Styczniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
ania.g wrote:Tak, mówię o żelaznej w wawie.
Mi lekarz każe brać nospę i to tą max. W poprzednich ciążach też ją brałam i to sporo. Żadne z moich dzieci nie miało osłabionego napięcia mięśniowego.
Co do Nospy, to mnie tez lekarz kazał brać jakby bolało i leżeć.Summerka wrote:Mówisz o żelaznej w wawie?
Dziewczyny, zdarza Wam sue brac nospe? Ja w pt wzięłam, bo tak mnie bolał brzuch, ale czytałam, ze zdania sa podzielone, bo podobno udowodniono związek miedzy braniem nospe, a wzmożonym albo osłabionym napięciem mięśniowym, choć kekarze na wszystko ja dają...
Moja sąsiadka 10 października miała na Żelaznej cc, rozmawiałam z nią chwilę i mówiła, że opieka przed porodem i w trakcie porodu jest super, ale po porodzie zostawia dużo do życzenia.ania.g wrote:Ja też czekam na te 30 z przodu
-
Wiem też że nie ma szpitala idealnego i to też zależy na kogo się trafi. Ja tam byłam dwa razy i było tak samo mimo że upłynęło sporo lat pomiędzy porodami. Teraz wybieram się do innego szpitala i już trzęsę dupą ze strachu co tym razem mnie spotka bo opinie są bardzo różne.Matka fantastycznej 4
-
nick nieaktualnyWitam się i ja. Już po wizycie.
Z córeczką wszystko dobrze, w ułożeniu główkowym, wymiarami wpasowuje się w 35 tc.
Waży 2462 g, czyli malutka nie jest
U mnie szyjka długa, bo 5 cm, ale to nic dziwnego bo ja mam dystocię szyjkową. Spodziewałam się zatem, że ona ani drgnie.
Blizna po cc ma 5 mm grubości i jest zachowana ciągłość.
Pani DOktor nie wierzy, że wytrzymam do 15.12 skoro twardnienia są aż tak dokuczliwe, mimo brania magnezu i luteiny. Nie wpisuje mnie zatem w plan operacji. Marzy jej się (tak samo jak mi), żeby nie przyjechać na IP przed końcem listopada. Czyli żeby donosić do końca listopada albo najlepiej do 5.12.
No cóż...będę robić wszystko, żeby tak było
anulka557, Felicity, ania.g, Summerka, Paulix, FasUla, Magdalena83, Hikaru lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Pchełka wrote:Witam się i ja. Już po wizycie.
Z córeczką wszystko dobrze, w ułożeniu główkowym, wymiarami wpasowuje się w 35 tc.
Waży 2462 g, czyli malutka nie jest
U mnie szyjka długa, bo 5 cm, ale to nic dziwnego bo ja mam dystocię szyjkową. Spodziewałam się zatem, że ona ani drgnie.
Blizna po cc ma 5 mm grubości i jest zachowana ciągłość.
Pani DOktor nie wierzy, że wytrzymam do 15.12 skoro twardnienia są aż tak dokuczliwe, mimo brania magnezu i luteiny. Nie wpisuje mnie zatem w plan operacji. Marzy jej się (tak samo jak mi), żeby nie przyjechać na IP przed końcem listopada. Czyli żeby donosić do końca listopada albo najlepiej do 5.12.
No cóż...będę robić wszystko, żeby tak było
ania.g wrote:Kamila, ja nie mam tylko zastrzeżeń do ekipy lekarzy która wykonywała cc. Oni naprawdę spisali się super. Reszta pozostawia wiele do życzenia. Aż mnie dziwi że ten szpital ma takie świetne opinie cały czas.
Śniło mi się, że moja córka waży 10 kg, że tyle ważyła...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKamila8k, u mnie nie chodzi o szyjkę bo ona mi najprawdopodobniej nie drgnie ani o milimetr (mam dystocię szyjkową- czyli moaja szyjka się nie rozwiera, nie mięknie itd).
Chodzi o to żeby nie było skurczy, mocnych skurczy, bo moja macica byla już cięta 3 razy i przy mocniejszych skurczach istnieje ryzyko jej pęknięcia, w miejscu blizny.
-
Pchełka wrote:Witam się i ja. Już po wizycie.
Z córeczką wszystko dobrze, w ułożeniu główkowym, wymiarami wpasowuje się w 35 tc.
Waży 2462 g, czyli malutka nie jest
U mnie szyjka długa, bo 5 cm, ale to nic dziwnego bo ja mam dystocię szyjkową. Spodziewałam się zatem, że ona ani drgnie.
Blizna po cc ma 5 mm grubości i jest zachowana ciągłość.
Pani DOktor nie wierzy, że wytrzymam do 15.12 skoro twardnienia są aż tak dokuczliwe, mimo brania magnezu i luteiny. Nie wpisuje mnie zatem w plan operacji. Marzy jej się (tak samo jak mi), żeby nie przyjechać na IP przed końcem listopada. Czyli żeby donosić do końca listopada albo najlepiej do 5.12.
No cóż...będę robić wszystko, żeby tak byłoMam nadzieję że donosisz do tej daty
Matka fantastycznej 4 -
ania.g wrote:Kamila, na inflandzkiej nie mam takiej fabryki jak na żelaznej.Pchełka wrote:Kamila8k, u mnie nie chodzi o szyjkę bo ona mi najprawdopodobniej nie drgnie ani o milimetr (mam dystocię szyjkową- czyli moaja szyjka się nie rozwiera, nie mięknie itd).
Chodzi o to żeby nie było skurczy, mocnych skurczy, bo moja macica byla już cięta 3 razy i przy mocniejszych skurczach istnieje ryzyko jej pęknięcia, w miejscu blizny.
-
bacha8709 wrote:Ogolnie czuje sie dobrze. Jest duzo lepiej niz w nocy. Tez czuje sie jak kulka i tez mam 7 kg na plusie. Niestety czuje juz kregoslup i ciezko sie obracac w nocy z boku na bok. Dodatkowo jak za dlugo spie na jednym boku to strasznie boli mnie biodroi nie umirm sobie z tym poradzic.
Bacha to tak jak i u mnienie jest źle, ale już pomalutku zaczynam odczuwać ograniczenia fizyczne
ale już trzeci trymestr i teraz już zleci...obyśmy tylko ze wszystkim zdążyli - my dodatkowo jesteśmy w trakcie remontu salonu, więc nawet nie mam jak pobyczyć się na kanapie, bo kanapy brak
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Ostatnio byłam na Madalińskiego na IP powiem Wam, ze wydawało sie spoko, ale był tłum ludzi i przyszła dziewczyna na cc i zaproponowali jej miejsce na korytarzu, bo nie było wolnych. To samo jest w św. Zofii, bo kazdy tam sie pcha...a niedawno była afera, ze kazali pacjentce płacić za znieczulenie. Ja na pewno nie bede rodzic w Wawie, choć mieszkam koło Piaseczna i miałabym najbliżej do któregoś z tych szpitali (piaseczno pomijam). Nawet jak ostatnio byłam na usg na agatowej to robiła mi babka ze szpitala na Karowej i pytała dlaczego nie chce rodzic w Wawie, to jej powiedziałam, ze nie mam zamiaru leżeć na korytarzu w św. Zofii. Moja znajoma rodziła tam dwoje dzieci i była zadowolona, ale...ciąże prowadził jej zastępca ordynatora, a do sr chodziła do jego zony i miała opłacona położna...kolega, jak pojechał z żona do porodu, kazali czekac, a dziewczyny, ktore miały opłacone wchodziły oczywiscie, wiec prosta sorawa;(
Pchełka, to dobre wiadomości, super!Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2015, 12:23
-
Summerka wrote:Ostatnio byłam na Madalińskiego na IP powiem Wam, ze wydawało sie spoko, ale był tłum ludzi i przyszła dziewczyna na cc i zaproponowali jej miejsce na korytarzu, bo nie było wolnych. To samo jest w św. Zofii, bo kazdy tam sie pcha...a niedawno była afera, ze kazali pacjentce płacić za znieczulenie. Ja na pewno nie bede rodzic w Wawie, choć mieszkam koło Piaseczna i miałabym najbliżej do któregoś z tych szpitali (piaseczno pomijam). Nawet jak ostatnio byłam na usg na agatowej to robiła mi babka ze szpitala na Karowej i pytała dlaczego nie chce rodzic w Wawie, to jej powiedziałam, ze nie mam zamiaru leżeć na korytarzu w św. Zofii. Moja znajoma rodziła tam dwoje dzieci i była zadowolona, ale...ciąże prowadził jej zastępca ordynatora, a do sr chodziła do jego zony i miała opłacona położna...kolega, jak pojechał z żona do porodu, kazali czekac, a dziewczyny, ktore miały opłacone wchodziły oczywiscie, wiec prosta sorawa;(
Pchełka, to dobre wiadomości, super!
Do szkoły rodzenia chodziłam właśnie do położnych ze św. Zofii.
ania.g wrote:Jak wrażenia po bielańskim? Ja mam lekarza stamtąd i tam będzie cc.
-
nick nieaktualnydzieki za odpowiedzi dot.octeniseptu, kupie jednak ten 250ml
Pchełka duża juz Twoja córeczka
a dlugości szyjki to Ci zazdroszczęmi wszyscy mówią żebym wytrzymała do stycznia ale z moją szyjką 17mm to ja myślę że się rozpakuję w drugiej połowie grudnia
ale jak bedzie to sie okaze
-
Kamila8k wrote:Wiesz co nie za dobre. Źle mnie potraktowano, ale może to kwestia lekarza, położnych. Trafiłam tam w 6tc z plamieniami, bólami brzucha.Matka fantastycznej 4
-
Summerka wrote:Ostatnio byłam na Madalińskiego na IP powiem Wam, ze wydawało sie spoko, ale był tłum ludzi i przyszła dziewczyna na cc i zaproponowali jej miejsce na korytarzu, bo nie było wolnych. To samo jest w św. Zofii, bo kazdy tam sie pcha...a niedawno była afera, ze kazali pacjentce płacić za znieczulenie. Ja na pewno nie bede rodzic w Wawie, choć mieszkam koło Piaseczna i miałabym najbliżej do któregoś z tych szpitali (piaseczno pomijam). Nawet jak ostatnio byłam na usg na agatowej to robiła mi babka ze szpitala na Karowej i pytała dlaczego nie chce rodzic w Wawie, to jej powiedziałam, ze nie mam zamiaru leżeć na korytarzu w św. Zofii. Moja znajoma rodziła tam dwoje dzieci i była zadowolona, ale...ciąże prowadził jej zastępca ordynatora, a do sr chodziła do jego zony i miała opłacona położna...kolega, jak pojechał z żona do porodu, kazali czekac, a dziewczyny, ktore miały opłacone wchodziły oczywiscie, wiec prosta sorawa;(
Pchełka, to dobre wiadomości, super!Matka fantastycznej 4 -
ania.g wrote:No właśnie i to mnie martwi bo sporo takich opinii ale nie chcę wracać na za żadne skarby na żelazną. W ogóle to boję się tej 4 cc jak ognia.