Termin STYCZEŃ 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
A jeszcze miałam wam napisać co mój mąż odwala w nocy xd generalnie jest super zaangażowanym tatą, wszystko robi przy maluchach, ale ma jeden minus - jak budzę go w nocy to zupełnie nie ogarnia co się dookoła niego dzieje. Mamy podział ze ja karmie on zmienia pieluszki. Zanim go obudzę, on się rozbudzi, wstanie z łóżka itp to już się zdarzy rozkręcić bobasowa afera. Myli dzieci, kilka razy pomylił z dziećmi psa 😅 (mi się też zdarzyło obudzić w nocy z psem który przyszedł się przytulić i byłam przekonana że to dziecko xD), ale wczoraj był hit.
Budzę się przed dziećmi na karmienie i nie mogę znaleźć telefonu żeby sprawdzić godzinę. Budzę męża i pytam która godzina, on się budzi, nie odpowiada, pytam ponownie, w końcu siada, wziął do ręki psa i go tak trzyma, pytam się co on odwala i czy mi powie, która jest godzina w końcu a on do mnie że zaraz bo próbuje zobaczyć, pytam jak próbujesz jak telefonu nawet nie trzymasz a on do mnie że dobra i tak nie zrozumiem xD w końcu się ogarnął i powiedział, ale rano pytam o co chodziło a on że myślał że pies to dziecko i telefon jednocześnie i próbował go odblokować żeby sprawdzić godzinę xDYowelin, kattalinna, Zaqwsx, Perli_92, Rocky, Ottioli, Hello123, Aleale, Mamausia lubią tę wiadomość
-
Dzieki dziewczyny, wiem, że można jeszcze sprobowac ale ja nie chce. Nie czuje psychicznie, że to dla mnie. A szczesliwa mama = szczesliwe dziecko, wiec nie chce zajeżdżać się psychicznie w tym temacie. Czuje po prostu takie odrzucenie od karmienia piersią, tak samo z kpi. A w głowie nie czuje sie gorzej bo moje dziecko nie je z piersi tylko butelke - czy któraś z was kiedyś pytała rodziców jak i czym byla karmiona? 😀 Tym pytaniem przekonał mnie M - że ważne jest moje cieszenie się z macierzyństwa, a nie to, czy młody je moje mleko czy mm bo pewnie nigdy nawet o to nie spyta. Wyrzutów nie mam, bo to karmienie mm zdjęło z mojej głowy ciężar, już nie płacze załamana, że podaje mu max jaki z siebie wycisnę a on siedzi i płacze z głodu dalej, myślałam wtedy, że mi się serce łamie. Jeszcze ból dochodził podczas odciągania i siedzieliśmy płacząc we dwóch 🙈
kattalinna, Rocky, Hello123, Aleale lubią tę wiadomość
-
@Rocky weszłam tu w naprawdę ciężkich emocjach i jak przeczytałam Twój wpis tak mi padłam🤣 chodzi mi oczywiście o Twój sen - mistrzostwo świata
No ,więc u mnie po obchodzie i jestem bardzo zła. Nowy lekarz,nowe spojrzenie. Dziś cięcia na pewno nie zrobią ,bo jest za wcześnie 😳😳😳😳 17.01 mam termin z USG ,ale jego usg nie interesuje a termin z OM. Na pewno mnie nie wypisze do domu- mogę wyjść na własne żądanie. Cięcie najszybciej w poniedziałek / wtorek zależnie od tego jak będzie wyglądać sytuacja na odziale. Jak tak dalej pójdzie to doczekamy do rozpoczęcia akcji porodowej i cc na gorąco…. No i powiem Wam,że nie wiem co robić. Nie dość ,że nie jest ani trochę przygotowana na tak długi pobyt w szpitalu - mąż wczoraj wrócił do domu do dzieci (mamy 2h drogi) to nadal nie wiem na czym stoję. Swoje też słyszałam i wiem co tu się będzie działo w poniedziałek z uwagi na przeniesione przyjęcia ,więc nie widzę szans na rozwój sytuacji do wtorku.
Czy ktoś z Was wypisywał się na własne żądanie? Nie wiem też co z nowym skierowaniem na przyjęcie do szpitala.kinia982 lubi tę wiadomość
👩🏼 37 lat 🧔🏻41 lat
👦🏼👧🏼 bliźniaki 2012
👧🏻 córeczka 2019
6.12.23 II 10dpo - beta 10 ,dobre przyrosty
21.12.23 usg puste jajo
4.01.24 indukcja - poronienie 💔beta 52965
08.05.2024 II - 11dpo beta 23
10.05.2024 beta 98💚progesteron 52,80ng
16.05.2024 - beta 2464
22.05.2024 - 1 usg 'tylko' pęcherzyk ciążowy
24.05.2024 - beta 26709
28.05.2024 wizyta mamy wyczekane ❤
11.07.2024 I prenatalne 7,5cm zdrowego bobasa
10.01.2025 Planowane cc , Czekamy na Ciebie Synku
-
Rocky my niestety minimum do jutra. Jutro zlecone będą badania z krwi, stąd dzisiaj mały opalać będzie plecki przez jakieś 5-6h. Trudno taką pozycje na brzuchu trzymać, ale to mój syn i nie grymasi widzę 😅 Z tym że czasem włącza mu się ten odruch pełzania i szuka cyca w podłożu.
Z tymi nickami to bekowy sen bardzo 😂 W sumie fajnie byłoby z wami w szpitalu, zawsze raźniej. Chociaż nie narzekam. Idealny pobyt w szpitalu- sala jednoosobowa + fajni sąsiedzi i grzeczne dziecko. Wtedy jest idealnie 😀 Gdybym tak nie miała to bym z siebie wychodziła. Jeszcze jako jedyna mam zarąbisty fotel do karmienia I laktator. Wiadomo że w domu najlepiej, ale warunki rekompensują zamknięcie w więzieniu.
Fermina a nie chcieli na dojrzenie szyjki dorzucić trochę prostaglandyn? U mnie była niedojrzała i powiedział że balonik to dopiero po prostaglandynach. Wiadomo że co lekarz to opinia ale może spróbują w drugim etapie tej metody ze sznureczkiem. Powodzenia bardzo. Współczuję tych nerwów i frustracji. Ja to już bym gryzła wszystkich w promieniu kilometra pewnie.
Ja też jestem z tych co nie śpią za dnia. W sumie dzisiaj w nocy przespałam z 5h i jestem w bardzo dobrym stanie. Gdybym mogła poszłabym dzisiaj na narty. Mam górkę obok i mnóstwo śniegu. Piękna zima. Takiej chciałam jak będzie się rodził mój syn 😍 ( wtedy było 4 stopnie ale o tym jie musi wiedzieć, ma zdjęcie jak patrzy przez okno na snieg 😂)
Kinia982 jeszcze mam taki pomysł żeby laktację podkręcić. Może zaczniesz od karmienia mm troszecze i później położysz dziecko do piersi? Będzie mniej potrzebował i też nie będzie się rzucał na start. Tak tylko żeby przy każdym karmieniu pociumkał sobie też piersi. Najedzony powinien być też delikatniejszy dla sutkow a jedzenie z jednego mocno pobudza drugi, powinno pomóc trochę
Hello123, Mamausia lubią tę wiadomość
-
Nomeolvides wrote:A jeszcze miałam wam napisać co mój mąż odwala w nocy xd generalnie jest super zaangażowanym tatą, wszystko robi przy maluchach, ale ma jeden minus - jak budzę go w nocy to zupełnie nie ogarnia co się dookoła niego dzieje. Mamy podział ze ja karmie on zmienia pieluszki. Zanim go obudzę, on się rozbudzi, wstanie z łóżka itp to już się zdarzy rozkręcić bobasowa afera. Myli dzieci, kilka razy pomylił z dziećmi psa 😅 (mi się też zdarzyło obudzić w nocy z psem który przyszedł się przytulić i byłam przekonana że to dziecko xD), ale wczoraj był hit.
Budzę się przed dziećmi na karmienie i nie mogę znaleźć telefonu żeby sprawdzić godzinę. Budzę męża i pytam która godzina, on się budzi, nie odpowiada, pytam ponownie, w końcu siada, wziął do ręki psa i go tak trzyma, pytam się co on odwala i czy mi powie, która jest godzina w końcu a on do mnie że zaraz bo próbuje zobaczyć, pytam jak próbujesz jak telefonu nawet nie trzymasz a on do mnie że dobra i tak nie zrozumiem xD w końcu się ogarnął i powiedział, ale rano pytam o co chodziło a on że myślał że pies to dziecko i telefon jednocześnie i próbował go odblokować żeby sprawdzić godzinę xDRocky lubi tę wiadomość
-
Domi.Nika wrote:Kinga89 mam nadzieje że po tym jak układ trawienny się zaadaptuje to będzie ok. Fajnie ze pediatra przyjedzie na wizytę domowa a nie ze wy musicie jechać.
No tak, ale to będzie przyjemność płatna, prywatna wizyta, normalnie też bym musiała z nim iść do ośrodka.
@Stokkrotkka dziękuję za wsparcie.
Ja dzisiaj spałam prawie 7 godzin! Czuje się aż oszołomiona taką długościa snu. Najpierw tatuś czuwał przy dzidziusiu późnym wieczorem I wpadły 2 godzinki, a później kolejne 5 na raty nocą i nad ranem.
wyniki z krwi też mi przyszły, zelazo dużo niżej niż w ciazy ale nadal w normie no i biorę 2 tabl. Sprbiferu dziennie, więc jeszcze trochę I odbuduje swój wysoki poziom. Reszta wyników też ok. Oby do przodu. Jak się człowiek wyśpi, to od razu tak optymistyczniej patrzy na świat.
Dobrego weekendu. U nas będzie szczególny, bo synek z okazji 2 tyg. na świecie pojedzie jutro pierwszy raz do dziadków. Wcześniej zarzekalam sie, że pierwsze wyjazdy i odwiedziny dopiero po miesiącu, ale 2 tyg. Siedzenia w domu w koszuli nocnej i szlafroku szybko to zweryfikowały i byle wyjście do sklepu czy teściów jawi się jako wielka atrakcja.Zaqwsx, kattalinna, Perli_92, Hello123, Aleale, Ottioli, Holibka lubią tę wiadomość
Synek 29.12.2024. -
Nomeolvides ale się uśmiałam 😂 Trochę mnie nie dziwi że przy bliźniakach można tak wszystko mylic 😀 Będzie cudowna anegdotka jaknjuz dzieci będą starsze, wy wypoczęci i będziecie patrzeć na swój trud wychowania z innej perspektywy 😀
A piesek na pewno kocha te dzieci już całym serduszkiem. Zwierzęta się szybko przywiązują
Kinia982 dobrze ze podjęłaś odpowiednią dla siebie decyzję. Obecnie wytwarza się bardzo dobrej jakości MM które nie odstaje od mleka z piersi. Ważne żebyś się czula szczęśliwa. Ja uwielbiam karmienie i czuje się podjarana przed kolejnymi seriami nawet w nocy. Tak jak napisałaś szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.
Mamausia Nie wiem jak ze szpitalami w Twojej okolicy, ale masz ogromnego pecha że tak z tą wodą wyszło. A lekarz to jakiś dziwak żeby podważać już postawioną decyzję. Podejrzewam że robi to dlatergo że mają trudną sytuację na oddziale i musi "zarzadzac" w sytuacji kryzysowej i wybierać pilniejsze cięcia na planowe w pierwszej kolejności... Z tym że jest sobota. Jak wypiszesz się na zadanie to dostaniesz wypis koło 12, nie wiem czy zdążysz zyskać nowe skierowanie od jakiegoś ginekologa prywatnie i czy pozwoliłby już dzisiaj położyć Ci się w innym szpitalu czy skończyłoby się na tym że i tak zabieg byś miała w poniedziałek wtorek. Chyba bezpieczniej przeczekać bo niestety jest weekend. Współczuję sytuacji z dziećmi. Niestety czasem są nieprzewidywalne rzeczy w życiu a u was wyszło bardzo pechowo -
Rocky, sen hit!!! Uśmiałam się bardzo.
Tak samo z akcji, które odwala Twój mąż w nocy, Nome. Mój bez dziecka często nie kontaktuje więc ciekawa jak to z nim będzie.
Mamausia, i co? Zamierzają Cię tam trzymać mimo że nie ma ciepłej wody? Przecież to bez sensu. Nie dziwię się, że jesteś wkurzona. Niestety nie doradzę, co zrobić z tym wyjściem.
Fermina, co za pancerna szyjka. Zaqwsx dobrze radzi z tą tasiemką z prostaglandynami. Może podpytaj czy Twój szpital je stosuje, może to będzie jakieś rozwiązanie. Ja się obawiam, że będę miała taką samą sytuację, bo od tygodni mam wieczorami skurcze, a szyjka długa i zamknięta. Ew. jak oksytocyna też nie podziała, to może to przebicie wód płodowych? Może rzeczywiście tam jest ta poduszka z nich i skurcze nie działają na szyjkę. W każdym razie trzymam kciuki mocno!
Kinia, przykro mi, że nie wyszło z kp, ale skoro tak czujesz, że to nie na Twoje siły i nie chcesz się zajeżdżać, to jak najbardziej popieram decyzję.
Ilona, bardzo współczuję sytuacji okulistycznej. Mam nadzieję, że kolejna konsultacja będzie stanowcza.
Ja miałam jakąś średnia noc. Obudziłam się przed 2 ze schizę, że cienkie są te ruchy małego. Poszłam zjeść czekoladowego batonika Dare i poczytałam książkę. Trochę się uspokoiłam. O 4 kolejna pobudka i schiza, bo w sumie dziecko nie brykało po tej czekoladzie jak zwykle. Finalnie taka noc na czuwaniu. Chciałabym już mieć Leona po tej stronie brzucha, ale musimy się wstrzymywać ze względu na remont sąsiadów 🤡 -
Kinia, cieszę się, że podjęłaś decyzję, która przyniosła Ci spokój. Ja jestem fanką kp ale wiem, że nic na siłę. Początki macierzyństwa są wystarczająco trudne, żeby sobie dowalać jeszcze walkę z wiatrakami.
Ilona, czytam to wszystko i nie wierzę. Bardzo Ci współczuję takich nerwów 😔 z tego co pamiętam to mieszkasz w Warszawie? Pewnie jak po klikasz trochę w internecie to bez problemu znajdziesz lekarzy, którzy odpowiednie skierowanie wystawią w czasie teleporady...
Mamusia, ja się wypisywałam na żądanie w poprzedniej ciąży. Ale nie wiem jak z tym skierowaniem. Było śmiesznie, teraz zrobiło się niewesoło 🫤
Rocky 🤣🤣🤣🤣
Fermina, trzymam kciuki żebyś nie traciła pozytywnego nastawienia, co w tej sytuacji może być trudne. Jeśli wjedzie teraz oxy to jest szansa, że zrobi robotę bez spustoszenia. Wieloródki podobno reagują na nią z reguły dobrze. -
Ilona... Koniecznie znajdz nowego okulistę i nawet pokaż mu ten świstek co dostałaś opisując jak bardzo jest to głupie co zrobił i jak zostało to zinterpretowane przez ginekologa. Okulistę prywatnie da się szybko w Warszawie ogarnąć a wiele rozdaje skiero na cc bez wskazań nawet a u Cisbie są ewidentne skoro dodatkowo nie chcesz rodzić SN ( nie dziwię sie). Powodzenia
Kinga89 cieszę się że wreszcie trochę odpoczęłaś. Twoje wyniki żelaza też nie pomagają Ci na pewno... Obyś już dzisiaj trochę zyskała więcej sił i samych takich nocek Ci życzę.
U mnie już bez pępowinki 😀
Mały pierwszy raz po porodzie miał czkawkę. Nie wiedziałam że tak głęboko się przy tym klatka zapada. Jakby sam się resuscytował 😀 Dobrze ze neonatolog był przy mnie. Śmiał się z mojej reakcjikattalinna lubi tę wiadomość
-
Kinia dokładnie tak jest - teraz to śmieszne ale jak się dzieje to mam ochotę go zamordować 😂
Mamausia ja nie mam takich doświadczeń, nie podpowiem
Córcia też mi spadła z wagi według dzisiejszego pomiaru, tylko u niej niby aż 50g różnicy! Załamałam się. Jedzą po 10 razy na dobę minimum, przełykają, córka je już bez nakładek (może to tego wina?), moczą pieluszki i robią kupki (chociaż więcej jest teraz takich kleksów, w zasadzie w każdej pieluszce, niż dużych kup ale minimum dwie duże są). Nie płaczą przy karmieniu, same odpadają na piersi i te 2,5h przesypiają. Bardzo się martwię że im nie wystarcza synek ma trochę problem z przystawieniem, je z nakładkami bo się denerwuje, ma gotyckie podniebienie co podobno trochę mu utrudnia poprawny chwyt, chwyta płycej, bo na górnej wardze zrobił mu się taki odcisk. Do tej pory przybierali po 40-45g według wyliczeń. Zważę ich jutro i jeśli dalej tak to będzie wyglądać to będę kontaktować się z położną. -
Mamausia, limonka, Ilona te sytuacje to jakiś żart….
Mam nadzieje ze szybko to się rozwiąże.
U nas jakiś zatkany nosek ;( dobrze że Nome wrzuciła kiedyś swoją listę apteczna i ja tez to kupiłam i dzięki temu mam psiukacz do noska 😅
A za te ważenie Nome codziennie to wiesz co! I sama wiesz ze nie wazy się codziennie :p
Zaqwsx ja widziałam podgrzewacz turystyczny lionello term up go. Rozważam sytuacje ale jeszcze nie wiem czy będzie mi potrzebny.
My z mężem zmieniamy sie dzieckiem przy sobie w nocy. Ma włączoną „czujkę”. Wręcz to on sie budzi jak nie musi co mnie trochę wkurza bo mógłby zbierać siły. Dziś zasnęłam z piersią przy buzi dziecka. Jak to zobaczył to pierwsze co to czy oddycha xd
Kazik szukał u niego wczoraj piersi 😅😅 ale dobre z tym psem. Musi być bardzo zmęczony.kattalinna lubi tę wiadomość
-
Ale te kikuty u Was wypadają szybko. U nas jest, ale chyba mnie to cieszy, to taki znak, że jeszcze nowy egzemplarz 😉
Mój połóg mnie przeraża. Pierwszego prawie nie kojarzę. Coś było, trochę odchodów, lekkie bóle, ogólnie git. Bardziej szwy i Ewa kulszowa dawały w kość. Teraz jest jakiś armageddon. Dobrze, że tylko fizycznie... Tak obfitych krwawień nie widziałam w życiu. W nocy przeciekł mi ten gigantyczny podkład z Belli. Poza krwawieniami, wizyta w łazience to koszmar, każde oddawanie moczu to jakieś dodatkowe tortury. Mam nadzieję, że to faza przejściowa i szybko minie...
Nocka u nas super. Poza tym, że mąż spał na wygnaniu bo córka przyszła już zanim się położyliśmy spać. Ale to może plus bo chrapania nie było 😉 pogodzenie się z faktem nieużywanej w nocy dostawki to zmiana jakości snu o 180 stopni. Zamiast walczyć, wstawać i się przede wszystkim denerwować na dziecko, pozwalam nam spać długo i spokojnie. Wszyscy zadowoleni. Jeszcze nie wstałam 😉Perli_92, Domi.Nika, Ottioli, Holibka lubią tę wiadomość
-
Domi, na zatkany nosek kropla własnego mleka - babciny sposób, ale z tych sensownych 🙂
Nome, jeśli to pomoże Ci na psychikę, to wybudzajcie dzieci częściej, powrót do wcześniejszych godzin.Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 10:43
Zaqwsx, Domi.Nika lubią tę wiadomość
-
@Rocky i @Nomeolvodes, wasze historie wywołały u mnie taki śmiech, że aż się musiałam przyginać, bo po co to ani się śmiać ani kichać, a kaszlu nawet nie wspominając. Jak się ostatnio lekko zakrztusiłam, to nie wiedziałam czy ryzykować kaszel czy się udusić, bo tak bolało.
@Ilona.. moim zdaniem okulista beznadziejnie wypisał zaświadczenie w sposób sugerujący, że możesz sn podczas gdy jego opinia była wprost odwrotna. Dla pewności idź jeszcze gdzieś, gdzie dostaniesz konkretny zapis. Ja też miałam cc "na oczy" I na zaświadczeniu było napisane jak krowie na rowie "zalecane odstąpienie od porodu si natury". Nikt tego nie podważał.Synek 29.12.2024. -
kinia982 wrote:Dzieki dziewczyny, wiem, że można jeszcze sprobowac ale ja nie chce. Nie czuje psychicznie, że to dla mnie. A szczesliwa mama = szczesliwe dziecko, wiec nie chce zajeżdżać się psychicznie w tym temacie. Czuje po prostu takie odrzucenie od karmienia piersią, tak samo z kpi. A w głowie nie czuje sie gorzej bo moje dziecko nie je z piersi tylko butelke - czy któraś z was kiedyś pytała rodziców jak i czym byla karmiona? 😀 Tym pytaniem przekonał mnie M - że ważne jest moje cieszenie się z macierzyństwa, a nie to, czy młody je moje mleko czy mm bo pewnie nigdy nawet o to nie spyta. Wyrzutów nie mam, bo to karmienie mm zdjęło z mojej głowy ciężar, już nie płacze załamana, że podaje mu max jaki z siebie wycisnę a on siedzi i płacze z głodu dalej, myślałam wtedy, że mi się serce łamie. Jeszcze ból dochodził podczas odciągania i siedzieliśmy płacząc we dwóch 🙈
Ja nie pytałam ale moja mama sama mówi że karmiła mnie i moją siostrę 2-3 tygodnie bo ją pogryzłyśmy i już nie chciała. Obie jesteśmy zdrowe, a jakiekolwiek problemy zdrowotne mamy zupełnie inne
Nie chciałam tutaj pisać o KPI żeby Cię zmuszać - po prostu chyba źle zrozumiałam Twoją wiadomość i myślałam że się nad tym zastanawiaszWiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 10:57
👫87’ i 88’
01. 2023: diagnoza azoospermia
04. 2023: terapia hormonalna
01. 2024: udana biopsja M-Tese, start IVf
03.2024: ET ❌
05.2024: FET 🤰 -
Kattalinna kiedy miałaś przegląd krocza po porodzie? Może powinnaś to skontrolować. Wiem że połóg pologowi nierówny, ale już powinno się normować z krwią w szczególności. Jak wysoko masz jeszcze macice?
Mnie ucieszył brak kikuta z takim brzydkim klipsem. Ja musze dlugo małego na brzuchu trzymać I za każdym razem miał go odciśniętego 😡 Kamień spadl mi z serca. Teraz tylko nie zakazić miejsca naderwania bo nie odpadł sam tylko lekarz mu pomógł...
Nomeolvides tak jak dziewczyny napisały, ważenie codziennie mija się z celem. Dzieci same mają naturalny odruch że chcą żyć I być silne. Jakby coś było nie tak to dawalyby szybko znać że są głodne. Byłyby niespokojne, sfrustrowane i widziałabyś wzmożony odruch ssania. Nie wiem jak regularne są wypróżnienia u waszych dzieci, ale może jeszcze nie są i ważyłaś wczoraj przed kupka, ktora trochę wazy. Zaraz mąż zadzwoni do Twojej mamy że niepotrzebnie Ci taki prezent zrobiła 😀
A dzieciaczki na 100% mają wszystko czego potrzebują jeżeli przy tym schemacir nie zachowują siw w sposób podejrzany.
Domi.Nika dlatego ja mogę zapomnieć o wspolspaniu. Mój maż ma takie różne stresy że w życiu mi nie pozwoli zasnąć przy maluszku. Tak więc u nas musi być lozeczko chociażby miał nie dać się odłożyć całą noc 🥲
kattalinna lubi tę wiadomość
-
Kinia982 też myślałam że chcesz wrócić do kp dlatego pisałam bo zle zrozumialam 😀 A ja o ile się nie mylę to byłam dopajana mlekiem w proszku takim do robienia bloku czekoladowego jak już mialam pół roku + 😂 przynajmniej siedleckim, jest lepsze niż łaciate
Domi.Nika, Aleale lubią tę wiadomość
-
kinia982 wrote:Dzieki dziewczyny, wiem, że można jeszcze sprobowac ale ja nie chce. Nie czuje psychicznie, że to dla mnie. A szczesliwa mama = szczesliwe dziecko, wiec nie chce zajeżdżać się psychicznie w tym temacie. Czuje po prostu takie odrzucenie od karmienia piersią, tak samo z kpi. A w głowie nie czuje sie gorzej bo moje dziecko nie je z piersi tylko butelke - czy któraś z was kiedyś pytała rodziców jak i czym byla karmiona? 😀 Tym pytaniem przekonał mnie M - że ważne jest moje cieszenie się z macierzyństwa, a nie to, czy młody je moje mleko czy mm bo pewnie nigdy nawet o to nie spyta. Wyrzutów nie mam, bo to karmienie mm zdjęło z mojej głowy ciężar, już nie płacze załamana, że podaje mu max jaki z siebie wycisnę a on siedzi i płacze z głodu dalej, myślałam wtedy, że mi się serce łamie. Jeszcze ból dochodził podczas odciągania i siedzieliśmy płacząc we dwóch 🙈
Bardzo madre podejscie Kinia 👏👏 na pewno sa zalety karmienia, siara ma przeciwciala itp, ale to na poczatku, a tu podawalas swoje, a potem to jak sie wlasnie spojrzy na koszt mentalny, stres to watpie, zeby sie kalkulowalo zarowno dla
dziecka jak i dla mamy. Zdrowie, dobre samopoczucie matki jest wazne, i tak jak mowisz, ja tez wierze, ze szczesliwa mama to szczesliwe dziecko. O to trzeba zadbac. MM jest tak robione, ze zapewnia wszystko, czego dziecko potrzebuje, nie musisz sie martwic, ze niedokarmiasz, czujesz sie z tym dobrze, fajnie do tego podchodzisz.
Ja zapytalam mojej mamy czy karmila mnie piersia dopiero jak bylam sama w ciazy, akurat przy rozmowie o karmieniu generalnie, odpowiedziala cyt “troche tak” 😅 ona konczyla wtedy studia i fizycznie jej nie bylo przez pol dnia, i karmila babcia mlekiem MM. Jestem zyje, bylam dzieckiem ktore nigdy nie chorowalo i praktycznie nie choruje jako dorosly. Na bank tez jakby wziac dzieci z przedszkola i ustawic w rzadku to nie powiesz ktore bylo kp, mm, cc czy sn.
Wiec ta cala presja na kobiety jest bez sensu, trzeba robic to co sie czuje kazdy ma swoja droge 💪💪💪początek starań 2021, pierwsze badania diagnostyczne 2022
07.2022 amh: 0.98 fsh:17.90
12.2022 - HyCoSy, niedrożny lewy jajowód
08.2023 amh: 0.3
03.2024 amh: 0.45
29.04.2024 - pierwsze ivf początek stymulacji
08.05.2024 - punkcja, 3 🥚
13.05.2024 - transfer
24.05.2024 - s-HCG 215, transfer udany
09.09.2024 - połówkowe, 323 g wszystko w normie 🎉