X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Styczniówki 2016
Odpowiedz

Styczniówki 2016

Oceń ten wątek:
  • Kamila8k Autorytet
    Postów: 720 316

    Wysłany: 11 listopada 2015, 07:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hikaru wrote:
    jem ciastka i czekoladę!
    Pati78 wrote:
    Hikaru, piateczka! Mam tak od wczoraj. Probuje zazrec czekolada i lodami ;-)

    eh, ja sobie o tym mogę pomarzyć.
    tygrys73 wrote:
    Mitzula to już super waga. A jak twoja cukrzyca, miewasz skoki? Ja niestety tak. No ale nic z tym nie zrobię bo wyniki krzywej mnie nie kwalifikują..sama muszę się sobą zajmować

    Dziewczyny kiedy GBS? Dopiero po skończonym 35?
    Duże masz te skoki cukru?

    Dziś idę na spotkanie z położną, jestem ciekawa co mi powie.

    klz9df9h204986rx.png
    w57vlbet2okrugwn.png
  • vincaminor Autorytet
    Postów: 1048 1046

    Wysłany: 11 listopada 2015, 07:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kamila piąteczka, ja też mogę sobie pomarzyć o lodach, ciastkach i czekoladzie. ;) I byłoby znośnie gdyby nie to, że właśnie wczoraj, po mojej tygodniowej walce się okazało, że moją "dietę", którą otrzymałam w PORADNI DIABETOLOGICZNEJ układał chyba jakiś kretyn. Moja koleżanka-dietetyk i to nie byle jaki tylko prawdziwa pani doktor z tytułami, studiami, kursami i publikacjami naukowymi kazała mi wyrzucić tą rozpiskę. ;)

    grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
    h84fi09kllurhqo8.png
  • tygrys73 Autorytet
    Postów: 3126 1036

    Wysłany: 11 listopada 2015, 08:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vincaminor ciesz sie ze ktos ci pomaga.mna sie nikt nie zajmuje i sama musze próbować co i ile moge jeść. W poradni uwazaja ze vukrzycy nie mam.

    Kamila.k zdarzaja sie najczęściej takie po 135 , bardzo rzadko 150 głównie po chlebie juz chyba piaty gatunek po którym początkowo mi cukier nie skakal. Teraz jem go tylko na kolacje. Na śniadanie codziennie trn sam zestaw salatka warzywna (z majonezem!) I mieso gotowane lub pieczone z kurczaka i cukier ponizej 90. Na obiad jem praktycznie wszystko, ale zmienione np ciemny makaron czy nalesniki na mace razowej )
    (Pycha) i zazwyczaj po obiedzie nie mam przekroczen ewentualnie 120 z groszami. W ogóle mi koleżanka powiedziała ze tez miala contour plus i znaczaco zawyzal wyniki. Sprawdzala z innym i roznica 20-30 jednostek. Musze to koniecznie sprawdzic...


    Słodkie mamuski glowy do góry :) nasze dzieci dostaja zdrowe papu a my nie utyjemy :D

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2015, 08:08

    Marcelek <3
    30c3b21b0f.png
    e93ba11571.png
  • vincaminor Autorytet
    Postów: 1048 1046

    Wysłany: 11 listopada 2015, 08:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    tygrys73 wrote:
    Vincaminor ciesz sie ze ktos ci pomaga.mna sie nikt nie zajmuje i sama musze próbować co i ile moge jeść. W poradni uwazaja ze vukrzycy nie mam.
    Też nie mogę jej za bardzo głowy zawracać, mnóstwo pracy ma, ale obiecała mi wypisać rzetelnie co mogę a czego nie, bo w moich wytycznych są ponoć nałożone kompletnie bezsensowne i wręcz szkodliwe ograniczenia. :( I to dopiero wkurza, bo poszłam do tej poradni z naprawdę najlepszymi chęciami, gotowa wprowadzić w życie dietę na 100% według rad, bo myślałam, że to jest prawidłowe. To nie dość, że babsztyl, który robił nam szkolenie dietetyczne od dzieńdobry zaczął nas straszyć, tak że jedna się prawie rozpłakała, z góry zakładała, że jesteśmy bandą nieodpowiedzialnych bab, co na pewno nie będą trzymać diety bo są durne i chcą szkodzić świadomie swoim dzieciom, to jeszcze się okazuje, że to wszystko o kant tyłka rozbić...
    Nie mam w sumie jakiś dramatycznych tych wahań - jak jest podwyższony wynik po posiłku to z reguły w okolicach 135 lub nawet mniej. Pierwszego dnia raz mi się przytrafiło po śniadaniu 163 i od tamtej pory utwierdzam się w przekonaniu, że nie służą mi wędliny.
    Dzisiaj tylko zdziwiona jestem bo mam najwyższy od tygodnia cukier na czczo - 101, a wczoraj od II śniadania wszystko było w normie. Skąd taki skok? :/

    grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
    h84fi09kllurhqo8.png
  • vincaminor Autorytet
    Postów: 1048 1046

    Wysłany: 11 listopada 2015, 08:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    tygrys73 wrote:
    Słodkie mamuski glowy do góry :) nasze dzieci dostaja zdrowe papu a my nie utyjemy :D
    Mi wręcz zleciało trochę z wagi O_o Nawet ładne trochę - aż się zastanawiam czy aby nie za dużo...

    grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
    h84fi09kllurhqo8.png
  • tygrys73 Autorytet
    Postów: 3126 1036

    Wysłany: 11 listopada 2015, 08:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi tez zlecialo z wagi...a nie powinno..z cukrem na czczo ci nie pomoge bo mam zawsze 70 z groszami. A co jadlas przed snem?

    Straszenie cukrzyca nie ma sensu. Porownuje wyniki kolezanek i te co maja cukrzyce i trzymają diete rodza dzieci w przedziale 3100-3500a te niby zdrowe ktore obzeraja sie wszystkim bo im wolno to maja dzieciaki powyżej czwórki.mnie sie tylko jeden wniosek nasuwa
    Każdy powinien jeść zdrowo
    Tylko cukrzycowym jest latwiej bo im sie wpaja ze nie maja innego wyjścia..

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2015, 08:56

    Marcelek <3
    30c3b21b0f.png
    e93ba11571.png
  • Rose123 Ekspertka
    Postów: 231 108

    Wysłany: 11 listopada 2015, 08:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania:D wrote:
    Zazdroszcze wam...ja mam taka zgagę i refluks ze jedyne co moge jest to gotowany kurczak i ryż...tragedia:((( jak zjem jedna kostkę czekolady to kaplica...jak sie poloze to normalnie mi sie wylewa:((( jak tu lezec na prawym/lewym boku jak ja moge tylko siedziec...

    A probowalas jesc migdaly albo pic siemie lniane? Troche pomaga,szczegolnie siemie z tego co zauwazylam bo mam ten sam problem...



    atdc20mm0yebl2pl.png
  • ania.g Autorytet
    Postów: 6340 25754

    Wysłany: 11 listopada 2015, 09:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry
    U mnie zgaga po wszystkim, codziennie wieczorem do rana. Już nie mogę patrzeć na Rennie które też nie zawsze pomaga.

    Matka fantastycznej 4 :)
  • vincaminor Autorytet
    Postów: 1048 1046

    Wysłany: 11 listopada 2015, 09:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    tygrys73 wrote:
    Mi tez zlecialo z wagi...a nie powinno..z cukrem na czczo ci nie pomoge bo mam zawsze 70 z groszami. A co jadlas przed snem?

    Straszenie cukrzyca nie ma sensu. Porownuje wyniki kolezanek i te co maja cukrzyce i trzymają diete rodza dzieci w przedziale 3100-3500a te niby zdrowe ktore obzeraja sie wszystkim bo im wolno to maja dzieciaki powyżej czwórki.mnie sie tylko jeden wniosek nasuwa
    Każdy powinien jeść zdrowo
    Tylko cukrzycowym jest latwiej bo im sie wpaja ze nie maja innego wyjścia..
    Na II kolację o 21.30 zjadłam mini bułkę (Mama mi piecze sama, bez żadnych świństw prawdziwe pieczywo na zakwasie, żytnio-orkiszowe) z odrobiną serka wiejskiego. Ogólnie to dumam czy nie powinnam jeszcze przed snem czegoś jeść, bo chodzę spać zwykle głodna. :/
    I po tym zestawie miałam cukier w normie, bo na razie mierzę też po tym ostatnim posiłku, ogólnie 7 razy dziennie.

    No i masz rację - sama dieta jest fajna bo zdrowa. W sumie to jedyny pozytywny motyw w tym wszystkim, że bez tej kosy wiszącej nade mną nigdy w życiu chyba nie umiałabym aż tak się pilnować. Koniec końców to na pewno i nam i maluszkom na zdrowie wyjdzie. :)
    W sumie ja mam jeszcze jeden pozytyw, bo dzięki temu, że cały czas mam z tyłu głowy myśl, że po posiłku mam się poruszać, żeby ten cukier się lepiej metabolizował to nagle systematyczniej wypełniam obowiązki domowe. Dzisiaj np. od 7.30 do 8.30 miałam już posprzątaną kuchnię, poskładane i włożone do szafy pranie i ogarnięte sprawy z makulaturą. :D

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2015, 09:18

    grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
    h84fi09kllurhqo8.png
  • natasza666 Ekspertka
    Postów: 157 115

    Wysłany: 11 listopada 2015, 09:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja się wypowiem jako ta, która przeszła gestozę w pierwszej ciąży i być może wujek google mi dziecko uratował ;-) Ale daleka jestem od straszenia, raczej zachęcam żeby to sprawdzać i trzymać rękę na pulsie, bo w moim przypadku zaczęło się na poważnie tuż po wizycie u gina, do którego już więcej nie miałam przychodzić i spokojnie czekać na poród.

    Obrzęki zaczęły mi się wcześniej niż sama gestoza, były duże, ale póki nie było białka w moczu ani nadciśnienia, to nie było to nic niepokojącego. I nagle obudziłam się któregoś ranka i nie poznałam siebie w lustrze. Miałam tak spuchniętą twarz, że aż się wystraszyłam. Waga pokazała 3 kilo więcej niż na wizycie u gina 2 czy 3 dni wcześniej. zaczęłam wydzwaniać po rodzinie i znajomych w poszukiwaniu ciśnieniomierza i faktycznie okazało się, że moje zawsze idealne ciśnienie już nie jest idealne. Od razu umówiłam się do gina, który dał mi pigułki na nadciśnienie i skierowanie do szpitala, jeśli trzy dni ich łykania nie obniży ciśnienia. Nie obniżyło.

    W szpitalu od razu zaczęli wywoływać mi poród, ale przez 9 dni nic się nie działo, tylko ja puchłam i puchłam. Codziennie miałam na wadze o 2 kilo więcej. Do wizyty u gina dwa tyg przed terminem przytyłam 14 kilo, a przez te 9 dni w szpitalu prawie 20! Piszę to, żebyście nie panikowały z obrzękami, bo te przy gestozie to są naprawdę ogromne i z tymi fizjologicznymi pomylić ich się nie da.

    Podobno gestoza dewastuje łożysko, więc jak jej kontrolować nie można, to wywołują poród. U mnie kiedy się wreszcie zaczęło, to już od pierwszego skurczu synkowi przestawało bić serduszko. Byłam w szpitalu, więc szybko zadecydowali o cc i synek urodził się zdrowy, na 10 pkt. Także nie ma co panikować. Ale gdybym była w domu i czekała na skurcze co 5 minut, to aż się boję myśleć...

    Także bez paniki, ale lepiej trzymać rękę na pulsie ;-)

    FasUla lubi tę wiadomość

    p19udqk3vbg012ck.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 listopada 2015, 09:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    natasza666 wrote:
    ja się wypowiem jako ta, która przeszła gestozę w pierwszej ciąży i być może wujek google mi dziecko uratował ;-) Ale daleka jestem od straszenia, raczej zachęcam żeby to sprawdzać i trzymać rękę na pulsie, bo w moim przypadku zaczęło się na poważnie tuż po wizycie u gina, do którego już więcej nie miałam przychodzić i spokojnie czekać na poród.

    Obrzęki zaczęły mi się wcześniej niż sama gestoza, były duże, ale póki nie było białka w moczu ani nadciśnienia, to nie było to nic niepokojącego. I nagle obudziłam się któregoś ranka i nie poznałam siebie w lustrze. Miałam tak spuchniętą twarz, że aż się wystraszyłam. Waga pokazała 3 kilo więcej niż na wizycie u gina 2 czy 3 dni wcześniej. zaczęłam wydzwaniać po rodzinie i znajomych w poszukiwaniu ciśnieniomierza i faktycznie okazało się, że moje zawsze idealne ciśnienie już nie jest idealne. Od razu umówiłam się do gina, który dał mi pigułki na nadciśnienie i skierowanie do szpitala, jeśli trzy dni ich łykania nie obniży ciśnienia. Nie obniżyło.

    W szpitalu od razu zaczęli wywoływać mi poród, ale przez 9 dni nic się nie działo, tylko ja puchłam i puchłam. Codziennie miałam na wadze o 2 kilo więcej. Do wizyty u gina dwa tyg przed terminem przytyłam 14 kilo, a przez te 9 dni w szpitalu prawie 20! Piszę to, żebyście nie panikowały z obrzękami, bo te przy gestozie to są naprawdę ogromne i z tymi fizjologicznymi pomylić ich się nie da.

    Podobno gestoza dewastuje łożysko, więc jak jej kontrolować nie można, to wywołują poród. U mnie kiedy się wreszcie zaczęło, to już od pierwszego skurczu synkowi przestawało bić serduszko. Byłam w szpitalu, więc szybko zadecydowali o cc i synek urodził się zdrowy, na 10 pkt. Także nie ma co panikować. Ale gdybym była w domu i czekała na skurcze co 5 minut, to aż się boję myśleć...

    Także bez paniki, ale lepiej trzymać rękę na pulsie ;-)

    Natasza, dziękuję Ci bardzo za ten wpis. Gdzie nie czytam, to wszędzie jest napisane, że gestoza jest bardzo niebezpieczna...
    U mnie są obrzeki i białko w moczu. Ciśnienie na razie idealne. Jutro robię wynik kwasu moczowego w surowicy i zobaczymy czy coś się wyjaśni...

  • natasza666 Ekspertka
    Postów: 157 115

    Wysłany: 11 listopada 2015, 10:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pchełka, cieszę się, że coś Ci to pomogło :-) Na szczęście to już 35 tydzień u Ciebie, to nawet jak trzeba będzie poród szybko wywołać, to dzidziol już sobie na pewno poradzi :-)

    p19udqk3vbg012ck.png
  • bacha8709 Autorytet
    Postów: 1005 475

    Wysłany: 11 listopada 2015, 10:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochane u mnie zaczyna się dziś remont. Wszystko pakuje w kartony, bo będziemy przenosić meble. Ja już mam dość, a gdzie tam do końca..... :( i jak to przetrwać?

    Jutro i w piątek w dodatku idę do pracy więc nie będę na to patrzeć, ale przeraża mnie to wszystko.

    Po remoncie mam zamiar zabrać się za pranie i prasowanie.

    Jakie proszki wybrałyście dla dzieci?

    tb73i09k7qndi67f.png

    atdci09kaw7c0xqk.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 listopada 2015, 11:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bacha ja Cie pocieszę ze u mnie remont zaczyna sie za tydzień a na poczatku grudnia generalny łazienki który ma trwać dwa tygodnie, a 15 grudnia moge rodzic. Tez nie wiem jak sie wyrobie:/
    Ja mam płyn bobini baby, ma dobre opinie, według mnie ładny zapach i fajnie pierze;) choc na plamy z marchewki pewnie nic z dziecięcych proszków nie pomoze;)

  • Kamila8k Autorytet
    Postów: 720 316

    Wysłany: 11 listopada 2015, 11:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    vincaminor wrote:
    Na II kolację o 21.30 zjadłam mini bułkę (Mama mi piecze sama, bez żadnych świństw prawdziwe pieczywo na zakwasie, żytnio-orkiszowe) z odrobiną serka wiejskiego. Ogólnie to dumam czy nie powinnam jeszcze przed snem czegoś jeść, bo chodzę spać zwykle głodna. :/
    I po tym zestawie miałam cukier w normie, bo na razie mierzę też po tym ostatnim posiłku, ogólnie 7 razy dziennie.

    No i masz rację - sama dieta jest fajna bo zdrowa. W sumie to jedyny pozytywny motyw w tym wszystkim, że bez tej kosy wiszącej nade mną nigdy w życiu chyba nie umiałabym aż tak się pilnować. Koniec końców to na pewno i nam i maluszkom na zdrowie wyjdzie. :)
    W sumie ja mam jeszcze jeden pozytyw, bo dzięki temu, że cały czas mam z tyłu głowy myśl, że po posiłku mam się poruszać, żeby ten cukier się lepiej metabolizował to nagle systematyczniej wypełniam obowiązki domowe. Dzisiaj np. od 7.30 do 8.30 miałam już posprzątaną kuchnię, poskładane i włożone do szafy pranie i ogarnięte sprawy z makulaturą. :D
    Powiem Ci, że ja żeby nie mieć tych durnych ketonów w moczu (bo nie wariujący cukier a ketony były moją zmorą) o 23.00 jem 2 kanapki z dżemem (chleb żytni+dżem słodzony jabłkiem i wypijam 300 ml kakao) i dopiero to badziewie nie wychodzi.
    tygrys73 wrote:
    Vincaminor ciesz sie ze ktos ci pomaga.mna sie nikt nie zajmuje i sama musze próbować co i ile moge jeść. W poradni uwazaja ze vukrzycy nie mam.

    Kamila.k zdarzaja sie najczęściej takie po 135 , bardzo rzadko 150 głównie po chlebie juz chyba piaty gatunek po którym początkowo mi cukier nie skakal. Teraz jem go tylko na kolacje. Na śniadanie codziennie trn sam zestaw salatka warzywna (z majonezem!) I mieso gotowane lub pieczone z kurczaka i cukier ponizej 90. Na obiad jem praktycznie wszystko, ale zmienione np ciemny makaron czy nalesniki na mace razowej )
    (Pycha) i zazwyczaj po obiedzie nie mam przekroczen ewentualnie 120 z groszami. W ogóle mi koleżanka powiedziała ze tez miala contour plus i znaczaco zawyzal wyniki. Sprawdzala z innym i roznica 20-30 jednostek. Musze to koniecznie sprawdzic...


    Słodkie mamuski glowy do góry :) nasze dzieci dostaja zdrowe papu a my nie utyjemy :D
    Ja cukrzycy nie rozumiem i pewnie nigdy jej nie zrozumiem. Póki co z nią walczę i wygrywam, od 29 września nie miałam ani jednego przekroczenia, więc miałam małą nagrodę, po której też nie przekroczyłam cukru. Moja diabetolog powiedziała, że przekroczenie do 130 można traktować jako błąd pomiarowy, bo glukometry nie są 100 % dokładne.
    vincaminor wrote:
    Kamila piąteczka, ja też mogę sobie pomarzyć o lodach, ciastkach i czekoladzie. ;) I byłoby znośnie gdyby nie to, że właśnie wczoraj, po mojej tygodniowej walce się okazało, że moją "dietę", którą otrzymałam w PORADNI DIABETOLOGICZNEJ układał chyba jakiś kretyn. Moja koleżanka-dietetyk i to nie byle jaki tylko prawdziwa pani doktor z tytułami, studiami, kursami i publikacjami naukowymi kazała mi wyrzucić tą rozpiskę. ;)
    to co miałaś za dietę? Pokażesz? Podzielisz się?

    klz9df9h204986rx.png
    w57vlbet2okrugwn.png
  • Magdalena83 Autorytet
    Postów: 454 152

    Wysłany: 11 listopada 2015, 11:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bacha ja mam proszek i płyn loveli ale nie wiem jakie są w zapachu itp bo jeszcze nie prałam...
    Jeny współczuje remontu łazienki :| ja już na szczęście po ale wspominam tragicznie :( teraz czekam na mały pokój chyba w przyszłym tygodniu zaczynamy bo postawiłam warunek, że do końca miesiąca musi być zrobiony a jak nie to nie robimy :(

    zoe31 lubi tę wiadomość

    starania od maja 2013 ....z pomocą lekarzy od marca 2014
    słabe nasienie :(
    18.05.2015 - jeden z piękniejszych dni w życiu :) !! Wiktorek czekamy na Ciebie !! :))))
    f2wlanli8lywwtn4.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 listopada 2015, 12:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A w trakcie remontu łazienki mieszkałas w domu? Ja tez chce robic malowanie ale mysle ze do końca miesiąca zdążę, wtedy zamówię mebelki dla dziecka - została mi tylko szafa i komoda, bo resztę mam, ciuszki mam poprane, wiec tylko wyłożę. Kupiłam tez materiał zeby uszyć pare rzeczy i zrobię mu taka fajna lampę-balon z misiem w koszyku;) ale zastanawiam sie czy remont w ciazy i te farby i kucie łazienki sa bezpieczne dla dziecka? Jeszcze podłogi musze wycyklinować, bo kupiliśmy mieszkanie do odświeżenia...

  • vincaminor Autorytet
    Postów: 1048 1046

    Wysłany: 11 listopada 2015, 12:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magdalena83 wrote:
    Bacha ja mam proszek i płyn loveli ale nie wiem jakie są w zapachu itp bo jeszcze nie prałam...
    Mi się mega podoba zapach płynu Lovela - normalnie kocham wieszać pranie dla Małego, bo mi pachnie nim w całym domu. :)

    Kamila wrzucam swoją rozpiskę:
    http://naforum.zapodaj.net/b8cdef2db395.jpg.html
    Niestety nie wszystko o czym była mowa tu jest, bo sporo notowałam na odwrocie a moje notatki są takie, że tylko ja się z nich rozczytam. ;) W każdym razie była mowa o tym, że masło/margarynę tak cienko, żeby tylko zalepić dziury w chlebie (moja kumpela mówi, że błąd, bo jak tłuszczu nie będzie to nic mi nie powstrzyma szybkiego uwolnienia węglowodanów i nawet po najniższym IG będę miała zawyżone wyniki). Pani dietetyk z poradni zabroniła jeść ziarenek - słonecznika, dyni itp. a właśnie powinno się. Z brakiem nabiału w śniadaniu moja koleżanka też się nie zgadza, mówi, że mleko nie powinno szkodzić, w każdym razie kazała mi wypróbować taką alternatywę. Była też mowa, że mamy nie patrzeć na to co na kartce i soków warzywnych też nam nie wolno. No i była mowa o tym, że musi być koniecznie chleb w śniadaniach i kolacjach co też jest nieprawdą - ja dziś jadłam na śniadanie owsiankę na wrzątku ze słonecznikiem i cynamonem (wkroiłam też plasterek jabłka do smaku) i cukier bardzo ładny.
    Jak mi podeśle listę rzeczy wskazanych i zakazanych to się podzielę. :)

    Na szczęście ketonów w moczu nie miałam przy badaniu. Sprawdzę sobie w przyszłym tygodniu jak jest teraz, bo pasków do testów domowych mi nie wydzielili .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2015, 12:24

    grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
    h84fi09kllurhqo8.png
  • tygrys73 Autorytet
    Postów: 3126 1036

    Wysłany: 11 listopada 2015, 12:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dokładnie z doświadczenia bym potwierdzila slowa twojej koleżanki. Ziarenka sa super zwlaszcza siemie lniane to przecież sam blonnik. Chleba na śniadanie absolutnie nie moge bo zawsze cukier skoczy. Jem dopiero kromke na drugie. Czy chleb jem z margaryna czy maslem czy z serkiem- w sumie nie ma roznicy chyba ze sobie pozwole jak ostatnio na owocowy almette to skutek wiadomo jaki ;) po soku pomarańczowym sto procent na pol z woda cukier za wysoki. Ziemniaki niby zakazane a moge jesc do woli. Po mleku zawsze podwyzszony niezależnie o jakiej porze wiec jem tylko jogurt naturalny przed snem z lyzka platkow owsianych.

    Marcelek <3
    30c3b21b0f.png
    e93ba11571.png
  • vincaminor Autorytet
    Postów: 1048 1046

    Wysłany: 11 listopada 2015, 13:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    tygrys73 wrote:
    Dokładnie z doświadczenia bym potwierdzila slowa twojej koleżanki. Ziarenka sa super zwlaszcza siemie lniane to przecież sam blonnik. Chleba na śniadanie absolutnie nie moge bo zawsze cukier skoczy. Jem dopiero kromke na drugie. Czy chleb jem z margaryna czy maslem czy z serkiem- w sumie nie ma roznicy chyba ze sobie pozwole jak ostatnio na owocowy almette to skutek wiadomo jaki ;) po soku pomarańczowym sto procent na pol z woda cukier za wysoki. Ziemniaki niby zakazane a moge jesc do woli. Po mleku zawsze podwyzszony niezależnie o jakiej porze wiec jem tylko jogurt naturalny przed snem z lyzka platkow owsianych.
    Byłoby łatwiej jakby jedna konkretna dieta wszystkim załatwiała sprawę a tu nieźle się naeksperymentować trzeba, żeby swoją wersję ustalić, to takie błądzenie po omacku. Ja z chlebem mam to samo - ze cztery różne przetestowałam, po wszystkich dramaty, najlepiej wypadają wypieki mojej Mamy ale też nie na śniadanie czy nawet na drugie śniadanie - dopiero kolacja jest "bezpieczna". No i cuda się dzieją jak jem wędliny - jak na razie jaka by nie była, każda mi szkodzi.
    Korci mnie wypróbowanie naleśników albo pizzy na mące razowej... no ale wszystko po kolei, bo nie chcę Małemu fundować cukrowych szoków non stop, stopniowo będę szukać "swoich" rozwiązań.

    grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
    h84fi09kllurhqo8.png
‹‹ 978 979 980 981 982 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Telemedycyna – co to jest? Zalety telemedycyny

Telemedycyna to pojęcie, z którym coraz częściej można się spotkać w obszarze usług zdrowotnych. Sprawdź, co ono oznacza i jakie korzyści wiążą się dla pacjenta z tym rozwiązaniem.

CZYTAJ WIĘCEJ

7 sposobów jak przetrwać przesilenie wiosenne i jak szybko zajść w ciążę!

Przesilenie wiosenne dla wielu kobiet jest trudnym okresem przejściowym, kiedy mogą pojawiać się problemy ze snem, nadmiernym zmęczeniem, brakiem energii, czy obniżoną koncentracją. Wszystko to może mieć wpływ na gospodarkę hormonalną i kobiecą płodność. Jak w tym czasie przygotować się do ciąży? Jakie są skuteczne sposoby na poprawę płodności? Jak szybko zajść w ciążę, wprowadzając proste nawyki do codziennego stylu życia?

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o dziecko i ciąża po poronieniu - prawdziwe historie ♡

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko" - opowieść o Karolinie, która doświadczyła bolesnej straty w 21. tygodniu ciąży... Jak sama mówi: wszystko układało się idealnie, nic nie wskazywało na to, że coś może być nie tak. "Starania o dziecko i ciąża po poronieniu" -  o bólu, bezsilności, traumie, ale również o pięknym odrodzeniu, niegasnącej nadziei i szczęśliwym zakończeniu. 

CZYTAJ WIĘCEJ