Termin STYCZEŃ 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
@karmar tulimy Cie mocno 🫂🫂 współczuję.
@Mamausia Tobie również współczuję tej wiadomości, trzymam kciuki żeby mięśniak się wchłanal lub chociaż nie rosl/nie przeszkadzał.Mamausia lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny, ja niby to wszystko wiem i tak jak mówicie sama bym Wam pisała to samo, ale człowiekowi jakoś rozum odbiera w tym wszystkim.
Dobrze że wizyta jest już jutro na 8:15, więc długo się denerwować nie będę. Z tego co udało mi się wyczytać i wyliczyć to same ryzyka dla wad genetycznych są raczej niskie, ale wysokie ryzyko porodu przedwczesnego/preeklampsji. Nie dość że to są dwa bąble i i tak pojawia się pewnie szybciej to jeszcze to… Ale może lekarka rozwieje moje strachy 🤞🏼 -
Nome mocne kciuki za jutro!
Też już odliczam z niecierpliwością 🫣 chyba bardziej na wyniki Sanco, które mogłyby być nawet jutro 😬 Dopiero wtedy chyba naprawdę poczuje, że to się dzieje naprawde, ostatnio czuje się kompletnie odrealniona. Gdyby nie to, że przekręcanie w nocy wygląda już dla mnie inaczej, ten brzuch jakiś inny, to nie dociera do mnie ostatnio, że rośnie we mnie upragnione nowe życie. Zawsze myślałam, że będę jedna z tych kobiet, które kochają swoje dziecko od momentu dowiedzenia się o ciąży. Czuje się jak w jakimś śnie. Wy jeszcze pracujecie, możecie zmienić myśli, macie dzieciaczki, ktorymi musicie sie zajac, u mnie brak pracy dodatkowo to uczucie odrealnienia potęguje. -
Nosa to naturalne ja tez czuje się lekko odrealniona. Trudno mi jest w to jakoś realnie uwierzyć, że będziemy mieli dzidziusia. Za rok o tej porze będziemy kminić rozszerzanie diety 😂 No trudno jest sobie to wyobrazić.
Nosa lubi tę wiadomość
-
Pobolewa mnie podbrzusze 🫤 wzięłam nospe jakieś 3h i średnio pomogła. Mam nadzieję, że to powiększająca się macica a nie nic innego. Wytrzymać jeszcze tydz do wizyty 🙈
Jutro jeszcze odhaczyć zakończenie roku w szkole i muszę odleżeć ten tydzien, bo chyba trochę za dużo bieganiny bylo -
Sorpresa🎁 wrote:Pobolewa mnie podbrzusze 🫤 wzięłam nospe jakieś 3h i średnio pomogła. Mam nadzieję, że to powiększająca się macica a nie nic innego. Wytrzymać jeszcze tydz do wizyty 🙈
Jutro jeszcze odhaczyć zakończenie roku w szkole i muszę odleżeć ten tydzien, bo chyba trochę za dużo bieganiny bylo
Oj rozumiem mnie tez bolały rozciągające się więzadła ale już od kilku dni spokój. Niby normalne ale może niepokoićSorpresa🎁 lubi tę wiadomość
-
Nosa wrote:Nome mocne kciuki za jutro!
Też już odliczam z niecierpliwością 🫣 chyba bardziej na wyniki Sanco, które mogłyby być nawet jutro 😬 Dopiero wtedy chyba naprawdę poczuje, że to się dzieje naprawde, ostatnio czuje się kompletnie odrealniona. Gdyby nie to, że przekręcanie w nocy wygląda już dla mnie inaczej, ten brzuch jakiś inny, to nie dociera do mnie ostatnio, że rośnie we mnie upragnione nowe życie. Zawsze myślałam, że będę jedna z tych kobiet, które kochają swoje dziecko od momentu dowiedzenia się o ciąży. Czuje się jak w jakimś śnie. Wy jeszcze pracujecie, możecie zmienić myśli, macie dzieciaczki, ktorymi musicie sie zajac, u mnie brak pracy dodatkowo to uczucie odrealnienia potęguje.
Też myślałam, że będę czuła miłość od zapłodnienia. A na razie mam niedowierzanie i raczej czuję się bardziej chora niż w ciąży. Nie pracuje bo jestem na zwolnieniu, tak źle się czuję.
Myślałam że będę latała od razu i kupowała rzeczy dla dziecka, ogarniała super suplementacjw, żywienie, czytała mnóstwo książek, a przez samopoczucie próbuje tylko przetrwać ten czas. Nie myślę o tym za duzo, miłość przyjdzie zn czasem jak już je zobaczę, poczuje.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca, 17:51
-
Karmar tak mi przykro 😭 tulę
Starania od 03.2020
🧔🏻♂️ 1996
Wyniki wszystkie okej 👏🏼
👩🏼 1997
PCOS - brak owulacji
Cykle z lamettą od 10.2021
10.02.2022 - drożność jajowodów (lewy jajowód udrożniony, prawy drożny) + biopsja endometrium (przewlekły stan zapalny endometrium -cd138)
09.05.2022 - kontrolna biopsja (stan zapalny wyleczony)
06.2022 - ponowne stymulację z lamettą
18.11.2022 mini histeroskopia (usunięte 2 polipy)
06.05.2024 - Transfer mrożony na cyklu sztucznym
13.05.2024 - ⏸️
15.05.2024 - Beta 186,60 😍
17.05.2024 - Beta 456,90 😍
29.05.2024 - Mamy ❤️
13.06.2024 - 1,51 cm 🥹 (7+6)
10.07.2024 - 5,14 cm małego człowieczka 🥹 (11+5) I prenatalne
16.07.2024 - 6,29 cm 🥹
04.09.2024 - II prenatalne ⏳
Cudzie trwaj ❤️
-
Nomeolvides wrote:Karmar 🫂
Mamausia o kurczę, dobrze że z maluchem ok, mam nadzieję że ten mięśniak nie będzie Wam bardzo utrudniać życia
Dziewczyny dostałam wyniki pappy, oczywscie nic nie rozumiem, z internetu trudno coś wyczytać, wszystko „do interpretacji lekarza”, ale już się zdążyłam zestresować. O ile tą wolną betahcg i białko pappa trudno mi jakoś porównać o tyle mam jeszcze łożyskowy czynnik wzrostu i wynik mi tu wyszedł poniżej 5 percentyla, nie mogę się doczytać nigdzie co to znaczy. Oszaleje jutro do wizyty. Dobrze że jest z samego rana
Poprzednio przekopałam pół internetu, żeby sobie zinterpretowć te wyniki, ale jednostki w ktorych mialam podane nijak nie nadawaly sie do przeliczenia w kalkulatorach, bo wychodzily totalne bzdury. Zostawilam to w koncu i czekałam grzecznie na wyniki z interpretacją z Medicoveru -
Belo wrote:Też myślałam, że będę czuła miłość od zapłodnienia. A na razie mam niedowierzanie i raczej czuję się bardziej chora niż w ciąży. Nie pracuje bo jestem na zwolnieniu, tak źle się czuję.
Myślałam że będę latała od razu i kupowała rzeczy dla dziecka, ogarniała super suplementacjw, żywienie, czytała mnóstwo książek, a przez samopoczucie próbuje tylko przetrwać ten czas. Nie myślę o tym za duzo, miłość przyjdzie zn czasem jak już je zobaczę, poczuje.
Ej luz to pierwszy trymestr, organizmy większości z nas (poza kilkoma szczęściarami) są w szoku z powodu intruza w macicy, który odwala niezłą manianę z gospodarką hormonalną, dodaje swoje dna do naszego i robi nynyny naszemu systemowi immunologicznemu.
Serio drugi trymestr u większości będzie znacznie lepszy, wrócą siły i werwa mimo większego brzuszka. Mdłości też odejdą u większości i przyjdzie ochota na zdrowe jedzenie.
Dla mnie pierwszy trymestr jest po raz trzeci jak jakiś sen zimowy. Byle przetrwać, a najlepiej przespać. Do tego mega stres w związku z obawą o zdrowie maluszka. Niestety mimo - póki co - samych dobrych wieści z USG i braku sygnałów od ciała, że coś jest nie tak, moja głowa uprawia czarnowidztwo. Liczę, że uspokoję się po prenatalnych. Serio pokładam w tym USG wielką nadzieję. Już w pon.
Odnośnie poczucia odrealnienia to też czasem się na tym łapię, że nie do końca wierzę, że tam siedzi człowiek. No ale siedzi. I rośnie🙋🏻♀️ 37.
👦🏼 7.11.2017 - zdrowy, kochany syn❣️4380 g, 62 cm, 10/10, CC - brak postępu porodu
👼🏻 26.09.2019 - ur. 37 tc. Przepuklina mózgowa, CC planowa
-
Mam jeszcze pytanie. Czy jest tu jakaś przedstawicielka szeroko rozumianej branży kreatywnej?
Poszukuje bratniej duszy, która powie mi, że totalny odrzut od tworzenia czegokolwiek przejdzie mi w drugim trymestrze 😅 Odłożyłam jeden duży projekt, bo nie mogę się zmusić nad pracy nad nim. Po prostu moja głowa jest gdzie indziej.
W pracy etatowej mam na szczęście ostatnio mniej kreatywne zadania, a raczej rzemieślnicze i to mnie ratuje 😅 ale wiem, że kreatywne wrócą i mnie nie ominą 😅KINGA89 lubi tę wiadomość
🙋🏻♀️ 37.
👦🏼 7.11.2017 - zdrowy, kochany syn❣️4380 g, 62 cm, 10/10, CC - brak postępu porodu
👼🏻 26.09.2019 - ur. 37 tc. Przepuklina mózgowa, CC planowa
-
Holibka nie tylko Twoja głowa uprawia czarnowidztwo 😅
Mnie strata dziecka nie dotyczy, ale byłam świadkiem walki a jednocześnie bezsilności gdy okazało się, że w rodzinie dziecko urodzi się chore. Potem wszystko to co się wydarzyło tak nagle, niespodziewanie odbiło się na mojej psychice strasznie. Wmawiam sobie, że wszystko będzie dobrze, ale gdzieś z tyłu głowy mam myśl , że jednak dobrze nie będzie. Do tego razem z mężem do najmłodszych nie należymy, mamy swoje choroby i trochę leków bierzemy. Zwłaszcza moje, które w ciąży są absolutnie zakazane. Oczywiście odstawiłam zaraz jak tylko zaczęłam coś podejrzewać, ale jednak...
Ta ciąża jest totalnym zaskoczeniem, bo że niby jak?? przeciez byłam po owulacji. A tu zonk.
Może uspokoi mnie USG prenatalne, bo w tych wszystkich badaniach wady wrodzone i tak nie wyjdą.
No to żem się wygadała trochę 😅Holibka lubi tę wiadomość
-
Powiem wam że ja tez mam czarnowidztwo. Chyba dlatego tez trafiłam na forum bo googlowalam. Wcześniej nawet nie myślałam o takich sprawach jak poronienia, choroby… włączyło mi się chwile przed zajściem w ciąże. Jestem z rodziny wielodzietnej (myślałam zawsze ze zachodzenie w ciąże to żadna filozofia).
Moja przyjaciółka od ponad 1.5 roku stara się zajść w ciąże i im nie wychodzi. Wiec ja lek i panika bo może nam tez ????? Zanim zaszłam w ciąże to przeczytałam pół internetu o leczeniu niepłodności jak rozpoznawać śluz płodny jakie sa produkty spożywcze wspierające plodnosci itp , zaczęłam zdrowo się odżywiać i dbać o witaminy. Dwa miesiące i udało się!
Czy się uspokoiłam otóż nie…. Moja druga znajoma poroniła w 10 tyg i kolejna tez w 9 tyg. I sobie myśle Boże a co jak ja tez. Nie nie krwawię wiec pewnie nie. Ale potem doczytuje ze można poronić i nie krwawić i nawet o tym nie wiedzieć. Wiec tak można w nieskończoność. Staram się nad tym panować i nie poddawać sie temu myśleniu non stop . I tłumacze sobie ze to tylko jakaś malutka cześć martwienia się o tego małego człowieka i potem to się zacznie … -
@Karmar wiem,że nie ma słów ,które ulżą w tych trudnych emocjach. Życzę Ci dobrej opieki w szpitalu❤️
@Nome ja jedynie mogę z ciekawości odkopać wynik moich bliźniaków,ale skupiłabym się po prostu na czekaniu co powie Twoja Pani dr
Dziewczyny ,a u mnie zbliża się koniec wielkiego remontu i powiem Wam ta decyzja o nim to był strzał w 10 i cieszę się ,że z tym nie czekaliśmy!
W końcu mamy sypialnie ,o której marzyłam i w której dobrze się czuję,a tym samym zyskaliśmy pokój na sypialnie dla maluszka,który będę szykować na jesieni.
Kolejne szaleństwo jakie zrobiłam to spore zamówienie z Neno - sterylizator, kolektor, wkładki laktacyjne, podkłady, uroczą lampkę nocną ,laktator, butelkę i inne gadżety 🙈chyba jestem największym crazy-olen tu na wątku,ale tłumaczę to sobie dużą promocją 🤪
Także tym miłym akcentem mówię Dobranoc 😴 aBelo, Holibka, Tigra lubią tę wiadomość
👩🏼 37 lat 🧔🏻41 lat
👦🏼👧🏼 bliźniaki 2012
👧🏻 córeczka 2019
6.12.23 II 10dpo - beta 10 ,dobre przyrosty
21.12.23 usg puste jajo
4.01.24 indukcja - poronienie 💔beta 52965
08.05.2024 II - 11dpo beta 23
10.05.2024 beta 98💚progesteron 52,80ng
16.05.2024 - beta 2464
22.05.2024 - 1 usg 'tylko' pęcherzyk ciążowy
24.05.2024 - beta 26709
28.05.2024 wizyta mamy wyczekane ❤
11.07.2024 prenatalne 7,5cm zdrowego bobasa
-
Witajcie 😊
Szybkie pytanie. Złapałam grzyba, głupia przymierzyłam w sklepie but na gołą stopę (pierwszy i jedyny raz) nigdzie indziej nie miałam prawa złapać.
Swędzi coraz bardziej i nie wiem czy mogę posmarować maścią na grzyba, tego co to reklamują w tv, że jeden raz wystarczy.Ona: AMH 0,13 po suplementacji i HW 0,36 IO
stan przedcukrzycowy
On: Problem męski - słaba morfologia
I klasa 2022r. 1% (wcześniej 0%) 2023r. 0%
II klasa 2022r. 5% 2023r. 15%
Koncentracja plemników 42,6 mln/ml
Ruch postępowy 2022r. 55% 2023 66%
Ruch całkowity 2022r. 60% 2023 70%
Brak ruchu 2022r. 40% 2023r. 30%
DFI: 2021r. 41% 2022r. 26% 2023r. 30%
Stymulacja XI.22 - 4 komórki - 3 dojrzałe
1 zapłodniona zatrzymana w 4 dobie.
Stymulacja III 23 - 1 ładna komórka , niestety za szybki przyrost i pękła
Suplementacja: q10, DHEA, Miovelia Pro, Miovelia NAC, L-carnityna
leki Glucophage 3x500
XII starania naturalne
X 23 histeroskopia - antybiotykoterapia
Bakterie w nasieniu - antybiotykoterapia.
Przerwa, w międzyczasie starania bez nadziei.
-
Cześć dziewczyny....
Witam się w ostatni dzień roku szkolnego. W końcu zasłużone wakacje i koniec gadania "idź się uczyć"😁
@Atika podobno Undofen można, ale dla pewności zapytaj w aptece.
@Dominika masz rację, że czytając internety dodatkowo się nakręcamy.
Będąc te 14/15 lat temu z synem w ciąży nie miałam takiej wiedzy jak teraz. Zresztą można powiedzieć, że byłam dzieciak. Ledwo 26 skończyłam jak Go urodziłam. Fakt ciąża była powikłana, ale nie czytałam, nie analizowałam, nie porównywałam. Tak jak lekarz i położne mówiły tak robiłam. Nie słyszałam o dzieciach, które urodziły się chore, które umierały zaraz po porodzie albo jeszcze w brzuchu. Pomimo, że mieszkałam w dużym mieście. Z kolei z córką, trafiłam na to forum. Nie pisałam a bardziej czytałam i to był mój błąd. Co prawda wielu istotnych rzeczy się dowiedziałam ale zaczęły się porównywania, bo ta ma tak, ta ma tak ja mam inaczej tzn, że źle u mnie jest...
No a teraz to wogóle jakąś tragedia. Nie ma chyba wątku, na którym jakas dziewczyna nie poroniła czy dziecko zmarło, albo trzeba było dokonać terminacji, bo okazało się, że jest chore. W tv też co rusz jakieś tragedię..
Mając te 20ścia parę lat byłam przekonana, że chore dzieci to tylko u patologii, a to się okazuje, że nie... Te ćpunki, pijaczki itd rodzą zdrowe dzieci potem rzucają nimi o ściany, przypalają petami itd itp a Ci co pragną naprawdę dziecka albo nie mogą zajść w ciążę, albo inne tragedię się dzieją...
Sorry za te wywody, ale jakoś tak mnie to męczy i ciąża mi coś z głową robi 😅🤣
Miłego dnia....Mamausia lubi tę wiadomość
-
Atika wrote:Witajcie 😊
Szybkie pytanie. Złapałam grzyba, głupia przymierzyłam w sklepie but na gołą stopę (pierwszy i jedyny raz) nigdzie indziej nie miałam prawa złapać.
Swędzi coraz bardziej i nie wiem czy mogę posmarować maścią na grzyba, tego co to reklamują w tv, że jeden raz wystarczy.
Clotrimazol.
Możesz sobie kupić coś do mycia z chlorhexedyną, np. Manusan. To takie mydło. Psa w tym kąpałam jak miał grzybicę :p
Zostało w domu i używaliśmy czasem resztki jak coś się działo komuś na stopach. Szybko pomaga.
Przed cc trzeba też się w podobnym preparacie wykąpać. On zabija bakterie, wirusy i grzyby.Atika lubi tę wiadomość
🙋🏻♀️ 37.
👦🏼 7.11.2017 - zdrowy, kochany syn❣️4380 g, 62 cm, 10/10, CC - brak postępu porodu
👼🏻 26.09.2019 - ur. 37 tc. Przepuklina mózgowa, CC planowa
-
Holibka wrote:Mam jeszcze pytanie. Czy jest tu jakaś przedstawicielka szeroko rozumianej branży kreatywnej?
Poszukuje bratniej duszy, która powie mi, że totalny odrzut od tworzenia czegokolwiek przejdzie mi w drugim trymestrze 😅 Odłożyłam jeden duży projekt, bo nie mogę się zmusić nad pracy nad nim. Po prostu moja głowa jest gdzie indziej.
Zgłaszam się i jak doskonale Cię rozumiem, to nie masz pojęcia. Teraz może jest już troszkę lepiej i jestem w stanie z siebie coś pomysłowego wykrzesać, ale do tej pory to była makabra. Siedziałam jak zombie, patrząc przed siebie, a w głowie sieczka. Zmęczenie, niechęć, ociężałość, jakieś takie roztargnienie. Tak sobie myślę, że tak chyba wygląda starość. Czasami osoby 50+ mówią, że nic im się nie chce, robią tylko to, co konieczne i ja się tak właśnie czuję/czułam.
Holibka lubi tę wiadomość