Wesoła porodówka
-
WIADOMOŚĆ
-
I po szafce...
Teraz nie ma wyjścia. M. pójdzie na dwa razy do auta i ją wywiezie...
Spacerówka też na razie robi wypad...
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/e4b9a244361c.jpgMatleena, estrella lubią tę wiadomość
-
Matleena ja to perfekcjonistka i wybredna baba jestem... Świat w którym, żyję nie ma wystarczających standardów
Nie no poważnie, a tu mi kolor nie pasuje, a tu kształt, a tu to... a jeszcze tam tamto... masakra jakaś jestem, jkak mam kupować buty to nikt ze mną nie chce iść bo wie, że to jest dzień z głowy a i tak nic nie wybiorę
Przygodę z meblami dopiero zaczynam ale już widzę, że jeszcze gorsza jestem pod tym względem, dobrze, że sama umiem pomalować i ozdobić w razie comałaMyszka, Matleena lubią tę wiadomość
Robimy drugiego Dziedzica
-
Bry!
Myszko czyżbyś już miała dołączyć do pieluch, kup, karmienia i innych dziecinnych problemów ?! Ale nie Seba będzie Aniołkiem coTego Ci życzę
Jestem, jestem. Podczytuję Was np przy karmieniu, ale na wpisy jakoś nie było czasu ani nastroju. Znów u nas była masakra przez kilka dni. Że z tego zmęczenia nawet z mężem mięliśmy niezłe spiny. I nie dałam za wygraną i poszłam znów do lekarza, że chyba jednak to nie zasrane kolki. Więc nasza pani dr bardziej się skupiła i dała pełno skierowań. Badania z krwi i moczu wyszły do bani (jakieś zakażenie organizmu z tego wychodzi), dziś laryngolog, na szczęście wszystko w porządku, w poniedziałek USG brzuszka, 11 wizyta w ośrodku rehabilitacji bo Szymek ma asymetrię ułożeniową i trzeba sprawdzić czy ćwiczenia w domu wystarczą czy potrzebna będzie rehabilitacja. Do tego musimy sprawdzić jego napięcie mięśniowe,bo jedno z drugim mogą iść w parze. I czeka nas jeszcze neurolog... Już nie mam sił. Przy pobieraniu krwi wyłam razem z Szymonkiem, dobrze że mąż ma stalowe nerwy w takich sprawach, a za dwa tygodnie czeka nas powtórzenie badań. Osiwieję lada dzień od tych nerwów. Dostaliśmy też nowe mm, a ja mam na razie zakaz picia mleka w czystej postaci. Wszelki nabiał owszem, ale nie mleko, bo Mały może mieć alergię pokarmową. Widzę już nieco poprawę w jego zachowaniu, jest mniej nerwowy i spokojniej oddycha. Więc liczę, że to faktycznie będzie to wina mleka i wszystko się unormuje. Pani dr nie negowała dokarmiana mm, więc podniosło mnie to na duchu.
No ale szwagierka już potrafiła mi podnieść ciśnienie w kwestii dokarmiania. Że ona siedziała na cycach tak długo aż się najadały jej dzieciaki, nawet 1,5h. Więc jej tłumaczę, że ja fontanny jak ona nie mam, że cycki nie nadążają się "napełniać" i że Szymek ciągle głodny, więc nie mam wyboru. Tłumaczenie, że po cc i kilku dawkach antybiotyków od samych narodzin z laktacją jest gorzej nie działało. Do tego stresy, że ciągle płacz, histerie, nieprzespane noce i zmęczenie. Dopiero jak zobaczyła zachowanie małego, gdy cyce były jak flaki stwierdziła o faktycznie nerwusBo przecież ściemniamy jak się zachowuje itp. Ręce mi opadają. Nawet się obraziła, że chrzestną będzie moja siostra. Rzuciła hasło, że świadkową u własnego brata nie była i nawet chrzestną nie zostanie. Myślałam, że szlak mnie trafi. Logiczne(ale chyba tylko dla mnie), że wybrałam siostrę na świadkową, poza tym ona ma już dwoje chrześniaków, a moja siorka ani jednego więc to w sumie też zaważyło. Ale wolałam się ugryźć w język i nie skomentować za wiele. Tylko rzuciłam, że jak kiedyś zdecydujemy się na drugie dziecko to będzie. Wiecie co odp?! Takich starych ludzi się nie wybiera na chrzestnych
(moja siora raptem 3lata od niej młodsza ale wtedy już starucha można brać) Dałabym wiele, żeby nie mieszkać obok siebie i mieć spokój. Ale to nierealne. Tutaj mamy własny dom, bez kredytów itp. Więc póki nie wygram w totka pomarzyć mogę
małaMyszka, estrella lubią tę wiadomość
-
Myszko, wybralismy ( w sumie to byla glownie decyzja malza- mnie przeraza cena) bugaboo cameleona.
Owca, poza ciuszkami (i to noe wszystkimi), pieluchami tetrowymi i flanelkami, wanienka, jedna butla, kosmetykami i nakladka na przewijak nie mamy nic. Zaraz po wypłacie jedziemy wszystko kupic. Trzeba tylko jeszcze rozkręcić i wyniesc stare meble z pokoju malej. Takze roboty od groma, a nie ma kto tego zrobic.
Matleena, ja tez nie cierpię jak ktos sie wtraca w moje zycie. Wczoraj myslalam, ze wyjdę i trzasne drzwiami u babci. Zapytała ile wydamy na wozek. Jak uslyszala to prawie z krzesła spadla, bo przeciez możemy kupic wozek 4letni od wnuka jej kolezanki. Tak, moge, ale nie chce. Tez dostaje palpitacji serca jak widze cene wozka, ktory chcemy kupic, ale skoro mnie stac, a tata chce dla swojej córeczki wszystko co najlepsze, to niech kupi to co chce. Niech ma jakis wklad w wybor wyprawki. Używany tez rozwazalismy, ale chcemy wozic w nim drugie (i moze 3) dziecko, albo sprzedac ten wozek, bo zbytnio nie straci na wartosci.małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Matleena wrote:Dziś piękny dzień! Przed chwilą mąż odebrał telefon. Dostał się!!! Wprowadzamy się z tego głupiego, biednego akademika
Aaaaa tak strasznie się cieszę
Super, gratuluje i ciesze się z Wami:)!Matleena, małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Natka - cena jest zabójcza to fakt, ale mnie najbardziej przeraziła wersja spacerowa... Wydaje się, że jest strasznie malutka...
Jednak jak tatuś chce to jego wybór.
Dla mnie jest mało atrakcyjny wizualnie. Oczywiście o gustach się nie dyskutuje. Ja nawet trójkołowych nie akceptuję hehehee
Dziwna bestia ze mnie, no ale cóż poradzić...
-
Mi gondola sie nie podoba, ale jest najwieksza dostepna na rynku. Siedzialam w sklepie z miara i mierzylam kazda po kolei;) A skoro moje dziecko ma byc klopsem, to miejsce jej sie przyda. Co do spacerowki, to nie jest malutka, przez to ze jest kubelkowata wydaje sie mniejsza. Bylam przeciwniczka tych wozkow dopoki nie dotknelam i sie nie przejechalam:) Lekki, zwinny, zwrotny, maly po zlozeniu, a po kostce brukowej (takiej rynkowej) plynie:)
Wiadomo, kazdemu podoba się cos innego i nie mam problemu z tym:) Jak juz to wkurza mnie jak ktos krytykuje moj wybor, bo on wie lepiej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2015, 22:06
małaMyszka lubi tę wiadomość
-
Nie, no wózek sam w sobie jest pewnie super. Tylko ta spacerówka...
Ważne żeby dla Ciebie był wygodny w prowadzeniu, bo to ty będziesz najczęściej go prowadzić.
Mnie próbowali namówić na klasyczny duże koła, miejski i głęboki, a później spacerówka wrrrrrrrrrrrrrr
Ja już w wyrku...
Może zasnę zanim przyjdzie kolejny skurcz... Nie, jednak się nie uda.
M. rano wywiezie szafkę. Na wieczór kręcił już nosem. Dlatego jutro jak się tym nie zajmie, to sama wezmę dwie mniejsze szuflady i zaniosę do teściów. W cholerę, że to ok.1-1,5 km i będę szła z godzinę...
Wredna i uparta jestem.
A ta sesja zdjęciowa w niedzielę to ni cholery mi się nie podoba... Znowu szwagierka zarządziła, że ma być, a M. zamiast najpierw chociaż zapytać jak się czuje i czy dam radę na końcówce, to tylko mnie poinformował, że będzie.
Ciekawe co wymyśli jak mały będzie. Noż wqrw mnie złapał na koniec!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2015, 22:54
estrella lubi tę wiadomość
-
Dzien dobry... po co spac jak mozna nie spac, ehh...
Natka, wow, najpopularniejszy amerykański model wózka wybraliścieA jakim kolorem Natka bedzie jezdzic? No pewnie, jak Was stac to czemu nie zaszaleć
nie miałam okazji go "macać", ale wierze Ci na słowo, ze płynie po każdej powierzchni
Matleena, gratulacje dla męża! No a Ty szukaj nowego gniazdka. Ale super!!
Dorcia, weź Ty olewaj tę szwagierke, wpuszczają jednym uchem, wypuszczaj drugim. Najmądrzejsza na świecie sie znalazła. Strasznie wkurzają mnie tacy ludzie. Tez mam taka osobę w rodzine. Raz juz była obraza i długoterminowy brak kontaktu, bo mocno wyraziłam swoje zdanie. Wrrr... Teraz, po prostu sie tolerujemy. A ja mam za to spoko szwagraz bratową zero kontaktu, bo jest nienormalna. Z moim bratem tez sie nie da gadac (najbiedniejszy na świecie i najmądrzejszy we wszechświecie) a jego nastoletnie dzieci sa dzikie i nawet dzien dobry nie mówią, a co dopiero zeby z nimi o czyms pogadac. Ehh...
Myszka, Ty uparciuchu siedź na tyłku! Nie łaź nigdzie z tą szafka! Oszalała juz przez te ciaze
Edit: nie wiem co dzis zrobic na obiad, dajcie jakiś pomysł, proszeWiadomość wyedytowana przez autora: 1 sierpnia 2015, 05:33
małaMyszka, estrella lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej!
Matleena gratulacje! Bardzo się cieszę, że mężowi udało się dostać tę pracę!
Myszko, a może wcale nie dotrwasz do tej sesji i Sebastianek urodzi się dziśswoją drogą to faktycznie mogli Cię chociaż o zdanie zapytać... Zazdroszczę, że Ty pod koniec ciąży masz tyle siły, że nawet szafkę rozkręciłaś... Ja wczoraj ugotowałam leczo i tak mnie to zmęczyło, że spałam 2 h... ostatnio wszystko mnie męczy, sił brakuje... Podejrzewam, że to przez wyniki krwi, niby żelazo w normie ale wciąż czerwone krwinki poniżej normy... Nawet suplementy nie pomagają
Owca ja dziś na obiad kończę leczo, które zrobiłam wczoraj bo cały gar mi wyszedłOwca123, małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOkazało się, że miałam rację, że szwagierce nie pasuje cena wózka i fotelika, które wybraliśmy. W czwartek teściowie ze szwagierką pojechali do babci S., a wczoraj pojechali na zakupy od małego miasta niedaleko domu babci i oczywiście odwiedzili sklep z artykułami dla dzieci. Szwagierka zadzwoniła do mnie, że można tam kupić nasz wózek 3 w 1 o wiele taniej niż u nas... To jej odpowiedziałam, że my nie chcemy fotelika, który jest dołączony do wózka tylko planujemy kupić inny, lepszy, bezpieczniejszy... A, że była okazja to pociągnęłam temat i powiedziałam jej, że jeśli wózek i fotelik są w jej opinii zbyt drogie to nie musi tego kupować bo my tego od niej nie wymagamy. Na co ona odpowiedziała, że faktycznie fotelik jest dość drogi i ona może nam to kupić ale na chrzest dla mniej niż by dała gdybyśmy wybrali coś tańszego... Więc jej odpowiedziałam, że jak dla mnie na chrzest wcale nie musi nic dawać bo ja tego nie oczekuję i że ten fotelik i wózek możemy jednak sami kupić. Opowiedziałam o tym mężowi i się wkurzył, że najpierw się zarzekali ile nam nakupują, a teraz zaczynają kręcić, szukać kilkadziesiąt kilometrów do domu wózków, łóżeczek aby było taniej... Jak wrócą to ma do nich jechać i powiedzieć co o tym sądzimy... A tak szczerze, to myślę, że to jest sprawka mojej teściowej ona uważa, że my nic nie potrafimy wybrać i sama chciałaby decydować! To się zdziwi! Na poprawę humoru pojechaliśmy wczoraj na zakupy i kupiłam mojej córeczce 3 body z długim rękawem, 3 z krótkim, 3 pary spodenek oraz 2 pajace
dziś za to zamawiam przewijak więc jestem mega happy
małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Bugaboo, to holenderski wozek
Z obiadem nie pomoge, bo ja w ten weekend jestem slomiana wdowa i dla mnie samej nie chce mi sie gotowac... Pewnie skonczy sie na nalesnikach, albo pojade do mamy sie stolowac
Estrella, najlepiej nie liczyc na nikogo, bo zawsze wychodza z tego cyrki:/ Dziwi mnie tylko, ze skoro przyznala, ze to duzo, to mogla tez otwarcie powiedziec, ze w takim razie przeprasza i kupi np. sam wozek lub sam fotelik, bo na reszte ja nie stac.Owca123, estrella, małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość
-
Natka88 wrote:Bugaboo, to holenderski wozek
Z obiadem nie pomoge, bo ja w ten weekend jestem slomiana wdowa i dla mnie samej nie chce mi sie gotowac... Pewnie skonczy sie na nalesnikach, albo pojade do mamy sie stolowac
Estrella, najlepiej nie liczyc na nikogo, bo zawsze wychodza z tego cyrki:/ Dziwi mnie tylko, ze skoro przyznala, ze to duzo, to mogla tez otwarcie powiedziec, ze w takim razie przeprasza i kupi np. sam wozek lub sam fotelik, bo na reszte ja nie stac.
Serio? hehew sumie to tylko o uszy mi się obiło, że on taki mega popularny jest w Stanach, a może pomyliłam z innym.. A już nie wiem
Tak czy siak, ważne, że macie wybrany. My z mężem nie możemy się zdecydować. Pewnie jak mała się urodzi to wtedy mąż pobiegnie do sklepu i kupi ten, który od początku chodził nam po głowie, czyli mutsy evo.
Estrella, Natka ma racje, skoro cena im nie odpowiada, to zasugerujcie kupno samego fotelika, albo wózka, albo niech dadzą część pieniędzy. Proste. Tylko pewnie nie dla szwagierki i teściowejco za ludzie..
Pochwal się ubrankami
Na obiad kupiłam gotowe bułki parowane i będą z jogurtemnajwyżej dojemy wieczorem jakimś fast foodem bo dawno nie było
Myszka - rodzisz?estrella, małaMyszka lubią tę wiadomość
-
Czym sa bulki parowane?
My tez sie zastanawialismy nas mutsy evo, ale w sklepie jak zestawilismy go obok z cameleonem, to sie wydawal taki toporny gabarytowo, ale wizualnie jest sliczny:)małaMyszka lubi tę wiadomość
-
A widzisz, ja jestem z Poznania i u nas to sie pyzy (na parze) nazywa:)
Moze tez sobie dzis zrobie, to tylko chwila, a ja sie tym najem- luby nie uznaje obiadow bez miecha;)Owca123, małaMyszka, gosiunia lubią tę wiadomość