Termin STYCZEŃ 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
@Aleale ja mam +5kg od wagi sprzed ciąży (58 => 63). Wszystkie wyniki w normie, Mała rośnie lekko poniżej mediany (dziś 1850g), ale to jest ok. Lekarz mnie uspokajał że mały przyrost mojej wagi to nie jest powód do zmartwienia.
Jem dość sporo i wszystko na co mam ochotę 🤷♀️ Taka uroda, moja mama też niewiele przybierała w ciąży na wadze.Aleale, Pati96 lubią tę wiadomość
-
Aleale Ja zaczynałam w dolnej normie mojego bmi i przytyłam już 12kg. Wszystko zależy od wagi wyjściowej i predyspozycji organizmu. Jeżeli do tej pory badania wszystkie w normie to Twoje dziecko nie jest niedożywione ( zresztą organizm matki traktuje dziecko priorytetowo i tak). Liczy się przyrost masy dziecka i przepływy czy są ok, reszta nie ma znaczenia i nie szukaj jedzenia na siłę żeby przytyć. Organizm sam się będzie domagał jeżeli mu czegoś będzie brakować.
Czekam już 3 godziny w kolejce. Akurat leżę na ktg i mam mocny skurcz to zobaczymy co się nagra i czy cokolwiek 😀Aleale, Yowelin, kattalinna, Holibka, Podkoszulka, Mamausia, _Aliya_ lubią tę wiadomość
-
Dzieki za odp, dobrze wiedzieć, że nie jestem sama. no właśnie musiałam w między czasie trochę schudnąć, chociaż startowałam z normalną wagą, i sobie pomyślałam, że dziecko mnie zjada, albo zjada to co powinno iść dla mnie o_0 Te ostatnie tygodnie to chyba dość mocny wzrost, więc liczę,że jednak przybiorę, no i czytałam, że tkanka tłuszczowa wspomaga kp, i tak to się łatwo wkręcić w martwienie czymkolwiekpoczątek starań 2021, pierwsze badania diagnostyczne 2022
07.2022 amh: 0.98 fsh:17.90
12.2022 - HyCoSy, niedrożny lewy jajowód
08.2023 amh: 0.3
03.2024 amh: 0.45
29.04.2024 - pierwsze ivf początek stymulacji
08.05.2024 - punkcja, 3 🥚
13.05.2024 - transfer
24.05.2024 - s-HCG 215, transfer udany
09.09.2024 - połówkowe, 323 g wszystko w normie 🎉
-
Aleale ja w ostatnich tygodniach mimo intensywnego wzrostu dziecka to mało tyje. Pewnie gdybym nie jadła jak głupia to bym wcale nie przybierała na wadze bo w 2 msc tylko 1kg na plus
Aleale, kinia982 lubią tę wiadomość
-
Yowelin wrote:Kciuki za wszystkie wizytujące dzisiaj!
Ja od początku bardzo chciałam mieć szansę spróbować porodu SN, ale im bliżej terminu, tym więcej przemawia u mnie za tym, że mi się nie uda i zakończy się wszystko CC. Raz, że dziecko będzie ogromne, a ja jestem raczej drobna. Dwa, że jest ta małopłytkowość więc jak odpadnie mi opcja znieczulenia, to przy gabarytach dziecka, no nie da rady. Trzy, bardzo się boję niedotlenienia dziecka przy porodzie, bo Leoś i tak ma sprawę z tymi komorami mózgu na granicy, a niestety ich poszerzenie to częste powikłanie niedotlenienia właśnie. Przez te komory obawiam się też zastosowania vacuum i kleszczy.
A najgorsza byłaby dla mnie opcja CC w narkozie, bo nie wyobrażam sobie nie mieć świadomości jak się rodzi moje dziecko. I potem wybudzanie, pierwsze chwilę z dzieckiem, których nie będę pamiętała. Aż mi się ryczeć chce jak o tym myślę.
Dlatego nie jestem jeszcze w 100% przekonana, co do wyboru szpitala, bo mój nr 1 mocno stawia na porody SN i obawiam się, że mogą chcieć na siłę to cisnąć i skończymy jakimś niedotlenieniem czy coś.
@ultramaryna, moje płytki na początku listopada to było 150k, ale u mnie one leciały z jakiegoś 220-250k. Kolejną morfologię mam za tydzień więc zobaczę jak tam i co powie teraz na to lekarka.
Tak się jeszcze zastanawiam czy w piątek na wizycie nie dostanę od niej skierowania na indukcję z uwagi na prognozowaną wagę dziecka. To będzie już 35tc u mnie więc teoretycznie po świętach mogłabym się stawiać na wywoływanie. Nie dociera to do mnie, mam nadzieję, że dociągniemy do stycznia i mój pulpecik trochę zwolnił z przyrostami 🥹
A na jakim jest teraz percentylu?
Też bardzo nie chciałabym rodzić dużego dziecka. Już poprzednio było mi bardzo cieżko, a młoda prawie tydzień po terminie miała 3630g i główkę 36 cm, więc jeszcze nie tak dużo. Ale nijak nie chciała przejść i w tej II fazie porodu nieźle się wymęczyłam.
Liczę na to, że mała nie zacznie jakoś mocno nadrabiać wagi, bo ostatnio na III prenatalnych zapowiadała się mniejsza niż jej siostra. Jeśli miałby powtórzyć się scenariusz z porodem po terminie, to niech sobie tam rośnie powoli. Najwyżej będzie nadrabiać po wyjściu z brzucha 😅
Mimo wszystko mnie zdecydowanie bardziej przeraża CC. Już nawet chyba mniej do dochodzenie do siebie, bo i po porodzie SN wcale tak super lekko nie było, ale sam fakt cięcia. Nigdy nie miałam żadnego zabiegu wymagającego skalpela i aż mi słabo jak o tym myślę.
Mam nadzieję, że nie będzie komplikacji i mnie ta "przyjemność" nie spotka. -
Rocky wrote:@Aleale ja mam +5kg od wagi sprzed ciąży (58 => 63). Wszystkie wyniki w normie, Mała rośnie lekko poniżej mediany (dziś 1850g), ale to jest ok. Lekarz mnie uspokajał że mały przyrost mojej wagi to nie jest powód do zmartwienia.
Jem dość sporo i wszystko na co mam ochotę 🤷♀️ Taka uroda, moja mama też niewiele przybierała w ciąży na wadze.
U mnie też niewiele doszo. Mam +4 kg od wagi startowej i +10 kg od najniższej wagi osiągniętej w I trymestrze. I wygląda to niemal identycznie jak w pierwszej ciąży.kinia982, Aleale lubią tę wiadomość
-
Po wizycie. Nie dowiedziałam się ani szyjki ani wymiarów. Polozenie glowkowe, ktg gites, skurcz się zapisał ale nic złego i w sumie to się dużo nie dowiedziałam. Wizyty co tydzień teraz ale się wybiorę prywatnie bo nie zadowala mnie info ze na oko wszystko git i że w dniu porodu masa dziecka 🤣
Yowelin, kattalinna, Stokrotkkka, Aleale, Limonka26, Holibka, Podkoszulka, kknn, kinia982, ultramaryna_, _Aliya_ lubią tę wiadomość
-
Domi.Nika wrote:O ja tez mam z prenatalnych datę 03.01 a z OM 08.01. Ale rozumiem ze która data się liczy ? 😅 mam jutro wizytę i gbs wiec się dowiem. Ja nie dostałam wytycznych dot. wstrzemięźliwości przez 3 dni.
Gumcia taka historia i zalewający lęk to jest podstawa do cc. Ja bym chodziła do młodych lekarzy psychiatrów. Jakoś te młodsza pokolenie jest bardziej empatyczne i darują sobie takie teksty. A najlepiej jest wybrać psychiatrę który też kończył szkole psychoterapii.
Ja mam babeczkę niedaleko siebie do której czasami chodzę i jest jednoczenie ginekologiem i psychologiem (i czuć ze inaczej rozmawia z tobą).
Potforzasta super ze się przekręcił 🙃 to duża ulga! Już spory chłopiec.
A mi dziś sie śniło ze jestem w ciąży 🙈🙈 obudziłam się i to nie sen dziwaczne to było. Bo szykowałam się do jakiegoś balu 🙈
Z tego co czytałam w kilku miejscach, jeśli przesunięcie wieku ciązy na podstawie z pomiarów z I prenatalnych jest mniejsze niż tydzień, to zostawia się datę z OM, a jeśli większe, to wpisuje się TP z datą skorygowaną.
U mnie w pierwszej ciąży data z OM i z pomiarów w usg I trym. różniły się o 12 dni, więc miałam wpisany TP z tą skorygowaną datą. Teraz było przesunięcie ze 2 dni i mam z OMYowelin, Limonka26, ultramaryna_ lubią tę wiadomość
-
Domi.Nika wrote:O ja tez mam z prenatalnych datę 03.01 a z OM 08.01. Ale rozumiem ze która data się liczy ? 😅 mam jutro wizytę i gbs wiec się dowiem. Ja nie dostałam wytycznych dot. wstrzemięźliwości przez 3 dni.
Gumcia taka historia i zalewający lęk to jest podstawa do cc. Ja bym chodziła do młodych lekarzy psychiatrów. Jakoś te młodsza pokolenie jest bardziej empatyczne i darują sobie takie teksty. A najlepiej jest wybrać psychiatrę który też kończył szkole psychoterapii.
Ja mam babeczkę niedaleko siebie do której czasami chodzę i jest jednoczenie ginekologiem i psychologiem (i czuć ze inaczej rozmawia z tobą).
Z moich wizyt i wizyt z dzieckiem wynika, że młodzi lekarze są dużo bardziej empatyczni i ostrożniejsi.
Zwłaszcza jeśli chodzi o wizyty u pediatrów, to jeśli któryś widział coś, co warto sprawdzić u specjalisty, to dostawaliśmy skierowanie, nawet jeśli wg niego raczej wszystko jest ok. mieliśmy tak np. z chirurgiem naczyniowym cy kardiologiem. Jeśli sama o coś dopytywałam i chciałam skierowanie, to też je dostawałam.
Za to zarówno podczas swoich wizyt, jak i tych z dzieckiem u lekarzy takich 50+ czy 60+, zdążyłam już usłyszeć trochę niemiłych komentarzy, doświadczyć traktowania z góry itp.
Nie zawsze oczywiście wiem na kogo trafię, ale jeśli mogę wybierać, to wybieram młodego lekarza.
_Aliya_ lubi tę wiadomość
-
Dobre wieści z wizyt! No poza tym, że nie wiem jak lekarz może nie podać wymiarów, więc zaqwsx Tobie trochę współczuję. No i te wizyty co tydzień 🤔 to nawet u mnie tak nie zalecali 🙈
Gumcia bardzo mi przykro, że musiałaś przejść i nasłuchać się takich rzeczy
Jeśli chodzi o termin to mi też lekarze mówili, że jeśli różnica jest większa niż tydzień względem OM to stosuje się datę z prenatalnych. Jesli mniejsza, to zostawia się datę z OM.
Ja mam +11 😳Aleale, Jakasienka lubią tę wiadomość
-
Jakasienka wrote:A na jakim jest teraz percentylu?
Też bardzo nie chciałabym rodzić dużego dziecka. Już poprzednio było mi bardzo cieżko, a młoda prawie tydzień po terminie miała 3630g i główkę 36 cm, więc jeszcze nie tak dużo. Ale nijak nie chciała przejść i w tej II fazie porodu nieźle się wymęczyłam.
Liczę na to, że mała nie zacznie jakoś mocno nadrabiać wagi, bo ostatnio na III prenatalnych zapowiadała się mniejsza niż jej siostra. Jeśli miałby powtórzyć się scenariusz z porodem po terminie, to niech sobie tam rośnie powoli. Najwyżej będzie nadrabiać po wyjściu z brzucha 😅
Mimo wszystko mnie zdecydowanie bardziej przeraża CC. Już nawet chyba mniej do dochodzenie do siebie, bo i po porodzie SN wcale tak super lekko nie było, ale sam fakt cięcia. Nigdy nie miałam żadnego zabiegu wymagającego skalpela i aż mi słabo jak o tym myślę.
Mam nadzieję, że nie będzie komplikacji i mnie ta "przyjemność" nie spotka.
Natomiast wszyscy lekarze, którzy robili usg albo widzieli zdjęcia mówili, że dziecko będzie duże i genowo po dziadkach ma takie prawo.
Muszę moją lekarkę dopytać, bo jak nie wpadanie na pomysł wcześniejszej indukcji, a poród się nie zacznie sam, to ja nie chcę przenosić dziecka o 5 dni za długo, bo to przecież niebezpieczne na pewno i dla niego i dla mnie.
Ja nigdy w szpitalu nie leżałam więc jestem totalnie tym sparaliżowana, że tam trzeba będzie w ogóle być, już o operacji CC w ogóle nie mówiąc. I z tego powodu mam pytanie do mam, które rodziły - co się dzieje z rzeczami, w których przyjechaliście do porodu? One idą do jakiegoś depozytu i oddają przy wypisie czy też ojciec dziecka może je zabrać do domu wcześniej? Pytam, bo wiem, że na odbiór ojciec powinien przywieźć matce ubranie, ale ja z ciążowych mam jedne legginsy, w których najpewniej tam pojadę. Mam też sukienkę, którą mogłabym mu przygotować, ale nie będę pchać się w rajstopy po porodzie przecież. Pomocy 😅Jakasienka lubi tę wiadomość
-
Nomeolvides dziwne miejsce sobie na nfz wybrałam. Początkowo super bo przez ivf mialam status ciazy podwyższonego ryzyka i czeste wizyty i usg, teraz jak zobaczył że ciąża się prawidłowo rozwija to idzie na łatwiznę. A dzisiaj było nas 17 ciężarnych i poza tym że jest zabawnie w poczekalni bo wszystkie na ta sama godzinę to mam wrażenie że za dużo sobie pozwala na olewanie tematu ewentualnych powikłań położniczych. Ewentualne lekkie oddzialenie łożyska, wielo/małowodzie, nagła hipotrofia plodu lub zmiany w przepływach to są rzeczy które można na szybkim usg zobaczyć. To że dziecko się rusza dobrze i ktg wychodzi super to nic nie znaczy. A mi sprawdził tylko czy nie mam rozwarcia i pomacał jak dziecko leży przez brzuch. Nawet jie wiem co z szyjką i czy mam się oszczędzać czy nie. Muszę przegadać to z mężem czy ryzykujemy do szpitala że idzie wszystko w normie czy się badamy żeby wiedzieć jakie ubranka brać bo ostatni pomiar miałam na 3 prenatalnych bardzo dawno temu .
A wizyty co tydzień bo lubi mieć dlugie ktg. 45 min lezalamWiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2024, 12:03
-
Dziewczyny jak Wam suszarka piszczy to spróbujcie przycisnąć drzwiczki i zobaczcie czy pisk nie ustanie. Ja mam co prawda starą suszarkę, ale pojawiło się jakiś czas temu i okazało się, że to właśnie taka prozaiczna przyczyna
U mnie malutka tak ułożona, że głowa mocno w dole na pęcherzu, pleckami i dupką wypycha się po prawej stronie (wczoraj na USG zaprezentowała podwozie tak, że nawet zdjęcie w 3D mamy 😆), a jak kopie nóżkami to raczej czuję to po lewej stronie. I jak ma czkawkę to czuję ją bardziej od strony jej pupy niż głowy, więc na szczęście to nie oznacza, że dzieciaczki się obracają głową do góry jak tak czujemy 😊
Też już zaczęły mi się bóle związane z tym naciskiem na cały dół. A jak się rozpycha i mi ciśnie główką jeszcze bardziej na ten pęcherz, to aż bolesne kłucia mam w cewce. I na końcówce mi się coś chyba przypałętało... Niby wynik moczu ok, ale cewka zaczerwieniona i miałam pobrany wymaz. W oczekiwaniu na wyniki mam zlecone probiotyki, urosept i żuravit tak profilaktycznie, bo przez tą uciskającą główkę też mam problem z wysikaniem się do końca 🙄 Pocieszam się tym, że lepiej teraz, bo zdążymy wyleczyć, niż jakby zaraz przed porodem 😅
Współczuję Wam, że macie jeszcze stres związany z umówieniem terminów na CC 😕 Moja ginekolog pracuje w szpitalu, w którym będę rodzić i ona własnoręcznie małą eksmituje. Już od jakiegoś miesiąca rozmawiamy o terminie 3 stycznia i nawet wystawiła mi skierowanie na konsultację anestezjologiczną żeby ogarnąć to wcześniej i dzięki temu przyjadę na przyjęcie dopiero z samego rana przed porodem a nie dzień wcześniej. Każda noc poza szpitalem dla mnie na wagę złota. Wczoraj w ogóle taką listę pytań miałam, że godzinę u niej spędziliśmy na rozmawianiu jak to wszystko będzie 😀
W kwestii CC i SN, to zgadzam się z wszystkim co pisałyście odnośnie pozostawienia wyboru kobietom. Ja co chwila natrafiam na jakieś treści demonizujące cesarkę a wychwalające poród siłami natury. Nawet te filmiki robią z pokazaniem jak wygląda cesarka i ileż to nie jest powłok do przecięcia.. Jakoś nie robią takich symulacji z wycinania wyrostka czy z jakiś innych, poważnych zabiegów. Ja sama przeszłam operację serca i jakby mi ktoś chciał pokazać co będą z moim ciałem robić krok po kroku twierdząc, że to edukacja i powinnam być świadoma, to bym się w głowę popukała jak to ma mi niby pomóc... A co do tekstów typu, że kobiety rodziły od zawsze, że to natura, że ciało wie co robi, że wszystkie zwierzęta rodzą itp.. to wszystko świetnie tylko trzeba wziąć pod uwagę fakt, że człowiek przeszedł dość gwałtowną ewolucję, a do tego nasz obecny styl życia drastycznie odbiega od natury. Ludzkie dzieci mają bardzo duże głowy w stosunku do miednic kobiet i samo to powoduje, że poród jest dla nas bardzo ciężki. Sama ciąża trwa też bardzo długo i jest ogromnym wydatkiem energetycznym. Biorąc to pod uwagę moim zdaniem bardzo krzywdzące jest podchodzenie takie lajtowe personelu medycznego do porodu i zbywanie kobiet wykorzystując te wyświechtane argumenty o naturze.
W książkach fajnie piszą też o tych zaletach i wadach porodów naturalnych i cesarek tylko jest różnicą czy na coś jest ryzyko 1% czy 0,1% 😅 Jak ze wszystkim warto przesiewać informacje i zdroworozsądkowo do tego podejść.Stokrotkkka, Aleale, Zaqwsx, Yowelin, Holibka, Limonka26, kknn, ultramaryna_ lubią tę wiadomość
ONA: 96' ON: 94'
🔴 NK z krwi 42% 🔴 KIR AA 🔴 Morfologia plemników 0-1% 🔴 MTHFR_677C>T homo, PAI-1 4G homo
🔴 Choroba genetyczna jednogenowa (50% ryzyka wady u dziecka)
💔 10.05.2023 transfer I 💔 Puste jajo płodowe
🍀 24.04.2024 transfer II 🍀 (encorton, intralipid, accofil, neoparin, estrofem, cyclogest, agolutin)
4dpt ⏸ 6dpt beta 44,5; 12 dpt beta 425; 14 dpt beta 813; 20dpt beta 6556, CRL 0,17cm 🥰 23 dpt migające ❤️
12+0 I prenatalne ok 🍀 5,3cm dziewczynki 🎀 14+4 8,5 cm i 98g malutkiej, zero krwiaków 🥳
22+0 USG połówkowe 🍀 440g ❤️ 28+6 III USG prenatalne 🎀 1320g
🎁 Planowane CC 03.01.2025
-
Domi.Nika wrote:Kattalina a jak ty się masz po wczoraj ?
Dziś mam dzień spania, oczy mi się ciągle zamykają. Jedna krótka drzemka za mną, rozważam teraz czy uciąć drugą, czy zrobić w końcu kawę. Jedno nie wyklucza drugiego😉
Gratuluję wszystkich wizyt! Sporo tego było dziś 🙂
Ja miałam jechać do laboratorium ale zapomniałam o tym przed porannym sikaniem. Także chyba w piątek pojadę, do poniedziałku wyniki powinny być na spokojnie.
Stresuje mnie moja niegotowość szpitalna. Dziś pomyślałam, że może chociaż popakuje trochę w woreczki (jak mąż zobaczy pakiety na wierzchu to walizę może przyniesie). Otworzyłam szufladę z ubrankami i zamknęłam błyskawiczne. To mnie przerasta. Prokastynacjo, witaj! Jak się nie spakuję to przecież nie urodzę, prawda? No i dopiero pazury zrobiłam, jeszcze nie nacieszyłam się nimi 😉Zaqwsx, Yowelin, Rocky, Podkoszulka, kknn, Murilega lubią tę wiadomość
-
Kattalinna jeżeli jesteś dzisiaj zmęczona to odpuść sobie na siłę pakowanie i odpocznij solidnie. Można się woreczkami zająć jutro a może organizm potrzebuje teraz większej regeneracji.
Co do swędzenia po tejpach to spróbuj sodą oczyszczoną w miejscu po kleju. Powinno złagodzić swedzeniekattalinna, Holibka lubią tę wiadomość
-
Zaqwsx, aż tak już nie swędzi, balsam daje radę. Ale jest to wystarczające żeby powstrzymać mnie przed kolejnymi. Walka wewnętrzna trwa 😉 w ogóle mnie teraz wszystko swędzi od tej ciąży 😂
W kategorii przybierania na wadze chyba wciąż prowadzę, jakieś 15+ mam na pewno, dokładnie nie wiem bo boję się stawać na wagę 🙈 bmi miałam w normie niby, chociaż wg mnie mogłoby być kilka kg mniej, co zresztą planowałam osiągnąć. No to się nie udało 🤣 w poprzedniej ciąży było mnie ok 18kg więcej (młoda tylko 3300g), teraz myślę, że będzie min. 20... Widzę dokładnie gdzie te kilogramy idą, żadnych niespodzianek nie mam...
Jeśli chodzi o termin porodu, to u mnie z OM wypadał na 11.01 (nawet raz położna na 13.01 wyliczyła ale nie wiem jakim cudem). Terminy z USG były dwa: na 05.01 (USG w 10 TC) i 03.01. (USG prenatalne chyba w 12 TC). Lekarka powiedziała, że to pierwsze USG jest bardziej prawdopodobne i tę datę ustalilysmy jako PDT.
Jednak gdy robi USG na szybko to w systemie jest data na z prenatalnych więc i tak jest rozjazd lekki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2024, 13:29
-
Yowelin wrote:Ja nigdy w szpitalu nie leżałam więc jestem totalnie tym sparaliżowana, że tam trzeba będzie w ogóle być, już o operacji CC w ogóle nie mówiąc. I z tego powodu mam pytanie do mam, które rodziły - co się dzieje z rzeczami, w których przyjechaliście do porodu? One idą do jakiegoś depozytu i oddają przy wypisie czy też ojciec dziecka może je zabrać do domu wcześniej? Pytam, bo wiem, że na odbiór ojciec powinien przywieźć matce ubranie, ale ja z ciążowych mam jedne legginsy, w których najpewniej tam pojadę. Mam też sukienkę, którą mogłabym mu przygotować, ale nie będę pchać się w rajstopy po porodzie przecież. Pomocy 😅
Powiedziałabym, że z tymi ubraniami dzieje się to, co sama z nimi zrobisz
Ja w każdym razie nigdzie ich nie oddawałam.
Myślę, że o ubraniach na wyjście mówi się głównie po to, żeby o tym nie zapomnieć. Na pewno wszystkie myślimy o ubranku na wyjście dla dziecka, ale nasze ubrania mogą potencjalnie umknąć uwadze.
No a ubranie w którym jedzie się do porodu niekoniecznie może nadawać się do użycia przy wyjściu. Albo w ogóle możesz go nie mieć jeśli oddasz je mężowi, bo np. będie mokre / brudne.
Ja oczywiście miałam przygotowane ubranie na wyjście, a i tak wracałam w tym, w którym przyjechałam, bo szanowny mężuś nie ogarnął i nie przywiózł mi tego ubrania, mimo, że było obok ubranek córki Ma szczęście temym ubraniom nic nie "dolegało"
Teraz będę mądrzejsza i będzie jeździć w dodatkowej torbie w aucieRocky lubi tę wiadomość