Termin STYCZEŃ 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Limonka26 wrote:@Beza, podpytam o mleko. Capricare kupujesz to zwykłe czy kozie? Ja się wahałam między nim, a bebilon profutura duo biotic, bo jak znalazłam gdzieś porównania to te dwa miały najlepsze składy. Z racji, że ja mam alergię na BMK, mąż też jako dziecko średnio tolerował zwykłe mleko to mam na uwadze, że młody też może mieć jakieś problemy 🫣 Stąd właśnie rozważałam capricare, ale nie wiem czy to zwykłe ewentualnie czy kozie 🤔 Gdzieś się natknęłam, że kozie można dopiero po zgodzie lekarza? To prawda? 🙈
Ja osobiście się bardzo zraziłam do bebilonu do tego stopnia, że jak mój syn miał już ok dwa lata i już dawno nic mu nie było, lubił mm sobie wypić z kubeczka na wieczór, wtedy jeszcze wciąż był na capricare ale to mleko jest drogie więc planowałam zmiane. I akurat Bebilon był na promocji, kupiłam. Matko co za stres 🤣 ale nic mu nie było bo już z kartonu mleko też pił 😛 po prostu po urodzeniu w szpitalu na 3 dobe dostał kilka butelek tego o którym piszesz, potem byliśmy na bebilonie pepti przez niecaly tydzien bo dluzej sie nie dalo, i za każdym razem przy bebilonie był największy dramat i ja bardzo źle reaguje na tę firmę😝 trauma do końca życia chyba 🤣
Ale ogólnie mleko dobre i polecane i służy wielu dzieciom tylko mojemu synowi coś ewidentnie w Bebilonach wyjątkowo szkodziło 🤷🏻♀️
A czy lekarz ma zlecić kozie to nie wiem 🤷🏻♀️ przy pierwszym dziecku namawiają na zwykle, ale jak rodzeństwo miało problemy albo rodzice bardzo alergicy to sami zalecają zacząć od mleka HA, o kozim nie wiem ale ja dam. Przecież sprzedają normalnie, nie jest na receptę więc nie widzę przeciwwskazań. Nie słyszałam też nigdy o tym, żeby nie dawać 🤔 lekarz zapyta to mu pewiem co daje i tyle 🤷🏻♀️ przy drugim dziecku jestem trochę odważniejsza pod wieloma względami 🙈 nie wiem czy to dobrze czy źle 😝
Mój syn miał problemy, i byliśmy na zamienniku mleka przez kilka miesięcy, ale zanim do tego zamiennika doszliśmy, to była męczarnia (a zamiennik ma straszny skład)...potem ktoś mi polecił capricare i to był strzał w 10 u nas (ale miał już z pół roku wtedy albo i więcej - na zwykle krowie dalej nie było szans, a to przyjął).
Uwaga - wywody, problemy z MM itp. można ominąć resztę jak ktoś nie chce się przestraszyć moim problemowym dzieckiem (dodam że raczej nie częsty przypadek przynajmniej w moim otoczeniu, a dość dużo dzieci widziałam) 😝
Ja też byłam na kozim jako dziecko ale z synem zaczęłam od HiPP zwykłego, ale był od razu dramat. próbowaliśmy też NAN i było coraz gorzej. Potem był HiPP comfort i było przez chwilę minimalnie lepiej po czym znowu gorzej,
Potem lekarz dal nam Bebilon pepti, i wtedy trafiliśmy do szpitala z odwodnieniem bo ulewal po nim i nie chciał go jeść, a do tego największe bóle jakie dotychczas byly,
A w szpitalu kazali dawać zwykłe 🤦🏻♀️ (myślę że tylko takie mieli po prostu, a nie pozwolili dawać swojego...). A ja głupia dawałam (potem po kryjomu zaczęłam ten comfort dawać bo odrobinę lepiej było po tym, te pielęgniarki w ogóle nie reagowały, tylko narzekały że mój syn ciągle płacze i że jest taki głośny i mi próbowały pokazywać co mam robić żeby się uspoil, dziwnym trafem nie działało i go zostawiały.....dramat, a lekarz widział go pięć minut rano, i myślał że nadgorliwa matka chyba - dzieci płaczą..) , już sama nie wiedziałam co mam robić, a tak się w tym szpitalu umęczylismy przez to mleko 🤦🏻♀️
Potem w końcu od pediatry dostał nutramigen puramino(dal na próbę bo ja byłam już załamana, nikt mi nie chciał pomóc, a dziecko płakało i zwijalo się z bólu 24na dobę, a wszędzie słyszałam tylko, że dzieci płaczą i to normalne ale wtedy chyba akurat karmiłam synka przy lekarzu i zobaczył co się dzieje podczas i po karmieniu i się zlitował.... I wtedy się uspokoiły te największe dolegliwości. Wtedy odżyliśmy (ok 3msc mial - i tu zaczęły się standardowe niemowlęce problemy czyli bolało go, nie mógł zrobić kupy, miał gazy ale to wszystko było takie "normalne", z przerwami, zaczął spać, zaczął się uśmiechać, zaczął robić coś innego niż płacz i wyginanie się i ryk i wrzask i ewidentne zwijanie się w bólu non stop)- także tutaj dopiero doszliśmy do etapu "to normalne - dzieci płaczą i mają niewykształcony układ pokarmowy", chociaż znam takie co są super ekstra od urodzenia, "pospie sobie trochę i popatrzę na świat, a potem zjem i znowu zasnę 😛" - zazdro 😆
potem mieliśmy powoli wracać do białek więc przeszliśmy na nutramigen lgg i potem to kozie ktoś mi polecił i zaryzykowałam żeby tylko z tych mieszanek mlekopodobnych zejść.
Więc ja po prostu chce ominąć to pierwsze pół roku życia syna i od razu pójść w capricare, może akurat będzie ok i z drugim synem będę mogła się cieszyć macierzyństwem od początku 🙈🙈 naprawdę nie wiem co by się musiało stać, żeby ,było gorzej niż było z pierwszym synem i mam nadzieję że się nie przekonam.
Absolutnie nie chce nikogo straszyć (szczerze to nigdy nie słyszałam o takim dziecku jak moje więc, to się chyba rzadko zdarza 🤦🏻♀️)
Plus morał taki żeby ufać swojej intuicji bo ja już w pewnym momencie sama myślałam, że może rzeczywiście dzieci tak mają i wymyślam 🤦🏻♀️ ale na szczęście moja mama mnie pchała do przodu i mówiła, że to nie jest normalne.
Edit: musiało to akurat na szczyt strony trafić 🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada, 13:50
kattalinna, Limonka26 lubią tę wiadomość
-
Zaqwsx ja nie miałam po rogalu z makiem zgagi. Ja zaryzykowałam nie żałuje, ale zjadłam pół i potem drugie pół. Właśnie w obawie że się zazgaguje. Zdecydowanie moja nieulubiona dolegliwość ciążowa ta zgaga.
Ja tez nie narzekam aż tak bardzo na NFZ, tak se wybrałam prowadzenie ciąży i w sumie to się cieszę bo sporo kasy dzięki temu zaoszczędziliśmy z 3/4 razy wspomagałam się wizyta płatną. Ale moja ciąża jest bez problemów, nie wiem jak podchodzą do ciąży wszego ryzyka.
Holibko wlansie mi sie przypominało ze ja tez miałam dziś odległość w nocy o której kiedyś pisałaś. Ze obudziłaś sie cała zlana potem. I ja dzis tez tak miałam a było rozszczelnione okno i wyłączony kaloryfer. Jak sie w nocy przebudzilam to byłam cała mokra i leżałam w kałuży aż się przestraszyłam w pierwszej chwili że może to wody płodowe. A czoło miałam chłodne.
-
potforzasta wrote:Liyss ja nadal mieszczę się w swoją stara kurtkę zimową więc czuje się normalnie ale już nawet znajomi którzy często mnie widza to i brzuszek widzą więc coś się zmieniło choć jak dla mnie to on tyłki jest bardziej okrągły jak piłeczka i tyle.
Mi się włączyło gotowanie na czas poród i po porodzie żeby mieć pomrozone i mam już uszka krokiety pierogi gulasz zrobię im jeszcze jakieś kotlety i zamrożę i w sumie nie wiem co jeszcze by można.
kopytka!
i to takie z dodatkami, kopytka z dynia albo ze szpinakiem. do gulaszu idealne!
lasagne, zapiekanki makaronowe z serem na wierzchu, gofry, naleśniki, burrito śniadaniowe (z jajecznica, bekonem). gęste zupy niezabielane - jak np fasolowa albo zupy-kremkattalinna, potforzasta lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny, czy można do Was dołączyć? mój oficjalny termin z transferu ivf to 31 stycznia. Od tego tygodnia jestem na zwolnieniu i powoli zaczynam się interesować wyprawką… mam wyrzuty sumienia że trochę późno się za to zabieram ale miejmy nadzieję że zdążę
Na razie mamy trochę ubranek od znajomych, i jestem umówiona z koleżanką na odkupienie dostawki Chicco. Zaczynam od pokoju synka, żeby mieć gdzie trzymać rzeczy które kupię stoi tam już szafa w której w sumie w tym momencie znajdują się nasze rzeczy - chyba na razie dokupię komodę, przewijak i łóżeczko
Zazdroszczę śniegu w niektórych regionach, w Poznaniu jeszcze nic chociaż jest zimno. Z drugiej strony może to i dobrze bo nie zdążyłam jeszcze wymienić opon na zimowekattalinna, Limonka26, Beza27, Faelwen90, Holibka, Aleale, kknn, Gumcia1989, Oliwka91 lubią tę wiadomość
👫87’ i 88’
01. 2023: diagnoza azoospermia
04. 2023: terapia hormonalna
01. 2024: udana biopsja M-Tese, start IVf
03.2024: ET ❌
05.2024: FET 🤰 -
Gratuluję dobrych wieści z wizyt
Ja dziś odwiedziłam poradnię szpitalną na NFZ i żałuję, że nie miałam popcornu jak pod gabinetem obok kilka kobiet obrzucało się błotem o miejsce w kolejce 🫣
W ogóle to przypomniało mi się jak duży jest ten szpital i cieszę się, że go odwiedziłam przed porodem aby sobie przypomnieć tamtejszą organizację, dojście na oddział, IP itd. A jakie mają pyszne drożdżówki 🫣🤣
Nie dostałam listy wyprawkowej, ale dowiedziałam się, że nic się nie zmieniło od 7 lat i trzeba wziąć ze sobą wszystko Także pierdziele kabinówkę i przepakowuję się w dużą walizkę. Łatwiej będzie potem wyjść z jedną walizką niż z jakimiś tobołkami i reklamówkami.Rocky, kattalinna, Liyss🧚🏻 lubią tę wiadomość
🙋🏻♀️ 37.
👦🏼 7.11.2017 - zdrowy, kochany syn❣️4380 g, 62 cm, 10/10, CC - brak postępu porodu
👼🏻 26.09.2019 - ur. 37 tc. Przepuklina mózgowa, CC planowa
-
W tym roku zagapiłam się trochę z rogalami i we wtorek dopiero zjadłam pierwszego i jedynego jak dotąd. Ku mojemu zdziwieniu, w okolicznych piekarniach już nie ma...
Holibka, w którym szpitalu będziesz rodzić? Bo dobrze rozumiem, że Lublin?
Czekam na koniec zajęć logopedycznych córki. Czekam na ich koniec zanim się zaczęły... Strasznie bolą mnie plecy - mam takie stałe miejsce przy łopatce, w które od czasu do czasu włazi mi ból (czyli się napina...) i nie umiem sobie z tym poradzić. Zaczyna się na plecach i przechodzi na przód, prawdopodobnie przyczep przepony. Siedzieć źle, chodzić źle, położyć się tu nie ma jak... W domu jedynie trochę rozciąganie na drabince pomaga.
-
Beza, dzięki za tak obszerne info! 🤍 To ja coś namieszałam z tym capricare, rzeczywiście jest tylko kozie 😅 Poczytam jeszcze o nim.
I o raju, ile musieliście przejść 🥺 Oby za to drugi synek był bezproblemowy pod tym względem 🤞🏼
Jednak przemyślę jeszcze ten bebilon 🙈 Mam na uwadze, że ja też najpierw byłam karmiona piersią, a po przejściu na mm musiałam pić jakiś preparat mlekozastępczy, ze względu na alergię, więc noo ryzyko u dziecka jest.
Zaqwsx, mi też rogale nie nasilały zgagi. Ogólnie zgagę mam co wieczór, niezależnie od tego co zjem, więc też już nawet nie zwracam uwagi 🤣 Na pewno jednak nie było gorzej 🙂Zaqwsx lubi tę wiadomość
44cs - udało się 🤍
——————————————————
👱🏼♀️❌AMH 13/ PCOS/ IO/ PAI-1 i MTHFR hetero/ KIR AA/ rozjechane cytokiny/ cross-match 46%
🧔🏻♂️❌morfologia 1-2%/ HBA 72%/ stres oksydacyjny
——————————————————
💎 05.2023 I IVF- 10🥚- 1x❄️
• 06.2023 FET❄️4BB - beta 0 ✖️
💎 09.2023 II IVF- 6🥚- 3x❄️
• 01.2024 FET❄️4BA- 5tc💔
• 05.2024 FET❄️4BB - 5dpt ⏸️; 6dpt bhcg 23,1; 8dpt 42,2; 10dpt 115; 13dpt 403; 17dpt 2230; 20dpt 5883
🍀 24dpt CRL 0,36cm i 💓
🍀 11+6 prenatalne - 6cm szkraba, ryzyka niskie,
❤️171ud/min
-
Ja nie jadłam w ogóle rogala, nie moje smaki 🙈
Kattalina może ewentualnie przenieś się do auta i rozłóż fotel? Zawsze to bardziej leżąca pozycja.
Limonka może myślałaś o kendamillu? Bo tam jest do wyboru i kozie i zwykłe mleko.
Cześć Hello!
Tigra daj znać co u Ciebie ☺️
Holibka oj tak, ciekawe rzeczy można zobaczyć czekając 😅
Zaqwsx dobre wieści! Rozumiem, że synka Ci nie pomierzył?Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada, 15:09
-
Dziewczyny jesli chodzi o pot w nocy taki nadmierny i czesty warto zmierzyc sobie wtedy cukier. Miedzy 3 a 6 rano sa najczestsze hipoglikemie. U mnie zanim do tego doszlismy minelo za duzo czasu 🙈 ale ja mam cukrzyce ciazowa w dziwnym wydaniu. Codziennie o 00:30 wstaje zjesc kanapke aby uniknac spadkow cukru wlasnie.
Oczywiscie to moga byc po prostu hormony 🙂Beza27, Domi.Nika lubią tę wiadomość
-
Ja mam ostatnio dużą ochotę na słodkie i chyba pobiłam rekordy w jedzeniu rogali marcinskich. Dobrze że ten okres mija 😅
Zgagę mam głównie jak się kładę i w nocy, na razie renie pomaga, zobaczymy jak długo 🙈👫87’ i 88’
01. 2023: diagnoza azoospermia
04. 2023: terapia hormonalna
01. 2024: udana biopsja M-Tese, start IVf
03.2024: ET ❌
05.2024: FET 🤰 -
Nomeolvides wrote:Ja nie jadłam w ogóle rogala, nie moje smaki 🙈
Kattalina może ewentualnie przenieś się do auta i rozłóż fotel? Zawsze to bardziej leżąca pozycja.
Z tym autem nie głupie, tylko, że ja jeżdżę autobusami albo na piechotę 🤣 zresztą chyba nawet w fotelu by nie pomogło bo dopiero w domu na płasko z nogami na piłce robi się lepiej. Zaraz idę na drabinkę.Rocky lubi tę wiadomość
-
Melduję się po USG dopplerowskim. Łożysko rzeczywiście dwupłatowe, jedna część z przodu, druga z tyłu, ale połączone, więc wskazań do CC póki co brak (uff!). Mała nadal głową do dołu, mam nadzieję że nie przyjdą jej do głowy żadne akrobacje 😉
Śmiesznie było jej widać włosy na głowie 😂
Rośnie pięknie i waży już 1400g 😳🥰Nomeolvides, KINGA89, kattalinna, Domi.Nika, Holibka, Podkoszulka, potforzasta, Aleale, LeniweKluski, Beza27, kknn, Akma, Liyss🧚🏻, Faelwen90, Limonka26, Murilega lubią tę wiadomość
-
Zaqwsx wrote:Jakasienka każdy w swoim czasie robi. Ja patrzę na wątek grudniowy i wiem że dobrze mieć torbę spakowaną bo bez niej jestem bardziej niespokojna. Tak to będę spokojnie odpoczywać ostatni miesiąc ciąży nie przejmując się już niczym 😁 ( taki plan przynajmniej mam)..
No tak, Ty i inne spakowane dziewczyny spokojniejsze, a ja i te, co z wyprawką i torbą są w lesie się teraz stresują 🤣
Zrobiłam tyle, że wpakowałam do walizki trochę rzeczy aptecznych i kosmetyczkę dla siebie. Może dorzucę ze 2 koszule nocne, bo i tak ich w domu nie użyję. Reszta rzeczy nadal czeka na pranie.
I nadal sporo rzeczy do kupienia jeszcze.
Co do większych uczuć do zwierzaków, to ja się prawie poryczałam gdy mąż mi powiedział, że po tym jak zostałam w szpitalu nasz pies biegał po całym domu i mnie ciągle szukał. Az się boję, co będzie gdy zostawię w domu córkę. -
Zaqwsx wrote:Obrywam od rodziców za słowo trening jak im cos takiego napisze.. 😆 Śmieszne jest to że wyobrażają pewnie sobie mnie dźwigającą ciężary albo robiącą akrobatykę czy inne rzeczy. Niby wiecznie uspokajam że wszystko bezpiecznie, ale słowo trening budzi w nich przestrach, nawrt jak są to cwiczenia rozciagajace,joga albo zwyczajne cardio... 😀
Swoją drogą jest tutaj ktoś kto rzeczywiście przed ciążą dźwigał ciężary i robi to dalej? Czasem widuje filmiki z takimi kobietami w 3 trymestrze, ale to nie dla mnie akurat mocno i bym się bała nawet mając perfekcyjną technikę... 😁
Ja przed ciążą ćwiczyłam trochę siłowo, ale bez przesady z tym dźwiganiem jakichś wielkich ciężarów
Najwięcej to w martwym ciągu - właśnie miedzy jedną, a drugą ciążą doszłam do 60 kg. W ciąży szybko przestałam, bo najpierw dojechał mnie pierwszy trymestr i jednocześnie porażenie nerwów strzałkowych w obu stopach, a jak już w drugim trymestrze poczułam się ok, to zaraz pojawiły się żylaki. No i tego co czytałam dźwiganie jest tu niewskazane. Szkoda, ale nie chcę ryzykować większymi problemami.
Parę razy, gdy naszła mnie chęć, to poćwiczyłam siłowo, ale już znacznie mniejsze obciążenia - taki lekki trening siłowy dostosowany do ciąży. No i ciągle dźwigam mojego 2 letniego ponad 12-sto kilogramowego "hantelka" Dbam tylko o technikę, żeby podnosić ją poprawnie.
Te filmiki wrzucają kobiety, które ćwiczą siłowo często na wpół profesjonalnie. Myślę, że jeśli ciąża jest fizjologiczna i nie ma żadnych przeciwskazań, to nie jest to ryzykowne. Ważne na pewno, żeby się na tym znać i mieć dobrą technikę, bo inaczej to można sobie narobić problemów, jeśli nie w ciąży to na później. -
Zaqwsx wrote:
Swoją drogą jest tutaj ktoś kto rzeczywiście przed ciążą dźwigał ciężary i robi to dalej? Czasem widuje filmiki z takimi kobietami w 3 trymestrze, ale to nie dla mnie akurat mocno i bym się bała nawet mając perfekcyjną technikę... 😁
Ja na jakieś pół roku przed ciążą zaczęłam swoją przygodę z treningiem siłowym i jeśli 50 kg w hip thruście kwalifikujesz jako "dźwiganie ciężarów", to tak, robiłam to.
Jakoś tak naturalnie od zajścia w ciąże nie podniosłam sztangi i hantli, po prostu intuicyjnie stwierdziłam, że to nie ten czas. Później z resztą z racji na nisko położone łożysko dostałam zakaz dźwigania, więc nie miałam żadnych wyrzutów sumienia. Sztangi i obciążenia zostały spakowane i wyniesione, czekają na lepsze czasy i wrócę do nich po porodzie. Szczerze mówiąc to już się nie mogę doczekać, aż pójdę pobiegać lub zrobię coś takiego "hardcorowego", co teraz wydaje mi się fizycznie nierealne. -
Żalwpis z tej strony
Jak mnie ta cukrzyca ciążowa wk***ia to jest nie do opisania.
Człowiek nie je 1/2 rzeczy które jadłby normalnie, owoca sobie żałuje, pilnuje wszystko, nie pozwala sobie na słodycze i jakiekolwiek fastfoody i słone przekąski, a cukier i tak skacze bo np. słabo spałam albo za długa przerwa w jedzeniu. Wówczas po czymkolwiek wywali choćby najzdrowszym. Wczoraj po mini kromce chleba żytniego (najlepszy skład ever) z awokado i jajkiem gotowanym plus cały ogórek.
Jestem załamana, może życie jest uzależnione od pór posiłków i ich przygotowywania, nie mam opcji na jakąkolwiek przekąskę, gdy muszę coś załatwić na mieście, nie mogę rano poleżeć w łóżku, bo muszę natychmiast zjeść (inaczej armagedon cały dzień), nie mogę iść spać kiedy chce bo o 22 muszę zjeść, nie mogę wyjść do knajpy (prawie zawsze źle się kończy), świąt nie odczuje w ogóle, żre te warzywa non stop, a nie daj Boże dwa makarony pełnoziarniste za dużo! Jednego dnia po obiedzie super cukier, a drugiego po tym samym nie. I weź się wceluj z insuliną. Po insulinie takie hipoglikemie, że porażka. A hipoglikemia to tak niepohamowany głód i osłabienie, że nie da się żyć.
Przepraszam, weźmiecie mnie za wulgarną prostaczkę ale szlag mnie trafia… musiałam dać upust tym emocjom bo oszaleje! Od 8 tyg ciąży non stop katorga. Z synem od 10 tc to samo. Ileż można do cholery…soundia lubi tę wiadomość
-
Podziwiam Was za te ćwiczenia siłowe! Ja sobie obiecuję, że „wezmę się za siebie” po ciąży. A jak wyjdzie faktycznie - życie zweryfikuje.
Cześć Hello! Fajny nick
Soundia fajnie że się odezwałaś i cieszą mnie dobre wieści u Ciebie. Ciekawa opcja z ktg, dobrze że jest taka możliwość.
EDIT🙂
Podkoszulka nie znam tematu ale tulę i rozumiem frustrację. Już niedługo tej katorgi!
Tigra - też przywołuję Cię myślami, mam nadzieję że lepiej u Ciebie.
Mężowie i prace organizacyjne w pokojach dzieci - mój także przejawił w weekend większe zainteresowanie tematem! Coś jest na rzeczy.
Byłam dziś na sałatce. Wzięłam taką, jaką nieprędko zjem przy kp: nerkowce, sos orzechowy, truskawki i mnóstwo innych alergenów 🤣 Mam nadzieję, że jej nie odpokutuję bo porcja była konkretna.
Jeszcze się Wam pochwalę - przy okazji kupowania zimowych butów dla syna kupiłam sobie emu! Polowałam długo, ale zrezygnowałam bo dobijały mnie ceny. Trafiły mi się za 299 zł. Jestem oficjalnie gotowa na zimową końcówkę ciąży i śniegowe spacerki z maluszkiem. Mam nadzieję, że się sprawdzą. Przyjmę tipy pielęgnacyjne!
https://zapodaj.net/plik-yq4UwlFB1wWiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada, 18:35
Podkoszulka, Rocky, kattalinna, soundia, Aleale, Liyss🧚🏻, Faelwen90, KINGA89, Limonka26 lubią tę wiadomość
🙋🏻♀️ 37.
👦🏼 7.11.2017 - zdrowy, kochany syn❣️4380 g, 62 cm, 10/10, CC - brak postępu porodu
👼🏻 26.09.2019 - ur. 37 tc. Przepuklina mózgowa, CC planowa