaj proszę, ze zrozumieniem...nie napisałam, ze babydream ma zły skład, tylko, ze dziewczyna która prowadzi bloga o składach kosmetyków (która zreszta tutaj była polecana) wspominała tam, ze ona ma niezaciekawy skład (tylko nie oliwka a balsam), wiec nie napisałam, ze ma tylko, ze PODOBNO ma, a to duża różnica.
A dla dzieci najlepsze sa wg mnie emolienty, fakt droższe, ale wszystko w jednym, nie uczulają, etc.
Co do badan prdnatalnych, to o dziwo z tej listy wynika, ze, jak ba cała Polskę, to bardzo niewielu z nich ma certyfikat, a np. nie ma nikogo z jednej z warszawskich poradni, do której przyjeżdzają ludzie z całej Polski, bo sa tam naprawdę dobrzy specjaliści i maja dobry sprzęt...
dwie ciąże robiła mi babka "bez uprawnień", teraz będzie robiła moja gin, też ich nie ma, ale jej ufam.Summerka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa tez robilam u lekarza z certyfikatem, moj gin mi polecił konkretna lekarkę blisko mojego miejsca zamieszkania i jestem bardzo zadowolona:) bo tez powiedział ze nie każdy lekarz robi to USG, bo szkolenia wymagają duzo czasu i trzeba byc na bieżąco. Cena tez nie była bardzo wysoka, bo 200 zł, a spokój i ulga ogromne;) ale połówkowe jeszcze sie zastanowię, gdzie będę robic;)
A co do smarowania, muszę przyznać, ze jestem leniuchem i na razie trudno mi sie zmobilizować, poza tym odrzuca mnie od kosmetykow wizę względu na zapach...mam nadzieje ze nie zostanę rozstepowym tygrysem, na razie mam plan spokojnie zacząć ćwiczyć, zeby nie przytyć za duzo, ale tez bez presji;) no i muszę tez kupic spodnie, bo tak samo zostały mi tylko jedne... -
nick nieaktualnyA termin mam wpisany według OM na 4 stycznia, ale potem juz nic w karcie nie zmieniają
Btw nosicie kartę cały czas ze sobą?mnie gin zalecił nosić duphaston w torebce, czasami bardzo żałowałam, ze go nie posłuchałam, na szczęście sie nie przydał, ale były mpstresujace momenty i uważam, ze to dobry pomysł przy wczesnej ciazy. -
menka wrote:Dlatego jeśli już się decydujecię na badania prenatalne e to sprawdźcie czy lekarz ma uprawnienia - poniżej daje linka do nazwisk lekarzy którzy maja uprawnienia
https://courses.fetalmedicine.com/lists/webdorbie lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymenka wrote:Co do prenatalnych to wg mnie jeśli chcecie je robic to tylko u lekarza który ma certyfikat - bo dużo lekarzy robi nie mając uprawnień. Myślałam że nie ma różnicy bo lekarz to lekarz ale przyjaciółka właśnie robiła u takiego niby specjalisty i on jej wtedy powiedział ze mały ma powiększone przepływy w jednej nerce , a po porodzie okazało ze się ze nie był powiekszony przepływ tylko to byla nerk taka malutka bo nie wykształciła sie prawidłowo! I mały urodził się z chorymi bardzo nóżkami nie wie jak się ta wada nazywa.... lekarz tego nie zauważył. .. masakra...ona w depresję wpadła po porodzie bo nie była przygotowana, na szybko zaczęli szukać specjalistów aby leczyć dziecko, nie byli przygotowani finansowo -jednym słowem masakra!!!!! Dlatego jeśli już się decydujecię na badania prenatalne e to sprawdźcie czy lekarz ma uprawnienia - poniżej daje linka do nazwisk lekarzy którzy maja uprawnienia
https://courses.fetalmedicine.com/lists/web
Coby burzy nie rozpetac - nie mowie ze wasi lekarze nie są dobrymi ginekolagmi - ja swojego bardzo szanuje i właśnie choćby za to ze tez mi mówił jak ważne jest aby takie badania robili lekarze z uprawnieniami
Podobno są lekarze, którzy mają kurs i lekarze, którzy mają certyfikaty i muszą non stop wysyłać zdjęcia z wykonanych badań do Londynu chyba.
Moja doktor tam jestale ja wiedziałam, że ma certyfikat, jest podane na stronie Kliniki i myślę, że zapisując się na takie badania trzeba to sprawdzać
-
Summerka wrote:Viki, nie musisz sie tak ekscytować, czytaj proszę, ze zrozumieniem...nie napisałam, ze babydream ma zły skład, tylko, ze dziewczyna która prowadzi bloga o składach kosmetyków (która zreszta tutaj była polecana) wspominała tam, ze ona ma niezaciekawy skład (tylko nie oliwka a balsam), wiec nie napisałam, ze ma tylko, ze PODOBNO ma, a to duża różnica.
A dla dzieci najlepsze sa wg mnie emolienty, fakt droższe, ale wszystko w jednym, nie uczulają, etc.
Co do badan prdnatalnych, to o dziwo z tej listy wynika, ze, jak ba cała Polskę, to bardzo niewielu z nich ma certyfikat, a np. nie ma nikogo z jednej z warszawskich poradni, do której przyjeżdzają ludzie z całej Polski, bo sa tam naprawdę dobrzy specjaliści i maja dobry sprzęt...ja dla maluszkow polecam olej ze slodkich migdalow (mozna nim takze masowac ciemiaczko) oraz olej kokosowy
Summerka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFasUla wrote:Ja tez robilam u lekarza z certyfikatem, moj gin mi polecił konkretna lekarkę blisko mojego miejsca zamieszkania i jestem bardzo zadowolona:) bo tez powiedział ze nie każdy lekarz robi to USG, bo szkolenia wymagają duzo czasu i trzeba byc na bieżąco. Cena tez nie była bardzo wysoka, bo 200 zł, a spokój i ulga ogromne;) ale połówkowe jeszcze sie zastanowię, gdzie będę robic;)
A co do smarowania, muszę przyznać, ze jestem leniuchem i na razie trudno mi sie zmobilizować, poza tym odrzuca mnie od kosmetykow wizę względu na zapach...mam nadzieje ze nie zostanę rozstepowym tygrysem, na razie mam plan spokojnie zacząć ćwiczyć, zeby nie przytyć za duzo, ale tez bez presji;) no i muszę tez kupic spodnie, bo tak samo zostały mi tylko jedne...
Ja będę robić u tej samej -
nick nieaktualnyTeraz sprawdziłam - moja lekarka też ma ten certyfikat.
Któraś z Was się martwi, czy nie jest za wcześnie na USG prenatalne - dziecko musi mieć min. 4,5 cm. długości, a maks. 9 cm. - wtedy robimy prenatalne. Tak powiedziała mi moja pani ginekolog. Moje dzieciątko w czwartek miało dokładnie 4,5 cm., więc jestem pewna, że prenatalne w piątek wyjdą w porządku, bo miara została osiągnięta.Już się nie umiem doczekać tych prenatalnych!
dorbie, Liskova lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyeneska wrote:Teraz sprawdziłam - moja lekarka też ma ten certyfikat.
Któraś z Was się martwi, czy nie jest za wcześnie na USG prenatalne - dziecko musi mieć min. 4,5 cm. długości, a maks. 9 cm. - wtedy robimy prenatalne. Tak powiedziała mi moja pani ginekolog. Moje dzieciątko w czwartek miało dokładnie 4,5 cm., więc jestem pewna, że prenatalne w piątek wyjdą w porządku, bo miara została osiągnięta.Już się nie umiem doczekać tych prenatalnych!
FasUla lubi tę wiadomość