Styczniówki 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Fasula - tak, mieszkałam normalnie jak był remont łazienki
na szczęście mąż na balkonie docinał płytki więc największy pył był tam ale to i tak się wszystko nosiło...
-
vincaminor wrote:Mi się mega podoba zapach płynu Lovela - normalnie kocham wieszać pranie dla Małego, bo mi pachnie nim w całym domu.
Ooo super :d mam nadzieję, że mi też się spodobavincaminor, bacha8709 lubią tę wiadomość
-
natasza666 wrote:ja się wypowiem jako ta, która przeszła gestozę w pierwszej ciąży i być może wujek google mi dziecko uratował
Ale daleka jestem od straszenia, raczej zachęcam żeby to sprawdzać i trzymać rękę na pulsie, bo w moim przypadku zaczęło się na poważnie tuż po wizycie u gina, do którego już więcej nie miałam przychodzić i spokojnie czekać na poród.
Obrzęki zaczęły mi się wcześniej niż sama gestoza, były duże, ale póki nie było białka w moczu ani nadciśnienia, to nie było to nic niepokojącego. I nagle obudziłam się któregoś ranka i nie poznałam siebie w lustrze. Miałam tak spuchniętą twarz, że aż się wystraszyłam. Waga pokazała 3 kilo więcej niż na wizycie u gina 2 czy 3 dni wcześniej. zaczęłam wydzwaniać po rodzinie i znajomych w poszukiwaniu ciśnieniomierza i faktycznie okazało się, że moje zawsze idealne ciśnienie już nie jest idealne. Od razu umówiłam się do gina, który dał mi pigułki na nadciśnienie i skierowanie do szpitala, jeśli trzy dni ich łykania nie obniży ciśnienia. Nie obniżyło.
W szpitalu od razu zaczęli wywoływać mi poród, ale przez 9 dni nic się nie działo, tylko ja puchłam i puchłam. Codziennie miałam na wadze o 2 kilo więcej. Do wizyty u gina dwa tyg przed terminem przytyłam 14 kilo, a przez te 9 dni w szpitalu prawie 20! Piszę to, żebyście nie panikowały z obrzękami, bo te przy gestozie to są naprawdę ogromne i z tymi fizjologicznymi pomylić ich się nie da.
Podobno gestoza dewastuje łożysko, więc jak jej kontrolować nie można, to wywołują poród. U mnie kiedy się wreszcie zaczęło, to już od pierwszego skurczu synkowi przestawało bić serduszko. Byłam w szpitalu, więc szybko zadecydowali o cc i synek urodził się zdrowy, na 10 pkt. Także nie ma co panikować. Ale gdybym była w domu i czekała na skurcze co 5 minut, to aż się boję myśleć...
Także bez paniki, ale lepiej trzymać rękę na pulsieMatka fantastycznej 4 -
Vincaminor dokładnie, kazdemu co innego sluzy...hmm u mnie sprawdza sie sucha poledwica drobiowa. A co do nalesnikow zrobilam z 3/4 szklanki polaczonego mleka 0,5% z wodą, oddzielnie ubite bialko jajka ze szczypta soli, zoltko, 3/4 szklanki maki zytniej razowej. Tylkk trzeba smazyc takie male placuszki bo nalesniki sie rozwalaja. Byly pyszne z almette smietankowym
cukier mialam chyba 107 a zjadlam chyba z siedem i z zupa pieczarkowa z makaronem.
vincaminor lubi tę wiadomość
-
tygrys73 wrote:Vincaminor dokładnie, kazdemu co innego sluzy...hmm u mnie sprawdza sie sucha poledwica drobiowa. A co do nalesnikow zrobilam z 3/4 szklanki polaczonego mleka 0,5% z wodą, oddzielnie ubite bialko jajka ze szczypta soli, zoltko, 3/4 szklanki maki zytniej razowej. Tylkk trzeba smazyc takie male placuszki bo nalesniki sie rozwalaja. Byly pyszne z almette smietankowym
cukier mialam chyba 107 a zjadlam chyba z siedem i z zupa pieczarkowa z makaronem.
AŚ_KA wrote:Ja też wybrałam lovelajezeli chodzi o skład to na sr chwalili bardzo jelp ale jest raz drozszy.
vincaminor wrote:Byłoby łatwiej jakby jedna konkretna dieta wszystkim załatwiała sprawę a tu nieźle się naeksperymentować trzeba, żeby swoją wersję ustalić, to takie błądzenie po omacku. Ja z chlebem mam to samo - ze cztery różne przetestowałam, po wszystkich dramaty, najlepiej wypadają wypieki mojej Mamy ale też nie na śniadanie czy nawet na drugie śniadanie - dopiero kolacja jest "bezpieczna". No i cuda się dzieją jak jem wędliny - jak na razie jaka by nie była, każda mi szkodzi.
Korci mnie wypróbowanie naleśników albo pizzy na mące razowej... no ale wszystko po kolei, bo nie chcę Małemu fundować cukrowych szoków non stop, stopniowo będę szukać "swoich" rozwiązań.
Dla przykładu po 200 g jabłka mam cukier 111- najwyższy jaki chyba zanotowałam odkąd jestem na diecie, po kebabie (kupnym) 89! Po pierogach mojej teściowej mam cukier do 100, po kanapce z bezpiecznym chlebem, z bezpieczną wędliną i papryką (plasterek)137! Jem pastę jajeczną z majonezem i 3 kromki chleba żytniego i cukier 77! Więc jak widać reguły nie ma. Mnie zdarzają sie za to cukry poniżej 60 i to mnie bardziej martwi.
tygrys73 wrote:Dokładnie z doświadczenia bym potwierdzila slowa twojej koleżanki. Ziarenka sa super zwlaszcza siemie lniane to przecież sam blonnik. Chleba na śniadanie absolutnie nie moge bo zawsze cukier skoczy. Jem dopiero kromke na drugie. Czy chleb jem z margaryna czy maslem czy z serkiem- w sumie nie ma roznicy chyba ze sobie pozwole jak ostatnio na owocowy almette to skutek wiadomo jakipo soku pomarańczowym sto procent na pol z woda cukier za wysoki. Ziemniaki niby zakazane a moge jesc do woli. Po mleku zawsze podwyzszony niezależnie o jakiej porze wiec jem tylko jogurt naturalny przed snem z lyzka platkow owsianych.
vincaminor wrote:Mi się mega podoba zapach płynu Lovela - normalnie kocham wieszać pranie dla Małego, bo mi pachnie nim w całym domu.
Kamila wrzucam swoją rozpiskę:
http://naforum.zapodaj.net/b8cdef2db395.jpg.html
Niestety nie wszystko o czym była mowa tu jest, bo sporo notowałam na odwrocie a moje notatki są takie, że tylko ja się z nich rozczytam.W każdym razie była mowa o tym, że masło/margarynę tak cienko, żeby tylko zalepić dziury w chlebie (moja kumpela mówi, że błąd, bo jak tłuszczu nie będzie to nic mi nie powstrzyma szybkiego uwolnienia węglowodanów i nawet po najniższym IG będę miała zawyżone wyniki). Pani dietetyk z poradni zabroniła jeść ziarenek - słonecznika, dyni itp. a właśnie powinno się. Z brakiem nabiału w śniadaniu moja koleżanka też się nie zgadza, mówi, że mleko nie powinno szkodzić, w każdym razie kazała mi wypróbować taką alternatywę. Była też mowa, że mamy nie patrzeć na to co na kartce i soków warzywnych też nam nie wolno. No i była mowa o tym, że musi być koniecznie chleb w śniadaniach i kolacjach co też jest nieprawdą - ja dziś jadłam na śniadanie owsiankę na wrzątku ze słonecznikiem i cynamonem (wkroiłam też plasterek jabłka do smaku) i cukier bardzo ładny.
Jak mi podeśle listę rzeczy wskazanych i zakazanych to się podzielę.
Na szczęście ketonów w moczu nie miałam przy badaniu. Sprawdzę sobie w przyszłym tygodniu jak jest teraz, bo pasków do testów domowych mi nie wydzielili .
Mnie diabetolog mówiła, że masłem chleb smarować należy. O pieczywie pszennym mam zapomnieć ( rzeczywiście podnosi mi cukier).
-
nick nieaktualnymala_lady wrote:ale mam wnerwa dzis - trzymajcie mnie bo nie wyrobie!! dlaczego ludzie mysla, że jak jestem w domu to mozna wpadac bez zapowiedzi REGULARNIE na obiadki, a jak nie ma to krecic nosem?? matko i córko, tupet maja co niektórzy.
No zależy kto jest taki odważny i upierdliwy? -
tygrys73 wrote:Vincaminor dokładnie, kazdemu co innego sluzy...hmm u mnie sprawdza sie sucha poledwica drobiowa. A co do nalesnikow zrobilam z 3/4 szklanki polaczonego mleka 0,5% z wodą, oddzielnie ubite bialko jajka ze szczypta soli, zoltko, 3/4 szklanki maki zytniej razowej. Tylkk trzeba smazyc takie male placuszki bo nalesniki sie rozwalaja. Byly pyszne z almette smietankowym
cukier mialam chyba 107 a zjadlam chyba z siedem i z zupa pieczarkowa z makaronem.
tygrys73 lubi tę wiadomość
grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
Kamila. K no gwarantuje ci że to było po dzemie a nie po nalesnikach:p dżem ma około 35g cukru na 100 gram dla porównania almette 3gramy. Hmm a po owocach mam zawsze najniższy cukier z kolei. Dziś jabłko i gruszka a cukier 55 najniższy ever.
Mala_lady ja bym nic nie dała. Obiad to robi się dla domowników jak ktoś wpada bez zapowiedzi to może liczyć na kawę i ewentualnie ciastka jeśli są -
Kamila8k wrote:po kanapce z bezpiecznym chlebem, z bezpieczną wędliną i papryką (plasterek)137!
Rety... Synuś mi się dzisiaj tak wierci, kokosi i przeciąga, że chwilami mam wrażenie, że wyjdzie mi przez skórę.grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
tygrys73 wrote:Kamila. K no gwarantuje ci że to było po dzemie a nie po nalesnikach:p dżem ma około 35g cukru na 100 gram dla porównania almette 3gramy. Hmm a po owocach mam zawsze najniższy cukier z kolei. Dziś jabłko i gruszka a cukier 55 najniższy ever.
No fakt, dżemy, nawet te słodzone sokiem to jest bomba cukrowa... ja boleję, bo nie dalej jak 3 tygodnie temu zrobiłam moją ukochaną galaretkę domową z działkowych winogron, którą uwielbiam prostu na racuchach i naleśnikach i guzik, nawet nie próbuję jeść, bo wynik pewnie byłby gruby.
grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
tygrys73 wrote:Kamila. K no gwarantuje ci że to było po dzemie a nie po nalesnikach:p dżem ma około 35g cukru na 100 gram dla porównania almette 3gramy. Hmm a po owocach mam zawsze najniższy cukier z kolei. Dziś jabłko i gruszka a cukier 55 najniższy ever.
Mala_lady ja bym nic nie dała. Obiad to robi się dla domowników jak ktoś wpada bez zapowiedzi to może liczyć na kawę i ewentualnie ciastka jeśli są
vincaminor wrote:U mnie po jabłkach też ładnie - w granicach 90. Zawsze zjadam jedno na podwieczorek i normalnie to jedno jabłko mi teraz zastępuje wszystkie słodycze - adaptacja jak nic.
No fakt, dżemy, nawet te słodzone sokiem to jest bomba cukrowa... ja boleję, bo nie dalej jak 3 tygodnie temu zrobiłam moją ukochaną galaretkę domową z działkowych winogron, którą uwielbiam prostu na racuchach i naleśnikach i guzik, nawet nie próbuję jeść, bo wynik pewnie byłby gruby.
A my dziś na 20.00 do szpitala.
-
Kamila8k wrote:jem kanapki z dżemem i cukier w granicach 105.
Nie pamiętam gdzie, ale gdzieś czytałam, że dziewczyna aptekarsko na wadze wszystko odważała, idealnie według zaleceń i wciąż cukier za wysoko. Raz się wkurzyła i na śniadanie zjadła wszystko to czego "nie wolno" - biały chleb, twaróg, wypiła szklankę soku i jeszcze zagryzła to wszystko batonikiem z kinderczekolady. Po godzinie cukier bodajże 111grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
Hehe tez mam czasem na to ochotę ale brak mi odwagi.
Kamila.k no jak ty możesz dżem jeść to co to za cukrzyca hehe mnie by to już do szczęścia wystarczylo
A jakie macie glukometr? Ja contour plus ponoć nie za dobry ale to koleżanka mi zalatwilaWiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2015, 16:42
-
nick nieaktualny
-
ja mam glukometr genius. Ogólnie to moja cukrzyca jest dziwna, dzisiaj zjadłam gotowaną białą kiełbasę z lidla i cukier 79 ! po 2 kanapkach z nutella cukier 95, po pół rogala marcińskiego cukier 90. Obojętnie czy zjem zakazane czy dobre cukier ok. Jedynie śniadanie to tragedia.
Dziś w ogóle mam taki dzień że cały coś bym podjadała. -
tygrys73 już nam dużo nie zostało... ja się staram nie grzeszyć ale ostatnio mi coraz trudniej tym bardziej że nie mam przekroczeń.