Termin STYCZEŃ 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Ale lecicie z tematami 😃 ciężko Was nadrobić.
Ja wczoraj wróciłam z dwudniowej delegacji. Do końca się wahałam jak dam radę, ale nie żałuję.
Firma sponsorowała nam wykłady i imprezę integracyjną w jakimś hotelu w Radziejowicach pod Warszawą. Bardzo przyjemny hotel ze spa i kręglami 😉 Było co robić
No i nie ukrywam, miło było słuchać te wszystkie zachwyty, jak to ładnie wyglądam 😜 W tej ciąży jeszcze nigdy też nikt mi tak nie dogadzal. Co chwilę ktoś inny pytał jak się czuje, czy mi czegoś nie przynieść, jak królowa się czułam 😂
Ale po powrocie do domu zmęczenie mnie dopadło. To jednak były intensywne dni, impreza do późnej nocy, ciężko było złapać oddech. Mąż naszykowal łóżko, i tylko prysznic po powrocie i wskoczyłam do łóżka, zaraz zasnęłam i spałam dziś do 9 🙈
Też się zastanawiałam jak ja będę te dzieci w samochodzie wozić. Niby pierwszy wybór to dwójka z tyłu, ale mam wątpliwości czy ja się tam między nimi zmieszczę i pewnie dopiero po zakupie drugiego fotelika zobaczymy czy to wykonalne. Ale z drugiej strony jeśli nie, to jak inaczej? Nie wyobrażam sobie sądząc starszaka z przodu, mało bezpieczne mi się to wydaje. A zostawienie niemowlaka z tyłu na jakaś dłuższą trasę też bez sensu.
Mój brzuszek na imprezie prezentował się tak 😁
https://zapodaj.net/plik-DHi8qUVbgJMamausia, kattalinna, Zaqwsx, Liyss🧚🏻, Domi.Nika, Holibka, LeniweKluski, Faelwen90, Tigra, kinia982, Rocky, ultramaryna_, Podkoszulka, Limonka26, soundia lubią tę wiadomość
Ona - 35lat niedoczynność tarczycy, insulinoopornosc, pęcherz reaktywny, pcos
Metformina, euthyrox , solinco
On - 35 lat
1.01.2019 odstawienie antykoncepcji
14.02.2019 owulacja
8.03.2019 beta 620
11.03.2019 beta 1624
14.03.2019 beta 4684
8.04.2019 na USG widać serduszko ❤
10.2019 mamy nasze
serduszko na świecie
08.2023- odstawienie antykoncepcji
6 miesięcy bezskutecznych starań na luzie. Ruszamy z badaniami i testami owulacyjnymi
8.03.2024 - test ciążowy negatywny
Włączeniem ziół Ojca Sroki
14.04.2024 - test ciążowy negatywny
10.05 - owulacja
21.05 - dwie kreseczki ⏸️
27.05 - beta 202 😍
31.05 - beta 1193
6.06 mamy serduszko ❤️
-
Dziewczyny, każdy spec od bezpiecznej jazdy powie Wam, że najbezpieczniej jest jeździć z przodu, dziecko/ dzieci z tyłu. Ja się dowiedziałam o tym jak córka miała już kilka miesięcy więc nie wiem z własnego doświadczenia jak to jest w praktyce. Ale doświadczenie wielu rodziców potwierdza, że się da. To głównie problem w naszych matczynych głowach. Ja będę jeździć z przodu, dzieci z tyłu. Dla Stefana zamontuję lusterko, żeby go sobie podglądać. Mam też taki patent: lusterko dodatkowe na przyssawkę do szyby koło pasażera z przodu (czyli mnie), nie trzeba się odwracać nawet co chwilę, żeby podejrzeć bombelka 🙂 dzieci z tyłu są zabezpieczone fotelikami, dla mnie bezpieczniej jest z przodu, gdzie mam poduszkę itp. W przypadku uderzenia auta w coś, ciało jest bezwładne - osoba siedząca z tyłu może stanowić zagrożenie tak jak np. butelka wody czy telefon. Straszne, ale fizyki nie oszukasz... Jak będziecie kupować foteliki to przy okazji zapytajcie o to jeżdżenie. I o psy też 🙂
Konfiguracji ze zwierzakiem nie podpowiem, zupełnie nie mam pojęcia. Z kotem jeździliśmy chyba raz jak córka była mała, to nie jest podróżnik 😉 ale przed nią udało się nam wybrać w dłuższą trasę z nim, jechał w szelkach i przypięty pasem specjalnym z zapięciem jak samochodowe. Taka alternatywa dla transportera.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października, 12:12
ultramaryna_ lubi tę wiadomość
-
Yowelin wrote:Ja jestem po wizycie i jestem w rozsypce.
Na USG była asymetria rogów tylnych bocznych komór mózgu. Nie są one poszerzone, ale jest ok 30 mm różnicy i mamy to konsultować z innym poleconym lekarzem. Lekarka uspokajała, że to pewnie nic i drugi lekarz stwierdzi, że ona przesadza jak zwykle, ale ja już mam same czarne wizję i ochotę usiąść w kącie i wyć. Po połówkowych w końcu pozwoliłam sobie na cieszenie się tą ciążą, dziś pierwszy dzień l4, a tu takie wieści.
Gumcia podziwiam za wytrwanie tyle wśród ludzi na imprezie. Ja jak kiedyś chodziłam na koncerty nałogowo, tak od początku ciąży jak słyszę hałasy albo muzykę głośna ( szczególnie bas na którym kiedyś grałam) to mam mdłości 😅 Super brzuszek, ładnie wyeksponowanyWiadomość wyedytowana przez autora: 4 października, 12:17
Gumcia1989 lubi tę wiadomość
-
Spieszę z newsem
https://www.gov.pl/web/zdrowie/szczepionka-przeciw-krztuscowi-dla-kobiet-w-ciazy?fbclid=IwY2xjawFsnqxleHRuA2FlbQIxMQABHdYQASy5ViIgbLM8U2KhgK_7q4d9XiHZgXI7PArk5GOiL7Ua9oYGVL5G_Q_aem_rLDgp847IJDMClBnF6vRlg
Zaqwsx, Liyss🧚🏻, kattalinna, LeniweKluski, Faelwen90, Podkoszulka, Limonka26, Murilega lubią tę wiadomość
-
Mi przyszedł właśnie otulacz baby steps, kupiłam go bo Beza o nim pisała ze jej się sprawdzał a na vinted znalazłam za 60 zł wiec wzięłam.
Wiem ze go jakoś źle chyba założyłam, mąż się musi tym zająć.
Kattalina ja mam dla psa specjalny pas i taka mate. Wiesz gdzie można to skonsultować może? obstawiam ze na początku tych podróży dużo nie będzie.
https://zapodaj.net/plik-HiiiOdbxxJZaqwsx, Liyss🧚🏻, kattalinna, Faelwen90, ultramaryna_, Podkoszulka, Limonka26, Aleale lubią tę wiadomość
-
kattalinna wrote:Dziewczyny, każdy spec od bezpiecznej jazdy powie Wam, że najbezpieczniej jest jeździć z przodu, dziecko/ dzieci z tyłu. Ja się dowiedziałam o tym jak córka miała już kilka miesięcy więc nie wiem z własnego doświadczenia jak to jest w praktyce.
Ja ze swojego doświadczenia dodam, że odkąd jeżdżę z przodu Młoda jakoś lepiej znosi podróże. Matki nie ma na siedzeniu obok i po kilku wyjazdach ogarnęła, że musi sobie jakoś sama zorganizować czas bez ciągłego zabawiania
A ja mam w końcu chwilę spokoju podczas jazdy i mogę sobie spokojnie coś porobić na telefonie
Gorzej, że teraz trzeba będzie znaleźć sposób na podróże z dwoma fotelikami i psem. Póki co nie wiem jak to rozwiązać. Pies nie jest jakiś duży, ale póki co między fotelikami nie pojedzie, bo chyba byłoby mu niewygodnie, plus jednak Młoda jest trochę nieobliczalna i mogłaby go za bardzo zaczepiać. Teraz gdy jadą razem z tyłu, to jednak pieseł ma sporo miejsca i może odsunąć się na bezpieczną odległość, gdzie ręce Młodej nie dosięgną, ale przy drugim foteliku tas przestrzeń dramatycznie się zmniejszy i miałby zarówno ciasno jak i stresująco.
Na krótkie trasy mógłby jechać z przodu, a ja między fotelikami (o ile mi się dupa zmieści, bo w sumie nie testowałam ) albo w bagażniku, ale na długie wyjazdy każda z opcji wydaje się słaba, bo mąż wolałby nie mieć psa z przodu, a ten z kolei strasznie nie lubi jechać w bagażniku.
Rozwiązaniem byłoby auto 7-osobowe, ale takiego nie chcemy.
kattalinna lubi tę wiadomość
-
Yowelin wrote:Ja jestem po wizycie i jestem w rozsypce.
Na USG była asymetria rogów tylnych bocznych komór mózgu. Nie są one poszerzone, ale jest ok 30 mm różnicy i mamy to konsultować z innym poleconym lekarzem. Lekarka uspokajała, że to pewnie nic i drugi lekarz stwierdzi, że ona przesadza jak zwykle, ale ja już mam same czarne wizję i ochotę usiąść w kącie i wyć. Po połówkowych w końcu pozwoliłam sobie na cieszenie się tą ciążą, dziś pierwszy dzień l4, a tu takie wieści.
Na spokojnie sprawdźcie u innego lekarza. Trzymam za Was kciuki ✊🏻Nadzieja to początek wszystkiego✨
11cs 🍀
19.04 12dpo ⏸️
19.04 beta 122,90 🤞🏻
22.04 beta 578,60 🤞🏻
09.05 pierwsza wizyta 0,58 cm bobo z bijącym serduszkiem 🥹
28.05 nasz maluszek ma 2,46 cm 🐣
17.06 bobuś ma już 6 cm 😍 🩷?
26.06 badania prenatalne, zdrowe bobo ma już 7,24 cm 🥹 🩷?
10.07 wszystko dobrze u bobo🥹🩷?
24.07 mała akrobatka waży 212g 😍
06.08 córeczka waży 317g 🥰
21.08 II badania prenatalne, malutka waży 481g i wszystko ok 🥹
03.09 nasza kuleczka waży 639g 🥰
01.10 gwiazdeczka waży 1140g ♥️
16.10 III badania prenatalne- wszystko dobrze, córcia waży 1654 g 🤩
29.10 córeczka waży 1919g, stópka 6,2 cm 🥹
🔜 19.11 KTG + wizyta
🔜03.12 KTG + wizyta
🔜 17.12 KTG + wizyta
🔜 poród 🥰
-
Byłam dziś na OGTT i sam test spoko. Zgodnie z przypuszczeniami i wcześniejszymi doświadczeniami szocik z glukozy, poza tym, że paskudnie słodki, nie zrobił na mnie wrażenia i nic mi się po nim nie działo. Przesiedziałam 2 godziny z formowym kompem na kolanach wyrabiając dupogodziny w pracy
Niestety stresuje się teraz wynikami, bo z palca glikemia wyszła mi 100. Wiem, że z krwi może wyjść trochę mniej, ale jednak mam obawy, czy zmieszczę się w widełkach.
Zupełnie nie brałam pod uwagę, że tym razem może mi wyjść cukrzyca ciążowa I o ile samym wynikiem jakoś bardzo nie martwiłabym się, bo wiem, że mam dobrą dietę i niewiele musiałabym tutaj zmieniać, to trochę komplikowałoby to moje plany odnośnie szpitala i porodu.kattalinna, Holibka, ultramaryna_, Podkoszulka lubią tę wiadomość
-
Domi.Nika wrote:Spieszę z newsem
https://www.gov.pl/web/zdrowie/szczepionka-przeciw-krztuscowi-dla-kobiet-w-ciazy?fbclid=IwY2xjawFsnqxleHRuA2FlbQIxMQABHdYQASy5ViIgbLM8U2KhgK_7q4d9XiHZgXI7PArk5GOiL7Ua9oYGVL5G_Q_aem_rLDgp847IJDMClBnF6vRlg
Ciekawe czy faktycznie będą dostępne te szczepionki 💉
Ja póki co mam odłożoną u mojej gin na kolejną wizytę tylko płatne. Spróbuję w międzyczasie zadzwonić do rodzinnego ale ciekawe czy będzie możliwość 😂Nadzieja to początek wszystkiego✨
11cs 🍀
19.04 12dpo ⏸️
19.04 beta 122,90 🤞🏻
22.04 beta 578,60 🤞🏻
09.05 pierwsza wizyta 0,58 cm bobo z bijącym serduszkiem 🥹
28.05 nasz maluszek ma 2,46 cm 🐣
17.06 bobuś ma już 6 cm 😍 🩷?
26.06 badania prenatalne, zdrowe bobo ma już 7,24 cm 🥹 🩷?
10.07 wszystko dobrze u bobo🥹🩷?
24.07 mała akrobatka waży 212g 😍
06.08 córeczka waży 317g 🥰
21.08 II badania prenatalne, malutka waży 481g i wszystko ok 🥹
03.09 nasza kuleczka waży 639g 🥰
01.10 gwiazdeczka waży 1140g ♥️
16.10 III badania prenatalne- wszystko dobrze, córcia waży 1654 g 🤩
29.10 córeczka waży 1919g, stópka 6,2 cm 🥹
🔜 19.11 KTG + wizyta
🔜03.12 KTG + wizyta
🔜 17.12 KTG + wizyta
🔜 poród 🥰
-
Jakasienka wrote:Byłam dziś na OGTT i sam test spoko. Zgodnie z przypuszczeniami i wcześniejszymi doświadczeniami szocik z glukozy, poza tym, że paskudnie słodki, nie zrobił na mnie wrażenia i nic mi się po nim nie działo. Przesiedziałam 2 godziny z formowym kompem na kolanach wyrabiając dupogodziny w pracy
Niestety stresuje się teraz wynikami, bo z palca glikemia wyszła mi 100. Wiem, że z krwi może wyjść trochę mniej, ale jednak mam obawy, czy zmieszczę się w widełkach.
Zupełnie nie brałam pod uwagę, że tym razem może mi wyjść cukrzyca ciążowa I o ile samym wynikiem jakoś bardzo nie martwiłabym się, bo wiem, że mam dobrą dietę i niewiele musiałabym tutaj zmieniać, to trochę komplikowałoby to moje plany odnośnie szpitala i porodu.
Trzymam kciuki za wynik ✊🏻✊🏻
Kurde a mi z palca wyszło 78 a z krwi 87 na czczo i zdziwiona byłam. Jeste to możliwe czy źle usłyszałam z tych nerwów? 😂Nadzieja to początek wszystkiego✨
11cs 🍀
19.04 12dpo ⏸️
19.04 beta 122,90 🤞🏻
22.04 beta 578,60 🤞🏻
09.05 pierwsza wizyta 0,58 cm bobo z bijącym serduszkiem 🥹
28.05 nasz maluszek ma 2,46 cm 🐣
17.06 bobuś ma już 6 cm 😍 🩷?
26.06 badania prenatalne, zdrowe bobo ma już 7,24 cm 🥹 🩷?
10.07 wszystko dobrze u bobo🥹🩷?
24.07 mała akrobatka waży 212g 😍
06.08 córeczka waży 317g 🥰
21.08 II badania prenatalne, malutka waży 481g i wszystko ok 🥹
03.09 nasza kuleczka waży 639g 🥰
01.10 gwiazdeczka waży 1140g ♥️
16.10 III badania prenatalne- wszystko dobrze, córcia waży 1654 g 🤩
29.10 córeczka waży 1919g, stópka 6,2 cm 🥹
🔜 19.11 KTG + wizyta
🔜03.12 KTG + wizyta
🔜 17.12 KTG + wizyta
🔜 poród 🥰
-
Belo wrote:Farlwen Moj lekarz prowadzący też pracuje na Narutowicza i mnie zachęca, ale tam nie można nawet wynająć sobie położnej. Zazdroszczę dokonanego wyboru, ja muszę w ten weekend już coś wymyśleć. Miotam się między Kopernika, Żeromskiego i Siemiradzkiego. I choć byłam zdecydowana na Siemiradzki, to chyba też bardziej myślę o Zeromskim. Też wokół wiele osób zadowolonych, a poza tym jest najbliżej mnie.
Dzięki Ania, dużo osób decyduje się teraz na Ujastek. Ja akurat z pewnych względów nie, no ale ten Żeromski chyba będzie dobrym wyborem.
Domi Nika u mnie też z tego względu ciągle zmiany, ale w Krakowie tylko dwa szpitale mają apratmenty. Jednego nie chce, no a nad drugim myślę. Tyle kobiet dae radę, to może ja też dam bez...
Mi też udało się dorwać na vinted super otulacz do fotelika za 60 zł. A co do tego śpiworka cottonmoose, to bardzo polecam, jest naprawdę piękny i posłuży jeszcze do spacerowki bo dość długi. Ja dorwalam za 100 zł. Nie jest to wersja przedłużana która chcialam, ale ten też fajnie wchodzi do gondoli no a później do spacerowki.
Co do jeżdżenia z dzieckiem, u nas tylko ja prowadzę, więc zamontuje sobie lusterko z tyłu dla małego i może na początku mąż z nim będzie, a tak będę go widziała przez lusterko.
A czemu Ujastek nie, jeśli chcesz się podzielić?Faelwen90 lubi tę wiadomość
👫 30/31
🫄🩵 2025 -
Jakasieńka, będzie dobrze, już lubię też i wynik dla dobrej wróżby 🙂
Liyss, myślę, że dobrze usłyszałaś bo ja miałam podobne wyniki, co mnie zdziwiło: 86 z palca i 71 z żyły.
Domi, zawsze wszelkie wątpliwości dotyczące bezpiecznej jazdy polecam konsultować w 8 gwiazdek 🙂 to czasem może już brzmieć jak reklama 😂 ale jeśli nią jest to bezpłatna, po prostu ufam tym ludziom w pełni. Dodam, że fotelik kupiłam u nich jeden, rok temu, a na konsultacjach i poradach byliśmy chyba ze 4 razy, bo coś mi nie podobało się w pozycji dziecka i trzeba było sprawdzić/ poprawić ustawienia, bo zmienialiśmy auto i trzeba było pomóc w montażu, bo coś tam, coś tam. Nigdy nikt nas nie odesłał z kwitkiem.Faelwen90 lubi tę wiadomość
-
@Yowelin trzymaj się, wiem jak takie nieprawidłowości potrafią namieszać w głowie ciężarnej 😞 tulę. Jakaś dziewczyna pytała kilka stron wcześniej o podobną sytuację. Pobieżnie rzuciłam okiem na net i to chyba może być że na tym etapie ciąży taka nieprawidłowość się pojawia a potem znika. Coś jak z tą zastawką u nas. Lepiej że lekarz wychwycił jakieś odstępstwo od normy i kieruje dalej niż miałby zbagatelizować sytuację. Trzymam kciuki aby wszystko było dobrze 🫂
Foteliki, jazda… temat rzeka nasz starszak długo jeździł tyłem do kierunku jazdy, z lusterkiem i zwykle jeździł sam z tyłu, a my - rodzice - z przodu. Przesiadałam się przy awanturach. Dopiero najnowszy fotelik zamontowaliśmy przodem do kierunku jazdy ze względu na chorobę lokomocyjną młodego (a i tak niezbyt pomogło🫣).
kattalinna lubi tę wiadomość
🙋🏻♀️ 37.
👦🏼 7.11.2017 - zdrowy, kochany syn❣️4380 g, 62 cm, 10/10, CC - brak postępu porodu
👼🏻 26.09.2019 - ur. 37 tc. Przepuklina mózgowa, CC planowa
-
Naszło mnie dzisiaj na kolejne rozkminy, jak to będzie z dzieckiem, jak zmieni się moje/nasze życie.
Doświadczone mamy, powiedzcie, jak to rzeczywiście jest - czy z małym dzieckiem (a nawet takim do 4-5 roku życia) rzeczywiście nic nie można zrobić? Koleżanka przez kilka pierwszych lat po urodzeniu dziecka opowiadała, jak to:
- obiadu nie mogła zrobić, no bo mała;
- nie mogła posprzątać, bo dziecko;
- okien nie miał jak umyć, bo z dzieckiem się nie da.
Prowadzę dość aktywne życie, uwielbiam swój ogród, dużo gotuję, często gdzieś bywam. Tak się przed chwilą zastanawiałam, co bym chciała zrobić w ogrodzie w przyszłym sezonie i nagle naszła mnie refleksja: czy ja w ogóle będę mogła coś zrobić?
Czy jak przyjdzie wiosna i maluch będzie miał te 3-4 miesiące, to będę w stanie wyjść z nim w wózku do ogrodu i coś zrobić przez te powiedzmy 30-60 minut, czy to jest rzeczywiście nierealne i bez pomocy drugiej osoby będę siedzieć głodna, brudna, ze stertą prania i garów? Jak to tak naprawdę jest, przyjmując zarówno optymistyczne, jak i mniej optymistyczne scenariusze?Aleale lubi tę wiadomość
-
Yowelin, trzymaj się. Może warto skoczyć do gabinetu, który robi usg trymestru? Są to lekarze wąsko wyspecjalizowani i potrafią więcej zobaczyć i finalnie doradzić.
Dzięki dziewczyny za rady odnośnie snu. Racją, muszę porzucić telefon i może faktycznie chodzić później spać. Dzisiaj spałam od 8-11… pół dnia rozbite.
Super, że szczepionka na ksztusiec będzie dostępna, idę na chwilę do szpitala 17.10 to zapytam się jak najlepiej to ogarnąć
Co do fotelików to u nas temat nie ruszony… mamy średniego psa i szczerze powiedziawszy jedyne rozwiązanie teraz to, żebym ja z bejbisem siedziała z tyłu a pies z przodu na podłodze (poduszka wyłączona). Nie wiem czy chciałabym go wozić w bagażniku; gdzie spakować rzeczy w razie czego?
Co do krakowskich szpitali to polecam zapoznanie z tą stronka.
https://niezbednikmamy.pl/ciaza/porodowki/
Wybierajcie nie tylko porodówki o najwyższym stopniu ale też neonatologie. Jeśli - nie daj Boże, odpukac i wszystko inne- z dzieckiem będzie nie tak a neonatologia ma 2 stopień to i tak przewiozą malucha do innego szpitala o wyższym stopniu.
No i też kwestia samego porodu, pewnie większość nastawia się na naturalny ale jak się przydarzy cesarka to i tak jakiś czas musicie spędzić na sali po operacyjnej (nie wiem jak w Ujastku: jedną koleżankę zabrali do jej apartamentu po CC a druga musiała do pionizacji być na sali po operacyjnej - więc też zależy).
Belo lubi tę wiadomość
-
KINGA89 wrote:Naszło mnie dzisiaj na kolejne rozkminy, jak to będzie z dzieckiem, jak zmieni się moje/nasze życie.
Doświadczone mamy, powiedzcie, jak to rzeczywiście jest - czy z małym dzieckiem (a nawet takim do 4-5 roku życia) rzeczywiście nic nie można zrobić? Koleżanka przez kilka pierwszych lat po urodzeniu dziecka opowiadała, jak to:
- obiadu nie mogła zrobić, no bo mała;
- nie mogła posprzątać, bo dziecko;
- okien nie miał jak umyć, bo z dzieckiem się nie da.
?
Mi się nasuwa na usta pytanie. Czy ta koleżanka jest samotną matką czy ojciec jej dziecka jest po prostu ułomną życiową pierdola? 🙃 dziecko zazwyczaj ma dwójkę rodziców. O ile w pierwszym roku najwięcej spoczywa na matce, bo karmienie i w sumie no dziecko jest bardziej związane z matką (w sumie od początku jakby na to nie patrzeć). Tak później, czy nawet przy karmieniu mm, normalnie można opuszczać posterunek „matka” i żyć swoim życiem. Wiadomo, że zdarzy się choroba etc. Ale nie zakładajmy najgorszego.
Dużo wśród moich znajomych pierwsze wakacje z dzieckiem zaliczyło gdy miało ok 6mc i to od razu za granicą.
Ja myślę osobiście, że bycie nową mamą to jak pójście do nowej pracy. Niby znamy obowiązki ale zazwyczaj nam nie idzie, robimy błędy i się frustrujemy. A po jakimś czasie stwierdzamy, że easy peasy 🤌🏻 czasem słońce czasem deszczTigra, kattalinna, ultramaryna_ lubią tę wiadomość
-
KINGA89 wrote:Naszło mnie dzisiaj na kolejne rozkminy, jak to będzie z dzieckiem, jak zmieni się moje/nasze życie.
Doświadczone mamy, powiedzcie, jak to rzeczywiście jest - czy z małym dzieckiem (a nawet takim do 4-5 roku życia) rzeczywiście nic nie można zrobić? Koleżanka przez kilka pierwszych lat po urodzeniu dziecka opowiadała, jak to:
- obiadu nie mogła zrobić, no bo mała;
- nie mogła posprzątać, bo dziecko;
- okien nie miał jak umyć, bo z dzieckiem się nie da.
Prowadzę dość aktywne życie, uwielbiam swój ogród, dużo gotuję, często gdzieś bywam. Tak się przed chwilą zastanawiałam, co bym chciała zrobić w ogrodzie w przyszłym sezonie i nagle naszła mnie refleksja: czy ja w ogóle będę mogła coś zrobić?
Czy jak przyjdzie wiosna i maluch będzie miał te 3-4 miesiące, to będę w stanie wyjść z nim w wózku do ogrodu i coś zrobić przez te powiedzmy 30-60 minut, czy to jest rzeczywiście nierealne i bez pomocy drugiej osoby będę siedzieć głodna, brudna, ze stertą prania i garów? Jak to tak naprawdę jest, przyjmując zarówno optymistyczne, jak i mniej optymistyczne scenariusze?
Też to ciągle słyszę: nie mam czasu posprzątać, ugotować, wyjść gdzieś, bo mam dzieci...
Szkoda tylko, że jedno ma 17lat, drugie 14, a trzecie 8 😀
To 17 letnie zna już wszystkie kluby w Krakowie, a 14 letnie spędza weekendy na szwendaniu się po galeriach, ale to przecież dzieci 😉
To taki przykład z mojej najbliższej rodziny. Za każdym razem jak słyszę tekst o braku czasu to mnie chce ze śmiechu rozerwać od środka.
kattalinna, ultramaryna_, Aleale lubią tę wiadomość
-
Kinga gwarantuje ci,ona próbuje się tylko głupio tłumaczyć,aż mnie coś w środku się dzieje.To niezaradność lub lenistwo.Znam wiele rodzin i nawet te samotne matki świetnie gospodarują czasem.
Mój synek dzisiaj bardzo aktywny,niebwiem czy cokolwiek spał.Brzuch bardzo boli,więzadła i czasem brzuch się spina.Jesli nie przejdzie do jutra to pójdę do doktora.
Gumcia brzuszek cudowny!Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października, 14:35
ultramaryna_ lubi tę wiadomość
-
LeniweKluski wrote:Mi się nasuwa na usta pytanie. Czy ta koleżanka jest samotną matką czy ojciec jej dziecka jest po prostu ułomną życiową pierdola?
W grę wchodziła taka sytuacja, że ona była z dzieckiem w domu na macierzyńskim i później też do jakiegoś chyba 3-4 roku życia, a on pracował i wracał popołudniami. U mnie natomiast tatuś pracuje baaaardzo dużo i tak pewnie też będzie nadal, więc nie będzie go nie tyle popołudniami, co dopiero wieczorem. W dzień raczej będę w 80% czasu z dzieckiem sama, ona też tak miała.
Tam bardziej chodziło o to, że dziecko wołało "mamo baw się ze mną" i było niezadowolone z tego, że matka nie poświeca mu czasu, tylko próbuje coś robić. Ciągle przeszkadzało, podchodziło, co przy niektórych pracach mogłoby być (wierzę w to), nawet niebezpieczne, stąd ta koleżanka twierdziła, że przy dziecku samemu nie da się nic zrobić. I niewiele też robiła.
Wtedy tego kompletnie nie rozumiałam, a teraz zaczynają się pojawiać wątpliwości, że może rzeczywiście dziecko może być nieodkładalne/problematyczne i podzielę taki los.